Całodobowe przedszkola

Są już w Warszawie, teraz w Łodzi, mają być w innych miastach
Wklajam taki link o całodobowych przedszkolach
[Zobacz stronę]
Dla mnie najważniejsze
[QUOTE]Zdaniem Freckles, najważniejsze jest, aby zachować umiar. – Całodobowe przedszkola są niezłym pomysłem w przypadku ludzi, którzy idą na,,nockę”, ale są w stanie poświęcić swoim dzieciom trochę czasu za dnia. Dziecko nie powinno jednak zostawać w przedszkolu całą dobę. Nie ma wielkiego znaczenia, czy dziecko jest w przedszkolu od 7.00 do 16.00, czy od 20.00 do 6.00, ważne jest, aby pozostałą część czasu spędzało z rodzicem – podkreśla internauta.[/quote]

A to mnie zaskoczyło
[quote][i]”50 lat temu też były takie przedszkola”

Balsamo, zwolennik pomysłu, uważa natomiast, że 24-godzinne placówki uczą dzieci samodzielności, bo nie ma nic gorszego dla wychowania dziecka niż nadopiekuńczość rodziców. A Emerytka dodaje: – Już 50 lat temu były takie przedszkola, np. w Gorzowie Wielkopolskim. Rodzice na cały tydzień oddawali dziecko i zabierali do domu tylko na weekend. Ci, których znam, powyrastali na porządnych ludzi. Taka była konieczność i nikt nie miał nikomu tego za złe.[/I]
[/QUOTE]

Co wy o tym myślicie?

Ja daleka jestem od oceniania rodziców, rózne są sytuacje życiowe.
Niemniej, nie chciałabym być zmuszona zostawić dziecko na cały dzień (dobę) w przedszkolu. Bo wiem, że moje dzieci by to samodzielności nie nauczyło.
Przeżywali by to strasznie.
Odrębną rzeczą jest to, że taka nocna instytucja jest dla bogatych rodziców

38 odpowiedzi na pytanie: Całodobowe przedszkola

  1. idealnie dla dziecka byłoby gdyby rodzice pracowali 8-16 i mieli 15 min do pracy wtedy dzieć w przedszkolu uczyłby się samodzielności, popołudnia i wieczory spędzał z rodzicami a w razie nocnych koszmarków zawsze mógłby podreptać do rodziców i się przytulić no i gdyby w pobliżu w gotowości była dobra kochana babcia w razie choroby i innych okoliczności idealnie byłoby……ale

    • Zamieszczone przez agago
      idealnie dla dziecka byłoby gdyby rodzice pracowali 8-16 i mieli 15 min do pracy wtedy dzieć w przedszkolu uczyłby się samodzielności, popołudnia i wieczory spędzał z rodzicami a w razie nocnych koszmarków zawsze mógłby podreptać do rodziców i się przytulić no i gdyby w pobliżu w gotowości była dobra kochana babcia w razie choroby i innych okoliczności idealnie byłoby……ale

      Ja mam to szczęście, że u mnie tak jest, a nawet lepiej:)

      • Zamieszczone przez albertyna
        Ja mam to szczęście, że u mnie tak jest, a nawet lepiej:)

        faktycznie szczęście

        • Zamieszczone przez agago
          faktycznie szczęście

          Podkreślam, nie krytykuję rodziców zostawiających dzieci na całą dobę, bo wiem że nie każdy ma szczescie mieć blisko dziadków, pracować właśnie od 7 do 15, itd

          Ale przechodzą mi ciarki, jakbym miała zostawić dziecko na całą dobę lub kilka dni
          w przedszkolu

          • Zamieszczone przez agago
            idealnie dla dziecka byłoby gdyby rodzice pracowali 8-16 i mieli 15 min do pracy wtedy dzieć w przedszkolu uczyłby się samodzielności, popołudnia i wieczory spędzał z rodzicami a w razie nocnych koszmarków zawsze mógłby podreptać do rodziców i się przytulić no i gdyby w pobliżu w gotowości była dobra kochana babcia w razie choroby i innych okoliczności idealnie byłoby……ale

            ja mam szczescie…mam ideał

            • Ja sobie nie wyobrażam zostawić dziecko na dobe… A nie mówiąc juz o 2 dniach czy więcej

