cesarka na życzenie

Wiem, że ten wątek przewijał się przez różne posty, ale chciałabym, żeby opinie na ten temat zebrane były w jednym miejscu:)) Mam paranoję, która polega na tym, że naturalny poród jest zagrożeniem dla Mikołajka. Chodzi mi o niedotlenienie dziecka, co grozi porażeniem mózgowym. Poza tym boję się, że pęknie mi w nieprzewidziany sposób krocze i nie będe mogła siedzieć, chodzić, nie mówiąc już o jeździe konnej. No i że nie będę trzymała moczu (bleeeeeeeeeeee). Chcę rodzić na Żelaznej w Warszawie i mam obsesję, że gdy nie będę mogła wytrzymać z bólu to położna, choć zamierzam jedną wynająć, nie wezwie anestezjologa i nie dostanę znieczulenie. Zaczynam się modlić, zeby Mikołajek ułozył się pupą do wyjścia i wtedy będę mogła miec cesarkę. Nawet rozważam cesarkę na życzenie w Damianie. W czwartek idę do lekarki i spytam, co ona o tym sądzi. A co Wy o tym myślicie???

19 odpowiedzi na pytanie: cesarka na życzenie

  1. Re: cesarka na życzenie

    Podchodzę do tego dokładnie w ten sam sposób. NIE chcę rodzić w sposób naturalny. Widziałam takie porody i wcale mi się to nie podobało. Cesarka wygląda o wiele lepiej, a poza tym brzuch goi się łatwiej i szybciej niż krocze. Moja dzidzia w 29 tyg. jest ułożona pośladkowo i mam cichą nadzieję że się już nie odwróci. A poza tym mam założony szew szyjkowy, więc liczę że są to wystarczające wskazania do cc. Jeśli okaże się inaczej to będę coś kombinować. Mam to pole manewru, że pracuję w służbie zdrowia i kontakty z lekarzami mam dosyć rozległe.
    Może nie jest to za mądre, ale doskonale Cię rozumiem,
    pozdarwiam

    Edzia

    • Re: cesarka na życzenie do Edzi

      Ja niby też mogłabym mieć wskazanie do cc, nawet jeśli Mikołaj ułoży się głową w dół. Mam wadę wzroku, minus cztery dioptrie i jeśli znajoma okulistka wydałaby mi zaświadczenie, że nie powinnam rodzic naturalnie, bo może odkleić mi się siatkówka, to wtedy miałabym cesarkę. Wiem, że po cesarskim cięciu boli brzuch jak cholera, nic nie można nosić, nawet własnego dziecka. I wiem, ze istanieje zagrożenie jakiejś infekcji. Ale nie zmienia to faktu, że porodu naturalnego boje się jak nie wiem co.

      • Re: cesarka na życzenie do Edzi

        Moja Oliwia przyszła na świat przez cesarskie cięcie ponieważ nie miała ochoty odwrócić się główką 🙂
        Sprawa gojenia się rany po tej operacji to kwestja indywidualności organizmu,u jednych goi się szybciej u innych dłużej. Bywa że krocze po porodzie naturalnym dochodzi do siebie szybciej.U mnie samo gojenie trwało dosyć krótko ale bolało dłuuuugo.Oliwia ma 2.5 miesiąca a ja do tej pory odczuwam lekką tkliwość w miejscu blizny.
        Jeśli dzidzia nie odwróciła się w 29 tygodniu pupą do góry to szanse że zmieni pozycje są już nikłe. Teoretycznie już możesz mieć cesarkę planowaną,trzeba tylko pogadać o tym z lekarzem :)Ja miałam planowane cięcie po skończeniu 38 tygodnia w Damianie właśnie 🙂
        Myślę że jeśli strach przed porodem jest tak wielki wybór cesarki na życzenie należy uszanować i jeśli tylko lekarz jest temu przychylny…. Pamiętajcie tylko że to operacja 🙂
        giasu

        • Re: cesarka na życzenie do Edzi

          Wiem, że to operacja i jej też się obawiam. Poród naturalny przerazą mnie ze względu na to, że przede wszystkim zagrożenie dla Mikołajka, że będzie niedotleniony. Zwłaszcza, że przez część ciąży paliłam. Nie wiem, co zrobić. Ciekawe, czy Mikołajek jest głową do dołu czy do góry? Pewnie dowiem się tego na USG.

