bicie dzieci

Wczoraj się dowiedziałam, że moja teściowa kiedyś ukarała swoją córkę wtedy trzyletnia laniem. Ona dostała histerii, bo mama jej nie chciała kupić zabawki, po czym w domu z zimna krwia dostała lanie.
Mnie nigdy rodzice nie uderzyli i jestem w szoku. Jakoś mi dziwnie, szczególnie, ze nie spodziewałabym się, ze moja teściowa mogłaby cos takiego zrobić… nie wyglada na to…

Kaśka mama Zuzanki (16.10.2002)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: bicie dzieci

  1. Re: bicie dzieci

    Najgorsze jest to, że Ty kompletnie nic nie kapujesz. te chamy, które spotykasz na ulicy to sa dzieci z rodzin, w których stosuje się agresję. One powielaja właśnie zachowania i wzorce, które zdobyły ww okresie dzieciństwa. Ty bijesz swoje dziecko, bo sama byłaś bita. Ja nie bije, bo nie byłam bita. Jasne jak słońce.
    Poza tym nie mówiłam o bezsttresowym wychowaniu dzieci. Uważam, że dziecko trzeba karać, a właściwie pozwalać mu ponisic konsekwencje jego czynów. Pozdrawiam.

    A rózga karności to metafora.

    Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

    • Re: bicie dzieci

      Hi,Hi nie dla Jehowych…
      Nie będę tutaj przekręcała słów Biblii ale na jutro przygotuję cytat:)
      W sumie to też ciekawy temat do dyskusji:)

      Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

      • Re: bicie dzieci

        Nie moja droga, w Biblii katolickiej. Poza tym Biblia jest jedna, widocznie jesteś niedoinformowana. I przeczytaj sobie Księgę Przypowieści 13 rozdział i 24 werset. A jeśli masz coś do powiedzienia na tematy religijne, to chyba powinnaś się wygadać na innym formum.

        Mycha i Fasolka (17.09.)

        • Re: bicie dzieci

          Twoim zdaniem szacunek zdobywa się siłą?? To jest strach, a nie szacunek. Mylisz pojecia. A ja się nie boję podejsc do grupki dziesięciolatków. Nie mam z tym najmniejszego problemu. Może mieszkasz w dzielnicy, w której wiekszośc osób bije swoje dzieci?

          Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

          • Re: bicie dzieci

            Zaraz zaraz przecież nie mowa tu o BICIU tylko o klapsie a to wielka róznica. Nie rób z Mysi łotra który bije swoje dziecko, to klaps który od bicia o jakim mówisz różni się. A Mysia jak i inne matki – takie jak np. ja – moga mieć własne zdanie i własny pogląd na wychowanie dziecka, a te forum jest po to żeby dzielic sie ze sobą różnymi poglądami a nie mówić ” nieczego nie kapujesz”. Może mieć takie zdanie i dobrze – bo jest jej. A każdy powiniemn mieć własny sposób na wychowanie swojego dziecka.

            Ola i ta panna:

            • Re: bicie dzieci

              Uwierz mi, że znam wiele, naprawdę wiele dzieci z tzw. dobrych rodzin, które przy rodzicach udają świętych a w rzeczywistości to aż niedobrze się robi jak się je słucha. Znam takich, bo pracuję w szkole. Nie jako nauczycielka, ale jako pracownik administracji i mam do czynienia z takimi porządnickimi.
              A co do klapsów, to jeszcze nigdy nie widziałam, żeby dziecko od tego umarło. Nie będę wyszukiwała sposobności żeby tak karać dziecko. Może nawet wcale nie będę dawała klapsów, bo nie będzie takich sytuacji. Ale jeśli dziecko będzie bardzo o to prosiło, to cóż… jak będę mogła odmówić?

              Mycha i Fasolka (17.09.)

              • Re: bicie dzieci

                To Ty powołujesz sie na Biblię, nie ja. Jednak to Ty jesteś niedoinformowana. Biblia ma kilka wywdań, kilka tysięcy tłumaczeń i tym samym kilka wersji. (Inna jest Biblia, z której korzystaja protestanci, a z innej katolicy). pozdrawiam

                Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                • Re: bicie dzieci

                  Wiesz, do Ciebie nie trafiają żadne argumenty. Ta dyskusja nie ma sensu. Co to ma za zanczenie: “znam wiele, naprawdę wiele dzieci z tzw. dobrych rodzin, które przy rodzicach udają świętych a w rzeczywistości to aż niedobrze się robi jak się je słucha” Co przez to rozumiesz? Ty w ogóle lubisz dzieci?? Wydaje mi się, ze nie.

