Basia urodziła się 4 sierpnia 2002 r. Rodziłam w szpitalu miejskim w Mysłowicach. Maż był przy nmnie. Przyjechaliśmy autobusem jak miałam skurcze co 10 minut. Okazało się, ze pomylilismy szpitale i trzeba było iść duży kawałek drogi do następnego szpitala. Miałam nowe klapki, które strasznie,mnie obdarły. Kiedy przyszliśmy, położna stwierdziła, ze skoro to mój pierwszy poród to na pewno urodzę za ponad 10 godzin. nie mogła uwierzyć, że już mam skurcze. Dopiero jak podłączyła mnie do aparatu, zobaczyła, że akcja porodowa jest już w ” rozkwicie “. Przy badaniu odeszły mi wody. Poród trwał ponad 2 godziny. Mąz był przy mnie i mówił jak mam oddychać. Ja nie miałam głowy do tego i byłam na niego okropnie wściekła. Dopiero później zaczęłam oddychać prawidłowo. Wszystko mi cierpło z wysiłku a na koniec zamykałam oczy z zmeczenia. Urodziłam bez znieczulenia, naturalnie. Byłam i jestem bardzo z tego szczęśliwa. I dum,na z siebie i męża. Basia urodziła się z krzykiem a ja miałam niestety nacięte krocze. Jak powiedziała położna jestem idealną żoną, do tańca, do różańca i rodzenia dzieci. Apeluję do kobiet w ciąży – nie bójcie się prorodu – to wspaniałe i niezwykłe przezycie !!!! Do końca zycia będe to pamiętać !!!! To prawdziwy cud !!!!
2 odpowiedzi na pytanie: było o.k
Re: było o.k
gratulacje dla mamy i taty.spisaliście sie na 6.
SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)
Re: było o.k
Bardzo mi teraz są potrzebne takie opisy porodów- że było o.k., że dało się wytrzymać. Dziękuję i gratuluję córeczki!
Ja się powoli szykuję na spotkanie z MIkołajem i staram się być spokojna i wierzyć, że ból jest do wytrzymania.
Uściski!
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: było o.k