Mam problem ze zbuntowanym 9 – latkiem. No dosłownie awanturuje się o wszystko. Wiem że to też jest związane z tym że ma małą siostrę, czuje się zazdrosny i nie umie sobie z tym poradzić. Ale też niestety jest problem z komputerem i telewizorem. Jak się nie pozwoli mu oglądać albo grać to dosłownie tak w kość daje że wcześniej czy później “łamiemy się”. Mamy strszych dzieci napiszcie proszę jak sobie radzicie z buntem, pyskowaniem, pretensjami o wszystko. I jak sobie radzicie z ograniczaniem rozrywek. Czy macie jakieś ustalone zaszady których się trzymają obie strony czy idziecie “na żywioł”.
Aga, Pawełek, Paulinka (04.09.04)
36 odpowiedzi na pytanie: Bunt
Re: Bunt
U mnie jest bardzo podobnie choć syn jest młodszy, ma 6 lat.
Zawsze był łobuzem ale ostatnio przechodzi samego siebie, pyskuje, krzyczy, łamie wszystkie wczesniej ustalone zasady.
Nie jest zazdrosny o siostrę, widze że nie przeszkadza mu karmienie cz noszenie Julki, wie że tak ma być bo długo mu to tłumaczyłam.
Nie wiem natomiast co z nim jest…zrobił sie po prostu okropny…..kolejny bunt?!
W końcu przestałam mu pozwalac grać na komputerze ( wczesniej ustalilismy że po obiedzie 25 min), a za kazde pyskowanie czy krzyczenie do mnie przestałam sie do niego odzywać. Troche pomogło ( choc dla niego najdotkliwsza jesst kara z brakiem grania), ale jeszcze wiele przed nami, raz za rzucanie sie na podłodze ze złości nie pojechał na basen z tatą.
Staram sie z nim rozmawiac spokojnie ale czasem nawet nie daje mi dojść do głosu, tak sie drze…..
Czekam az mu przejdzie…..(mam nadzieję że nie osiwieję do tego czasu)
Pozdrawiam
Aga z Szmkiem prawie 6 lat i Julcią już 7 mies.
Re: Bunt
No ja się obawiam że mojemu samo nie minie. Te jest bardzo trudny w wychowaniu od samego początku. Ja uznaję że teraz i tak jest nieźle bo już czasem można się dogadać. Jak sobie przypomnę co było jak miał 2-3 lata to mnie ciarki przechodzą. Ale niestety mam po prostu dość. Jak nie było 2 dziecka mogłam mu poświęcić całą uwagę – teraz nie dam rady. Siostrę taż uwielbia. Ale nam daje w kośc potwornie. Właśnie z zasadami jest największy kłopot. Nawet jak jest ustalone że gra np. godzinę – to i tak zrobi wszysko żeby przeciągnąć. Własnie postanowiliśmy wymyślić jakiś plan pedagogoczny bo kary nie odnoszą rezultatu – jest tylko gorzej. A szafowanie tymi szlabanami na komputer i telewizor prowadzi tylko do tego że on nie ma poczucia bezpieczeństwa. Najgorsze jest to że on wszystko robi “na opak” i te szlabany zależą w sumie od mojej wytrzymałości nerwowej w danym dniu. Dobrze że w szkole nie ma problemów. Wyżywa się w domu.
Aga, Pawełek, Paulinka (04.09.04)
Re: Bunt
Nie radzę sobie:-(
Re: Bunt
No to pięknie, już jest nas 3 sterroryzowane przez starsze latorośle. Ty też chyba jesteś pedagogiem? Tak gdzieś wyczytałam. Ja też i zawsze mi się wydawało że mam dobry kontakt z dziećmi. Okazuje się że praca to co innego a dom co innego. Z moim synem wszyscy dookoła sobie radzą tylko ja nie. Ale pierwszy krok zrobiony. Wczoraj zrobił własnoręcznie harmonogram z zaznaczonymi godzinami grania na komputerze. Oczywiście była walka że harmonogramy są głupie i bez sensu. Ale jakoś przeszło. Teraz kolej na trzymanie się harmonogramu. A to już trudniejsza sprawa.