          • Re: cesarka na życzenie do Edzi

            Helga pamietaj,że po cesarce zostaniesz dłużej w szpitalu niż po porodzie naturalnym no i niedogodności związane ze znieczuleniem..

            • Porównanie

              Ale przecież takie samo znieczulenie można dostać w czasie porodu fizjologiccznego i miec te same komplikacje. Czy są tu mamy, które miały i taki poród (cesarkę) i zwykły??? Cikawa jestm porównań.

              • Re: Porównanie

                helga słoneczko jestem w ciązy z trzecim dzieckiem i po pierwszym porodzie operacyjnym w życiu nie chcę tego drugi raz przeżyć. Zgodzę się na cesarkę jedynie wobec zagrożenia życia a dobrowolnie…….. za ciężkie pieniądze………. N I G D Y.

                • Re: cesarka na życzenie

                  Witaj Helga,

                  Cesarka na życzenie jest tematem który przerobiłam GRUNTOWNIE. Całe życie bałam sie porodu. Nie wyobrażałam sobie że ja mogłabym urodzić dziecko. Dobijały mnie opowieści durnowatych kuzynek i ciotek obfitujące w makabrę, krew, pęknięcia, śluz…itd.
                  Gdy zaszłam w ciążę brałam pod uwagę takie rozwiązanie. Ale nie z szlachetnych celów jak Ty, czyli z troski o dziecko, a wyłącznie ze strachu przed bólem.
                  Znalazłam lekarza gotowego przeprowadzić operację w wyznaczonym terminie po 37tyg.
                  I kiedy już miałam taką możliwość w pewnym sensie odetchnęłam i zaczęłam się zastanawiać jakie są + i -. Dla mnie i dziecka.
                  Przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku, że spróbuję naturalnie ( ale z zzo).

                  Teraz okazało się że moje maleńswo maleństwem nie jest i w 39tyg waży 4-5kg i ma durzą główkę. Cały czas rośnie i nie zapowiada się szybko na świat.
                  Lekarze nie są pewni czy dam radę urodzić takiego koloska siłami natury. Z pomiarów miednicy wynika, że jest to mało prawdopodobne, dlatego przygotowują mnie na ewentualność, że gdyby akcja porodowa nie postępowała jak należy, ja bym się męczyła a dzidzi groziło niedotlenienie to zrobią cesarkę.
                  Po rozmowie z lekarzem doszlam do wniosku, że spróbuję jednak naturalnie. A jakby co to ciach.

                  byłam dziś w szpitalu i wszystko pomierzyli i powiedzieli że przy takich proporcjach miednica – dziecko mogliby mnie zapisać na jutro na cesarkę. Ale jest szansa i mam sama zadecydować.

                  No i czekam.
                  Zbieram siły.
                  A przynajmniej powinnam, bo nie mogę spać i jest mi cholernie ciężko.

                  Mam nadzieję, że wszystko się skończy pomyślnie, czego i Tobie życzę.
                  Julia

                  • Re: cesarka na życzenie

                    Skoro tak żle myślisz o porodzie naturalnym to musisz zakładać, że będzie go przyjmować niedoświadczony personel. Z kroczem jest tak, że jak ma pęknąc to położna w odpowiednim momencie je natnie. Z pozostałymi rzeczami jest tak samo. No wiadomo, że trzeba się poświęcić. jak będziesz ćwiczyć to z utrzymaniem moczu nie będzie problemu.

