Byłam z Tymkiem na badaniach w poradni pedagogicznej

… no i wypadł jak wypadł, mam przeciętne dziecko w niektórych kwestiach na poziomie bardzo dobrym w niektórych na “niewystarczającym”…. co daje nam ogólną ocenę dostateczną…. wiele pracy przed nami, bo Tymek ma problem ze “zlepianiem” liter w całość i w zrozumienie tego co czyta…. wszystko wynika z jego problemów logopedycznych…. za miesiąc idziemy do logopedy, a przez ten czas będziemy pracować również w domu, intensywniej niż do tej pory,… zmartwiłam się trochę bo proponowano mi odroczenie pójścia Tymka do pierwszej klasy teraz we wrześniu, ale że do września jeszcze kupa czasu to będziemy się starali żeby jednak poszedł ze swoim rocznikiem…..

…. czy może jest ktoś w podobnej sytuacji jak my??? może coś ktoś doradzi jeżeli ma doświadczenie….

Pozdrówki 🙂

40 odpowiedzi na pytanie: Byłam z Tymkiem na badaniach w poradni pedagogicznej

  1. Ja jeszcze nie jestem, ale być może w podobnej sytuacji będę za rok. Będę śledzić ten wątek z zainteresowaniem. Pisz o postępach!

    • Ja mialam ucznia w ktorego poradnia chciala wyslac rok pozniej, ale rodzice sie nie zgodzili, niestety….problemy ktore mial nie byly do nadrobienia, mial problemy ze zlepieniem wyrazow, zrozumieniem tekstow czytanych,no i niestety matka w klasie trzeciej miala pretensje do nas:(czyli nauczycieli, ze to przez nas, bo ona naprawde ciezko pracowala, ale w ciagu trzech lat,maly mial bardzo duzo zaleglosci, wiec ja polecam by zrobic kolejne badania w sierpniu i wtedy podjac decyzje.

      • pewnie tak zrobię,… chciałabym oczywiście żeby poszedł do szkoły z własnym rocznikiem, ale jeżeli będzie trzeba to pójdzie później…. nie będę obwiniać nauczycieli, bo wiem jak trudno jest mojemu synowi, jakie miał trudności z nauką mówienia,…. muszę mieć tylko nadzieję że uda się mu to nadrobić…. a może mi po prostu jakiś ścisłowiec rośnie :)… liczy świetnie, dodaje, odejmuje, lubi to….

        Pozdrówki 🙂

        • Zamieszczone przez SuperBasiek
          pewnie tak zrobię,… chciałabym oczywiście żeby poszedł do szkoły z własnym rocznikiem, ale jeżeli będzie trzeba to pójdzie później…. nie będę obwiniać nauczycieli, bo wiem jak trudno jest mojemu synowi, jakie miał trudności z nauką mówienia,…. muszę mieć tylko nadzieję że uda się mu to nadrobić…. a może mi po prostu jakiś ścisłowiec rośnie :)… liczy świetnie, dodaje, odejmuje, lubi to….

          Pozdrówki 🙂

          hmm, mozliwe.
          Ja pewnie jak bym miala nawet teraz badania pod katem przedmiotow scislych wyszlabym fatalnie, nie srednio ale fatalnie.ten chlopczyk byl slaby ze wszystkiego, nie radzil sobie z poleceniami, a mama miala wlasne zdanie….powtorz badania w sierpniu,do tego logopeda i kurcze nie pamietam jak to sie nazywa….wrrr pomysle… Ale wiem ze pomaga:)

          • Zamieszczone przez nelly21
            hmm, mozliwe.
            Ja pewnie jak bym miala nawet teraz badania pod katem przedmiotow scislych wyszlabym fatalnie, nie srednio ale fatalnie.ten chlopczyk byl slaby ze wszystkiego, nie radzil sobie z poleceniami, a mama miala wlasne zdanie….powtorz badania w sierpniu,do tego logopeda i kurcze nie pamietam jak to sie nazywa….wrrr pomysle… Ale wiem ze pomaga:)

            A czy uważasz, że odroczenie o rok faktycznie by temu chłopcu pomogło? Czy masz przykłady, że odroczenie w pełni rozwiązało problem?

            Pola, no niezupełnie tylko społecznie, bo wprawdzie norma jest szeroka, ale jeśli dziecko na tym etapie zwyczajnie nie jest w stanie połączyć sylab, czy głosek w słowa, albo ma fatalną grafomotorykę i nie potrafi odtworzyć kształtu to nie nauczy się czytać i pisać i wpierw trzeba nad tym popracować, na przykład. A czy lepiej jest, żeby było ciągle w ogonie swojej grupy wiekowej, czy, powiedzmy gdzieś w środku rok niżej to jest dyskusyjne i chyba tu właśnie jest problem autorki wątku.