Aga, Pawełek, Paulinka (04.09.04)
Re: Bunt
Tak, praca to co innego a dom co innego a więc najtrudniej poradzic sobie z wlasnym, szczególnie, gdy ma się je przez wiele godzin w ciągu doby przy sobie i trudno być w stalej gotowości.
Ja ponadto nie grzeszę konsekwencją i trudno mi o samodyscyplinę a co dopiero narzucanie takich ram (choćby porządku dnia) dzieciom. Poza tym szkoda mi ich, gdy wracamy między 16 a 17 do domu i wiem, że też potrzebują odpocząć od tego szkolnego i przedszkolnego zgiełku.A zasady są ciągle w powijakach tzn. probujemy coś wyegzekwować ale różnie to idzie:-(
Re: Bunt
Hmmm…. u mnie podobnie z tym, że mój “starszak” ma dopiero 4 lata ! Chyba, że po buncie 2-latka i 3-latka przyszedł czas na…. bunt 4-latka… hi hi i tak do ok 25 urodzin 🙂 A było juz tak fajnie, mozna jej było wszystko wytłumaczyc i dogadac się. Ja tą zmianę wiążę jednak z narodzinami siostry. Wprawdzie Kasia nie okazuje maluszkowi niechęci czy agresji ale wydaje mi się, że nie jest w stanie poradzić sobie z emocjami i musi je jakoś wyładować. Nie ma co ukrywać, że pojawienie się w domu maleńkiego dziecka powoduje wywrócenie wszystkiego do góry nogami i automatyczne zwrócenie wysiłków wszystkich w kierunku zaspokojenia potrzeb tego bezbronnego maleństwa. Myslę, że nasze dzieci muszą “okrzepnąć’ a my uzbroić się w cierpliwość (ale to takie trudne !).
Pozdrawiam Ania z dziewczynami
Kasia (09.2000) i Maja (10.2004)
Re: Bunt
No problemem jest znalezienie w sobie tej świętej cierpliwości.
Aga, Pawełek, Paulinka (04.09.04)
Re: Bunt
Znalazłam jednak ten stary wątek:-)
Potem pomyślę nad rozwinieciem tematu a zaraz sie wlokę dalej odgruzowywać chcatę przed komunijną imprezką;-)
Magda+Iga(9) i Filip(6)
Re: Bunt
Niestety coraz czesciej pozwalam Adrianowi robic co chce. Nie mam sily juz z nim walczyc. Kiedys nie mialam z nim takiego problemu bo zawsze robil to o co go prosilam ale teraz to on mna rzadzi. Nie daje juz rady 🙁 Jak probuje cos wyegzekwowac od niego np. posprzatanie zabawek, to zaczyna sie wojna
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: Bunt
A moj synus jest jedynakiem i wydawalo by sie ze nie ma sie przeciw czemu buntowac
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: Bunt
To twoja Igunia idzie do komuni?
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: Bunt
Iliana nie strasz!!! Adrianek jest starszy od Zu o 2 lata a ja już mam takie problemy 🙁 od pół roku Zuzanka próbuje pokazać nam jej rodzivom gdzie jest nasze miejsce i że ona tu rządzi :(. Przez prawie cały dzień nasze dziecko toczy z nami wojnę, a wieczorem gdy zapłakane dziecie legnie na pobojowisku, a zmęczeni psychicznie rodzice opadną na swych fotelach z bezmyślnie wpatrzonym wzrokiem w ściany zadając sobie pytanie kiedy to się skończy i mają nadzieję że jutro bedzie lepiej że nadejdzie dzień pokoju. A Ty mnie dołujesz że za dwa lata nie jest jeszcze nic lepiej. Jola litości :((
Re: Komunia
Tak i to już w najbliższą niedzielę – mam stracha;-)
A swoją drogą to jak ten czas mija! A dopiero była malutką gadatliwą 1,5 roczniaczką!?
