Przykro mi na to patrzeć, gdy mój mąż zupełnie nie okazuje uczuć synkowi. Jego ojcostwo skończyło się gdy mały skończył miesiąc (tak jakby mu się poprostu znudził). Mieszkamy razem a on w ciągu jednego dnia pogłaszcze go raz po głowie, raz się uśmiechnie i koniec. Nie bierze go na ręce, olewa gdy płacze, nie mówiąc już o zmianie pieluchy, czy karmieniu, czego nigdy nie wykonywał. Boli mnie to strasznie, czasem myślałam nawet o rozwodzie, bo synek jest dla mnie najważniejszy. Mąż żadko kiedy daje środki finansowe na synka, nigdy nie wychodził z nim na spacery, mimo że mały ma już 8 m-cy. Czasem myślę, ze miałby do tego prawo gdyby to nie było jego dziecko, ale przecież oni są podobni jak dwie krople wody. Nie potrafię tego wszystkiego zrozumnieć. Ostatnio 5 dni zero kontaktu, kompletna olewka, jakby Pati był powietrzem.
Proszę pomóżcie, co ja mam zrobić żeby było dobrze, bo jestem już naprawdę zrozpaczona…
Asia &Patryk
20 odpowiedzi na pytanie: Brak miłości tatusia
Re: Brak miłości tatusia
a pytałaś męża dlaczego tak postępuje?
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Brak miłości tatusia
Idę za Porky – zacznij od rozmowy, będziesz wiedziała dlaczego tak postępuje.
Re: Brak miłości tatusia
Starałabym się porozmawiać z mężem.
Magda i Julka (22.03.2005)
Re: Brak miłości tatusia
Ja postawiłąbym sprawę jasno i rzeczowo porozmawiałabym z mężem. Powiedziałabym co mnie boli i spytałabym dlaczego tak się zachowuje i co czuje. Nie daj się zbyć. Jego zachowanie nie jest normalne.
Aga i Ania 2 latka 7 miesięcy
Re: Brak miłości tatusia
Domyślam się jak bardzo bolesne musi być dla Ciebie zachowanie Twojego męża. Tak jak pisały wcześniej dziewczyny, najlepiej zacząć od rozmowy.
Może on po prostu jeszcze nie jest zbyt dojrzały emocjonalnie, sytuacja go przerosła i zachowuje się obrażone dziecko. Być może po urodzeniu dziecka zmieniłaś diametralnie stosunek do męża. Wiem, że to zupełnie nie tłumaczy jego zachowania, bo w takiej sytuacji powinien być ewentualnie zły na Ciebie, a nie wyżywać się na dziecku. Ale on wie, że to sposób na zranienie Ciebie i zwrócenie Twojej uwagi. Nie wiem czy dobrze myślę, ale przeanalizuj tych kilka ostatnich miesięcy.
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i kryzys minie.
Pozdrawiam
Re: Brak miłości tatusia
Jeśłi nie porozmawiasz to będą przykre domysły. A może mogłabyś zostawiać męża częsciej sam na sam z synem? Wtedy bardziej by się do niego przywiązał, być może. Tak jak wcześniej dziewczyny pisały może być zazdrosny o miłość Twoją do dziecka, czuć się odtrącony. A jak synek reaguje na tatusia?
Konradek 01.05.2005
Re: Brak miłości tatusia
A mowilas mu, ze Ci to przeszkadza, ze sie dzieckiem nie zajmuje? Moze to dla niego naturalne, ze Ty wszystko robisz, bo nigdy nie rozmawialiscie jak ma wygladac wspolna opieka (a pozniej wychowywanie) dziecka. DLa niektorych facetow to nie jest oczywiste, ze sie od nich czegokolwiek oczekuje;-) A oszczednosc w gestach jeszcze nie musi oznaczac braku milosci do dziecka, czasem moze oznaczac wlasne problemy z wyrazaniem uczuc
elik i antek 21 mies
Re: Brak miłości tatusia
a ile lat ma tatuś i mąż?
i czy był gotowy na ojcostwo czy wpadka?
Re: Brak miłości tatusia
Myślę, że Twojego męża po prostu przerosło ojcostwo, radzę szczeże porozmawiać
Może sama zaproponuj mu aby wybrał się na spacer z małym (może sam nie ma na to odwagi), posadż na kolanach mówiąć, że Ty wybierasz się do azienki na godzinkę….
