Choć nie powinnam jeszcze o tym myśleć juz teraz zastanawiam sie jak urodze następne dziecko. Niby lekarze namawiają do podjecia próby urodzenia drogami natury ale czy jest sens?
Jak czytam niektóre opisy porodów trwających kilkanascie a nieraz i kilkadziesiat godzin i tak zakończonych cc to dziekuje Bogu, ze nie musiałam tego doświadczac. Ja znam jedynie ból(?) 60 % skurczu. Nie mówiąc juz o strachu o dziecko no bo przeciez niekiedy decyduja minuty….
Po cc bardzo szybko doszłam do siebie a ponoc kolejne ciecie boli o wiele mniej a i rana szybciej sie goi.
Ja chyba będę zabiegac o to, zeby jednak i kolejne dzieciątko urodziło sie przez cc… szczególnie gdy pomysle sobie, ze jeszcze dzien a mogłabym stracic swojego synka a cesarke przeciez mozna wykonac wczesniej.
A co Wy na ten temat myślicie?
Czy będziecie próbować rodzic?
Ala i Filipek
ur.29.07.2003
32 odpowiedzi na pytanie: CC- ówki
Re: CC- ówki
Zgadzam się z Tobą!!! Ja też miałam cc po 14 godzinnych męczarniach i dziękuję Bogu że Michaś jest ze mną cały i zdrowy Też mam ten dylemat co ty chciałabym wiedzieć jak to jest urodzić naturalnie ale nie za cenę zdrowia czy życia dziecka Ja podobno mam warunki do rodzenia naturalnie (szeroka miednica itd) ale jak się okazało mały nie mógł zstąpić do kanału rodnego! Czuję się czasami niewartościowa i myślę sobie że jakby mi przyszło rodzić w innych czasach to mogłoby to się dla mnie i dziecka źle skończyć. Choć od porodu minęło już prawie 3 miechy ja wciąż się obwiniam i naprawdę czuję się gorszą od tych które urodziły normalnie! (choć ból przeżyłam było już 10cm rozwarcia) Nie mogę się z tym pogodzić i czasem mi strasznie ciężko, ale wiem że najważniejszy jest mój Mały i jego zdrowie!!!!
POZDRAWIAM
Agnieszka i Michałek
Re: CC- ówki
Ja nie czuję sie gorsza, 36 godzin porodu to chyba dosc dlugo… nie zastanawiam sie tez nad tym, ze w innych czasach nie mialabym szans pewnie na porod… po swoim porodzie nie wyobrazam sobei rodzenia naturalngo, nie mam takich “ambicji” (przepraszam za okreslenie – nie uwazam, ze to sprawa ambicji u dziewczyn, ktore tak rodzą – to jest jak najbardziej naturalne wyjscie, jednak mam za sobą zbyt negatywne prejscia by chciec to powtarzac i taka chęc byłaby chyba zgubna ambicją własnie u mnie)
ja takze mam niby warunki do rodzenia a mimo to dziecko nie chcialo schodzic, do tego moj szpital nie byl w stanie przewidziec, ze dzieckojest tak dramatycznie poplatane w pepowinie i posuplone, po operacji szczerze powiedzieli mi – popradni taki przypadek w moim szpitalu był zakonczony zgonem dziecka
do tego pamietam posty dziewczyny, ktorej jeszcze 5 lat po cc grozilo w nastepnej ciązy pekniecie macicy przy porodzie naturalnym
nie boje sie bólu, pewnie nie poznałam tego, jaki był najgorszym bólem, mimo ze bolało mnie strasznie to nie ten ból tak pamietam
w moim szpitalu z moim wyposazenim i po moich przejsciach – nei chciałabym rodzic naturalnie, nie uwazam, ze urodzilam dziwnie czy lekko, nie czuje sie gorsza…
Re: CC- ówki
co prawda narazie nie planuję kolejnego dziecka, ale jeśli kiedyś znowu będę w ciąży to raczej nie zdecyduję się na poród naturalny. w szpitalu słyszałam dziewczynę, która rodziła prawie 24h i przez ostatnie 6 godzin okropnie krzyczała – naprawdę bardzo jej współczułam i wtedy zrozumiałam, że dzięki cc mam miłe wspomnienia z porodu. rana pieknie się zagoiła, szybko doszłam do siebie i nie wyobrażam sobie żebym miała męczyc się niewiadomo ile godzin. poza tym moja ciotka 1 dziecko urodzila przez cc a 2 naturalnie i zawsze powtarza, że gdyby zaszła w ciążę 3 raz to tylko cesarka wchodzi w rachubę.
pozdrawiam
Paula i Borysek 07.07.2003
Re: CC- ówki
Jak będę w kolejnej ciąży to tylko zgodzę się na cc. Gdyby nie to nie wiem co było by dzisiaj z moim synkiem. Dziękuję Bogu i mojemu bratu że małam szybko cesarkę. Więc popieram Cię w 100 %.
