Boze! co z tymi parowkami?

my jako dzieci jadlysmy parowki, teraz sama juz nie wiem czy dawac, czy nie dawac. Ale co z paroweczkami Morliny, te malutkie przeznaczone dla dzieci? przeciez jest na nich nalepka instytutu matki i dziecka. To jak to mozliwe, ze mimo jest tej opini, parowki dla naszych maluszkow niedobre? w takim razie jak nie parowki, to co w zamian?

16 odpowiedzi na pytanie: Boze! co z tymi parowkami?

  1. Re: Boze! co z tymi parowkami?

    Wiesz taką opinię to na wszystko(no prawie:) można nakleić za odpowiednią ilość kasy… A prawda jest taka że nie wiadomo tak naprawdę co w nich jest.
    Ja też jadałam parówki i żyję.
    Myśle że jak dasz dziecku raz na jakiś czas to nic mu nie będzie,byle niejuż w szóstym miesiącu, ok:)

    • Re: Boze! co z tymi parowkami?

      W odpowiedzi na:


      przeciez jest na nich nalepka instytutu matki i dziecka


      nie ma. sprawdź.
      na danonkach też nie ma.

      • Re: Boze! co z tymi parowkami?

        Na morlinkach jest, nawet na tej folii jest nadruk.

        • Re: Boze! co z tymi parowkami?

          kilka tygodni temu nie było. przejrzałam cały zapas morlinek w hipermarkecie i na żadnym nie było znaczka. pytałam nawet o to na forum. z danonek też zniknął ten znaczek. to było jakieś 2-3 tygodnie temu. może już znowu są oznakowane.

          ps. moje wyglądały tak:

          i na tych nie ma żadnego znaczka.

          Edited by marchewkowa on 2006/10/28 16:22.

          • Re: Boze! co z tymi parowkami?

            nie no w 6 miesiacu to ja niczego jeszce nie dawalam. Mala ma juz prawie 10 miesiecy. No to paroweczke bedzie dostawala 1-2 razy w tygodniu, a co dalej? bo ja jezeli chodzi o jedzenie to jestem ciemna. A tak wogole to jestem zdziwiona, ze na jednych opakowaniach nalepka instytutu matki i dzicka jest a na innyhc nie ma. poprostu jaja!

            • Re: Boze! co z tymi parowkami?

              Może nie zapłacili:)
              Danonek to też nie widziałam z opinią, ale morlinki chciałam kupić tydzień temu (TESCO) i na bank miały dobrą opinię IMiD! Opakowanie identyczne + opinia…
              Czyli dobrze że nie kupiłam, bo to pewnie jakaś staa partia była…
              Pozdrawiam:)

              • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                Wiesz co tak myślę że może zamiast parówek to jakaś bułeczka wrocławska (sam środek) z jakąś wędlinką dzieciową? Albo serkiem (bakuś np). Możesz małej ugotować krupniczku z ryżem albo kaszą, zrobić puree ziemniaczane ( ziemniak, masło i troszkę mleka) i podać z posiekanym mięskiem , kluseczki lane ( zwykłe, bananowe), gotowaną marchew z cukrem ( albo glukozą) i masłem, jogurt naturalny z jakimś owocem…

                • PS>


                  A moje mniej więcej tak:)

                  • Re: PS>

                    i bądź tu mądry.

                    • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                      porofki-dla mnie syf,nie jadlam,nie jem i nie bede,moje dziecko tez nie

                      Katka&Krzys(26.01.06)

                      • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                        Nie wiem czy słyszałaś o aferze w związku z przekrętem wody Żywiec Zdrój; tam też jest znaczek Instytutu Matki i Dziecka a pomimo tego ta woda ma podobno więcej bakterii od kranówki. Ja już nie wierzę nawet w opinie instytutów tylko we własny rozum i intuicję. Parówki zawierają same odpady, nawet osławione Morlinki. Przecież jest tyle innych kulinarnych możliwości, ja nie rozumiem dlaczego uparłyście się co niektóre na podawanie parówek. Ja tam tego świństwa dziecku podawać nie zamierzam, wolę kupić dobrą szynkę bez konserwantów np. marki Cuda Tarnecki.
                        Pozdrawiam

                        Stokrotka

                        • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                          Ja tam w “dzieciowe” porówki nie wieżę, pracuję w firmie która produkuje maszyny dla przemysłu mięsnego przy okazji współpracujemy z producentami “ulepszaczy” do wyrobów mięsnych i nie wierzę, że specjalnie uruchamiają osobną linię na jakieś dziecięce paróweczki (jedynie dają inne opakowanie) ponadto w większości zakładów do parówek i pasztetów wrzuca się właściwie wszystkie odpady To prawda my też jedliśmy parówki ale kiedyś technologia była inna powiedzmy bardziej przyjazna konsumentowi. Ja na pewno do ukończenia 1 roku nie podam parówek a potem myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzą, no cóż w dzisiejszych czasach trudno o zdrową żywność 🙁 niestety
                          A co w zamian? Jeżeli chcesz np kupić parówki cielęce to kup cielęcinkę ugotuj zmiel i na pewno będzie to lepsze od paróweczek 🙂


                          30-01-2006

                          • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                            Parówki to jeden syf, co prawda jadałam w dzieciństwie pasjami i nic mi nie było, aczkolwiek Weronice wolę dac dobrej szyneczki. Nawet te dzieciowe Morlinki jakoś mnie nei przekonują :/

                            • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                              daję od czasu do czasu, ale nie faszeruje nimi dziecka regularnie. ciężko dziś o zywność pozbawioną ulepszaczy i nie da się unknąć podawania ich dzieciom. ważne zeby zachowac umiar i nie karmić dziecka przykladowymi parówkami na śniadanie i kolację.

                              Ninka 21 m-cy

                              • Re: Co z tymi parowkami?

                                Hmmm… Wszystko zależy od Ciebie i Twojego nastawienia. Mój Mały nie chce żadnej szyneczki czy innej wędlinki nawet takiej SUPER wiejskiej, wędzonej bez konserwantów za ciężkie pieniądze (oczywiście, że zdarza Mu się, że zje, ale ogólnie z wędlinką to jest kiszka). Pluje i tyle. A parówkę chętniej zje. I co wtedy?? Daję raz na tydzień sztukę, czasem sztukę + ciut, i tyle niech Dzieć wciagnie troszkę mięsnych odpadów Jest raczej niejadkiem więc mnie każde pochłonięte “coś” cieszy

                                Bep i Szymek 04.11.2005

                                • Re: Boze! co z tymi parowkami?

                                  dziewczyny ja bedac w szkole w TG musialam pojsc na wycieczke do rzezni,widzialam jak ubijaja swinie,co dalej z nimi robia az do produkcji wedlin,jak moje oczy zobaczyly z czego robia martadele i parowki,to nie jadlam ich przez kika lat,a bylo to 16 lat temu,dzis czasami jem takie podobne do berlinek,bo mi smakuja dzieciom staram sie dawac ich najmniej. Ale to prawda gdzie teraz nie ma konserwantow,chemii,ulepszaczy…gdzie?

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Boze! co z tymi parowkami?

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general