Dziewczyny nie robiłam jeszcze tego badania. Ale wczoraj się wystraszyłam – teściowa powiedziała mi, że wykryto u niej chlamydię. Miała problemy z gardłem od kilku lat, nic nie pomagało i w końcu ktoś mądry pokierował ją na badania. No i wyszło szydło z worka :(.
Jak mam sprawdzić czy się nie zaraziłam? Z krwi, czy wymaz z pochwy? Bo coś mi kołata się po głowie, że kiedyś ginka mi wspominała, że przy staraniach to z pochwy się bada.
W. też ma sprawdzić? Czy u mężczyzny chlamydia nie wpływa na płodność i nie niesie zagrożenia fasolce?
17 odpowiedzi na pytanie: chlamydia
Polecam ciekawą
Dzięki Aneczka :). Zabieram się za czytanie.
No dobra, to ja mam zbadać obydwie – Chlamydia trachomatis i chlamydia pneumonia? Czy tylko tę pierwszą z wymazu?
A W. też tylko tą pierwszą z krwi?
Pogubiłam się już. Teściowa pewnie miała tę drugą, skoro na gardło jej się rzuciło. Choć sama już nie wiem o co chodzi z tą chlamydią.
Ja kiedyś zrobiłam z krwi… przed Baśką a potem się okazało, że to nie ta chlamydia, bo powinnam zrobić wymaz… a W.. to nie wiem jak powinien!!
Myślisz, że to może być to??
Ja robiłam wymaz z narządów (gina pobierała)na Ch. trachomatis, a mąż mój robił z krwi (ponoć pewniejsze). Na szczęście wyniki negatywne 😉
Zapytaj Kamelię
Kurka ja już nie myślę. Ale wiem jedno, muszę to sprawdzić, skoro dowiedziałam się, że ona to ma. I muszę namówić W. żeby ją przypilnował, żeby do końca się wyleczyła, a nie poskąpiła kasy. Tylko jak to zrobić, skoro oni nic nie wiedzą o naszych staraniach???
Powiedzieć wprost!!??
To są ludzie, do których zarówno wprost, jak i między wierszami nie jest czytelne :(. Niestety. Ja nie czuję potrzeby rozmowy z nimi i dzielenia się moim życiem. W. niestety też, więc raczej nie zrobimy im tej przyjemności i nie powiemy o staraniach, jako argumencie w walce z chlamydią.
Hmmm…. to nie wiem co!! Unikać spotkań?! 🙂
To nastrasz wszystkimi możliwymi powikłaniamiKciuki
Dzięki za podpowiedź :).
Wiesz, dla niej powikłania nie są straszne. Ona gorzej znosi wydawanie pieniędzy!!! Już mi przez tel. powiedziała, że aż całe 45 zł musiała wydać na badanie :eek:. Dla niej zdrowie to chyba nie jest wartość nadrzędna. Górują niestety pieniądze, które nota bene wywalają na pierdoły tak maksymalne, że już z W. nie możemy na to patrzeć. Ale to ich kasa, więc nauczyłam się to olewać. No ale… chyba wytoczę jakieś ciężkie działo.
No ja też nie wiem co :(. Nie chcę im mówić o staraniach, bo nie zrozumieją naszego bólu. No ale jak będzie trzeba, to wkurw**ę się i walnę im od razu inseminacją i invitro i tym, że mogą mi zniszczyć wszystko o co tak długo się staram!!! No ale to ostateczność.
Boję się, że nie uda mi się jej namówić na kolejne badanie, żeby sprawdzić czy pozbyła się tego cholerstwa. Ech… tacy ludzie :(.
A unikać, to unikam ich już od dawna. No ale czasem się nie da i raz na jakiś czas muszę niestety się z nimi spotkać :(.
To chociaż się z nimi nie całuj 😉
😀 😀
na dzień dobry “tylko żadnego buzi buzi, bo nie chcę złapać chlamydii” 😀 😀 😀
No chyba, że będziesz bardziej przebiegła i będziesz udawała wiecznie zaziębioną i nie będziesz chciała zarażać!! 🙂
Nie sądzę, żeby ją to wystraszyło :D.
Znasz odpowiedź na pytanie: chlamydia