dziewczyny, przy pierwszym porodzie bóle parte wspominam bardzo pozytywnie, to nie był ból tylko silna potrzeba parcia, no i kosztowało mnie to jedynie sporo wysiłku, jednak czytając opisy porodów, widzę że większośc z was miło tych bóli nie wspomina (ja rodziłam 10 lat temu i zaczynam się zastanawiać, jak bedzie teraz, termin za 10 dni). rozmawiałam nawet ostatnio na ten temat z połozną i ona potwierdziła, że przy dopowiednim ułożeniu tzn. jak parcie nastepuje w odpowiednim momencie, nie za szybko to nie ma prawa tak boleć i przy trzech parciach dzidzia powinna się urodzic, a wszelkie zabiegi typu naciskanie na brzuch sa niewskazane. Piszcie co o tym sądzicie, i czy faktycznie tylko ja tak sympatycznie wspominam ta ostatnia faze porodu (no nie licząc łozyska)
magda, patrycja 10 lat i weronika 16.09.2004
4 odpowiedzi na pytanie: Bóle parte
Re: Bóle parte
Dla mnie było bardzo sympatycznie. Może rzeczywiście ta położna ma rację – bo u mnie pojawiły się po 13 godzinach porodu i rzeczywiście 3 razy parłam… źle się może wyraziłam… miałam 3 skurcze na dwóch pierwszych parłam 2 razy a na ostatnim 3 razy – mój mąż wymiękł i twierdził, że to niemożliwe tak długo wstrzymywać oddech (parcie:)
Jedna z położnych “położyła mi się” na brzuch (ciekawe skąd ta nazwa – położna…hihihi). Też uważałam, że nie powinna ale już nie bardzo miałam jej jak to powiedzieć.
Ogólnie bóle parte wspominam bardzo przyjemnie i była to jakby nagroda po bardzo bardzo bardzo bolesnych przeklętych skurczach.
Pozdrawiam,
GUSIA2004 + Oskar (16.06.2004)
Re: Bóle parte
Ja też miło je wspominam… Nawet nie wiem, ile razy parłam, ale chyba niedużo 🙂
.
Re: Bóle parte
Ja cały poród wspominam bardzo sympatycznie, pewnie dlatego, że wcale aż tak bardzo nie bolało i trwało to bardzo krótko więc nie zdązyłam się zmeczyć (oczuwalne skórcze trwały zaledwie 2 godziny) Faze parcia pamietam jako przyjemność…he he he. Poza małym szczegółem…..jeden skurcz party musiałam przeczekać, bo mały za szybko schodził do kanału, i to bolało wręcz niewyobrażalnie, darłam się wtedy okropnie. Ale to był mały szczególik, który nie wpłynął na całość Parłam bardzo mocno, trzy skurcze po trzy parcia i Mikołaj był już na wierzchu. Poza tym….dla mnie to była nie tylko fizyczna przyjemność (o ile to można w ogole nazwać przyjemnością ), w końcu dotarło do mnie, że ja naprawde rodze! Czułam, wychodzącą twardą główkę mojego dziecka. Ogromna radość, podniecenie i uczucie przeżywania czegoś niezwykłego.
Już na parę godzin po porodzie stwierdziłam, że mogłabym rodzić ponownie.
Serdecznie pozdrawiam
Lilianka i Mikołaj (19.06.2004)
Re: Bóle parte
Ja rowniez wspominam je dobrze… ogolnie caly porod wspominam bardzo dobrze!
Moze dlatego, ze wszystko szybko poszlo…. nie pamietam ile mialam boli partych… wiem, ze w ksiazeczce malego w II fazie porodu mam wpisane 15 min. 🙂 Lozysko rodzilam dluzej….hehehe
Pozdrowienia
Kaska i Stas
Znasz odpowiedź na pytanie: Bóle parte