              • Zamieszczone przez agago
                idealnie dla dziecka byłoby gdyby rodzice pracowali 8-16 i mieli 15 min do pracy wtedy dzieć w przedszkolu uczyłby się samodzielności, popołudnia i wieczory spędzał z rodzicami a w razie nocnych koszmarków zawsze mógłby podreptać do rodziców i się przytulić

                Tak jest u mnie:), tylko babci nie ma w poblizu:(
                nie oceniam takich rodzicow, ale osobiscie nie wyobrazam sobie, aby moj synek spaedzil caly dzien w przedszkolu, nie mowiac juz o nocy.

                • patrz a ja szukam przedszkola z internatem 😉

                  • Zamieszczone przez Klucha
                    patrz a ja szukam przedszkola z internatem 😉

                    Tylko musisz kasę zbierać, bo tanie to nie jest.

                    • tylko sie modlic, zebym nie miala takiej sytuacji zyciowej, ktora by mnie do tego zmusiala:(

                      • ja tez nie wyobrażam sobie zostawienia moich dzieciaczków, jak na razie jestem na macierzyńskim generalnie pracuję 8-16, małż pracuje na zmiany, babcia blisko więc też jak na dzisiejsze czasy…idealnie
                        ale wiem, że wiele osób takich luksusów nie ma i chyba z dwojga złego lepiej wysłać do przedszkola na noc niż zostawić dziecko samo w domu modląc że prześpi całą noc bo i tacy rodzice się zdarzali biedne te dzieciaczki …(znam osobę która po macierzyńskim wróciła do pracy na 4h dziennie i zostawiła syna pod opieką 4 czy 5 letniej wtedy siostry to były dawne czasy jej córka jest w moim wieku, jak o tym opowiadała to mówiła, że głupia była teraz na pewno by tego nie zrobiła)
                        są też tacy „rodzice” którzy zatrudniają samotną panią do dziecka (pani mieszka z nimi) i 24h zajmuje się ich „skarbem” bo oni cóż pracują na luksusy super chata, super samochód, super wakacje i super imprezy po pracy bawią się na imprezach na weekendy wyjeżdżają odpocząć na wakacje też bez dziecka albo z tą panią bo oni muszą się wyszaleć ………. A dziecko rodziców nie zna ma ich tylko w metryce smutne to ale niestety też prawdziwe

                        • Kolo mnie jest takie przedszkole całodobowe. Osobiście jestem przeciwnikiem tego wynalazku. Jestem jeszcze w stanie zrozumieć np samotną matkę, która wychowuje dwójkę dzieci i jedno np musi pójść do szpitala a tego drugiego nie ma z kim zostawić no i zaprowadza do takiego przedszkola dziecię. Cóż zrobić jak nie ma w pobliżu babci czy innej rodziny która mogłaby pomóc. Nie zrozumiem natomiast rodziców, którzy np idą na bal czy bankiet i dlatego zostawiają dziecko w takiej przechowalni. Mnie się to w głowie nie mieści. Ostatnio w TVN wlaściciel tego przedszkola mówił dlaczego rodzice zostawiają u nich dzieci na noc i właśnie głównym argumentem były wyjścia biznesowe i bankiety. Dla mnie porażka:Nie nie: A tak na marginesie taka nocka w tym przedszkolu to koszt 250zł

                          • Zamieszczone przez agago
                            idealnie dla dziecka byłoby gdyby rodzice pracowali 8-16 i mieli 15 min do pracy wtedy dzieć w przedszkolu uczyłby się samodzielności, popołudnia i wieczory spędzał z rodzicami a w razie nocnych koszmarków zawsze mógłby podreptać do rodziców i się przytulić no i gdyby w pobliżu w gotowości była dobra kochana babcia w razie choroby i innych okoliczności idealnie byłoby……ale

                            Hmmmm, a dla mnie to nie jest rozwiązanie idealne.
                            Nie wyobrażam sobie pracy 8 godzin dziennie – to po pierwsze (i dlatego wybrałam wolny zawód).
                            Po drugie idealnie byłoby mieć przedszkole w firmie, w której pracuję – dzieć jeździłby ze mną razem, a w ciągu dnia mogłabym jeszcze w odwiedziny wpadać:) (choć z tymi odwiedzinami pewnie łatwo by nie było, bo ja nie mam czasu do wc wyjść).