                  Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                  • Re: bicie dzieci

                    OK co do przekładów Biblii, ale jej sens jest jednakowy i nie można jej różnie interpretować.
                    A poza tym, to chyba jestem troszkę rozdrażniona, bo właśnie bolą mnie kości miednicowe i nogi i nie mogę spać. No cóż to już nie długo, bo to jeszcze tylko tydzień 8 miesiąca i później z górki.
                    Jeśli Cię czymś uraziłam to przepraszam. Nie wyobrażam sobie katować dziecka, bo chcę się wyładować (prędzej zrobię mężowi awanturę żeby się rozładować), ale też nie wyobrażam sobie, że nie można dać dziecku klapsa. Ale dobra, koniec tematu.

                    Mycha i Fasolka (17.09.)

                    • Re: bicie dzieci

                      Klaps jest niczym innym tylko biciem dziecka. Oczywiście każdy ma prawo wypowiadać swoje zdanie. Jednak mam prawo powiedzieć, komuś, ze czegoś nie rozumie, skoro odpiowiada od rzeczy na mój post. Ja wiem, że najlepiej widziane sa tutaj całuski buziaczki i słodkie słówka, ale mam prawo wyrazić swoje oburzenie na temat bicia dzieci. Zwłaszcza, ze jest to zakazane prawem.

                      Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                      • Re: bicie dzieci

                        No widzisz szkalujesz osobę, której nie znasz… Ja z moim dzieckiem jesten non stop:) I dbam o nie lepiej niż o wszystko na Ziemi, swojego dziecka (innego zresztą też) nie biję, ale dopuszczam taką ewentualność. Olo jest towarzyski i uśmiechnięty, pokazuję mu każdego dnia cały otaczajacy nas świat… Rozumiem, że masz wiele agresji dla osób bijacych swoje dzieci. Dlaczego wylewsz ją na mnie? Nie obawiam się, że moje dziecko będzie się mnie bało, bo daje mu tyle miłości, że nie zrujnuje tego jeden klaps:)
                        Jestem zwolenniczką teorii “wszystko ale z umiarem”, dlatego nie wieszałabym nikogo za to, że dał klapsa swojemu dziecku
                        Uważam też, że jeżeli ktoś nie bije dziecka (nigdy nie dał nawet klapsa), to zasługuje by ustawiać go na piedestale z napisem “Najwspanialszy rodzic”.

                        Ze wszystkich sposobów wyrządzenia krzywdy dziecku klaps wydaje mi się najmniej istotny…

                        Pozdrawiam

                        Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

                        • Re: bicie dzieci

                          Też nie zamierzałam Cie urazic. Przepraszam jesli tak się stało. Mam nadzieje, ze tak się zakochasz w swoim dziecku, ze nie przyjdzie ci do głowy tknąc je palcem. Pozdrawiam

                          Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                          • Re: bicie dzieci

                            Nie, nie mam agresji wobec osób bijących swoje dzieci. Trudno mi sie pogodzic z tym, ze któś to może robić, bo nie cierpie jakiejkolwiek przemocy fizycznej. Klap jest dkla mnie biciem, a nie klapsikiem czy czymś innym, niemal słodkim. Piszesz, że ze wszyustkich sposobów wyrzadzania dziecku krzywdy klaps jest najmniej szkodliwy. Nie rozumiem tego załozenia. Dlaczego rodzice mieliby wyrządzać dziecku krzywdę??

                            A jeszcze jedno. Co zrobisz jeśli dziecko Ci odda?

                            Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                            • Re: bicie dzieci

                              I właśnie o to mi chodziło!!!! Zgadzam się w 100%, klaps w wyjątkowych sytuacjach, a nie wtedy, kiedy nie wiem jak wytłumaczyć dziecku, ze coś zrobiło nie tak!!!

                              Anka i Basiulec (7 i 3/4)

                              • Re: bicie dzieci

                                Ojoj…
                                Rodzice wyrzadzaja krzywdę nieświadomie… bo brak im czasu, są sfrustrowani, mają ograniczoną wyobraźnię… Nikt zdrowy psychicznie świadomie nie znęca się nad swoją pociechą. Mimochodem, przez nieuwagę popełniane są błędy, które rzutują na życie “nowych” ludzi… Jest tego cała masa… Gdyby było inaczej na wychowanie mądrego i szczęśliwego człowieka przepis byłby prosty:”NIE BIĆ”. Tymczasem to nie wystarczy… a nawet powiem więcej niczego nie gwarantuje.

                                PS
                                Myślisz że Olo da mi klapsa jak podrośnie? No cóż, jeżeli zasłużę, to będę musiała się z tym pogodzić:.

