Byliśmy u dentysty

i tyle…
Nic się nie udało zrobić, bo Olo nie chciał siedzieć na fotelu!!!!!! Buuuuuuuuuuuu! Byłam wściekła jak nie wiem co! Najbardziej na teściową, bo to przez jej głupotę (wzięła dziecko do siebie choć wiedziała, że sama ma grypę) Olo miał prawie miesięczną przerwę pomiędzy wizytami Buuuuuuuuuuuuuu! Teraz się wyraźnie boi, usiąść na fotel!!! Całą pracę trzeba będzie wykonać od nowa. Czyli na następną wizytę umówiliśmy Grzesia a ja z Olem będziemy obserwować co pani stomatolog będzie robić tatusiowi w buzi. Będziemy dziecko przyzwyczajać po raz kolejny :((((
Ale cóż to może obchodzić moją kretyńską teściową, która zaraziła moje dziecko i mnie, naraziła nas na wydatki, narobiłam sobie dzięki niej zaległości w pracy?????????? No co???? Nic!!! Bo to jest osoba o bardzo malutkim rozumku, dla której choroby nie biorą się z brudu i zaniedbania tylko z “niewiadomokąd”!!!!!!!
Wg niej jabłka, które będzie obierane nie trzeba wcześniej umyć!!!!! LUUUUUUUDZIEEEEE!!!!! Takich przykładów mam tysiące!

Najchętniej bym się z takimi ludźmi nie zadawała… na nieszczęście to jest matka mojego męża (to też wiele tłumaczy jeżeli idzie o zachowanie Grzesia – Bruni wie o co chodzi )

Wybaczcie te żale!!!! Ale ja już nie mogę!!!!!!!!!
Naprawdę zazdroszczę osobom, które mogą liczyć na prawdziwą pomoc swoich teściów lub rodziców i są pewne, że nie wynikną z tego jeszcze większe kłopoty…

Aga i Olo 11.01.2002

[Zobacz stronę]

15 odpowiedzi na pytanie: Byliśmy u dentysty

  1. Re: Byliśmy u dentysty

    Trzymaj sie!!!!!!!!!!
    Po burzy zawsze wychodzi slonce
    Duzo zdrowka!!!

    • Re: Byliśmy u dentysty

      Aga, wróciłam znad tego morza…mało mi dziecka nie wywiało – okropna pogoda, nie odpoczełam zanadto:(
      Jakby co, to pisz:)
      Na razie nigdzie sie nie wybieram, jestem zcześliwa, ze jestem w domu…

      wiem o co chodzi… ehhh, te tesciowe – ja własnie ze swoją spedziłam kilka dni i tez mogłabym napisac powieść z dreszczykiem…

      • Re: Byliśmy u dentysty

        Nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem…

        GOHA i Dareczek 11 m-cy (02.04.03)

        • SERDECZNIE WITAM KONSPIRATORKĘ

          Cichaczem, cichaczem… udało Ci się zrobić mi nie lada niespodziankę.
          Cóż mogę powiedzieć… tylko to, co wszyscy dobrze już wiedzą :

          BRUNI JESTEŚ WSPANIAŁA!!!!!! I NIESAMOWITA!!!!!

          DZIĘKUJĘ!!!!!!!

          Aga i Olo 11.01.2002

          [Zobacz stronę]

          • Re: Byliśmy u dentysty

            … i jeszcze zadrość tym, których teściowe są daleko daleko i tylko raz na rok smsują 😉
            w tym roku smsowanie przypadło na święta i pewnie dlatego na roczek Mati od babci nie dostał nawet marnego smsa… wyobrażasz sobie? niechby mu chciała dac chociaż to nieumyte jabłko…
            a denerwujące jest to, ze gdy go spotka w końcu, to będzie się zachwycać i wmawiać nam, jak bardzo go kocha i jak mocno o nim myśli… już to przerabiałam…

            uf, nie lubię takich wynurzeń, ale sprowokowałaś, o! tak, to wszystko wina pikpoka 😉

            A wiesz, podziwiam Twego małżonka, ze będzie tym wzorcowym obiektem na fotelu… gdybym ja chciala taki wzorzec Matiemu u dentysty pokazać, chyba bym musiała zapłacić jakiemuś obcemu człowiekowi za podglądanie do podczas borowania 🙁

            • Re: Byliśmy u dentysty

              Trzymaj się… Lea, nie jestem lepsza w takim razie od teściowej…
              pamietałam i pamietałam, zeby Matiemu złożyć na roczek życzneia na kilka dni przed, niemal sobie supełki na gatkach wiązałam…
              no i przypomniało mi sie 2 dni po jego urodzinach, ze je miał:(
              przykro mi było…
              może u Twojej tesciowej faza olśnienia trwa dłużej, może jeszcze sobie przypomni…

              Lea – sypne Ci prv:)

              do PIKPOK!:
              no jak Ty jesteś happy, to ja tez:)
              prawde mówiac miałam strach w portkach:)
              całuje 🙂 i donoś na bieżąco:)

              • Re: Byliśmy u dentysty

                Tak, tak, tak, niestety chwyciłam tą niezbyt zawoalowaną aluzję.
                Uwierz Lea, że nie jestem osobą, która teściową wini za wszystkie nieszczęścia jakie są na tym Świecie.

