Dziewczyny, jak u Was wygląda z apetytem w ciąży? Macie na coś szczególną ochotę podczas, gdy odrzuca Was od potraw, które wcześniej uwielbiałyście? Ja codziennie muszę zjeść różne owoce – zwłaszcza jabłka (zielone!), arbuzy, truskawki. Za to nie mogę przełknąć herbaty czy zjeść pstrąga, które wcześniej uwielbiałam.
23 odpowiedzi na pytanie: Apetyty w ciąży
A ja przed ciążą miałam niepochamowany apetyt – po prostu Kochałam jeść a teraz właśnie to w zasadzie nic mi nie smakuje i na nic nie mam ochoty, a jem bo jestem głodna albo musże, już nie robię tego dla przyjemności
Mnie odrzucilo od slodkosci.Za to mogla bym jesc czerwone greifruty i rzodkiewki kilogramami.
Jem wszystko i bez reakcji odrzutowej na nic Mam straszne ale to straszne parcie na slodkie, szczesliwie na razie nie zauwazylam zeby sie gdzies specjalnie odkladalo
na początku ciązy odrzuciło mnie strasznie od rosołku którego uwielbiałam, smażonych potraw!
w połowie ciązy mniej wiecej upodobania wróciły to do normy ale doszło straszne zapotrzebowanie na słodycze oj straszne gdzie wczesniej nie przepadałam za słodkościami
a i kilogramami mogłam jesc jabłka i pomarancze
dodam cos odnosnie węchu tak mi sie wyostrzył i przez to odrzucało mnie i mdliło do niektórych zapachów tak jak na przykład od płynu do płukania niebieskiego lenoru do tej pory jak gdzies poczuje od razu mam odruch wymiotny
W pierwszej ciąży hitem była zupa pomidorowa, natomiast nie dawałam rady z obiadem typu ziemniaki, kawał mięsa, surówka. Wydawało mi się to strasznie suche i stawało mi w gardle. Najgorzej było z surówką z kiszonej kapusty, którą normalnie lubię, a wtedy to połączenie słodko – kwaśne wydawało mi się okropne.
W tej ciąży z początkiem 6 tygodnia – zaraz po Świętach Wielkanocnych (dobrze że nie przed albo w czasie) odrzuciło mnie kompletnie od słodyczy – ciast, czekolady. Pewnie dzięki temu nic nie przytyłam. Teraz (12 tydz.) już mi to mija. Za to naprawdę smakują – owoce, sałatki warzywne, wszelkie zupy, placki ziemniaczane, kefiry, koktaile owocowe. Z rzeczy wybitnie niezdrowych – Cola. Raz nawet, będąc na komunii u rodziny, zupełnie zapomniałam o swoim stanie (czułam się świetnie) i wypiłam chyba z pół butelki takiej 2l…potem żałowałam…i to była pierwsza, jak na razie jedyna, do kitu przespana noc, z kołataniem serducha itp.
Kawa jest błe, za to powoli tęsknie zerkam na winko i kiedy małż się gości, ukradkiem podpijam z jego kieliszka…
Ja truskawki wcinam, koktajle truskawkowe to codziennie muszą być, ale to pewnie większość ciężarnych truskawy wcina;)
Na początku ciąży to pożerałąm kilogramami pomarańcze, potem przerzuciłam się na winogrona ciemne, też niewiarygodne ilości, ale zrezygnowałam, bo to sam cukier, a mam już 11 kg na plusie,gdzie tam koniec ciąży
Wcześniej to śledziki, ogóreczki, a teraz z kolei na słodkie mnie wzięło.
Od niczego mnie nie odrzuca o zgrozo, więc muszę się pilnować:Nie nie:
W pierwszej ciąży na początku kiszone ogórki, jakoś słonego mi się chciało – cały słoik w 15 min. Odrzucało mnie od smażonej ryby – którą normalnie uwielbiam. Potem miałam fazę na czerwone mięsko – a przedtem zdecydowanie kurczakowa byłam. Ale kurczaczek odpadał jak widziałam grillowaną karkóweczkę – mniam.
Tym razem nie mogę kawy przełknąć, nie wiem jak taki pyszny napój mógł się zrobić z dnia na dzień tak strasznie paskudny bleee… a kawkę lubiłam, zwłaszcza taką z pianką albo mrożoną
Nigdy nie lubiłam słodyczy, a teraz dostaję kociokwiku na widok ciasta :p
Za to w ogóle nie smakują mi czipsy, które wcześniej uwielbiałam
ogolnie ja zawsze mialam dziwne zachcianki nie bedac w ciazy, potrafilam sie obudzic w nocy, pochlonac pare skrajnie roznych rzeczy z lodowki i szlam spac ale teraz strasznie mnie dziwi, ze zajadam rzeczy, ktorych wczesniej po prostu nie lubialam i nie jadlam w ogole czyli
: serek camembert, ananas, losoś wędzony —– wszystko to w kazdych ilosciach teraz moge
odrzucilo mnie jednak od kawy
ja zawsze uwielbiałam różnego rodzaju sałatki, zapiekanki z warzywami i makaronem i teraz także mam na nie wielką ochotę, również kwaskowate owoce mogłabym jeść non stop. cieszę się ze odrzuca mnie na samą myśl o słodyczach ale za to od jakiegos czasu ‘chodzą’ za mną chipsy…. poza tym przestały mi smakować jakiekolwiek herbaty, kawa… poza woda mineralną nie mam co pić
Moja siostra jest właśnie w ciąży. Ma ogromny apetyt na sery. Przeczytałam, że właśnie sery nie są zalecane w czasie ciąży.
Nie wiedziałam, że jest tyle przeciwskazań dotyczących jadłospisu dla ciężarnych…
jem po kilogramie nektarynek dziennie
hihi, w ciąży to norma 🙂 Znajoma zjadała kilogram krówek dziennie. Lekarz kazał jej przystopować 😀 😀
Wyki, z całego serca gratuluję Ci bliźniąt! 🙂
Ja mam wilczy apetyt niestety i na dodatek walczę ze zgagą… Staram się kontrolować ale jak widzę fasolkę po bretońsku to nic nie pomaga, rzucam się na garnek i koniec! 😉
mi ostatnio nie smakuje mięso. największy apetyt mam na pomidory
Ja też sporo pomidorów – znaczy się niedobór potasu jest.
Poza tym – dużo pączków i słodyczy oraz pieczywa, których nie jem na co dzień.
No i rzeczy których 100 lat nie jadłam – mleko z płatkami, gulasz na przykład.
na słodycze mam też czasami ochotę, ale nie jest ona większa niż przed ciążą. Za to jem dużo więcej jabłek i mandarynek
Owoce też zaczelam jeść, bo przed ciążą to w ogóle, a teraz 1 owoc dziennie musi byc.
picie
teraz przerzuciłam się na wodę niegazowaną, bo mnie od wszystkiego zgaga łapie
Znasz odpowiedź na pytanie: Apetyty w ciąży