Jak to jest prawnie. Byłam w sklepie, widzę telefon Barbi z cukiereczkami. Patrzę na cenę pod nimi i jest 3,70 napis Barbi coś tam. Biorę. Przy kasie okazuje się, że cena jest 19,90. I co teraz. Faktycznie cena pod telefonami nie dotyczyła ich tylko czegoś innego z serii Barbii a afaktycznej ceny tam nie było. Oczywiście nie wzięłam tego telefonu. Jednak zastanawiam się czy nie powinni mi sprzedać po cenie jaka tam była, chociaż dotyczyła innego towaru. Przecież jest obowiązek, że powinny być ceny widoczne. Zna się ktoś na tym i może mnie naprowadzić na przyszłość.
3 odpowiedzi na pytanie: Cena faktyczna
ja sie w tesco notorycznie nacinalam na takie numery. co gorsza, rachunek sprawdzalam w domu i dopier tam okazywalo sie, ze cena niektorych rzeczy byla duzo wyzsza niz ta, ktora widniala na etykiecie.
w koncu zaczelam sprawdzac rachunki przy kasie i wylapywac podobne buble na biezaco. w obsludze klienta zawsze udawali wielce zaskoczonych, zdziwionych i obiecywali poprawic cene na regale “jak tylko znajda kogos z tego dzialu”. dzien pozniej robilam zakupy ponownie i cena oczywiscie wisiala poprzednia…
a, kasy za pomylke nie zwracali 🙂 /a obiecuja to w ktorejs reklamie/ – tlumacza sie tym, ze na cenach regalowych sa malenkie kody kreskowe – nalezy je porownywac z tymi, ktore sa na produktach.
bo to, ze cena pomidorkow cherry za 3,99 ma sie nijak do tej, ktora wyskakuje na kasie po nabiciu opakowania rowniez pomidorkow cherry /ale tym razem za 9,99/ absolutnie nie jest wina tesco… 🙂 to zli klienci wszystko pomieszali albo… wykupili tanie pomidorki i przesuneli drogie na miejsce po tanich
zdarzylo mi sie zwrocic kilka produktow za astronomiczne kwoty – ostatnio pojemnik plastikowy za 49,99. ten sam, tego samego producenta, kupilam w casto za chyba 11,99 albo 12,99. w tesco na polce cena byla o 1 zl drozsza, wiec wzielam kolejne 2 – dopiero przy kasie sie okazalo, ze “a, to stara cena, kolega zapomnial zmienic” 🙂 kodu nie sprawdzilam…
jasne, ja tez o tym wiem, dlatego uderzylam od razu do obslugi klienta. tam mnie mila pani poinformowala, ze blad jest…. moja wina :), bo nie sprawdzilam kodu kreskowego na cenie /taki drobniutki, z boku – czasami maja caly kod, czasami tylko numeryczny/ i produkcie. a to, ze podpis na cenie “pomidory cherry” oraz gramatura 250 g sa identyczne z tymi na opakowaniu pomidorkow, ktore kupilam, to juz tylko zbieg okolicznosci no i jacys bezczelni klienci wykupili tanie pomidorki a w ich miejsce ustawili drogie…
o ich pomylce nei ma mowy /bo rozne kody kreskowe – inny na cenie regalowej, inny na produkcie/, tym bardziej nie chca slyszec o zwrocie podwojnej kwoty…
Nie mogę się jakoś doszukać podstaw prawnych, ale jest zapisane, że towar ma być sprzedany w cenie oferowanej i masz prawo tego żądać. Tylko że to musi być jasno na regale opisane, że ‘telefon barbie z cukiereczkami’ kosztuje tyle i tyle, jak jest jakaś inna etykieta – innego produktu, to możesz sobie pogwizdać i tyle
Znasz odpowiedź na pytanie: Cena faktyczna