Awaryjny "PLAN B"

Podobno sztuka życia polega na umiejętnym wprowadzeniu w odpowiedniej chwili PLANU B.

Plan B czyli plan awaryjny w momencie kiedy cały świat legł w gruzach, kiedy tracimy pracę, grunt ucieka nam spod nóg…

Macie taki?

41 odpowiedzi na pytanie: Awaryjny "PLAN B"

  1. mam plan B na wypadek utraty pracy, rozwodu
    póki co – mam

    • Zamieszczone przez kasia.
      mam plan B na wypadek utraty pracy, rozwodu
      póki co – mam

      podziel się

      • ja też mam taki plan- na wypadek straty pracy, tracę możliwość spłaty kredytu za dom…wiec muszę takowy mieć…

        • Ja na razie nie mam, bo nie lubię planować aż tak daleko do przodu, myślę, że nie warto. Życie za bardzo nas zaskakuje, aby wybiegać za daleko do przodu.

          Renia straciłaś pracę?

          • No to podzielcie się pomysłami bo ja takiego planu nie miałam i wszystko nagle legło w gruzach, a kredyt do spłacenia oczywiście posiadam

            Jestem w trakcie opracowywania takiego planu

            • W momencie zagrożenia tworzę awaryjny B
              Na razie mam stabilnie i w pracy i małżeństwie 😉 planu brak
              Chociaż jeżeli idzie o prace – inwestuje w siebie, w szkolenia co jest moim zabezpieczeniem
              Byłam kilka razy w podbramkowej, plan sie stworzył
              Zycie nauczyło mnie jednego, że czasami karta się bardzo szybko obraca i nawet gdy nadziei brak pojawi się coś wkrótce
              Byle się nie poddawać
              Także powodzenia i trzymam kciuki!

              • mialam-zaszlam w ciaze w okresie wypowiedzenia. i spokojnie ogranizuje sobie nowa prace :p

                • Planu brak. Żyję z dnia na dzień. Po prostu.
                  Mój Anioł Stróż ma ze mną ciężko… 😉
                  Ale, jak zresztą wiesz, T jest zaradny więc jakoś nigdy nie miałam potrzeby układania planu B.
                  Teraz od początku czerwca do końca grudnia mam etat. Pewnie koło października zacznę się martwić co dalej – bo nie umiem żyć bez jakiegoś zajęcia

                  • Nie mam.
                    i mam nadzije, ze mieć nie będę musiała.
                    prace strace, ale na z konieczności – przeprowadzka.
                    Ale swiat sie nie zawali, przeżyję. Byle tylko mąż nie przestał mnie kochać i żebyśmy zdrowi byli:)

                    • Mam plan B od zawsze. Czasem nawet kilka planów w zależności od tego, jak by się różne sprawy miały potoczyć. Planuję kilka kroków na przód, jak w szachach 😉
                      A i tak już kilka razy życie zaskoczyło mnie tak, że żaden plan tego nie przewidywał 😉

                      • nie mam planu b
                        ba, ja nawet planu a nie mam
                        jak dotad, jakos sie wszystko zawsze samo, ale mam swiadomosc, ze dobra passa sie sknczyc kiedys musi a wtedy… coz, mam nadzieje, ze jakis plan sam mi przyjdzie do glowy

                        strasznie nienawidze planowac, no po prostu nienawidze!

                        • kiedyś tworzyłam
                          bardzo lubiłam planować, wymyslać różne warianty

                          przestałam
                          życie zafundowało mi takiego kopa, że…..
                          planu B na taką okoliczność nie posiadałam
                          myślę że nikt nie posiada 🙁

                          póki co trzymam się jednego – póki zdrowie jest – dobrze jest 🙂
                          wszystko inne zawsze jakoś się ułoży

                          • Mam plan B. na wypadek utraty pracy, innych planów B. nie mam, czasami boję się, że życie ma dla mnie plan C;)

                            • Przestałam robić plany. Z doświadczenia wiem, że jak posypie się plan A, to i plan B i C i D też szlak trafi. Bo jak się zaczyna sypać, to hurtem. Potem karta się odwraca, ale nja już niczego nie planuję, tylko wykorzystuję sytuację, jakie zgotuje mi los.

                              • Nie mam planu b
                                szczerze to nawet planu a nie mam

                                • Nie wierzę w skuteczność takich planów awaryjnych,
                                  gdyż ponieważ jak się dostaje, to zwykle z najmniej oczekiwanej strony,
                                  a na coś nieoczekiwanego przygotować się nie da 😉

                                  • Zamieszczone przez Asik.
                                    Nie mam planu b
                                    szczerze to nawet planu a nie mam

                                    I znów się podpiszę pod Asikiem:)
                                    Viev-oby wszystko się poukładało!

                                    • nie mam żadnych wyjść awaryjnych, mój m natomiast musi mieć wszystko zaplanowane…
                                      Wniosek: mam mniej stresów 🙂
                                      po urodzeniu dziecka dostrzegłam że nie można zaplanować wielu codziennych spraw a gdzie resztę życia

                                      • Nie mam planu b. Uważam, że się nie da. Życie za bardzo zaskakuje.
                                        Ale czuję się bezpiecznie:
                                        a/ mam zabezpieczenie finansowe, taka już jestem, że zawsze muszę mieć, zaoszczędzę z najchudszej pesji, po prostu nie potrafię od pierwszego do pierwszego i zaciskam pasa dopóki nie uzbieram. Teraz mam oszczędności na rok bez pracy.
                                        b/ mam przyjaciół, mam rodzinę, znajdę wsparcie, kąt jakiś też do mieszkania w sytuacji najbardziej krytycznej.
                                        Nie mam zabezpieczenia na moje dłuższe pochorowanie się. Ale przyjmuję założenie, że wtedy inni będą musieli wymyślać i kombinować.

                                        • jak kiedyś robiłam plany A okazywało się, że się wszystko poprzestawiało. teraz nie planuję tak szczegółowo 🙄

                                          Mam koleżankę która ma talent do wymyślania czarnych scenariuszy, do głowy mi by nie przyszło, że jakaś tam sytuacja może się tak zakończyć, a ona ma już plan B na tę możliwość. I jest bardzo zadowolona, że się zabezpieczyła, bo najczęściej te Jej scenariusze się sprawdzają

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Awaryjny "PLAN B"

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general