Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

Dzisiaj w pociągu, kiedy jechałam do pracy przeczytałam go jednym tchem. Mówi o zaniedbanych emocjonalnie dzieciach i następstwach, jakie powstają oraz o głównej chorobie rodzin: braku czasu… Kochane pracujące mamusie, czy nie macie wyrzutów sumeinia, że za mało poświęcacie czasu swoim pociechom? JAk staracie sie im to rekompensowac. JA np. kiedy wracam z pracy nastawiam sie na to, e cały czas aż do momentu kiedy Maja zasnie poswiecam właśnie jej. Staram sie nie sprzatać, nie oglądać tv – tylko z nia rozmawiać i się bawić. Mocno ja przytulam i pozwalam zasnąć przy mnie – co oczywiście prowadzi do tego, że nie chce spać nigdzie indziej jak z mamusią – jakoś nie mam serca jej oduczać wspólnego spania. Chociaz się staram….

Alicja,Maja (09.09.03)

25 odpowiedzi na pytanie: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

  1. Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

    też czytałam. faktycznie, to może być coraz powszechniejszy problem.
    ale wydaje mi sie, ze to nie jest problem tylko kobiet pracujacych, to jest problem w ogóle samoistnego “chowania się” dzieci gdzieś obok nas, obok rodziców, nie z nami…
    można nie pracować a mieć tak zorganizowany świat, że nie ma dla dziecka w nim miejsca…
    nie odebrałałam artykułu jako ostrzeżenia przed pracą matek. a raczej jako wezwanie do poświęcania czasu dziecku. czyli – nawet, jeśli wieczorem wracam do domu i jestem zmęczona, to musze znaleźć czas dla dziecka – na rozmowę, zabawę, wspólne wyjście itp. dla mnie to było wołanie o brak emocjonalnej wiezi z rodzicami, a taką więź trzeba budować mozolnie od początku, świadomie – nie wystarczy samo “bycie” w domu.
    I dla mnie nie jest dobrą drogą rozpieszczanie dziecka w czasie mojego bycia w domu, a raczej poświecanie mu uwagi i troski. czyli – nie pozwalam jej na wszystko, bo dla mnie nie o to chodzi, ale jestem przy niej i staram się świadomie kształtować jej zachowanie, nawet, jeżeli czasem sie buntuje i płacze…
    Julka też zasypia przy mnie, ale coś mi sie wydaje, ze to przestaje być dla niej “podświadoma potrzeba bliskosci” a zaczyna się sterowanie mamusią.
    echhh, wychowywanie to trudna sztuka…
    ale mając takie formum mozemy przynajmniej stąd czerpać informacje, czasem wzorce…
    właśnie wyłaczam kompa i lece do mojego miśka….

    • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

      Ja też sie staram. Ale chyba nie jestem tak dobrą mamusią jak Ty. Jestem tym juz poprostu zmęczona. Ani chwili dla siebie, ani ugotować nie mówiąc o jedzeniu, sprzątanie i chwile odpoczynku zostawiam na po 22 wieczorem gdy Nati już śpi. Męczy mnie to zwłaszcza, że w tygoniu jestem sama z małą (tatuś w rozjazdach, no cóż taka praca). Więc ostatnio gdy już padam, włączam telewizor siadam w fotelu, Nati sie bawi, a ja bezmyślnie gapię sie w to pudło nawet nie wiedząc co leci. Trwa to jakieś 20 min do pół godziny bo tyle Nati potrafi pobawić się sama, a ja w tym czasie choć troszkę odpoczywam po pracy.
      Dorota i Nati

      • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

        jakoś nie czuję się wyrodną matką!! I żaden tego typu artykuł pisany przez pożal-się-Boże psychologów tych wyrzutów we mnie nie wzbudzi. Daję Natusi maksymalnie tyle czasu ile mogę (i też śpimy w jednym łóżku 🙂

        Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

        • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

          Zaniedbania emocjonalne a pracujące matki? Troche to wyglada na duzy skrot myslowy… tylko matki kochaja dzieci i im to okazują? Na miejscu tatusiow bym sie obrazila 😉 I babc i kochanych niań tez 😉

          • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

            [Zobacz stronę]. Asp?DB=162&ITEM=1202886&KAT=239

            • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

              Ja nie czytałam tego artykułu, ale strasznie mnie smuci fakt, że człowiek aby przeżyć musi całe swoje życie przeznaczyć na pracę. Dzieci pozostawione są często same sobie to naprawde przykre. A przez to przepracowanie często ludzie nawet nie są w stanie dożyć emerytury 🙁

              Agus i Kamilek (24.03.2003)

              • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                Dokłądnie niekoniecznie musi byc korelacja między pracującą mamusią/tatusiem a problememi u dziecka.

                Najważniejsza jest więź rodzinna, atmosfera miłości, akceptacji, właściwe postawy rodzicielskie oraz właściwa kontrola tzn nie za mocna nie za słaba 🙂 trzeba znaleźć złoty środek, właściwe wzorce przekazywane przez rodziców – np trudno aby dziecko nie piło jak widzi że tatuś czy mamusia po ciężkim dniu w pracy walą sobie drinka, czy żeby nie paliło jak starzy palą itd

                PS
                Jestem ekspertem w tym temacie – pisze o tym pracę magisterską 🙂

                Kaska i Mikołaj 18.09

                • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                  W odpowiedzi na:


                  trudno aby dziecko nie piło jak widzi że tatuś czy mamusia po ciężkim dniu w pracy walą sobie drinka, czy żeby nie paliło jak starzy palą itd


                  Trudno mi sie z tym zgodzic… pewnie sporo dzieci ulegnie takim wplywom, ale zeby bylo trudno o inne reakcje – raczej nie, co wiem na swoim przykladzie, a takze na przykladach bliskich mi osob. Nie uleglam jakos alkoholizmowi, a do 24. roku zycia nie zapalilam ani jednego papierosa i nie bylo mi z tym trudno 😉 Nawet mimo braku wiezi emocjonalnej i mimo bardzo zlych przykladow.

                  • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                    Sporo zalezy od rodzicow i ich stosunku do dziecka. Mam znajomych ktorym w tygodniu babcia zajmuje sie dzieckie. W weekend tez do niej podrzucaja synka, bo musza isc na zakupy. Jak pracowalam, to kazda wolna chwile poswiecalam dziecku, a w weekend nie moglam sie od niego odkleic. Ludzie czasami zapominaja, ze nie wystarczy dziecko miec, ale rowniez trzeba jewychowac.

                    Aga i Michałek (17.10.03.)

                    • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                      hmmm picie alkoholu czy tez palenie papierosów przez rodzica/ rodziców jest czynnikiem ryzyka, jest duzo większe prawdopodobienstwo że ich dziecko również sięgnie po te uzywki. Dziecko po pierwsze modeluje zachowania rodziców, a po drugie często zdarza sie że to właśnie rodzice zapewniaje dziecku pierwszy legalny kieliszek – przy okazji jakiś imienin. Poza tym trudno wymagać od nastolatka żeby nie palił/pił skoro rodzice palą/piją. Poza tym zachowania ryzykowne z sobą współwystępują, jedno zachowanie ryzykowne pociąga za sobą następne, Jeśli dziecko zaczyna palić to wówczas zachodzi duże prawdopodobieństwo, że zacznie pic alkohol.
                      Natomiast silna więź emocjonalna jest czynnikiem chroniącym dzicko przed ucieczką w narkotyki/alkohol – więż przynajmniej z jednym rodzicem. Bo czegóż my szukamy w alkoholu- pozytywnych, przyjemnych emocji, ucieczki. Jeśli dziecku tego w domu brakuje, jeśli nie czuje sie tam dobrze wówczas zachodzi duże prawdopodobieństwo że jak spróbuje alkoholu to znajdzie w nim to czego nie daje mu dom rodzinny. Wchodzą tu w grę również grupy rówieśnicze, które wtedy stają sie tym bardziej atrakcyjne

                      ech… 🙂
                      zagalopowałam sie

                      Bardzo sie ciesze że nie uległaś złym wpływom, ale ankiety do mojej pracy mgr nie dam Tobie do wypełnienia 😉 bo więcej takich osób jak Ty i musiałabym hipotezy obalić 🙂