Jakoś nie wydaje mi się aby maluch mógł się znudzić tatusiowi, musi być jakas inna przyczyna
Powodzenia
Ania
Re: Brak miłości tatusia
Re: Brak miłości tatusia
rzeczywiście Pati nie był zaplanowany,a mąż ma 20 lat. Ale to go chyba nie wytłumacza. Pogadaliśmy na ten temat, obiecał poprawę, ale zobaczymy jak to będzie dalej.
Asia &Patryk
Re: Brak miłości tatusia
to czy dziecko jest zaplanowane czy z wpadki nie ma znaczenia. Prawdziwe uczucia rodza sie dopiero, gdy dziecko przychodzi na swiat(co nie wyklucza kochania go zanim sie urodzi).. moj maz mial 22lata jak urodzila sie Gabi. Ciaza nie byla zaplanowana. A do tego maz bardzo chcial, liczyl na synka.. sama zastanawialam sie cala ciaze czy maz pokocha nasza coreczke prawdziwa miloscia… ogolnie to zamkniety, skapy w uczucia czlowiek:(
na szczescie pokochal bardzo:)
byl przy jej przyjsciu na swiat, to on przecinal pepowine i trzymal na rekach cala pierwsza godzine jej zycia (lekarze i polozne zajeci byli ratowaniem swiezo upieczonej mamusi).. mnie (ta ktora kochala cala ciaze i bardzo chciala dziecka) dopadla depresja poporodowa i on przejal wiekszosc obowiazkow tj przewijanie, noszenie, sprzatanie, pranie, chodzenie na spacery ( ja tego w ogole nie robilam!) itp.
Wiec mysle, ze to tak naparwde nie ma znaczenia czy dziecko jest zaplanowane czy nie.. bo wszystko sie zmienia wraz z pojawieniem sie go na swiecie. Wedlug mnie wieksze znaczenie ma uczestnictwo w zyciu dziecka, opieka i bycie razem.
Kto wie, moze gdyby nie moj ciezki porod i moja depresja, nie zrzucilabym obowiazkow na tatusia i dzisiaj nie pisalabym tego wszystkiego…
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Brak miłości tatusia
Ja rowniez proponuje,abys znalazła madre rozwiazanie,tzn.sama nakłaniała meza,aby zajął sie dzieckiem,bo np.musisz wyjsc do sklepu,lub namowic go wspolny spacer do lasu i aby poczuł sie jak prawdziwy ojciec.
Wiem po sobie, ze po spacerach,na ktore czasami ciezko namowic mojego Tomcia jest zawsze zadowolony i po powrocie mowi… Ale sie dobrze czuje po tym spacerze….
Faceci sa czasami jak te małe istotki,ktore musimy poprowadzic za rece.
Rozmawiaj z nim na wszystkie nurtujace Cie tematyy. My w naszym domu jestesmy dla siebie przyjaciołmi i najpierw o problemach mowimy sobie,a nasz synus to tez Pati i maz trzymajac na reku wymarzonego syna czasami płacze z radosci, ze go ma,tak go kocha.Zycze Ci tez takiego porozumienia.
Pozdrawiam ania
ania (Paula11l, Wercia4l, Patryk30kwitenia2005)
Re: Brak miłości tatusia
Ja rowniez proponuje,abys znalazła madre rozwiazanie,tzn.sama nakłaniała meza,aby zajął sie dzieckiem,bo np.musisz wyjsc do sklepu,lub namowic go wspolny spacer do lasu i aby poczuł sie jak prawdziwy ojciec.
Wiem po sobie,ze po spacerach,na ktore czasami ciezko namowic mojego Tomcia jest zawsze zadowolony i po powrocie mowi…ale sie dobrze czuje po tym spacerze….
Faceci sa czasami jak te małe istotki,ktore musimy poprowadzic za rece.
Rozmawiaj z nim na wszystkie nurtujace Cie tematyy.My w naszym domu jestesmy dla siebie przyjaciołmi i najpierw o problemach mowimy sobie,a nasz synus to tez Pati i maz trzymajac na reku wymarzonego syna czasami płacze z radosci,ze go ma,tak go kocha.Zycze Ci tez takiego porozumienia.
Pozdrawiam aniaania (Paula11l, Wercia4l, Patryk30kwitenia2005)
Re: Brak miłości tatusia
Z tego co piszesz wydaje mi się, że powodem Twojego małżeństwa była ciąża, przynajmniej wskazuje na to aktualne zachowanie Twojego męża i moim zdaniem nie wróży to nic dobrego 🙁
Magda & Aleks 03.02.2004
Re: Brak miłości tatusia
“Boli mnie to strasznie, czasem myślałam nawet o rozwodzie, bo synek jest dla mnie najważniejszy” – czy myslisz, że gdybyś się rozwiodła to synek miałby ojca który się z nim bawi, przewija, głaszcze po głowie…?