Alicja i Mateuszek (01.07.02)
Re: nie jesteśmy gorsze
kiedy leżałam w szpitalu tuz przed porodem wpadło mi w ręce jakieś medyczne wydawnictwo a w nim artykuł o psychologicznych konsewkwencjach cc. Boże co tam było napisane -że po cc matka nie interesuje się dzieckiem, nie kocha go tak jak ta ktora rodzila naturalnie i inne idiotyzmy. po tej lekturze miałam pół godzinne załamanie na szczęście mój partner podniósł mnie na duchu. wydawało mi się, że zawiodłam, bo przecież miało być tak pięknie, rodzinnie, we dwoje. zastanawiam się co za dureń wypisuje takie rzeczy !!
więc kochana Agdnieszko nie czuj się gorsza. cc nie jest gorszą formą porodu.
Paula i Borysek 07.07.2003
Edited by Paula26 on 2003/09/23 21:25.
Re: CC- ówki
Co do innych kobiet które miały cc to nie uważam je za jakieś gorsze, więc nie chciałam nikogo urazić, wyrażam tylko swoje subiektywne odczucia względem mojej własnej osoby, czuję się poprostu niespełniona:(
POZDRAWIAM CIĘ LEO
Agnieszka i Michałek
Re: CC- ówki
A ja zamierzam kolejne dziekco urodzic naturalnie!!!!!
Mimo ze moj porod byl tez straszny trwal od 3 w nocy do 18!!!!Ale ja tak zawsze marzylam aby moc przytulic swoje dziecko od razu po porodzie,muc je przystawic do piersi itd.A tak przez12 godz.musialam lezec nieruchomo,potem wstalam ale mimo potwornego glodu nie moglam nic jesc,nie mialam sily nosic dziecka,wstac z lozka.A kobitki po naturalnym wstaja o wlasnych silach i lataja.
Nelly i Hubert
Re: nie jesteśmy gorsze
Mi tez nie moze przejśc przez gardło stwierdzenie,,urodziłam” bo tak jak pisałam nie wiem co to ból porodowy. Mimo to czuje sie pełnoprawną matką swojeko najukochańszego synka, który dzięki temu dobrodziejstwu (cc) Ż Y J E ! ! !
Ala i Filipek
ur.29.07.2003
Re: nie jesteśmy gorsze
ten, kto wypisuje to jedna sprawa.. Ale kto takie wydawnictwa udpstępnia w szpitalu???
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Re: nie jesteśmy gorsze
No własnie bo chyba mało kto decyduje sie na cc z własnego wyboru.
Ala i Filipek
ur.29.07.2003
Re: CC- ówki
ja też po cc i nie wyobrażam sobie z moimi warunkami /z moją zabliźniałą leczoną na nadżerkę szyjką/ zakończyć inaczej ciąży.
gdybym nie miała takiej szyjki, pewnie bym chciała sprawdzić, jak to jest naturalnie urodzić. od 11 godziny do 18 miałam skurcze co 2-3 minuty i mimo, ze rozwarcie było tylko na 4 palce, ból był przeraźliwy, zastanawiam się czasem, czy bez okstytocyny czuje sie podobnie, czy może jest inna skala tego bólu.
jednak mam świadomość, ze moja szyjka jest problemowa i nie mam ochoty próbować przechodzić przez to jeszcze raz. zwłaszcza patrząc na konsekwencję mojego przedłużającego sie porodu.
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Re: CC- ówki
nie mozna porywnywac porodu naturalnego z porodem operacyjnym:
obydwa sa pelnowartosciowe, bo z regoly koncza sie tak samo czyli przyjsciem na swiat dzidzi!
nie ma 2takich samych porodow!
jestem przeciwna cc na zyczenie, bo to jest niezgodne z natura, ale jezeli dzieciatko jest zagrozone to operacja cc jak najbardziej, w koncu medycyna po to jest, by nam pomagac w trudnych przypadkach.
ja rodzilam “silami natury”, karmie dzidzie piersia i czuje 100procentowe spelnienie. mimo bolu nie zamienilabym porodu naturalnego na cc (bez koniecznosci). Porod Zosi byl bolesnym, ale najpiekniejszym doswiadczeniem w moim zyciu.
mam nadzieje, ze kolejna(e) dzieci urodze tez naturalnie, a chcialabym miec trojeczke!