                      Kaska i Mikołaj 18.09

                      • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                        Ja rozumiem Twoje argumenty 🙂 Zgadzam się, że czesto ryzyko jest wieksze, odnosilam sie jednak do poprzedniej wypowiedzi, że jest trudno, aby w ogole mogło byc inaczej z dzieckiem, skoro rodzice palą i piją. Po prostu nie jest az tak trudno. Mnie palenie rodzicow obrzydzalo i to chyba naturalny odruch niepalącego człowieka. Tak samo jak wstret do alkoholu bedzie udzialem osoby, ktora przez alkoholizm rodzica cierpiala w dziecinstwie (i nie tylko).

                        Jesli chodzi o uzasadnienie, ze rodzice sami cos robia, wiec jak mają wytłumaczyc dziecku, ze ono nie powinno… czasami sie zastanawiam nad tym pod kątem mojej pracy – dajmy na to – czy palący nauczyciel jest wiarygodny, gdy karci dziecko za palenie.
                        Ale przeciez w zyciu jest wiele czynnosci, sytuacji – dostepnych tylko dla dorosłych. Rodzic nie powinien miec problemu z pokazaniem, co jest zarezerwowane dla dorosłych tudziez o czym dorosly powinien decydowac – mają juz kilka lat i wiedzac troche o zyciu, biorąc za siebie swiadomą odpowiedzialnosc. Rodzice nie tylko palenie i picie powinni zachowac dla siebie 😉
                        Jesli w rodzinie pojawia sie kolejne dziecko, to znak, ze rodzice uprawiają sex, ale przeciez nie znak, ze ma go uprawiac takze np. 13 – letnie dziecko (czyli teoretycznie do tego zdolne) – tylko dlatego, ze rodzice tez to robią.

                        Zgadzam sie z Twoimi argumentami, jednak nie lubie uogolnien, dlatego sie tak wypowiedzialam. To nie znaczy, ze wszystko widze tak jednostronnie, jak to moze tutaj wyszlo.

                        Ankiety nie dawaj do wypełnienie takze mojej siostrze 😉 Ona takze nie pali a pije jeszcze mniej niz ja, nie wiem, czy jedno piwo na rok jej sie zdarza 😉

                        Co do alkoholu – mam wrazenie, ze wiele dzieci zaczyna pic nie w poszukiwaniu ucieczki, w kazdym razie nie tylko – nie tyle zalezy im na wprowadzeniu sie w konkretny stan, co w dorownaniu innym, zaimponowaniu, bycie jednym z paczki etc.

                        • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                          Mi sie wydaje, że odka pracuje to jestem lepsza matka, po prostu czas spedzony z dzieckiem jest bardziej efektywny, nie jestem przemęczona i znudzona małym

                          A jesli chodzi o poswiecanie dziecku czasu, to matki niepracujace równiez moga zaniedbywac swoje dzieci, wiec nie można wszystkich pakowac do jednego worka, choc na pewno jest w tym troche racji, że kobiety pracujace mniej czasu spedzaj ze swoimi dziecmi.

                          pozdr

                          Aneta i Tymon ur 19.10.2003

                          • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                            no zaintryggowało mnie to co napisałas.
                            Czy to oznacza że jeśli mam ochotę na drinka po ciężkim dniu pracy czy też w innym momencie, nie wolno mi go wypic?Czy mam pic po kryjomu?

