c.d. komanczowych opowieści

c.d.

skończyłam na Basiulcu,….

Basiulec zaliczył kolejna wizytę u okulisty. Po zapisaniu sie na godzine, przyszłam przed czasem ok. 15 minut i stałam w kolejce 2 godziny, myślałam, ze szlag mnie trafi. Basiulec już ledwo ciepły. Jednak była dzielna, ale…znowu był problem z czytaniem z tablicy, bo Basiula znała tylko konika “icha” i kaczkę “kwa-kwa”. A to za mało. Do stycznia Basiula ma sie nauczyć : domek, koło (już naumiana), ale jeszcze kwadrat, samolot i krzyżyk. Ja nie wiem, ze nie ma odpowiednich tablic okulistycznych dla takich maluchów, jakiś piesek, kotek czy coś, a tu krzyżyki i kółeczka. Czeski film.
Reansumujac okularki nosimy dalej (ja muszę, bo daleko bym nie zaszła 🙂 do stycznia i kolejna wizyta.

Drugim lekarskim wątkiem jest wizyta u ortopedy. Po zrobieniu rtg stawów biodrowych i wywaleniu kolosalnej kasy na ortopedę, usłyszałam wyrok żadnej poprawy. Załamałam sie zupełnie. Dzidziak od marca chodzi w wynalazkach ortopedycznych. Koło jednego (klina wszytego w spodnie) nawet nie przejdzie, a co dopiero załozyć na dupsko, ćwiczenia, wygibasy, durne kroczki itp, itd……… i gówno z tego wsyztskiego. TRAGEDIA :((((((

Jako, że organizuje kursy jezykowe dla pielegniarek i lekarzy w kilku lubelskich szpitalach, aktywnie szukam znajomosci. W poniedziałek coś moze wypali. Ciiii nic nie mówię, nie zapeszam.

Hmmmm, Baisula zrezygnowała mi zupełnie z kaszy na noc, jedyne co toleruje to mleko z rana i to przez sen, bo na nieśpiaco to już “ne, ne, mamuś, ne!!!”. I nadganiamy teraz Bakusiami. Edukacja nocniczkowa ciężko ćwiczona przez mamę przynosi efekty. Dzidziak ominął jakoś nocniczek i zasuwa na kibelek. Drze się gośno i wszędzie “KUPA!!!!”, albo “SISI”. Bez zmuszań, wysiadywania na nocniku itp. Mama przyjęła zasade, chodzisz bez pieluchy, jak chcesz wołaj inaczej będziesz miała mokre rajstopki. I tak Basiuel pogina po maminym domku w rajstopkach i zdarzają sie wpadki, ale…. jest coraz lepiej. Pieluch tylko na drogę i na noc. Oj dziękuję tej mojej mamie, bez niej bym sfiksowała.

A propos basiuli…. do EwkiM…Jak tylko zakładam Basiuli skarpetki, albo rajstopki, to mała mi tłumaczy, ze to “od cioci”, do Katarzynki, a jak zakładam butki, Basaiula dumnie wszytskim do koła oznajmia, ze “Buti cioci”.
Mam tylko nadzieję, ze odróżnia obie ciocie 🙂 Tylko tą druga zna ze zdjec, ale zawsze coś.

Przy okazji oficjalnie dziekuję za “dary” i ubranie mojego dziecka na zimę (ukłony i uściski) bez Was moje drogie nie dałabym rady w tym roku (a tak być może za ta zaoszczędzoną kasę uratuję moje małżeństwo, ale to juz inna śpiewka). Wielkie stokrotne dzięki.

No i moze coś o mnie.

