W sobotę rozchorowała mi się starsza córeczka – gorączka 40,1 stopni; wezwaliśmy prywatnie lekarza. Dziś wzięło młodszą – temperatura 39, koszmarny kaszel – dzwonię do przychodni po lekarza, żeby przyjechał na wizytę domową – i co słyszę: że przyjeżdżaja tylko do dzieci np. z porazeniem mózgowym albo połamanych. Więc pojechałam z moim rozgorączkowanym dzieckiem (nurofen nie pomógł) – efekt był taki, że mała zwymiotowała pani na podłogę po badaniu.
Jestem wściekła, bo do dzieci moich znajomych z innych miast lekarze przyjeżdżają normalnie na takie domowe wizyty…
Jak to jest u Was? Macie jakis problem z wezwaniem pediatry na wizytę domową??? Bo ja już myślę o zmianie przychodni… Nie mogę przecież za każdym razem wzywać prywatnie lekarza, bo zbankrutuję 🙁
Tylko czy to ma sens?
22 odpowiedzi na pytanie: Chore dziecko i wizyta domowa
..u mnie tylko prywatnie (ja mam swoją prywatną, inną niż ta do której chodzę na NFZ)..
..też nie przyjeżdżają do domu:(
u nas też z przychodni nie przyjeżdżają na wizyty domowe
można wezwać tylko prywatnie
ale ja nie wzywam, tylko raz był u nas lekarz w domu, jak Kornel miał 3 miesiące
Pani doktor z mojej przychodni zawsze do nas przychodzi, jeżeli dzieje się coś poważniejszego i nie możemy sami przydreptać.
U nas nie ma żadnych problemów z wizytami domowymi
Trzeba tylko po naszą panią doktor zjechać na dół windą, bo ona się boi sama jechać
chyba ma klaustrofobię czy cus w tym stylu 😉
Zazwyczaj chodzę z J. do przychodni,
ale jak ma bardzo wysoką gorączkę to dzwonię
i lekarka przychodzi bez problemu do domu
w poprzedniej przychodni nie było takiej opcji
ciężko się w ogóle było tam dostać, dzwonię np. w poniedziałek z samego rana żeby zarejestrować dziecko, a pani mi mówi, że w czwartek mogę przyjść.
Dziecko 40 stopni gorączki.
I że “taka temperatura nie stanowi powodu do wizyty domowej”.
w obecnej przychodni nie wiem – mamy ją dwa kroki od domu i nie ma roblemu żeby z Niną podejść, przynajmniej na razie nie było sytuacji która wymagałaby wezwania lekarza do domu.
za to rejestracja to zupełnie inna bajka niż w poprzedniej – dzwonię rano i w południe mamy wizytę
Ja dzisiaj telefonicznie zamówiłam lekarza na wizyte domową – przyjechał ( nie prywatnie)
Czyli co przychodnia, to inne zwyczaje 🙁 myślałam, że to u mnie wiocha taka… Ciekawa jestem, z czego to wynika…
Jesli wzywam lekarza, to tylko prywatnie. Pediatra z przychodni jezdzi tylko do dzieci w powaznym stanie zdrowia np. po nowotworach… I ja to rozumiem, bo w czasie wizyty domowej taki lekarz obsluzy pewnie ze 4 pacjentow na miejscu, a tak zapisani dodatkowo musza czekac i tez niedobrze…
U nas lekarz ma wizyty domowe po godzinach przyjęć w przychodni (albo przed). W czasie tych wizyt inny pediatra przyjmuje na miejscu. Coś mi się wydaje, ze tu chodzi o pieniądze 😉
Aha… u nas jest inaczej, lekarz “zostawia” pacjentow i jedzie na wizyte. Teoretycznie tez sa wyznaczone jakies godziny na wizyty domowe, ale w praktyce wyglada to inaczej.
Ja jestem w przychodni, w której są wyznaczone godziny wizytowania.
Zazwyczaj przyjeżdzają. Tylko u mnie jest trochę inna sytuacja, mam trójkę małych dzieci, jak wzywałam to byli jeszcze mniejsi. Raczej trudno się zabrać z nimi wszystkimi, lekarze to rozumieją.