                Słyszałam za to świetny żarcik:

                “- Dlaczego Adam i Ewa byli szczęśliwi w Raju????
                – Bo nie było tam teściowej!!!!!” 😀

                Twoja zapomina o urodzinach a moja próbuje odepchnąć mnie od własnego dziecka 🙁 (to dłuższy i niezbyt przyjemny temat).

                Jeżeli idzie o dentystę, to my się raczej mało cieszymy (?), że Grześ będzie służył za modela, bo za wizyty Grzesia też trzeba będzie zapłacić a z kasą u nas krucho 🙁 Tak więc powód do wściekłości mam 🙁 ( Robić powtórkę z rozrywki – płacić dwa razy tyle- tylko dlatego, że kochana babunia ma zbyt małe pojęcie?????????WWRRRRRRRRRRR!!!!!)

                Jestem bardzo zła i bardzo rozgoryczona, pewnie za tydzień będę żałowała napisanych tutaj słów ale teraz mam ogromną potrzebę, żeby to z siebie wyrzucić…

                Aga i Olo 11.01.2002

                [Zobacz stronę]

                • Re: Byliśmy u dentysty

                  Ojej, wiem o co chodzi z wizytą u dentysty, bo też byliśmy parę tygodni temu i był wrzask nieziemski i właściwie wizyta bez sensu (dobrze, że to w ramach przeglądu, więc bezpłatnie). Swoją drogą muszę kiedyś opisać nasze perypetie zębowe, bo warto…

                  A co do teściów…. a właściwie teściowych.
                  Nie lubię o tym pisać, ale jeden z ostatnich numerów mojej drogiej teściowej polegał na tym, że przyniosła swojemu 15-miesięcznemu wnuczkowi pajacyk (ubranko) na wiek…. 9 m-cy. “Bo taki milusi”.
                  To dość dobrze obrazuje jej zainteresowanie wnusiem.

                  Kasia i Łukasz (20.12.2002)

                  • Re: Byliśmy u dentysty

                    O w mordę jeża wrrrr nie robiłam żadnych aluzji i nie masz czego żałować! wrrrrrrrr
                    to ja nie lubię wynurzeń, swoich – m. in. dlatego, że wiem, że potem niektórzy budują sobie zupełnie dziwny obraz mojej rodziny, juz nie raz słyszałam – “o, tak, rozumiem Cie, dokładnie tak jest u mnie…”, po czym pada przykład ilustrujący, ze własnie ta osoba w ogóle mnie nie rozumie i ma kompletnie inną sytuację rodzinną… i takie tam róne powody…
                    nie aluzje do Ciebie, kurna żart to był…

                    wiesz, mam nadzieje,że twój mąż ma chociaż jakieś zęby do leczenia i nie idzie pełen poświęceń ze zrdrowymi zębami hihi

                    • Re: Byliśmy u dentysty

                      Ha,ha,ha,ha,ha

                      Tak się składa, że tego posta przeczytał mój mąż i ostatnie zdanie bardzo mu się podobało, mi zresztą też.

                      Ma jeszcze jakieś rezerwowe dziurki, ma… a jak będzie trzeba przeprowadzić dodatkową prezentację, to się poświęci i wychoduje sobie nowe Hi, Hi, Hi..

                      Aga i Olo 11.01.2002

                      [Zobacz stronę]

                      • Re: Byliśmy u dentysty

                        czyli mnie np….
                        chociaz z moja mama juz ne jest tak slodko… Ale zamierzam to zmienic..mam nadzieje ze sie jeszcze da…

                        wspolczuje przezyc…
                        a kiedy po raz pierwszy byliscie z olem u dentysty? zastanawiam sie kiedy ja powinnam pojsc z jasiem…..

                        • Re: Byliśmy u dentysty

                          oj Aga, strasznie współczuję…
                          mam nadzieję, że Olo szybko przypomni sobie, że dentysta nie taki straszny i Twój mąż nie będzie musiał uszkadzać zębów :))

                          a teściowe… moja jest całkiem w porządku – pomijając oczywiście różne “wykroczenia” :))

                          Ola+Staś+Tadzio+Basia

                          • Re: Byliśmy u dentysty

                            Ale śliczne zdjęcie w podpisie 🙂

                            Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02

                            • Re: Byliśmy u dentysty

                              Oj, co tu powiedzeć. Chyba tylko cierpliwości do teściowej życzyć…

                              Kaśka

                              • Re: Byliśmy u dentysty

                                No to faktycznie suuuuuper teściowa.Ja nie mogę narzekać,bo moi teściowie do niczego się nie wtrącają i są super. Natomiast mój mąż o mojej mamie, z którą mieszkamy,mówi że to najlepsza teściowa na ziemi 🙂 Pozostaje mi jedynie Ci współczuć. Pozdrawiam

                                Jessi i Weroniczka z 20.03.2003

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Byliśmy u dentysty

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo