“Rodzice są jak ogrodnicy, którzy kupują nasiona. Tyle, że w przypadku dzieci nie ma takich ładnych torebeczek, gdzie widać, co z każdego nasionka wyrośnie, i instrukcji, jak się o to nasionko troszczyć. Wszystko jest wymieszane, wsadza się rękę do worka i bierze, co popadnie. Gdy rodzice zaczynają hodować swoje nasionko, to mogą mieć marzenie, by wyrósł z niego dąb. Ale może się okazać, zasadzili bratek. I wtedy rodzic, który się uprze przy dębie, będzie próbował z bratka zrobić dąb. A w rezultacie nie będzie ani dębu, ani bratka. Wyhoduje jakąś hybrydę, coś bardzo nieszczęśliwego. I skrzywdzi to nasienie. Mądry rodzic w takiej sytuacji dowie się, jak hodować bratki, i zrobi wszystko, by jego bratek był jak najbardziej udany”
Ewike i lipcowa Poziomka
5 odpowiedzi na pytanie: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
Re: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
Święte słowa 🙂
Agata + Ania 13.IX
Re: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
To prawda tylko, że….
…. rodzic musi w porę zorientować się że ma bratka a nie dąb…
…. może nie wszystkie bratki tak samo się hoduje…
Jakby nie było życzę Nam wszystkim powodzenia w “hodowli”!!!
Gosia+Karola+
Re: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
ŚWIETNE!!!!!!!!!!!!!!!!! Proszę, umieść to na “Mamuśkach” 🙂
Kaśka z Natusią (2 lata + 2 miesiące 🙂
Re: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
ciekawa metafora i ładnie obrazuje rolę ‘prawdziwego’ rodzica
z wyjątkiem tego o kupowaniu, w tej roli nie czuję się jak konsument – chyba że to reklama banku nasienia, hihi, żartuję oczywiście
pozdrawiaMY
Re: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy
super!!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Bardzo się nam spodobało – Rodzice są jak ogrodnicy