jola&z&r
zosia 18maj03
Re: CC- ówki
Ja tez juz dziekuje za porody naturalne po 17h meczarni wszystko bym oddala, zeby sie to juz skonczylo, nie bylo najmniejszej szansy zebym urodzila naturalnie, a tyle sie czlowiek naczytal o pozycjach, wannach z woda, masazu wykonywanym przez meza, skurczach o jakiejs tam czestotliwosci i narastaniu, NIC kompletnie NIC sie w moim wypadku nie sprawdzilo i tez 2gi raz raczej zrobilabym wszystko zeby miec juz z gory ustalone CC. A zaznacze ze oczywiscie jak najbardziej bylam nastawiona na porod naturalny i rodzinny oczywiscie i jeszcze 2tyg. po terminie nic nie wskazywalo na to ze bedzie inaczej…
Re: CC- ówki
Ja urodziłam 17.04.2002- córę przez cc- nie planowane- poprostu okazało sie że mała jest owinieta pępowiną. Przez całą ciążę nawet przez moment nie pomyślałam o cesarce- ale teraz z kolei zachodząc w ciążę kombinowałam co by tu…żeby mieć cc…. Natura wyszła mi na przeciw- tzn jestem niewielka gabarytowo- przytyłam tylko 7 kilo, a Juniorek waży juz ponad 3 kg- a do porodu jeszcze miesiąc- lekarz powiedział mi już żebym się nie nastawiała na poród naturalny- co mnie wcale nie zmartwiło. I nie czuję sie z tym wcale gorsza!!!!Pozdrawiam- Basia:-)
Re: CC- ówki
Mnie rowniez zastanawia co to bedzie z kolejnym porodem. NIe wiem tak naprawde co to znaczy porod – moje malenstwo mi tego zaoszczedzilo. Nie czuje sie gorsza ale bardzo “zaluje” ze nie rodzilam – ze nie przezylam tej chwili, tej najcudowniejszej jak to pisza dziewczyny – czuje sie ubozsza o to doswiadczenie. Niestety nie bylam wstanie miec znieczulenia zewnatrzoponowego tylko narkoze ale dzieki temu dosyc szybko moglam sie cieszyc malenstwem kilka chwil po.” Problem” u mnie z nastepnym cc o tyle wiekszy ze jesli urodze naturalnie to i tak czeka mnie “zabieg” usuniecia paskudnego bliznowca takze tak czy siak czeka mnie drugie ciecie i wolalabym zeby to bylo na raz z porodem ale z drugiej strony chyba chcialabym to przezyc.
Asia z Jeremim (04.03.03.)
Re: CC- ówki
Czy zrobił ci się bliznowiec z rany po cesarskim cięciu? Mi tak i walczę z nim przy pomocy Holenderskiej maści. Na początku troszkę mnie pobolewał i swędział więc gdybym urodziła następne dziecko naturalnie i po nacięciu zrobiłby się bliznowiec byłoby gorzej go zlikwidować. A moze z tego powodu nalezy się cesarka 🙂
Aniaaa i Sebastianek – 6 miesięcy!
Re: CC- ówki
Ja miałam rozejście spojenia łonowego więc z tego powodu miałam zaplanowaną cesarkę. Czekaliśmy na skórcze ale w międzyczasie zaczął mi spadać poziom wód płodowych i gdy ich już prawie nie miałam szybko zrobiono cięcie. Dobrze że byłąm w szpitalu bo o nie wiedziałbym że ich nie mam (one nie odeszły tylko zniknęły) Tak więc cesarka uratowała mojego maluszka.
Bardzo jestem ciekawa jak to jest rodzic naturalnie. – jak się odczuwa bóle. Jednak gdybym miała wybór wolałabym kolejne cięcie. Czułabym się bezpieczniej.
Aniaaa i Sebastianek – 6 miesięcy!
Re: CC- ówki
ja wiedziałam, że będę mieć cc juz miesiąc przed porodem – Borys był cały czas ułożony pośladkowo. wcale się zmarwtwiłam tą wiadomością bo wiedziałm, że po prostu nie będę cierpieć ;))) najbardziej z wiadomości o cc ucieszyła się moja mama, która zarówno mnie jak i mojego brata rodziła ok. 24h i bała się, że mnie spotka to samo. nie widzę sensu w męczeniu się dla samej idei porodu naturalnego. może jakaś zwichrowana jestem? ;)))
Paula i Borysek 07.07.2003
Edited by Paula26 on 2003/09/24 09:30.
Re: CC- ówki
to czy kolejny poród bedzie przez cc zalezy od powodu wykonania pierwszego ciecia… ja bede mogła rodzic naturalnie i jesli tak się zdarzy to będe próbować… ja cc zniosłam nienajlepiej…choć wiem, że wszystko ma zwoje wady i zalety…wybór należy chyba mimo wszytko do lekarza… to on wydaje skierowanie… A ono musi byc poparte konkretną przyczyną….to że wczesniej było cc jeszcze o nieczym nie przesądza….
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: CC- ówki
Ja nie poznałam ani odrobiny bóli porodowych więc nie wiem jak to jest ale po odgłosach jakie słyszałam z sali porodowej będąc w szpitalu i po własnych doświadczeniach związanych z cc uważam że tylko cc wchodzi w rachubę przy ew. kolejnym dziecku. I mimo że rzadko używam sformułowania “urodziłam” (choć może powinnam) to czuję się taką samą prawdziwą mamą jak te dziewczyny które urodziły naturalnie. pozrawiam wszystkie mamy!
KIKA210 + Ada 22.05.03r.
Znasz odpowiedź na pytanie: CC- ówki