                            LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                            • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                              Nie sadzę żeby praca matki była przyczyną zaniedbanai emocjonalnego dziecka.Faktem jest że dziś jak ktoś pracuje to długo i dużo. Takie są niestety realia.
                              Wazne nie ile ale jak poswięcamy dziecku czas.Jak spędzamy z nim dzień. Czasem mama która nie pracuje ma mniej czasu dla dziecka niż ta która pracuje.
                              Sama wiem że kiedy poszłam do pracy mam więcej chęci na zabawę z małą niz kiedy siedziałam z nia całe dnie w domu.
                              To jak wychowamy nasze dzieci zalezy od tego ile im dały miłości,uczucia.Od tego również jakie relacje panują miedzy rodzicami i rodzeństwem.
                              Duzo by pisać na ten temat.
                              Nie czytałam artykułu ale prawdą jest że coraz więcej dzieci spędza wolny czas samotnie w domu do 17 czy 18. Przy komputerze,telewizji?Coraz mniej czasy poswięcamy swoim dzieciom.

                              LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.

                              • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                Troszke namieszali w tym artykule…
                                Przypadek Emilki to przedziwna i do końca nie wyjaśniona historia z Wrocławia, zupełnie nie pasująca do tezy z artykułu – jedno jest pewne – to na pewno nie był normalny dom. Ta matka prawdopodobnie piła…
                                A w kwestii koszmaru dobrych domów…tak, to prawda, coraz częściej zdarza się, że rodzice zajęci własną karierą zaniedbuja swoje dzieci, tzn. ograniczają sie do zapewnienia im środków materialnych, pozbawiając je tego, co im najbardziej potrzebne – kontaktu z rodzicami Ale to wcale nie znaczy, że każda pracująca matka krzywdzi swoje dziecko…

                                • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                  Chętnie więcej o tym poczytam:-) Bardzo mnie interesuje to, co piszesz. Pracuje w temacie – jako pedagog szkolny i nauczyciel wychowania do życia w rodzinie a ostatnio param się socjoterapią.

                                  • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                    Możesz pić ale ze świadomością, że modelujesz zachowanie swojego dziecka. Ono w ten sposób dostaje informację, że picie jest dobre, skoro czyni to jego rodzic. Badania naukowe przekonują, iż jednym z istotnych czynników podejmowania nałogów jest właśnie występowanie takich nawyków u rodziców.

                                    • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                      Zgadzam sie z Tobą. Ale faktem jest też, że bedąc krótko w domu mamy mniej czasu na wszystkie domowe obowiązki a więc i trudniej wygospodarować czas dla dziecka.

                                      • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                        Moja Julka ma miłości pod dostatkiem, od rana do popołudnia babcinej (opiekuję się nią dwie babcie na zmianę), potem rodzicielskiej. Jak przychodzę do domu, to robię obiadek, potem robię coś w domu, a moje dziecko mi pomaga i cały czas jest ze mną. Często ją przytulam, mówię, że kocham, z resztą co tu się rozpisywać, umiem okazywać uczucia… szczególnie własnemu dziecku. Nie czuję wyrzutów sumienia, że jestem w pracy, bo kocham ludzi, wyzwania i nie wyobrażam sobie siedzenia w domu! Z pracy codziennie dzwonię do Julki :-). Gdybym miała czekac z obowiązkami domowymi az pójdzie spać, nic bym nie zrobiła… bo chodzi spać o 22 ;-).
                                        Uważam się za dobrą matkę, daję dziecku całą siebie… bo jestem zadowolona z życia. I powiem więcej, że daję “jakościowo” więcej swemu dziecku, niż niektóre matki siedzące w domu z dzieckiem… znudzone, narzekające i zmęczone własnymi dziećmi (z obesrwacji moich koleżanek)

                                        [i] Asia i Julia (2 l i 3 m-ce)

                                        • Re: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                          Całkowicie się z Tobą zgadzam!

                                          [i] Asia i Julia (2 l i 3 m-ce)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Artykuł Angory:”Koszmar dobrych domów”!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general