Paulinka dotknela wczoraj zarowki od lampki biurowej. Dzis patrze a na paluszku duzy bąbel z plynem surowiczym czy jak to sie zwie.
JAk mi sie cos takiego przytrafialo to przebijalam zeby to wplynelo ale w sumie nie wiem czy sie tak powinno.
Przebić jej ten bąbel czy czekac jak samo pęknie?
Paulinka, 8 IV 2004 [Zobacz stronę]
4 odpowiedzi na pytanie: bąbel od oparzenia
Re: bąbel od oparzenia
Oj niedobrze :(, biedna Paulinka
Ja radzę nie przekuwać pęcherzy, po coś ten płyn się tam tworzy więc go lepiej zostawić
Ania i Mati
Re: bąbel od oparzenia
przebijac nie trzeba, ale pewnie uruchliwego dziecka samo sie przebije i przyschnie – i po klopocie
moze warto posmarowac jakims panthenolem dla ukojenia
Re: bąbel od oparzenia
Julka w Święto Zmarłych dotknęła przykrywki od znicza – dosłownie przez pół sekundy trzymała na niej swój palec, ale bąbel na palcu miała olbrzymi.
Po powrocie do domu przez jakieś 15 minut bawiłyśmy się zimną wodą, bąbla nie przebijałam, bo chyba po tym zabiegu dłużej by się paprało i bąbel “wciągnął” się po jakimś tygodniu.
Truskawa i Córcia
Re: bąbel od oparzenia
Nie przebijaj bo pod nim jest zywa rana.
Dawid tez mial takiego babla w wieku okolo 11 mies.
Po jakims tygodniu troche sie wchlonal a jak sam pekl to pod nim byla juz nowa skorka
smoki, Dawidek i Michał
Znasz odpowiedź na pytanie: bąbel od oparzenia