                    • Re: cesarka na życzenie (do Julii)

                      Julia, a mozesz zdradzić w jakim szpitalu będziesz rodzić. Ja się boję jednego i drugiego, ale chciałabym mieć pewność, że w razie komplikacji (możliwości ew. niedotlenienia) ktoś szybko zadziała i zrobi mi cc, a nie będzie rozważał godzinami, czy to przyjazna metoda, czy nie.

                      Tao

                      • Re: Porównanie

                        Helga, Skarbie!
                        Poczekaj jeszcze troche. Przeciez do porodu masz jeszcze czas. Postaraj sie zajac mysli czyms innym, nie zastanawiaj sie tylko nad porodem bo wpadniesz w jakas obsesje.
                        Przede wszystkim poczekaj na USG (w ktorym Ty jestes tygodniu, bo nie pamietam??) Zobaczysz wtedy jak Mikolaj jest ulozony, jaki ma rozmiar glowki i na ile szacuja jego wage. Sprobuj pomyslec o tym pozytywnie. Przeciez to co wymieniasz jako argumenty przeciw porodowi naturalnemu to sa sporadyczne przypadki. Tak samo przy cesarce sporadycznie bywaja powazne komplikacje.
                        Jesli mozesz to porozmawiaj z mama o tym jak przechodzila porod i polog.
                        Moze nastaw sie na to, ze sprobujesz naturalnie, a wiadomo, ze jesli cos bedzie nie tak to zrobia Ci cc.
                        Mowilas, ze jezdzisz konno (jezdzilas). Czy nie jest tak, ze wlasnie miesnie przy dolnych partiach kregoslupa i miesnie macicy sie wyrabiaja? Czy nie jestes silna, wysportowana kobitka?
                        Ja bede rodzila w grudniu i powiem Ci, ze mam takie nastawienie jak Ty ale do cesarki 🙂 Zrobie wszystko co bede mogla, zeby do niej nie doszlo.

                        Pozdrawiam Cie serdelecznie!!!
                        Wszystko bedzie dobrze :-))))

                        • Re: cesarka na życzenie

                          Podziwiam Cię, że mimo iż masz możliwośc poddania się cesarskiemu cięciu, decydujesz się na poród naturalny. Ja nie zastanawiałabym się ani chwili. Tym bardziej, gdy dziecko okazłałoby sie takie duże. Być może zmienię jeszcze zdanie, szkoła rodzenia mam nadzieję mi w tym pomoże. Ale nie mogę przestać myśleć o tym niedotlenieniu dziecka….Jednak podobno panika i paranoje u bab w ciąży to normalka:))

                          • Re: Porównanie

                            Jazda konna rzeczywiście dużo mi dała, bo dolne partie kręgosłupa i pewnie mieśnie przydatne przy porodzie mam wyćwiczone. Jednak boję się, że w tej św. Zofii nie zrobią mi cesarki, albo zrobią ja za póżno, bo przecież maja tam obsesję rodzenia w naturalny sposób! A termin mam na 21 listopada, więc wbrew pozorom wcale tak dużo czasu nie mam.

                            • Re: cesarka na życzenie

                              Ja na prawdę doskonale Cię rozumiem.
                              Strach przed bólem był u mnie tak wielki że paraliżował normalne myślenie.
                              Ale teraz też nie myślę racjonalnie. Kobitka w ciąży jest bardzo otumaniona swoimi własnymi hormonami. Pod koniec ciąży poziom progesteronu wzrasta kilkakrotnie, to podobno hormon min. dobrego samopoczucia.
                              pewnie bez tego byłabym dawno po cesarce.
                              A tak jutro zaczynam 40tydzień a dzidzia rośnie i dobrze jej we mnie.

                              Kurka, nie mówię że się nie boję.
                              Po prostu jestem dobrej myśli.

                              Dużym pocieszeniem dla mnie jest dobra opieka w szpitalu i wcześniejszy kontakt ze specjalistą do którego mam zaufanie.

                              Ja też drążyłam ten temat swego czasu, więc nie obawiaj się pytać.
                              Moim zdaiem problem przetrawiony i oswojony jest mniejszy.