Zapierniczam w robocie od rana do wieczora, ostatnio dostałam pensje za czerwiec, więc rozumiecie jakie klimaty. Tyle łamanych przepisów pracy to ja jeszcze nie widziałam na raz. Po przyjściu z pracy razem z Basiulcem kładę sie spać i pierwsza wstaje. Tragedia, bo nic w domu nie zrobione. Przewrócić sie mozna a i dla Basiulca i dla meża czasu nie ma, nie mówiąc o sobie. Szkoda mi tej córy strasznie, ale co robić….;((
No i digrałam sie….. zrobiona po pachy miałam stłuczke samochodem i chodzę teraz w pięknym kołnierzu katowickim, albo rzeszowskim nie mam pojęcia którym. Moja i tak już zbyt długa szyja przyjęła postawę iście wydłużona. Uziemiona jestem, ze hej. I co dostałam zwolnienie na 3 miesiace. a w pracy byłam nastepnego dnia…. a dlaczego??? Bo głupia jestem i tyle.
Robotę, którą zaczęłam nikt sie nie podjął by ja dokończyć (cha mozna powiedzieć, ze jestem niezastapiona), kontakty mam tylko ja i w ogóle. Najgorsze, ze musiałam poswiecić sie dla…..pieprzonej kasy. Będąc na zwolnieniu dostawałabym 80% pensji a dodatkowo u nas w szkole jak jesteś na zwolnieniu to dostajesz też 80% pensji, pnieważ przez ten okres jesteś niewydajnym pracownikiem. O takiego rzeczy sie dzieję. Wiec ja głupia, niestety poszłam do roboty, zeby nie dostać 350 zł na przeżycie na miesiac. Jeśi w ogóle je wypłacą w najblizszyzm czasie. Oj pisać bym mogła, bo wyżalić sie mam komu, ale nie mam czasu i…. w ogóle płakać sie chce.
Kasy nie ma, problemy rosną i w pracy i w domu. Z chłopem sie zremy jak wściekłe psy. Ostatnio zaśmierdziało rozwodem. Z wierzchu, dla znajomych pozory, a w domu szpital psychiatryczny. Moim rodzice pomagają mi jak moga, ale ja z natury uparta i honorna zadnej kasy nie przyjmę. Ostatnio jednak kupiłam w koncu fotelik dla Basiulca do wozu (półsponsoring rodziców i moje oszczędnosci życia), przynajmniej Basiulec ma dobrze.
Dno, dno, dno, źle mi strasznie….., ale żyć trzeba !

Oj xle kończyć nie będę….., bo jakiś niesmak pozostanie.

Poza tym wszystkim jestem twarda (przynajmniej tak mi sie wydaje) i potrafię wiele znieść. Będzie dobrze, musi być dobrze, choć perspektywy w kolorach granatu, a jednak jestem dobrej myśli.
Wiem, ze mam dobrych przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Prawda moje kochane???

Buziaki dla wszystkich dzieciów i mam i tatów i wszystkim jubilatom zaległym wszystkiego dobrego, bo o tym też pamiętałam zagladajac do kalendarza, ale czasu nie ma 🙂

Anka

Anka i Basiulec z 17.12.2002

14 odpowiedzi na pytanie: c.d. komanczowych opowieści

  1. Re: c.d. komanczowych opowieści

    A Ty więcej nieszczęść opisać już nie możesz? Jakbym jczytała jakąś klątwę 😉 Ale głowa do góry, czasem tak jest, że się wszystko na raz wali na głowę, ale w końcu przychodzą takie dni kiedy wszystko wraca do normy.

    Agus i Kamilek (24.03.2003)

    • Re: c.d. komanczowych opowieści

      Komanczero Kochana!!!!! Jak to dobrze znowu coś poczytać Twojego. Wszystko sie ułoży – nie ma innego wyjścia. I mówię Ci to ja – a wiem, co mówię, bo też jakiś czas temu przeżyłam nalot klęsk. Trzymaj się, myslimy o Tobie.

      halusia, Pawcio 10.05.03 i Kropka

      • Re: c.d. komanczowych opowieści

        Aniu, bardzo Was obydwie ściskam. I pamiętaj że BĘDZIE DOBRZE!!!!!! Jesteś BARDZO silna babka i dasz dobie radę 🙂
        Całuski!!

        Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂

        • Re: c.d. komanczowych opowieści

          No dziewczyno!!!!!! Trzymaj się 🙂
          Wiem że jest bardzo ciężko, durne te nasze czasy :((

          Nie daj się i walcz 🙂 Wierzę że dogadacie się z mężem. Wszędzie sią wzloty i upadki (może czasami w niektórych związkach tych upadków jest więcej, niestety :() ale chyba warto próbować ocalić związek (jeżeli jeszcze coś między wami jest).

          I tak jesteś bardzo dzielna. I wiem jak mogą dołować problemy zdrowotne Maluszka, ale Basi w końcu musi się poprawić. Trzymam za to kciuki 🙂

          Pozdrawiam – y 🙂

          Ania i Izunia (2 lata)+lutowa PEREŁKA

          • Re: c.d. komanczowych opowieści

            Komanczera, Ty silna jesteś dziewczyna i wszystko przetrzymasz. A potem będzie lepiej bo musi być! Z tą pracą to faktycznie horror! Z innej beczki – miesiąc temu pierwszy raz w życiu byłam w Lublinie (pół dnia, ale po starówce się zdążyłam rozejrzeć). Ładnie tam macie. Naprawdę.

