Witam.
Moja siostrzenica jest niepełnoletnia, zaszła w niechcianą ciążę i chce zrzec się praw do dziecka.I tu pojawia się moje pytanie, gdyż wraz z mężem chcielibyśmy jej dzieciątko adoptować, a mianowicie, czy mamy większe szanse niż rodziny niespokrewnione. Dodam, że jesteśmy małżeństwem z pięcioletnim stażem, nie posiadamy własnych dzieci, choć bardzo byśmy pragnęli.Warunki mieszkaniowe mamy bardzo dobre, ja nie pracuję. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia od czego zacząć, tym bardziej, że rozwiązanie może nastąpić w każdej chwili. Czy wogóle jest możliwe, aby dziecko prosto ze szpitala trafiło do naszego domu?Jeżeli ktoś mógłby mi cokolwiek doradzić to byłabym bardzo wdzięczna tym bardziej, że czas nagli a ja czuję się totalnie zagubiona.
11 odpowiedzi na pytanie: Błagam pomóżcie!!!
Jesteście rodziną. Jest możliwość adopcji ze wskazaniem. Siostrzenica zrzeka się praw i w sądzie wskazuje Was jako rodziców adopcyjnych. Chyba, że będą chcieli dzieciątko adoptować jej rodzice, wtedy może być problem. Nie wiem tylko czy prosto ze szpitala trafi do Was…
Rozmawiajcie i życzę powodzenia
Wielkie dzięki. To zawsze jakieś światełko w tunelu. Moja siostra, czyli jej mama nie ma warunków na kolejne dziecko, bo oprócz niej ma jeszcze dwoje maleńkich dzieci. Cała rodzina nas wspiera łącznie z moją siostrą, więc pod tym kontem nie będzie żadnych problemów. Sytuacja jest taka,że albo dziecko trafi do nas, albo będzie oddane do domu dziecka.
i jeszcze po drodze jest ojciec dziecka jeśli ma świadomość jego posiadania i ewentualnie jego rodzice, którzy chcieli by się zając dzieciątkiem a ich sytacja rodzinna lepsza od Twojej ale wskazanie małoletniej mamy troche pomoże. Powodzenia
Z rodziną ojca nie będzie problemu, bo siostrzenica powie, że nie wie kto jest ojcem dziecka. Poza tym nikt z tamtej strony jej nie pomógł, więc tym bardziej nie byliby chętni żeby przygarnąć to dziecko.
A powiedzcie mi jakie dokumenty i gdzie konkretnie mam złożyć i czy przygotować pisma już czy może poczekać aż dziecko się urodzi?
jest jeszcze opcja prawna "rodzina zastępcza"
rozważ jeszcze taką opcję jak “rodzina zastępcza”
jesteście bardzo blisko spokrewnieni z matką dziecka, która dzisiaj je odrzuca, ale np. za 5 lat może powiedzieć “to moje dziecko”, “kocham je” – to tylko hipoteza, ale może lepiej o takich możliwościach pomyśleć
rodzina zastępcza to mniej więcej forma współpracy rodziny opiekującej się dzieckiem jak swoim, ale w kontakcie z biologiczną matką
nie wiem jak to działa dokładnie, może ktoś inny będzie miał lepsze rozeznanie albo znajdziecie szczegóły w internecie
przepraszam, że wyszłam z takim przypuszczeniem, trzymam za Was kciuki!
A czy ktoś może mi powiedzieć, czy możliwe jest załatwienie tej sprawy bez współpracy z ośrodkiem adopcyjno-opiekuńczym?
Z doświadczenia wiem, że lepiej jest mieć pełną adopcję. Zawsze matce biologicznej może się odmienić i nagle po 5 latach przypomni sobie, że miała dziecko i zacznie o nie walczyć. Niestety polskie prawo pomaga matce, nawet jak się zrzekła praw czy jej te prawa odebrano. Druga sprawa, to dziecko z rodziny zastępczej zgłasza się do adopcji i mogą je adoptować całkowicie obcy ludzie. Rodzina zastępcza jest ryzykownym działaniem. Możecie stracić dziecko.
Tak to racja. Natomiast sytuacja w jakiej jest kasieńka również jest ryzykowna. Natomiast ta dziewczyna może mieć prawa ograniczona i wtedy do adopcji nie dojdzie. Tak mi się wydaje.
Info na temat adopcji.
Kasieńko, jesli potrzebujesz informacji, zapraszam moj nr 508 177 509.
lub gg 6199174.
Maryla
Adopcja
Zacznij od wizyty w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie,najlepiej wybierz się tam z siostrzenicą. Przedstawcie swoją sytuację,pracownicy Wam pomogą jako bliska rodzina macie pierwszeństwoNajlepiej po wszystkich procedurach typu szkolenie zrzeczenie się praw,wyznaczenie opiekuna prawnego zdecydujcie się na adopcję tylko ona da wam pewność że dziecka nikt Wam nie odbierze,nie polecam rodziny zastępczej nigdy nie wiadomo co później zrobi biologiczna matka.Ja jestem w takiej sytuacji że matka ma ograniczone prawa do dziecka od 7 lat,które jest z nami i teraz walczy o odzyskanie. Pozdrawiam i daj znać jak poszło
Znasz odpowiedź na pytanie: Błagam pomóżcie!!!