            • Zamieszczone przez kas
              A czy uważasz, że odroczenie o rok faktycznie by temu chłopcu pomogło? Czy masz przykłady, że odroczenie w pełni rozwiązało problem?

              .

              Znam, nawet z wlasnej rodziny, tzn dokladniej z rodziny meza, PPP radzila poczekac z pojsciem do szkoly, zalecala dwa lata w zerowce, i faktycznie to pomoglo, chodzilo takze o to, by dziecko moglo przez rok jeszcze sie skupic na swoich brakach, a nie dawano mu do tego jeszcze materialu klasy pierwszej, no i mam inne jeszcze przypadki z pracy,gdzie warto bylo czekac, i szczerze mowiac chyba najwieksza obawa rodzicow jest to, ze dziecko bedzie wysmiewane ze poszlo rok pozniej, a jak sie pozniej okazuje dzieciaki nawet na to nie patrza:)

              • Zamieszczone przez SuperBasiek
                Tymek ma problem ze “zlepianiem” liter w całość i w zrozumienie tego co czyta….

                A czy to jedyny powód dla którego dziecko miało by rok czasu czekać na szkołę?
                Pytam bo ja do tych badań prowadzonych przez poradnie pedagogiczne jestem sceptycznie nastawiona.
                Wieki temu ja przechodziłam takie badania- pod koniec zerówki zupełnie nie radziłam sobie z literami, o ich zlepianiu i składaniu w słowa nie było mowy, nie mówiąc już o czytaniu ze zrozumieniem.
                Ponoć rodzice usłyszeli, że dobrze było by abym poczekała rok a może szkoła specjalna.
                Dzięki trzeźwości umysłów- moi rodzice posłali mnie do szkoły normalnie-razem z rówieśnikami-oczywiście problemy z czytaniem nie zniknęły, do dzisiaj pamiętam wspólne czytanie M-A-M-A co słyszysz MYAMYA, no to może sylabami MA-MA co słyszysz MAAAMAAA-wspominam to rzeczywiście koszmarnie. Przełom nastąpił na początku drugiego semestru – załapałam czytanie.
                Oprócz problemów dyslektycznych w trakcie swojej edukacji nie miałam żadnych innych problemów, nie pisze tego aby się chwalić ale szkoły kończyłam z wyróżnieniem, obecnie pracuję w instytucie naukowym

                • Dzięki nelly 🙂

                  • Pola, no racja…

                    • Ja tak jak Pola uważam, że dziecko zaczyna chodzić do szkoły żeby się czegoś nauczyć i nie każde umie tyle samo trafiając do pierwszej klasy. Mój syn (1 klasa) uczy się fantastycznie, pięknie czyta, szybko uczy się wierszy na pamięć, ale pisze koszmarnie. Robi błędy, stawia kulfoniaste litery, zaczyna zdania od małej litery, a nagle w środku pisze dużą. Myślę jednak, że z czasem nabierze wprawy i będzie lepiej. Przecież po to chodzi do szkoły żeby się czegoś nauczyć.

                      • Moim zdaniem jednak, wszystko zalezy jakie sa problemy.
                        Niekiedy jest tak jak u was a niekiedy dziecko potrzebuje roku, by skupic sie tylko na jednym problemie i go cwiczyc!

                        • Badania w PPP

                          Powiem szczerze, bardzo mnie zdziwiły wyniki badania w poradni podawane w”stopniach”. Dzieci rozwijają się w różnym tempie i jeszcze przez całe 3 lata nauczania zintegrowanego tepretycznie mają czas na nabycie umiejętności czytania, pisania itd.
                          W naszym przypadku jest tak, że Filip po “0” praktycznie nie umiał czytać a mój zapał by go podciągnąć przed 1 klasą jeszcze go bardziej uprzedził i zniechęcił do nauki czytania. Po 1. klasie już jakoś poszło. Teraz jest w 2. klasie i z czytaniem jako tako ale z pisaniem koszmar – wszystkie si, ś, itp mu sie mieszają, y wogóle nie uwzględnia. Niedawno wykonane badanie wykazało, ze jest z grupy ryzyka dysleksji, z uwagi na sytuację okołoporodową i lateralizację skrzyżowaną.
                          Gdybym wiedziała to wszystko wcześniej, chętnie bym dała mu ten jeden rok więcej. A teraz efekt jest taki, że ma o sobie kiepskie mniemanie a nauka mu sie kojarzy ze stresem i niepowodzeniem. A tak by sobie dojrzewał w swoim własnym tempie.
                          Dlatego rozważ sobie to wszystko na spokojnie i pomyśl, co jest naprawdę dobre dla Twojego dziecka. Jest szansa, że nadgoni ale jest i obawa, że jak mój skutecznie zniechęci sie do nauki, gdy będzie musiał ciężko pracować a efekty w porównaniu z osiąganymi przez inne dzieci będą marne.