Chyba trochę pomieszałaś dwie sprawy…
A co do zakończenia ojcostwa po miesiącu – czy nie było przypadkiem tak, że Ty wszystko robiłaś lepiej, nie dałaś potrzymać małego bo upuści, nie dałaś przewinąć bo nie domyje pupki…? Nie mówie, że tak się zachowywałaś, ale nie raz widziałam taką sytuację, a później matki się dziwiły, że mąż nie pomaga przy dziecku… Naucz go tego – powoli cierpliwie – mój mąż mimo że strasznie kocha Asię długo się przekonywał, że może ją przebrać i przy tym nie połamać (na ręce wziął wczesniej niż ja – ale była zawinięta w tłumoczek, łatwo było trzymać).
Pozdrawiam,
Re: Brak miłości tatusia
ja sie az boje zostawic meza z dzieckiem bo onkladzie malego na bardzo wysokim lozku i np.wychodzi pokoju. albo jak synek placze to go wklada do jego lozeczka a sam siedzi przy komputerze-a dziecko niech sie wyplacze. albo nie zmieni mu pieluchy (chociaz nieraz prosilam) chociaz smierdzi na cala okolice. i jeszcze takie skupkane dziecko kladzie spac.
Re: Brak miłości tatusia
Zadbaj o zaangażowanie męża w opiekę nad dzieckiem i dawaj mu w tym dużo wsparcia i aprobaty. Poproś męża o popilnowanie dziecka a sama wyjdź poza dom. Myślę że pojawienie się dziecka jest ogromną zmianą i każdy w różnym czasie się do niej dostosowuje. Dajcie sobie ten czas.
Powiedz mężowi o swoich obawach i potrzebach. Bawcie się razem – zapraszaj go do tej zabawy, zapraszaj go na wspólne spacery. Wiem, że to jest trudne, bo sama masz na głowie siebie i dziecko. Ale rozwód jest ostatecznością i w 100 % nie jest rozwiązaniem tego problemu. Bo tylko odizoluje i stworzy nowe problemy.
Chłopcy tak naprawdę zaczynają potrzebować ojca później. Na początku ważna jest mama. Więc nie brak opieki ze strony taty nie jest tak bolesny dla dziecka jak brak mamy. Ale warto mieć tatę.
spotkaliśmy się z zazdroscią taty o bliski kontakt mamy z dzieckiem i przez to wycofanie się z relacji. Dopiero zachęcanie i proszenie – pomogło.
Powodzenia
Joanna, Grzegorz i Tymek
Re: Brak miłości tatusia
Wiesz, nasuwa mi się kilka wyjaśnień. Ma stresy w pracy, albo depresję, albo…. kogoś ma.
Mój mąż też nigdy nie przewinął Natana, ale nie szczędzi mu miłości, wyszedł z nim na spacer… Też przeżywałam trudne chwile gdy Natan był malutki, bo jestem z nim na wychowawczym i cały dzień siedzę z nim w domu, a jeszcze gdy był mały to dużo płakał jeśli nie był u kogoś na rękach i to kończyło się tak, że mąż przychodził, brał Misia na ręce tylko na czas gdy nakładałam mu obiad, gdy szłam do toalety, albo brałam szybki przysznic. Też marzyłam o mężu, który będzie chciał i potrafił zrobić wszystko przy dziecku, ale nie wyszło. Na szczęście dla Misia nie brakuje mu miłości taty…
U Ciebie wszystko jest zrozumiałe dla mnie oprócz tej obojętności wobec synka, może to faktycznie depresja. A próbowałaś z nim o tym porozmawiać?
Eryka i Natanek 09.09.03r
Re: Brak miłości tatusia
A może pomagłaby zwykła szczera rozmowa?? Faceci sa tak skonstruowani, że jak im się pewnych rzeczy nie powie wprost to nie zdają sobie sprawy że robią coś nie tak. Przekonałam się juz o tym nie raz. Może potrzeba mu motywacji, popracia z Twojej strony… Powiedz, że chciałabyś by przewinął dziecko, że napewno dobrze to zrobi, powiedz, że chętnie zostawiłabyś mu synka by się z nim pobawił, bo on tak kocha tatusia… Może własnie tego mu potrzeba?
A jeśli to nie poskutkuje, to może faktycznie to człowiek zimny jak lód, albo ma jakieś problemy ze sobą…
Eja, Agatka i Dzidziunia
Znasz odpowiedź na pytanie: Brak miłości tatusia