Babciowanie: obowiazek czy przyjemność ?

Nie wiem od czego zacząć pytanie. Może od tego że ostatnio mam wrażenie że moja teściowa postrzega zajęcie się Weroniką jako obowiązek.
Na pewno wiele z Was ” wykorzystuje” babcie i podrzuca dzieci na kilka godzin do nich. Czy Wasze mamy lub teściowe lubią to czy traktują jak obowiązek typu: trochę się zajmę dzieckiem żeby nie mówili że jestem złą babcią?
Jest mi bardzo przykro bo właśnie moja tesciowa tak postępuje. Weronika jest jedyną wnuczką na miejscu (ma jeszcze 2 ale w USA) i nie ma czasu żeby chwileczke pobawić się z nią. Jak przyjeżdza do nas to siedzi, pije kawę i opowiada o swoich sukcesach zawodowych ( z jej opowieści wynika że Kwaśniewski to prawie jej kumpel).
Dodam że wszędzie sie chwali jaką to ma śliczną i mądrą wnuczkę tylko że wszystko co umie Werinika nauczyła ją moja mama. Lubię moją tesciową ale ten egocentryzm doprowadza mnie do szału. Mój mąż nie może tego znieść.
Ostatnio się dowiedziałam, że mój mąż i jego siostra do 6 roku życia wychowywali się u dziadków (szok) rodzice przyjeżdzali pare razy w miesiącu mimo że mieli doskonałe warunki żeby wychowywać dzieci. Wiem że mąż ma do tej pory żal o to.
Nie wiem czy się przejmować czy to po prostu taki typ “pani dyrektor”. Szkoda jednak mi Weroniki bo mimo wszystko przepada za babcią.
Sorki za te smęty ale musiałam się wyżalić…

ewka i Weronika 06.10.02

20 odpowiedzi na pytanie: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność ?

  1. Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

    Z tego co piszesz,to twoja teściowa nie jest dobrym materiałem na babcie. Nie piszesz ile ma lat-ale to chyba nie jest zaden wyznacznik.Ona poprostu nie lubi dzieci. Może je miec na 5 minut i tyle. Skoro własne nie wychowywała,tylko podrzuciła babci-to znaczy,że raczej nigdy nie będzie dobrym materiałem na babcie.taka już jest i tyle. Musisz ją taką zaakpcetować.

    Dorota i Adaś / 15.04.2002 /

    • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

      Znajduję się w takiej samej sytuacji!!!!! Tylko teściowa nie jest aktywna zawodowo, ale opowiada nam o swoich kulinarnych sukcesach i najnowszych plotkach. Tylko wiesz co, już teraz widać, że nasze dziecko nie zna jej wcale. Na widok babci płacze ( bo tak rzadko ją widuje) i odkąd zaczął mówić swoim językiem, babcia nie potrafi się z nim porozumieć, bo nie wie o czym to dziecko do niej rozmawia. I może sobie opowiadać swoim znajomym co to ona dla wnuka nie robi. Jeden rzut oka i widać, ta bacia to obcy człowiek. Dziecka nie oszukasz…

      GOHA i Dareczek 18 m-cy (02.04.03)

      • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

        Według mnie nie powinnaś się przejmować,a nawet doceniać wysiłek Twojej mamy, jaki wkłada w wychowanie Twojego dziecka. Teściowa, jak wynika z Twoich opowieści w ogóle nie jest stworzona do dzieci, więc dajcie sobie spokój. Ja niestetypracuje a moje obie babcie nie odmawiają pomocy nigdy i są wręcz szczęśliwe, że mają moją Maję u siebie. Szczerze mówiąc bałam się rywalizacji miedzy nimi o to, kto ma sie nia opiekowac – ale same sie dogadaly, ufff.
        Pozdrawiam

        Alicja,Maja (09.09.03)

        • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

          Ha! Moja mama to dopiero jest babcia. Jak do nas przychodzi to zajmuje się wyłącznie moim psem gadając: Norka jak aTy biedna jesteś nikt się Tobą nie zajmuje, itp….. do Bartka czasem zagadnie ale generalnie jest fanką psa. Wkurza mnei to straszliwie tym bardziej że w piątek ma dyżur z Bartkiem u mnie w domu (od poniedziałku do czwartku B. jest z jedną babcią – emerytką a w piątki z drugą – jescze pracującą moją mamą) zawsze mam wrażenie że Barka zaniedbuje i tylko kłapie do tego cholernego psa któego zaczynam przez to b. nie lubić….

          • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

            Nasz babcia lubi bawic sie z dawidem ale nie jest wykorzystywana czesto 🙂 Raz w tygodniu jakies 3-4 godziny

            smoki, Dawidek i ktoś lutowy

            • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

              a Zuzanka uwielbia swoją babcię (a moją tesciową) którą widuje 3 godz w niedzielę. Owszem babcia jest wykorzystywana przez mame ale naprawdę w bardzo podbramkowych sytuacjach,
              A ja wychodzę z założenia że babcia nie ma obowiązku zajmowania się maluchem. Ma to być dla niej przyjemność. I to ja musze sie do niej dostosować a nie ona do mnie.
              poza tym opiekowanie się takim tornadem jak Zuzia to nie lada wyczyn ;-))) nieraz ja wysiadam w połowie drogi a co dopiero babcia.

              • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                  Zgadzam się z Tobą. Czasem odnoszę wrażenie że wg niektórych babcia MUSI, albo chociaż powinna zajmować się wnukiem i być na kazde zawołanie…
                  U mnie teściowa nie zajmuje się Adą nigdy, widzę że nadają na zupełnie innych falach, zaś moja mama zabiera Adę na jedno popołudnie w tygodniu i tyle im wystarczy. Za to często nas odwiedza i wtedy bawi się z Adą. Ostatnio proponowałam że zostawimy jej Adę na weekend-nie zgodziła się, gdyż sama stwierdziła że boi się opieki nad takim małym wariatuńciem. Cóż, jej prawo.

                  Ada 17m.

                  • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                    MOja teściowa to ma chęci być dobrą babcią, ale jakoś jej nie wychodzi… Jest chyba zbyt głośna, zbyt szybko się przejmuje denerwuje, że Ola nie czuje się przy niej za dobrze. Za to moja mama… To inna bajka, ona uwielbia Olkę a Olka ją i mogły by spędzać czas ze sobą non stop… A ja czasem z tego korzystam, nie powiem…

                    Asia i Ola (20 m-cy!)

                    • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                      hihii zaintrygowałaś mnie, co to takiego “typ pani dyrektor”?

                      Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

                      • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                        zdecydowanie przyjemnosc! Zarowno jedna babcia jak i druga- ciesze sie ze NInka ma takie babcie (i dziedkow tez! ) :-))

                        gucia i Nina 27 IV 03

                        • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                          Jesli chwali sie wnuczka, to znaczy, ze ja bardzo kocha. Niestety nie ma umiejetnosci i predyspozycji do zajmowania sie dzieckiem, tacy ludzie rowniez bywaja. Co do tego, ze twojego meza wychowywala babcia to nic zlego a moze i lepiej….. urodzic dziecko to przeciez nie wszystko, pomimo, ze bardzo chce sie miec wlasne . Wiem, ze maluch nie widzi swiata poza rodzicami. Jednak sa sytuacje, kiedy to lepszym rodzicem okazuje sie np babcia. Nie trzeba tego zmieniac. Jesli dogadujecie sie z tesciowa i uwazacie, ze jest dobrym czlowiekiem, to nie wpychajcie jej dziecka na sile. Moja tesciowa rowniez, nie zajmuje sie Jagodzia, pomimo tego, ze ja bardzo kocha. Sama ma jednego syna i przyznaje sie do tego, ze nie nadaje sie do “matkowania”. Dogaduje sie swietnie ze starszymi dziecmi i zawsze pamieta o Jagodzi. Moja mama znowu chetnie zostaje z Jagoda, takze to roznie bywa

                          Jagodzia 01.08.03

                          • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                            ojoj, stwierdzenie, ze jesli ktos sie kims chwali, to go kocha jest moim zdaniem “lekko” przesadzone i naiwne… nie powiesz mi Anastazjo, ze jesli np. babcia nie zajmuje sie wnukiem, nie interesuje sie niem, nie dzwoni nie pyta – to go kocha. Jak? przeciez nawet go nie zna.
                            U mnie jest tak z rodzicami mojego Taty -pradziadkami Zuzy. Nie widzieli jej jeszcze, nie zadzwonili po urodzeniu – ale z dobrych zrodel wiem, ze sie Nia chwala. Wrrrrrrrrrr