Ja znam też to z drugiej strony. Prawda jest taka, że niemal każde chore dziecko ma gorączkę. Trudno, zeby do wszystkich jeżdzili.
W innej przychodni(my należymy do niej po 18 godzinie) do dzieci z gorączką nie jeżdzą.
Takie mają zasady. Można podać przeciwogorączkowy lek i przyjechać.
Tak też robimy zazywczaj, mąż przyjeżdza, zajmuje się zdrowymi dziećmi, ja jadę z gorączkującym.
Chyba, że wszyscy chorzy, wtedy wzywamy.
Na NFZ- nigdy! to mity i bajki, hehe.
Wizyta w domu- tylko prywatnie. Ot, nasza darmowa służba zdrowia!
Chyba nie takie mity i bajki skoro jednak się zdarzają
np. u mnie w przychodni 🙂
W każdym micie jest ziarnko prawdy- i Ty na nie trafiłaś;)
A w moim mieście- to niestety mity są. A ja pisałam TYLKO o sobie-jakby co;) bo nie wiem, jak jest gdzie indziej ( ale na 3 miasta, w których mieszkałam- wizyty domowe na NFZ były jak smok wawelski- wszyscy słyszeli ale nikt na oczy nie widział)
jechałam z prawie nieprzytomnym dzieckiem z biegunką i wymiotami, jak byłam w ciazy z zxdrugim, przez całe miasto, bo niestety, wizyt domowych nie było. Zmieniłam przychodnię. Tutaj co prawda też nie dojeżdżają, ale w razie czego każdy lekarz obejrzy mi dziecko, jak jest potrzeba, a nie odsyła do domu, bo wyczerpał limit na dzień…
DominikaK – wpółczuję 🙁
A mnie cała ta sytuacja skłoniła mnie do działania – jutro przepisuję dziewczynki do innej przychodni. Jest dalej, ale za to przyjeżdżają na wizyty domowe 🙂
W poprzedniej przychodni były, ale jak przyszło co do czego to problem. Też jeździłam z wymiotującym dzieckiem (zaliczone rzyganko w taryfie).
Teraz mam b.fajną i b. Niedrogą lekarkę prywatnie…rewelacja.
W naszej przychodni lekarze (nie tylko pediatrzy – rowniez internisci) maja godziny wizyt domowych. Odwiedzają nie tylko dzieci, ale tez doroslych – o ile kwalifikuja sie do takiej wizyty. Wysoka temperatura w przypadku Emilki zawsze byla wystarczającym argumentem – nie mielismy ani razu problemu z wizytą pediatry. Nigdy nie wzywalam do domu lekarza prywatnie.
Moze wizyty domowe nie wszedzie sa objete kontraktem? Chociaz opieka to opieka… sama nie wiem – ja bym zadzwonila z zapytaniem do swojego oddzialu NFZ, gdyby pojawil sie taki problem.
u nas wizyty domowe sa po godzinach przyjec pacjentow w przychodni.
czyli po 11 do 15 bo potem lekarz znowu przyjmuje w przychodni.
Wzywalam raz, jak H. mial 40 stopni goraczki i nie moglam mu je zbic i caly czas spal, nie bylo problemu, tak to jeszcze nie dzwonilam.
Wogole jestem bardzo zadowolona z naszej przychodni, moge zadzwonic do pediatry i sie cos spytac, odkad sa blizniaki dzwonie bardzo czesto….
nigdy nie bylo tak, ze lekarz nas nie przyjmie. przychodnia czynna od 8-18 ale bywalo tak ze przyjmowal do 20 bo bylo tylu chorych.
nasz rodzinny przyjeżdża na wizyty domowe, codziennie ma 1,5 godziny w ciągu dnia na to.
nie korzystaliśmy z tego, bo nie było potrzeby. ale np w czasie połogu był u nas co tydzień przez 6 tygodni!
genialna sprawa 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Chore dziecko i wizyta domowa