                          • No wlasnie niekiedy warto poczekac, a nie od razu do szkoly.
                            A nie ma w szkole u Twojegio Fi jakis zajec dla dyslektykow?
                            Albo chociazby w PPP sie dowiedziec?
                            Kolezanka swojego posylala i posyla nadal w zalecaniach poradni ma wlasnie zajecia z jezyka poleksiego, zajecia z pisania itd.i naprawde sa ogromne efekty, no i oczywiscie rozmowa z wychowawca i pokazanie jej wynikow PPP, ona musi do niego podchodzic troche inaczej,by mogl odzyskac wiare w siebie.

                            • Zamieszczone przez aniast
                              A czy to jedyny powód dla którego dziecko miało by rok czasu czekać na szkołę?
                              Pytam bo ja do tych badań prowadzonych przez poradnie pedagogiczne jestem sceptycznie nastawiona.

                              A ja myślę, że warto czasami zaufac doświadczonemu nauczycielowi… W Twoim Aniu przypadku potwierdziła sie intuicja rodziców ale najczęściej jest tak, że dziecko z jakimiś głębszymi “problemami” w różnych dziedzinach może mieć potem te problemy dalej – nie jest w stanie ich nadrobić, ma ciągle porażki, zaniża swoją samoocenę i tak dalej… a ten rok – czy to strata? Jak sama piszesz po poł roku ‘zaskoczyłaś’… dziecko 6-7 letnie potrafi w ciągu kilu miesięcy wiele “przeskoczyć” z tego co do tej pory było wielkim problemem….
                              ja sama przez wiele lat jako nauczyciel w ‘zerówce’ kierowałam dzieci do poradni – radząc rodzicom odroczenie – wiem jak to rodziców “najeża”: jak to moje dziecko odroczone? trudno im się z czymś takim pogodzić i najczęściej – to moje doświadczenia – robią własnemu dziecku “pod górę” z żle pojętej ambicji czy wstydu….
                              Myślę, że rodzic postawiony w takiej sytuacji musi wypośrodkować – to co sam czuje i to co podpowiadają mu badania i nauczyciel prowadzący… I wcale nie twierdzę, że to łatwe….

                              • Zamieszczone przez GosiaG
                                A ja myślę, że warto czasami zaufac doświadczonemu nauczycielowi… W Twoim Aniu przypadku potwierdziła sie intuicja rodziców ale najczęściej jest tak, że dziecko z jakimiś głębszymi “problemami” w różnych dziedzinach może mieć potem te problemy dalej – nie jest w stanie ich nadrobić, ma ciągle porażki, zaniża swoją samoocenę i tak dalej… a ten rok – czy to strata? Jak sama piszesz po poł roku ‘zaskoczyłaś’… dziecko 6-7 letnie potrafi w ciągu kilu miesięcy wiele “przeskoczyć” z tego co do tej pory było wielkim problemem….
                                ja sama przez wiele lat jako nauczyciel w ‘zerówce’ kierowałam dzieci do poradni – radząc rodzicom odroczenie – wiem jak to rodziców “najeża”: jak to moje dziecko odroczone? trudno im się z czymś takim pogodzić i najczęściej – to moje doświadczenia – robią własnemu dziecku “pod górę” z żle pojętej ambicji czy wstydu….
                                Myślę, że rodzic postawiony w takiej sytuacji musi wypośrodkować – to co sam czuje i to co podpowiadają mu badania i nauczyciel prowadzący… I wcale nie twierdzę, że to łatwe….

                                Gosiu, u nas było podobnie jak u aniast. Tak samo chciano mnie zostawić w zerówce, miałam identyczne problemy jak Ania.
                                Chodziłam do poradni logopedycznej,szybko nadrobiłam, wszyscy potem stwierdzili, ze błędem byłoby mnie zostawić ten rok.
                                Też skończyłam szkołę z wyróżnieniem.
                                Także decyzja o pozostawieniu jest bardzo trudna, nie wiem jakimi wskaźnikami kierują się pedagodzy, ale jak widzisz mylą się.

                                • Zamieszczone przez ulaluki
                                  ale jak widzisz mylą się.