                            pozdrawiamy
                            emalka i Zuzka, ur.21.04.03

                            • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                              Ewa, niektorzy wlasnie ‘nie czuja’ dzieci, fakt, ze moglaby sie postarac to ukryc…. historia z mezem sie powtarza w wydaniu waszej coreczki
                              pozdrawiam i nie przejmuj sie

                              Marcel 21.02.04

                              • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                Napisalam tak poniewaz moja tesciowa nie zajmuje sie Jagoda i nie zostaje z nia np na tych pare godzin. Wiem, ze ja kocha. Tesiowa autorki posta zna swoja wnuczke, bo jest gosciem w ich domu i zajmuje sie rowniez nia czasami i to sklonilo mnie do tego typu okreslenia sytuacji, byc moze na “wyrost”, bo nie mnie oceniac osobe, ktora jest mi nieznana. Nie pisalam o skrajnych przypadkach, chwalenia sie wnuczetami nie widzac ich wcale na oczy, chociaz i to jest mozliwe i nie wyklucza milosci. Mozna mieszkac za granica i nie widziec wlasnych wnukow przez lata….. ale my tu przeciez nie o tym

                                Pozdrawiam

                                Jagodzia 01.08.03

                                • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                  to określenie raczej żartoboliwe…dla mnie “pani dyrektor” musi miec pełną obsługę w każdej sytuacji….w pracy i w domu…

                                  ewka i Weronika 06.10.02

                                  • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                    fakt, panuje taka obiegowa opinia 😉

                                    Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

                                    • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                      W mojej rodzince jest bardzo podobnie. Mąż i jego siostra również wychowywali się u babci (co jest według mnie karygodne). Moja teściowa chętnie “zajęłaby się” Marysią lecz opiekę nad dzieckiem definiujemy w skrajnie odmienny sposób. Po tym jak kilkakrotnie odebrałam od babci zapłakane dziecko, Marysia bawi się z nią WYŁĄCZNIE pod naszym czujnym okiem. Dodam, że teściowa jest zwolenniczką tzw. zimnego chowu (a ja nie ;)) Myślę Ewa, że nie ma co na siłę umilać życia ani dziecku, ani babci. Niektóre babcie po prostu takie już są. Ich strata.

                                      Marta i Marysia (10.11.03)

                                      • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                        u mnie jest tak, ze nie mam nikogo do “wykorzystywania”. Tesciowa zostala z natalka tylko jeden raz, jak umarl moj tata i musialam pozalatwiac w sprawy w zakladzie pogrzebowym, trudno jechac tam z polrocznym dzieckiem. Dla natlaki to bylo przezycie bo zostala z obca dla niej osoba. Moja mama z kolei zostala z Natalka dwa razy, ajk poszlismy z mezem do kina. I wlasciwie to zajmowal sie Natalka Milosz, a mama byla tylko po to, zeby ktos dorosly byl w domu.
                                        Zadna babcia nie przejawia zainteresowania sie dzieckeim ani z obowiazku ani z przyjemnosci, popaprane, co?


                                        kleeo, Natalia 2l. i Milosz 12l.

                                        • Re: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność?

                                          No patrz u nas jest identycznie!!. Ja nawet nie za bardzo lubię zostawiać swojego synka swojej teściowej. Jest bardzo głośna, wszystkim przejmuje się do przesady. Po za tym boję się tego iż nie będzie w stanie dopilnować dziecka pomimo iż jest emerytowaną przedszkolanką. Jak kiedyś Kamil odgryzł kawałek jabłka to myślałam, że mu włoży całą rękę do buźki, za bardzo panikuje, nie wie co robić w trudnej sytuacji i jest trochę nieporadna. Pewnie jak Kamil dorośnie do wieku przedszkolaka tochętniej będę go prowadzać do swojej teściowej. Mojej mamie natomiast mogłabym zostawić swoje dziecko nawet na cały tydzień, ona potrafi z nim zrobić wszystko, przekonać do jedzenia, przewinąc, umyć… Jest jakaś taka zaradna, nie wiem czy to kwestia tego, iż to moja mama? Może teściowa przy mnie się wszystkiego boi? Chyba z reguły tak jest,że jednak mama to mama 🙂

                                          Agus i Kamilek (24.03.2003)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Babciowanie: obowiazek czy przyjemność ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general