Magda+Iga(9) i Filip(6)
Re: Komunia
Tak, czas leci okropnie szybko! Ja jeszcze nie zdarzylam sie nacieszyc moim malym syneczkiem a on juz urosl
To mozemy liczyc na jakies zdjecia? jak beda to daj cynk tutaj bo na “zdjecia ” to prawie wogole nie zagladam.
Ja mam komunie 15 🙂 Mam nadzieje ze bedzie fajnie. E! co ja mowie napewno bedzie fajnie.
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: Bunt
Nie chce cie straszyc ale jak to mowia – Male dziecko maly problem, duze dziecko duzy problem.
Nie brzmi to optymistycznie
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: Bunt
No bo to chyba po prostu taki “gatunek “dziecka. I z tego się nie wyrasta. Tylko powody do walki się zmieniają. Na pocieszenie: z wiekiem coraz łatwiej się jakoś dogadać. Przynajmniej u nas jest to łatwiejsze niż kilka lat temu, gdy żadne argumenty nie trafiały i histeria była dzika i nie do opanowania. Ja natomiast bardzo boję się czy to wszystko się bardzo nie nasili w wieku dorastania – bo wtedy już kontroli nad dzieckiem praktycznie nie ma.
Aga, Pawełek, Paulinka
Re: Bunt
pocieszajace 😉
Re: Bunt
mówisz gatunek 🙁 a ja miałam nadzieję ze za pół roku to się zmieni, buuuuuuu
U nas własnie żadne argumenty nie trafiają, tłumaczę sobie bo ma dopiero trzy latka….., każde moje NIE spotyka się ze sprzeciwem z jej strony, tłumaczenia, kary, negocjacie, system kar i nagród nie skutkuja. tzw. klapsy potęgują jej agresję. Ostatnio co pomaga to zostawienie ją samą na podłodze i pozwolenie na wyryczenie się Trwa to nawet i kilka godzin ale skutkuje. Parę dni temu tak zrobiłam poszło o butlę ze smokiem, ona chciała pić w niej soczek ja powiedziałam NIE, owszem ale z butelki szklanej lub z kubeczka. NIE ONA CHCE SMOCZEK. zaczęła płakać gdy chciałam ją uspokoić biła mnie więc sobie poszłam do pokoju. Po jakimś czasie oprosiła abym ją przytuliła. Przytuliłam mojego skarba a ona mi że chce pić ale ze smokiem. Mówie NIE. Ale mnie odepchnęła, powiedziała że mnie nie lubi i mam sobie iść. Ryczała z 4 godziny!!!! Zaparłam się!!!! Po czterech godzinach przyszła i poprosiła o pić w szklanej a potem była najsłodzym dzieckiem na świecie. Oczywiście o poranku obudził mnie wrzask ;-))
O okresie dojrzewania nawet nie myślę, bo pewnie nie dorzyję tego ;-))) a tak na powaznie, boję się go strasznie.
Re: Bunt
i przepraszam za błędy
Re: Bunt
No tak, zachowuje się dokładnie jak moje szczęście. To znaczy w tym wieku. Ja już prawie dożyłam okres dojrzewania a też się o to nie posądzałam. I nawet jeszcze w domu wariatów nie jestem. Więc wychodzi na to,że matka musi znieść wszystko. A tak na serio to tacy ludzie potem lepiej sobie w życiu radzą – jak już przejdą tem okropny okres dojrzewnia pomyślnie, który u tego gatunku może przebiegać bardzo burzliwie. Ja się bardzo cieszyłam,że np. w przedszkolu nie było problemów. W domu dawał popalić a tam był grzeczny. Nie mogłam na początku w to uwierzyć. Bo jak miałam opiekunkę to bywały kłopoty. Np. mówił : musiałem dziś kopnąć Monikę bo sobie oglądała telewizor a ja też chciałem. W szkole też jest ok. uczy się rewelacyjnie. Tylko oczywiście z zachowaniem na przerwach są kłopoty – musi być wszędzie tam, gdzie coś się dzieje. Więc jak tylko jest jakaś “fajna” zabawa albo bijatyka to można na niego liczyć.
Aga, Pawełek, Paulinka
Znasz odpowiedź na pytanie: Bunt