                                  Absolutnie masz rację – nauczyciele się mylą ale… z drugiej strony myślę, że dziś mniej dzieci kieruje się do tzw. ‘odroczenia’! kiedyś częściej “szafowano” np. umieszczaniem w szkole specjalnej (uff! 🙁 ) Dziś o wiele wnikliwiej niż 20 lat temu (tak mi się wydaje z własnego doświadczenia – choc sama pracuje dużo krócej) rozważa się każdy przypadek. Dzici z drobnymi dysfunkcjami rozwojowymi chodzą do normalnych szkół (na szczęście)!!!!!!!
                                  Dlatego tym bardziej wydaje mi się że warto rozważyć opcję ponownego uczęszczania do zerówki zasugerowaną przez n-la.
                                  Co do badań w poradni PP to ja osobiście mam mieszane uczucia… to są specyficzne warunki, czesto stres dla dziecka i ocenianie go wybiórczo na podstawie kilku działań…. Co innego nauczyciel, który obserwuje dziecko cały rok i zapene pojawiające sie problemy sygnalizuje dużo wcześniej niż na koniec roku…. No cóż, cokolwiek o tym nie powiemy – decyzja nie jest łatwa i nigdy w 100% nie mozna mieć pewności. może być tylko więcej/mniej za lub przeciw takiej decyzji o odroczeniu. No chyba że dziecko z głębokimi dysfunkcjami ale o takim tu na szczęście nie rozmawiamy 🙂
                                  SuperBasiek -trzymam kciuki za najlepszą z możliwych decyzję w sprawie Tymka 🙂

                                  • a więc…..

                                    chodzimy do logopedy, intensywnie ćwiczymy,…. efekty są…. a na teście który kończył zerówkę Tymek na możliwych 40 pkt zdobył 32,5pkt :D…. dumna z niego jestem, wiem że nie będzie lekko ale nie poddamy się 🙂

                                    Pozdrówki 🙂

                                    • Zamieszczone przez SuperBasiek
                                      … no i wypadł jak wypadł, mam przeciętne dziecko w niektórych kwestiach na poziomie bardzo dobrym w niektórych na “niewystarczającym”…. co daje nam ogólną ocenę dostateczną…. wiele pracy przed nami, bo Tymek ma problem ze “zlepianiem” liter w całość i w zrozumienie tego co czyta…. wszystko wynika z jego problemów logopedycznych…. za miesiąc idziemy do logopedy, a przez ten czas będziemy pracować również w domu, intensywniej niż do tej pory,… zmartwiłam się trochę bo proponowano mi odroczenie pójścia Tymka do pierwszej klasy teraz we wrześniu, ale że do września jeszcze kupa czasu to będziemy się starali żeby jednak poszedł ze swoim rocznikiem…..

                                      …. czy może jest ktoś w podobnej sytuacji jak my??? może coś ktoś doradzi jeżeli ma doświadczenie….

                                      Pozdrówki 🙂

                                      moja Paula miala w zerowce badanie w poradni,bo miala problemy z nauka…ja myslalam, ze ona nigdy nie nauczy sie czytac,bo tak mylila litery,nie potrafila ich laczyc, z liczeniem tez problemy ogromne…. Ale od poczatku zerowki jestem w domu,dzis Paula zdala do 3 klasy,bardzo duzo z nia cwicze w domu,indywidualnie odrabiam z nia lekcje,mam kolezanke pedagoga,ktora przychodzi raz w tygodniu i cwiczy z nia.zmiany sa na lepsze,ale wolnymi krokami.co do czytania Paula opanowala super, z liczeniem ma do dzis problem,ogolnie z pamiecia,ale najwazniejsze,by dziecko zachecac i chwalic za najmniejszy szczegol,bo to podnosi jego poczucie wartosci i zacheca do dalszej nauki cwiczen.zyczymy powodzenia i ja bym nie zostawiala dziecka,jak ma isc do zerowki niech idzie,tylko trzeba mu bardzo pomoc w nauce,w cwiczeniach i musi to byc systematyczne.zyczymy powodzenia a tobie cierpliwosci:Dbo ja czesto wymiekalam

                                      • dla dobra dziecka rzeczywiście lepiej poczekać, ale nie biernie – najlepiej załatwić mu przynajmniej raz na dwa tygodnie konsultacje z pedagogiem – jeśli nie przez szkołę, to zapytać pediatry. z moim synkiem się to bardzo sprawdziło, tym bardziej że pedagożka i mnie raczyła nauczyć mądrzejszego podejścia:-)


                                        …dobrze mieć kogoś, kto doradzi…

                                        • bbb pocieszylas mnie!!! dzieki!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Byłam z Tymkiem na badaniach w poradni pedagogicznej

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general