że przy drugiej ciąży bordziej boję się porodu niż przy pierwszej… i nie jest to kwestia bólu…
matrwię się że synek będzie tęsknił, źle sypiał… kiepsko jadł (bo ma takie okresy, że az krew człowieka zalewa – sucha bułka i tyle a obiad do kosza) i wogóle… wiem że będzie z mężem i że dobrze sobie razem radzą… Ale martwię się o tego pieszczocha…
i lęk przed komplikacjami porodu… jak się leży na patlogii lub na poporodówce – należy zatkać uszy i nie słuchać… tak samo jak nie słuchać strasznych opowiadań o trudnych porodach… niestety ja popełnilam te błędy i słuchałam… a teraz sie boję, że w porę nie zareagują i w ogóle… no masakra – jak pierworódka… (nie chcę tu urazić żadnej mamy, która czeka na pierwsze dziecko… po prostu moje kleżanki, które czekają na piewsze dziecko mają podobne obawy…)
ludzie ratunku, nosz ja przecież przez te 23 tygodnie co mi pozostały to strusie jaja będę znosić… i nie moge się opędzić od tych głupich myśli… wziełabym coś najchętniej na uspokojenie lub zasnęła i obudziła się sekundę po porodzie…
co jest?? słyszałam, ze ciąża ciąży nnie równa i że można mieć skrajnie różne odczucia i doznania, ale aż tak….
jak nie oszaleję do końca ciąży to zgłosze się do prezydenta o nadanie mi jakiegoś odznaczenia…
nosz normalnie nad morze bym teraz pojechała…
i ciągle popełniam jakieś głupie błędy ortograficzne…. oj popadam w obłęd…
moni i Piotruś – 01.05.05, Wrześniątko – 29.09.2006 i Aniołek – 02.12.03
4 odpowiedzi na pytanie: bo to jakas paranoja chyba jest, no…
Re: bo to jakas paranoja chyba jest, no…
Nie tylko ty masz stracha ja tez bardzo się BOJE chcę zeby wszystko było juz za mną i siedziec sobie juz w domku z maluchami albo wygrzewać się na słoneczku…… a o morzu mogę narazie pomazyc mielismy jechac w tym roku ale plan padł wiadomo czemu maluszek bedzie za mały…..
Trzymaj się pozdrawiam 🙂
Re: bo to jakas paranoja chyba jest, no…
Nie martw się, nie ma takiej potrzeby. Nic nie przegapisz,bo nie ma takiej możliwości. Ja niedawno urodzilam drugiego dzidziusia. Poród ekspresowy. Ale fakt, w szpitalu strasznie tęsknilam za starszym synkiem,jednakże okazalo się,że świetnie sobie radzili z tatusiem (przez 3 dni sprzątalam balagan ) i…z nejadka zrobil się nagle jadek
Marta i Michaś (10.05.2004) i braciszek (marzec 2006)
Re: bo to jakas paranoja chyba jest, no…
Moni, u mnie podobnie. Z tym, że dodatkowo boje się bólu – bo mam już za sobą jeden długi, cięzki poród pełen atrakcji w postaci maksymalnej dawki oksytocyny, kilku masaży szyjki, krwawienia przez cała I fazę. No i swiadomość tego, że jesli nie zdążę do w-wy – to w żadnym lokalnym szpitalu zzo nie dostanę – za żadne pieniądze świata.
Do tego jestem dla marty 24h na dobę, 7 dni w tygodniu. Nikt mi nie pomaga – żadna babcia, ciocia, mąż w ciągłych rozjazdach 9pracuje zagranicą). I bardzo się martwię jak ona to zniesie – no i jak ja zniosę rozstanie z nią. Bo rozstania z nią sprawiają mi zwykły, fizyczny ból.
Tymczasem staram się nastawic pozytywnie, przeprowadzamy się niedługo na wieś – do pobliskiego domu wprowadzją się nasi znajomi z dwójka dzieci, których Marta bardzo lubi. Będę się starała maksymlanie duzo czasu tam spędzać, żeby Marta się do nich jak najbardziej przyzwyczaiła.
Bądźmy dobrej myśli! Tego potrzebują te nasze dziciaczki – w brzuszkach i te już biegające po świecie!
M&Marta i Wrześniątko
Re: bo to jakas paranoja chyba jest, no…
nie martw się tak pomyśl o czymś miłym mi to pomaga. Pierwszy mój poród był bardzo lekki teraz jestem w 27 tygodniu i też mam rózne myśli ale staram się o tym nie myśle.
malinacc POZDRAWIAM
Znasz odpowiedź na pytanie: bo to jakas paranoja chyba jest, no…