Co robicie ze swoimi synkami kiedy chce im się siku gdzieś w mieście? Do tej pory nie było ze Stasiem kłopotu, szedł ze mną do damskiej toalety, nie zastanawiał się.
Ostatnio jednak kategorycznie odmówił pójścia “tam, gdzie kobiety”. Nie ma problemu jak jest z nami mąż, wtedy idzie z nim. Byłam jednak w sytuacji, że musiałam iść z nim sama. Opierał się bardzo, w końcu sam wśliznął sie do męskiego WC. Zwykle w domu nie zamyka za sobą drzwi, a gatki spuszcza do kolan. Dla niego jest to naturalne, ja nie widziałabym w tym nic złego, ale różni są ludzie, różne rzeczy mają na sumieniu.
Na szczęście wtedy, gdy był tam Staś chyba nikogo nie było, ale nie wiem, co będzie następnym razem. Mamy chłopców, jak sobie radzicie w takich sytuacjach?
Czy Wasi chłopcy też mają takie silne poczucie przynależności do męskiego rodu?
25 odpowiedzi na pytanie: Chłopcy i toalety publiczne
Szok
Naprawdę się zdziwiłam, bo mój nie zwraca NAJMNIEJSZEJ uwagi, gdzie robi siku 🙂 Chodzi ze mną i nawet nie wiem czy jest świadomy, że są toalety męskie i damskie
Może powinnam go uświadomić? 🙂
Na Twoim miejscu nakłaniałabym synka do wchodzenia ze sobą do toalety, lepiej, żeby się sam tam nie obsługiwał, nawet ze względów higienicznych, ja ograniczam kontakt bezpośredni synka z wc i “okolicą” do minimum.
Re: Szok
U nas jest identycznie:)
W i T 3l 5m
Re: Szok
Staś też do tej pory nie zwracał, ale jak kiedyś nas wypytał co oznaczają kółka, trójkąty i inne oznaczenia, to od tej pory nie da się zwieść. Pół biedy jak toaleta jest pojedyncza, np. w restauracji, to wchodzę z nim do męskiej, ale najgorzej jest w miejscach typu hipermarket, gdzie jest “kombinat toaletowy”. Nie wejdę z nim przecież do kabiny między sikającymi do pisuarów facetami.
Re: Szok
Identycznie, tzn. zachowuje się jak synek beamamy czy jak Staś?
Re: Szok
Dokładnie jak Antoś beamamy. Tomkowi wszystko jedno gdzie robi siku byle się wysikać Zazwyczaj po miejscach publicznych chodzi ze mną, więc chcąc nie chcąć idziemy do damskiej toalety. Sam nie chce korzystać z WC.
A ja nie nalegam, żeby to robił również ze względów podobnych jakie wymieniła beamama. Tomek nie ma jeszcze świadomości, żeby umyć ręce po skorzystaniu z toalety, żeby nie dotykać sedesu czy pisuaru itp.
W i T 3l 5m
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Mój Wiktorek robi zawsze siusiu w damskiej toalecie i nie robi z tego żadnego problemu.
wiosennie!!!!!!!
Agata,Wiktorek(13.04.2003) i wrześniowy synuś
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Mateusz chyba nie wie, ze sa osobne toalety, ale my ze wsi 😉 wiec stosunkowo rzadko korzystamy z miejskich toalet, a jesli juz jestesmy w jakims centrum handlowym, to zawsze z tata, bo wiaze sie to z wyjazdem rodzinnym – i wtedy oczywiscie tata idzie z Matim.
Re: Szok
Ja tez nie nalegam, wolałam jak bez zmrużenia okiem szedł za mną między kobiety.
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Dojdzie chyba do tego, że na każde zakupy bedzie musiał iść z nami tata, choć przyznam, czasem nasze wyjścia “w miasto” są własnie po to, żeby tata mógł spokojnie popracować w domu, a nie z wiecznie chcącym mu pomagać Stasiem na głowie 😉
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Masz dobrze i bezstresowo, zazdroszczę
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Mój synek nie zwraca na to uwagi i jest mu bez różnicy czy idzie ze mną czy z tatą.
