Jak pewnie pamiętacie ostatnio zamieszczałam tu posty o krostkach na buzi, brzuszku i ramionkach u Niki.
Krostki wywaliły się w czwartek wieczorem, ale nie było ich dużo i po naradzie wojennej z moim mężem postanowiliśmy przeczekać…
W piątek krostki trochę zbladły wiec wszyscy się uśmiechnęliśmy i stwierdziliśmy: uff, to nie alergia…
W sobotę zabrałam małą rano na przewijak, rozebrałam i… zdębiałam. Krostek zrobiło się mnóstwo! Czerwone małe diabły upstrzyły mojej córeczce i brzuszek i buzię i boczki i ramionka… rozryczałam się jak bóbr, ściągnęłam męża z łóżka i zadzwoniliśmy po lekarza.
Pan doktor przyjechał wieczorem i wystarczyło, że spojrzał na małą i zawyrokował: ATOPOWE ZAPALENIE SKÓRY… coś Niki uczula… no tak… odstawiamy u mamusi cały nabiał, wprowadzamy ostrą dietę, a dziecku przepisujemy furę maści i leków… No i Nutramigen (fuj…)
Ale to nie koniec… Okazało się że Nikusia ma, jak to określił lekarz, Syndrom Zachodzącego Słońca… Co to jest? Otóż tęczówki oczek naszej córeczki uciekają jej trochę do dołu tak, ze widać nad nimi białka (rzezcywiście oczka wyglądają jak zachodzące słońce) Pomimo takiej sympatycznej nazwy to kolejny powód do zmartwienia… lekarz stwierdził, ze to może być fizjologiczne i na dniach zniknie, ale też moze tu być coś na tle neurologicznym 🙁 i ze trzeba to koniecznie sprawdzić. No i mamy w czwartek wizytę u pani neurolog… Modlę się żeby wszystko okazało się w porządku…
Taki mieliśmy walentynkowy wieczór…
Teraz boksujemy się z Nutramigenem… Mała nie chce ssać i płacze żałośnie po dwóch łykach, a mnie się serce kraje… Co tu się dziwić, kto takie cholerstwo robi dla dzieci??? Toż to smakuje i pachnie jak g… odruch wymiotny gwarantowany! Mieszam jej to z moim mlekiem, którego nadal czasami brakuje, i taką mieszankę czasem uda mi się jej sprzedać, a czasem nie 🙁
Dziś na przykład nie chciała…
Ręce mi opadają… mam tylko nadzieję, że w czwartek nie usłyszę kolejnych złych wieści, bo już całkiem się załamię…
Może któraś z Was zetknęła się z czymś i mogłaby mi coś na ten temat napisać…?
Lena i Nikola (14.01.2004)
6 odpowiedzi na pytanie: c.d. krostek u Niki – i stało się…
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
Staś też robił oczkami zachodzące słoneczka. Dostaliśmy skierowanie na usg, bo neurolog powiedziała, że może to być oznaka wodogłowia. Zanim wykonano to badanie przezylismy koszmarny tydzień. Okazało się, ze z główką wszystko w porzadku i przy okazji dowiedzieliśmy się, że bardzo duzo niemowlaczków tak robi. Przez jakiś czas Stasiowi jeszcze uciekały oczka do dołu, ale teraz juz tak nie robi. Ten syndrom MOŻE wskazywać na problemy neurologiczne, ale NIE MUSI. Głowa do góry, z tego, co wiem, to jest tu więcej mam, które były straszone zachodzącymi słoneczkami i nic złego z tego nie wynikło.
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
Sprobujcie Isomilu jest lepszy
Toeris + Ala 14.09.2003
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
Ja tez jestem za każdym razem przerażona skórą mojej córci.Do tego przebrnęliśmy przez zapalenie krtani (10 bolesnych zastrzyków). Dopiero co wyleczyłam objawy skazy maścią cutivate i już byłam szczęśliwa z tego powdu, a po 4 dniach znowu pojawiła się pokrzywka na całym ciele Majeczki :(( Nie chcę smarować jej strydową maścią, dietę mam bezmleczną i nadal to nic nie daje jak widać… Najgorsze że to ją swędzi!!!
Alicja,Maja (09.09.03)
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
A do jakiego wieku robił te zachodzące słoneczka oczkami Twój Staś? Bo Niki ma już 5 tygodni i dalej tymi oczami zamiata….
Lena i Nikola (14.01.2004)
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
Staś jak miał 7 tygodni, to dostał skierowanie na USG. Zrobiliśmy je tydzień później. Potem jeszcze przez jakiś czas tak robił, ale wycofywało się to stopniowo, więc nie jestem Ci w stanie napisać w jakim był wieku. Myślę, że na pewno robił tak do 4 miesiąca (być może dłużej).
Te zachody robił dość delikatne. Prawdę mówiąc my wcześniej tego nie zauważyliśmy (a wpatrywaliśmy się w niego jak „sroki w gnat”). Potem, jak już wiedzieliśmy na co patrzeć, to zauważalne to dla nas było, jak stanęło mu się u nóżek, a on na nas patrzył (a więc pod bardzo małym katem, daleko w dół).
Re: c.d. krostek u Niki – i stało się…
wiecie co nie rozumiem tych zachodzacych sloneczek. Moja mala ma piekne duze oczy i jak sie smieje i je szeroko otwiera to tez na gorze widac bialka. Ma skonczone 5 miesiecy to chyba lekarz by cos zauwazyla. A ze skora mamy rowniez problem od dwoch tygodnii i z tym walczymy. Widac ze mala swedzi ale nie tak bardzo jak na poczatku. Och tekochane dzieciaczki sie namecza a mamy namartwia. Pozdrowka
Aneta i ala 7.09.03
Znasz odpowiedź na pytanie: c.d. krostek u Niki – i stało się…