                            Co do przedszkoli całodobowych – pamiętam jak x lat temu pracowałam od 24 do 6 rano. Wtedy takie przedszkole otworzyli w Krakowie i mówiło się o tym, bo to pierwsze w kraju było. Wtedy jeszcze dzieciata nie byłam, ale pomysł bardzo mi się spodobał.
                            Różne są sytuacje, ale gdybym dziś znów miała tak pracować, a małż miałby np. w delegację jechać, to przeniosłabym się do rodziców prędzej, niż do przedszkola na noc oddała. No ale gdybym rodziców w mieście nie miała, to zupełnie co innego.
                            Osobnym problemem jest oddanie dziecka, bo rodzice chcą się pobawić. Albo – zostawienie na 5 dni, bo jadą do pracy. Z drugiej strony nie wiem, czy wiecie, co się dzieje w domach dziecka. Plagą jest, że rodzice za chlebem za granicę wyjeżdżają, a dzieci – siup – do bidula. W sumie, może dobrze, że mamy ten kryzys, to staruszkowie z saksów będą wracać…

                            • Zamieszczone przez agago
                              są też tacy „rodzice” którzy zatrudniają samotną panią do dziecka (pani mieszka z nimi) i 24h zajmuje się ich „skarbem” bo oni cóż pracują na luksusy super chata, super samochód, super wakacje i super imprezy po pracy bawią się na imprezach na weekendy wyjeżdżają odpocząć na wakacje też bez dziecka albo z tą panią bo oni muszą się wyszaleć ………. A dziecko rodziców nie zna ma ich tylko w metryce smutne to ale niestety też prawdziwe

                              Pewnie są, ale ja nie znam nikogo takiego.

                              • Zamieszczone przez Avocado
                                Pewnie są, ale ja nie znam nikogo takiego.

                                mój szef miał takie małżeństwo w bloku w szoku byłam jak opowiadał

                                • Zamieszczone przez Bronia

                                  Co do przedszkoli całodobowych – pamiętam jak x lat temu pracowałam od 24 do 6 rano. Wtedy takie przedszkole otworzyli w Krakowie i mówiło się o tym, bo to pierwsze w kraju było. Wtedy jeszcze dzieciata nie byłam, ale pomysł bardzo mi się spodobał.
                                  Różne są sytuacje, ale gdybym dziś znów miała tak pracować, a małż miałby np. w delegację jechać, to przeniosłabym się do rodziców prędzej, niż do przedszkola na noc oddała. No ale gdybym rodziców w mieście nie miała, to zupełnie co innego.
                                  Osobnym problemem jest oddanie dziecka, bo rodzice chcą się pobawić. Albo – zostawienie na 5 dni, bo jadą do pracy. Z drugiej strony nie wiem, czy wiecie, co się dzieje w domach dziecka. Plagą jest, że rodzice za chlebem za granicę wyjeżdżają, a dzieci – siup – do bidula. W sumie, może dobrze, że mamy ten kryzys, to staruszkowie z saksów będą wracać…

                                  Ponieważ za pół roku mam w rodzinie wesele brata (jedynego zresztą) powstał problem co zrobić z dziećmi. Państwo Młodzi obecności dzieci na balu nie przewidują. I tak robią wyjątek, bo moje będą na kolacji, potem je odwozimy. Innych dzieci nie będzie wcale. Cała moja rodzina będzie na tym weselu, rodzinie męża nawet bym nie zaproponowała opieki – taką mam niezłomną zasadę i już. Przez moment brałam pod uwagę właśnie to krakowskie Lalkowo – zadzwoniłam i koszt pobytu zwalił mnie z nóg. Wyszło blisko 500zł, w tym 6zł za śniadanie 😉 Pomyślałam, że wolę te 500zł dodać do prezentu i ubłagałam przyjaciółkę, żeby mi dzieci przenocowała. Ma dwoje, może dodatkowa dwójka nie zrobi jej megaproblemu ;), a i tak myslę, że zabierzemy ich zaraz rano.