                              pozdrawiam
                              Julia

                              p.s.
                              A po porodzie wrócę ze szpitala i napisz pewnie:
                              “Urodziłam dużą, zdrową dzidzię, naturalnie i bez cięcia krocza. czuję sie znakomicie i bobas też. Poród trwał 2,5 godziny”
                              muszę sie tego nauczyć na pamięć.

                              trzymaj sie
                              ciepło

                              Julia

                              ps. a jak nazywa sie twój konik?

                              • Re: cesarka na życzenie (do Julii)

                                W wojewódzkim w Gdańsku.
                                Chodzę do gin z tego szpitala i on przyjedzie na mój poród.
                                Jest cenionym specjalistą (niestety drogim) ale mam do niego zaufanie.

                                Zaspę wykluczyłam bo tam nie ma ZZO, a na klinicznej jest syf. Bród i zakażenia nagminne i sala porodowa z łuszcząca się farbą dla 8 rodzących wspólna. Koszmar.
                                no i do tego studenci.

                                pozdrawiam
                                julia

                                • Re: cesarka na życzenie do Julii

                                  Julia, nie będę tu przytaczać opowieści znajomych koleżanek itp, ale ja na Twoim miejscu zdecydowałabym się na cesarkę. generalnie jestem przeciwniczką cesarki (co wyraziłam już parokrotnie na forum) ale w przypadku dużych wymiarów dziecka nieryzykowałabym. z cesarką nie jest tak prosto. jak dziecko wejdzie już częściowo w kanał rodny i lekarze zdecydują o cięciu to trzeba je z powrotem wpychać co nie zawsze się da. przy zzo znowu często słabnie akcja i poród zaczyna się przeciągać.. ale dość tych czarnych myśli.. zastanów się jeszcze raz czy warto ryzykować, bo w tym przypadku mówić należy o ryzykowaniu..
                                  pozdrawiam i trzymam kciuki,
                                  Anka.

                                  • Re: Porównanie

                                    No właśnie, jak w każdej kwestii zdania są podzielone. Moja koleżanka, matka trójki dzieci, twierdzi, że poród naturalny pierwszego dziecka był tak koszmarny, że myślała, że umrze. Następne urodziło się po cesarskim cięciu, bolał ją brzuch przez tydzień. jej zdaniem cesarka była niczym w porównaniu z naturalnym porodem.

                                    • Re: Porównanie

                                      Helgo, ja miałam cesarkę ze względu na ułożenie dziecka. Owszem bolało potem ale nie był ta jakiś ból którego nie można wytrzymać, rana zagioła mi się bardzo szybko. Szew mam praktycznie niewidoczny /jak komuś pokaże i powiem że miałam cesarkę to musi się dobrze wpatrywać żeby go zobaczyć) Tak więc dla mnie to nie był jakieś straszne przeżycie, tym bardziej że jak ognia boję się bólu i strasznie bałam się porodu naturalnego, tego widoku krwi itd.
                                      Moje wspomnienia więc są raczej dobre.

                                      • Re: cesarka na życzenie – do Julii

                                        No coż, ja jestem dopiero w 15 tyg, a już się zastanawiam nad tym problemem. Wczoraj nawet rozmawiałam podczas wizyty o sposobie rozwiązania z moją doktorką. No i stwierdziła, że najlepiej ocenic ryzyko obu sposobów i wybrać mniejsze, jeżeli dziecko będzie za duże, albo (w moim przypadku) będe miała jakieś pogorszenie serducha, to moze się okazać, że cesarka będzie lepszym rozwiązaniem, choć noramlnie tak nie jest, bo to ingerencja w organizm, a człowik do tej pory nie wymyślił nic lepszego niż to zrobiła natura.
                                        Ja zawsze byłam przeciwna cesarce, ale może warto się zastanowić i nie ryzykować. Mam jeszcze sporo czasu, ale Ty dobrze to rozważ, dziecko jest duże…

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: cesarka na życzenie

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general