            Kasia, Łukasz i?[~03.03.05]

            • Re: c.d. komanczowych opowieści

              Trzymaj sie dzielnie, niedlugo sie poprawi (sama staram sie w to uwierzyc 🙂
              a co do Basiulca, to znam Twoje zmartwienia, mojej Marcie grozil gips! ale na razie czekamy do grudnia :)) oby sie poprawilo
              glowa do gory jak jest zle to zawsze musi sie poprawic 🙂
              ps bardzo lubie te twoje posty
              pozdrawiamy

              Ewa i Martusia 25-09-2003

              • Re: c.d. komanczowych opowieści

                bosze kochana! czemu ty nie dzwonisz do mnie po jakakolwiek pomoc?? pamietaj ze na tyle ile bede mogla to ci zawsze pomoge!! chociazby rozmową
                nie dobrze ze takie cisnienie w domu macie – mam nadzieje ze sie wam ulozy bo kocham i ciebie i twego starego o Basi nie mowiac!
                a z ta praca to faktycznie lipa ze tyle ci nie placa (ze takie opoznienia) – pamietaj zeby sie za bardzo nie poswiecac pracy bo potem ciezko bedzie sie z tego wyrwac
                kurcze siedze w pracy i normalnie rycze, szlag mnie trafia na to wszystko cholera
                oj koncze bo sie na mnie dziwnie gapia wspolpracownicy (rąbnięta w mósk siedzi i ryczy przez kompem)
                ściskam kciuki zeby wam sie poukladalo zebyscie sie dogadali
                zeby malutka zdrowiala i wogole zeby to popieprzeone zycie bylo lżejsze
                buziaczki
                twoja edyta

                edycja i aniołek

                • Re: c.d. komanczowych opowieści

                  Jak fajnie ze sie pokazalas, tylko szkoda ze tyle złych wisci… No pozostaje wierzyc ze po nocy przychodzi dzien…. Wiec pewnie za rogiem czeka juz na WAS szczescie jakies:)
                  Trzymaj sie Kochana i dawaj czesciej glos 😉
                  buziaki dla Basi!!!

                  Gosia i Sara ur 23.09.02

                  • Re: c.d. komanczowych opowieści

                    trzymajcie się dziewczyny !!
                    pozdrawiamy i ściskamy !

                    Indianiec 366m @ indianiątko 21m

                    • Re: c.d. komanczowych opowieści

                      DROGA ANIU Ty jesteś bardzo silną babką i wszystko wytrzymasz. Zobaczysz niedługo zaświeci piękne słońce i zapomnisz o wszystkich troskach.

                      Całuję i pozdrawiam

                      Marta i Anastazja (04.01.2003)

                      • Re: c.d. komanczowych opowieści

                        Przyznam, że mi bardzo w pamieci utkwiły Wasze wizyty u okulisty i nadal nie moge wyjsc z szoku… istny egzamin z mowienia… ;( z Matim nie mam co isc, bo wyjdzie ze jest slepy 😉

                        sciskam kciuki za Ciebie i meza….

                        • Re: c.d. komanczowych opowieści

                          no coz… caly czas zle byc nie moze. Na pewno wszystko sie odwroci. Czego z calego serca zycze!!!

                          Pozdrowionka!

                          Jane i Małgosia 04.05.2003

                          • Re: c.d. komanczowych opowieści

                            Hej Anka
                            No coz sprobowalabym jakos pocieszyc ale od kilku dni ledwo zyje.
                            Znaczy ciezko mi przeslac pozytywne fluidy- moze jak moj wielgasny brzuch zobaczysz to Ci sie lepiej zrobi 🙂 ale musze zaznaczyc ze juz malo czasu zostalo- za dwa tyg rodze.
                            Co do okulisty – nie wiem czy interesuje was jakis nowy adres- dzis rozmawialam z dr. Nowinskim i zaznaczylam ze nie da sie zbadac Jeremy na podstawie opowiesci co widzi na obrazkach a on powiedzial zebym byla spokojna- sa rozne metody. On jest glownie specjalista od zeza- co wiem ze u was wykluczone i od niedowidzen- ja wlasnie chce to wykluczyc u Jeremy(obcizenia ze strony Pawla rodziny) ale moze jak pogadasz to Ci Basiulca jakos zbada. Problem tylko z dostaniem sie – teraz wyjezdza do Krakowa- terminy dopiero na poczatek listopada.

                            Asia,Jeremi i fasolcia 5.11

                            • Re: c.d. komanczowych opowieści

                              Fajnie Was widzieć, ale smutno czytać
                              Tak jak dziewczyny pisały – skoro nawał kłopotów to znaczy, że lada moment wszystko się ułoży, bo limit problemów szybko wyczerpiecie.
                              Życzę Wam dużo zdrówka i optymistycznego patrzenia na świat, no i jakiegoś ludzkiego okulisty.
                              Pozdrawiam

                              Ola (06.01.2003)

                              Znasz odpowiedź na pytanie: c.d. komanczowych opowieści

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general