                                  Swoją droga jest to pierwsze wesele, na którym będę od czasów przeddzieciowych 🙂 W sumie radośc, ale i stres… Moje dzieci tylko raz jeden spędziły noc bez nas, ale u nas w domu i z babcią (moja mamą).
                                  Sama nie wiem jak to będzie…

                                  • Zamieszczone przez kotagus
                                    Ponieważ za pół roku mam w rodzinie wesele brata (jedynego zresztą) powstał problem co zrobić z dziećmi. Państwo Młodzi obecności dzieci na balu nie przewidują…

                                    smutne takie wesele bez dzieci
                                    szczerze mówiąc pierwszy raz sie z tym spotykam, przeważnie dzieci biegają i tańczą do około północy i zabawy dla nich są jednym z ważniejszych punktów programu

                                    no ale to tak po za tematem:o

                                    🙂

                                    • Zamieszczone przez avi

                                      smutne takie wesele bez dzieci
                                      szczerze mówiąc pierwszy raz sie z tym spotykam, przeważnie dzieci biegają i tańczą do około północy i zabawy dla nich są jednym z ważniejszych punktów programu

                                      no ale to tak po za tematem:o

                                      🙂

                                      Pewnie niby tak 🙂 Byłam w życiu może na 3 weselach i kwestii dzieci nie pamiętam (sama nie miałam wesela – tylko przyjęcie). Oni chcą mieć elegancki bal w luksusowym miejscu, mają do tego prawo 😉 A na balu rzadko bywają dzieci, prawda?

                                      • Zamieszczone przez kotagus
                                        Oni chcą mieć elegancki bal w luksusowym miejscu, mają do tego prawo 😉 A na balu rzadko bywają dzieci, prawda?

                                        a pewnie
                                        piszę tylko o moich odczuciach patrząc przez pryzmat moich doświadczeń 🙂

                                        • Zamieszczone przez kotagus
                                          Ponieważ za pół roku mam w rodzinie wesele brata (jedynego zresztą) powstał problem co zrobić z dziećmi. Państwo Młodzi obecności dzieci na balu nie przewidują. I tak robią wyjątek, bo moje będą na kolacji, potem je odwozimy. Innych dzieci nie będzie wcale. Cała moja rodzina będzie na tym weselu, rodzinie męża nawet bym nie zaproponowała opieki – taką mam niezłomną zasadę i już. Przez moment brałam pod uwagę właśnie to krakowskie Lalkowo – zadzwoniłam i koszt pobytu zwalił mnie z nóg. Wyszło blisko 500zł, w tym 6zł za śniadanie 😉 Pomyślałam, że wolę te 500zł dodać do prezentu i ubłagałam przyjaciółkę, żeby mi dzieci przenocowała. Ma dwoje, może dodatkowa dwójka nie zrobi jej megaproblemu ;), a i tak myslę, że zabierzemy ich zaraz rano.

                                          Swoją droga jest to pierwsze wesele, na którym będę od czasów przeddzieciowych 🙂 W sumie radośc, ale i stres… Moje dzieci tylko raz jeden spędziły noc bez nas, ale u nas w domu i z babcią (moja mamą).
                                          Sama nie wiem jak to będzie…

                                          Też mi sie szykuje wesele w rodzinie w czerwcu ale zabieram dzieci ze sobą. Po pierwsze cala rodzina zaproszona, więc nie miałby kto z nimi zostać a po drugie panstwo młodzi nie widzą przeszkód żeby dzieciarnia była. Moje dzieciaki uwielbiają tańcować, więc problemu nie będzie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Całodobowe przedszkola

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general