wczoraj mnie tak najszło, co by se jak za starych nastoletnich czasów pograć w paletki….. no i zaczęłam po allegro za sprzętem grzebać i olśnienie kiedyś mój małż miał paletki, wytargałam je z piwnicy, w zajefajnym stanie, dobrze naciągnięte żyłki…. poleciałam kupić lotki i…. nauczyłam grać Tymka…. pojął szybko i odbija jak szalony, podoba mu się i ma DUŻY plus… nie jest to piorący mózg komputer, no i kondycja mu się poprawi…. a ja dostałam zakwasy w przedramieniu…. a jak mnie prawa ręka bolała to grałam lewą i sama zdziwiłam się jej sprawnością
SAME PLUSY!!!!
… a jaką grę wy byście odgrzebały????
Pozdrówki 🙂
51 odpowiedzi na pytanie: badminton
gumę:D
koniecznie 😀
kiedyś idąc osiedlem widać było pełno dziewczynek grających w gumę
a teraz zero, nie grają w ogóle?
z dzisiejszych majtek ciężko gumkę wyciągnąć
Oooo… i polecam do badmintona siateczkę za niecałe 100 zeta w hiperach dostępna i pewnie w sportowych też i suuuuper zabawa na letnie imprezy na powietrzu.
Trochę ruchu, piwko/drineczek i objedzony Polak przy suto zastawionym stole (może być grillowym, imieninowym) czuje się już lepiej.
My to UWIELBIAMY, mamy nawet wielkość pola na trawce oznaczone, bo przecież gramy na punkty, najczęściej w parach (ten lepszy z tym “słabszym” i nawet osoby starsze takie po 60-tce i które twierdzą że one już tylko sobie popatrzą, bo nigdy w to nie grały i nie potrafią są wciągniete do zabawy, bo nie chodzi przecież o to żeby wygrać, ale żeby się pośmiać(tego jest zawsze bardzo dużo, aż brzuchy bolą ) i zażyć trochę ruchu.
SUPER ZAJEFAJNA ZABAWA, ZNAMY I POLECAMY!
U nas się na tę grę mówi babington i nie paletki tylko rakietki 🙂
2 tygodnie temu kupiliśmy sobie i ciosamy z dziećmi jak szaleni 🙂
Jeszcze chętnie pograłabym w ping-ponga :)…i pojeździła na wrotkach – nie rolkach tylko wlasnie wrotkach 🙂
badminton mamy odgrzebany, ja uwielbiam!
hacele, gram czasem
puszczanie latawca, jakoś nie próbowaliśmy jeszcze, ale mam ochotę
wrotki (nie rolki!), to był kiedyś szpan 😉
pamiętam, jak się grało na podwórku i ta guma, skakanka i z piłką różne rzeczy się robiło. Jak się nazywała ta gra co się podawało litery, trzeba było zgadnąć wyraz potem jakieś latanie rzucanie piłką….
do tego i wrotki metalowe
Zdecydowanie skakanka 😀 Uda bym sobie podrzeźbiła, bo ostatnio mam tyle ruchu, ile noworodek
prawie jak u mnie, mówisz że po skakance ładne uda są? Mam dwie chyba zacznę skakać
Może i ja spróbuje
W badmintona gramy parwie codziennie. Ja uwielbiam. Pat się wciągnął, ale najbardziej lubie z chłopem grać, bo mam super idzie.
też bardzo lubię 🙂 no i bule (chyba tak to się pisze)
Też mamy i też gramy, fajne z decathlonu są polecm 🙂
teraz gumę do skakania idzie kupic takie fajne kolorowe czyli dzieci skaczą
Moja małej kupiłam hula hop
A co to są hacele?
Wygooglałam Nie znam tej gry
Oj, też bym chętnie sobie pograła w badmintona…
grałam w badmintona jeszcze z dużym brzuszkiem w ubiegłym roku, a w tym jeszcze nie…
ja wspominam grę w gumę i w sznura – uwielbiałam
My z Młodą często sobie talerzem latającym rzucamy 🙂
A co z grą w klasy? Też było super.
klasy – dla mnie nuda, nie bawiliśmy się w to
a podchody pamiętacie? po całym mieście lataliśmy i strzałki malowaliśmy! ech, to były czasy
a teraz dziewczynki 11-12 letnie siedzą wieczorami na schodach pod klatką i słuchają piosenek na komórce i przesyłają sobie zdjęcia itp. itd…
my juz gramy od 2 lat. Bartek w tym roku chodził na tenisa i w badmigtona bardzo dobrze mu idzie. mamy super rakietki, leciutkie więc nas reka nie boli 🙂
w grze w gume tez myslałam ostatnio…
na uda skakanka a na bioderka hula-hop:) czym wieksze i cięzsze kółko tym efekty lepsze:)
Znasz odpowiedź na pytanie: badminton