A czasem woli ze mna, bo jest szansa, że jak także będę załatwiać swoje potrzeby. Ostatnio znów przerabiamy róznicę między chłopcami a dziewczynkami i jest baardzo zainteresowany damską techniką siusiania
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Miśkowi jest zupełnie wszystko jedno gdzie robi siku. Awaryjnie to robił nawet na parkingu hipermarketu między samochodami, na asfalt…
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Staś też się tym interesuje. jak jeszcze chodził bez problemu ze mną do publicznej toalety, to głośno wszystko komentował. A wiadomo, że to wszystko słychać. Nieźle się czasem czerwieniłam…, ale odpowiadałam z powagą. Ciekawe, że choć w domu widzi mnie w toalecie, to nie komentuje…
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Staś uwielbia robić siku pod drzewkiem. Tam nie przeszkadza mu zupełnie, że wszyscy go widzą, ale damskie toalety są “be”
Re: Chłopcy i toalety publiczne
marcin sika wszedzie…wczoraj w samym centrum chorzowa na głównej ulicy gdzie ani krzaczka ani drzewka…sikalismy pod ławeczke a wyciekało z drugiej strony na pół deptaka…
a w marketowch wc idzie tam gdzie ja -czyli do damskiej.
może z czasem bedzie czuł sie skrepowany… Ale nie wiem czy go samego puszcze. do męskiego wc..mam obsesje i jak sika to trzymam go na kilometr od muszli i pilnuje by interesikiem nie dotknał niczego…brzydzą mnie strasznie takie miejsca ale co zrobić jak się zachce…
wole na wolnym powietrzu wtedy wiem że nie ma wokół tylu bakterii…
m&m15.01.04
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Trafił nam się taki bezproblemowy model, a Stasinek to facet z charakterem
wiosennie!!!!!
Agata,Wiktorek(13.04.2003) i wrześniowy synuś
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Staś też nie wydaje mi sie, zeby był skrepowany, po prostu upiera się dla zasady. Widzę, jak na razie, że jako jedyny z forumowych dzieciaczków.
Też nie lubie toalet publicznych i staram się go utrzymywać z dala od muszli, ale powoli tracę nad tym kontrolę.
Staś ręce po korzystaniu z toalety myje, ale w publicznej nie dosięgnie do umywalki (w domu myje w bidecie ;-)), a nie wezmę go do damskiej umyć rąk, bo przeciez nie wejdzie i kółko sie zamyka.
Może mu przejdzie.
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Mój jak ze mną to sika w damskiej a jesli chodzi o majtki do kolan to u nas przeciwie, Łukasz wyciaga siusiaka tak, że jest prawie niezauwazalny, ledwo wystaje z majtek ale to juz zasługa taty.
Łukasz 8.01.2003
Re: Chłopcy i toalety publiczne
a mój paskudnik jest nauczony sikac na siedząco bo miał i jeszcze ma spodziectwo
ostatnio sikał w jednej knajpie i w pizza hut, na szczęście w obu miejscach było względnie czysto, był papier toaletowy i mydło i woda, no bo jak siada (brrrr) to wiadomo że rękami dotyka muszli, bleeee
musze sobie koniecznie kupić jakieś chusteczki odkażające bo mi słabo po prostu
23.05 3 latka
Re: Chłopcy i toalety publiczne
Moj syn od dawna odroznia symbole na toaletach damskich i meskich i nikt go tego nie uczyl. Jak jestesmy w towazystwie mieszanym to nei ma problemu, ale jak jest ze mna to bywa to nie maly problem tak jak u ciebie. Zazwyczaj jest to kilkuminutowa rozmowa i tlumaczenie, ze mama nie moze wejsc do meskiej toalety, ale Alan moze wejsc do damskiej poniewaz jest jeszcze dzieckiem. Zazwyczaj sie zgadza jak juz nie moze przytrzymac hihihi ale czesto tez skonczylo sie szukaniem toalety dla inwalidow i rodzinnych z przewijakiem :-/ Moze jest to niewygodne, ale ja lubie te sytuacje bo obrazuja mi jak moj syn i jaki jest spostrzegawczy i jak duzo rozumie.
WiseDog i Alan (11.02.1004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Chłopcy i toalety publiczne