                                Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

                                • Re: bicie dzieci

                                  a ja przyznaje sie bez bicia…hehe… Nie jedno lanie dostalam w domu…od mamy….
                                  i z perspektywy czasu moge powiedziec..ze mam duzy szacunek do rodzicow.. Ale mama jest dla mnie wiekszym autorytetem…jakos tak podswiadomie…chociaz wiem,,, ze nie jedno lanie dostalam nieslucznie…/moze to od czegos innego zalezy.. Nie wiem.. Nie jestem psychologiem/..
                                  wiec zeby sowjemu dziecku nie mieszac za duzo..postanowilam wychowywc- bez klapsow…tylko sila argumentow!..zobaczymy czy sie uda…
                                  pozd

                                  • Re: bicie dzieci

                                    Brak czasu to nie jest wyrządzanie krzywdy. Ja przynajmniej tego tak nie rozumiem. Oczywiście jest szkodą dla dziecka, ale skazywanie dziecka na jedzeni korzonków jest gorszym rozwiązaniem niż zostawianiem go na osiem godzin z opiekunką czy w przedszkolu. Szkoda, ze potraktowałas moje pytanie z uśmiechem. Bo ja kiedyś uderzyłam – dałam klapsa swojemu siostrzeńcowi. I on mi oddał. A miał 3-4 lata. Dzięki niemu, jego ogromnej trzyletniej mądrości i poczuciu sprawiedliwości uświadomiłam sobie, że jeden człowiek nie ma prawa bić drugiego. Zwłaszcza mniejszego i ukochanego. Bo to jest niefair i w ogóle bez sensu. Pozdrawiam.

                                    Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                                    • Re: Mam pytanie! Proszę o odpowiedzi!

                                      Przy okazji mam pytanie! Byłam świadkiem jednej sytuacji, druga zaś wydarzyła się nie przy mnie, ale jednak.

                                      1) Plac zabaw, zjeżdżalnia, mama z córką, wiek mamy 27 lat, wiek dziecka 1,8 r. Córka wchodzi sama na zjeżdżalnię (bez poręczy, wysoko, ślisko), matka podbiega i szybko córkę ściaga, tłumacząc, ze samej jej nie wolno wchodzić, bo spadnie. Matka ściąga córkę, wypuszcza z ramion, a mała czym prędzej ponownie włazi na ślizgawkę. Sytuacja powtarza się po raz kolejny i kolejny i kolejny….. mała w końcu wywraca się (na szczęście nie wysoko była i matka zdążyła ją prawie złapać), guz na głowie. Mała płacz, a matka tłumaczy jej, ze była niegrzeczna, nie słuchała i doigrała się i takie tam gadanko. Po ustaniu płaczu i wycałowaniu guza córka pomknęła…. Na ślizgawkę. Co robić w takich sytuacjach??????? Po dyskusji odpowiem jak to sie skonczyło!

                                      2) duży market w Warszawie, babcia, dziewczynka 2,5 roku (podbno okres buntu). Wnunia znana z tego, zenie wolno z nią wejść do sklepu, ponieważ płacz murowany, powód – brak zakupu upatrzonego towaru! Po setce tłumaczeń, że nie kui babcia tego, bo… coś tam (setki wytłumaczeń), wnunia ma to w nosie. Dziecko nidgdy nie dostało klapsa, nigdy nie ponoszono na nia głosu, wychowaniebezstresowe (jak to kiedyś usłyszałam) co robi po raz kolejny, gdy babcia nie kupuje jej upatrzonej rzeczy????? Co robić w takiej sytuacji????

                                      Czekam kochane, jestem ciekawa odpowiedzi, zdobędę jakieś doświadczenie jak wychowywać dziecko. Oczywiście nie ma ironii w moim poście, mówię szczerze!!!

                                      Anka i Basiulec (7 i 3/4)

                                      • Re: bicie dzieci

                                        Uda się, mam nadzieję, bo moja teoria, której bronię jak lwica na tym forum – legnie w gruzach:)

                                        Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                                        • Re: Mam pytanie! Proszę o odpowiedzi!

                                          Komanczero! Otóz nie da się tak rozpatrzeć opisanych przez ciebie sytuacji, bo wychowanie to złożony proces i składa sie na nie mnóstwo rzeczy. Ale postaram sie wymyślić coś. Ja w przypadku pierwszej historii (Boze powinnam była półtorej gdoziny temu wyjsc z pracy:)) wzięłabym dziecko i poszła na huśtawkę, do piaskownicy, starała się zainteresować czymś innym. Zresztą teraz tak robię, bo jeśli Miki chce koniecznie wyrywać telefon ze ściany razem z gniazdkiem biorę piłkę i gram z nich, albo daję książke, albo tysiąc innych rzeczy. Staram sie odwrócić uwagę, bo wiem, ze on nie zrozumie, ze nie wolno telefonu wyrywać z gniazkiem. Skutkuje.

                                          Druga historia: to, że dzieczynka tak się zachowuje świadczy o tym, ze rodzice lub babcia ulegali już jej histerii. Ja gdyby dziecko tak zareagowało – ryk, rzucanie się na podłogę – nie kupiłabym mu zabawki za nic. A niech robi cyrk. Moim zdaniem jesli zareaguje się konsekwentnie kilka razy dziecko przestanie ryczeć, bo uświadomi sobie, ze nic to nie daje. ufffffffffffff Pozdrawiam

                                          Helga i Chłopaczek słodki jak nie wiem co! (8 miesięcy!!)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: bicie dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general