choroba lokomocyjna

W lipcu czeka nas długa podróż samochodem. Pawełek nie miał choroby lokomocyjnej… Aczkolwiek w zeszłym roku podczas podróży autem po bardzo krętych drogach (serpentynki) – zwymiotował. To zdarzyło sie tylko raz. Zastanawiam się, czy przed podróżą nie podać mu aviomarinu lub lokomotiwu. Słyszałam, ze po tych lekach niektóre dzieci są senne…i ogólnie niezbyt dobrze tolerują lek. Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Czy lek jest skuteczny? Jak wasze dzieci tolerują lek?

33 odpowiedzi na pytanie: choroba lokomocyjna

  1. jest tez cos homeo przeciw tej chorobie nie pamietam nazwy

    • lokomotiv jest napewno homeopatyczny

      ja mysle ze jak wymioty zdarzyły sie raz
      to nie mozna mowic o chorobie lokomocyjnej
      różne mogły byc przyczyny tego że mały zwymiotował w tamtej konkretnej podróży

      • lokomotiv nie jest homeo 😉 jest sproszkowanym klaczem imbiru – wlasnie – herbatka imbirowa tez dobrze robi ponoc;)

        ale odnalazlam w moich szaflach ten homeo i to jest “cocculine” – takie male pastylki do ssania

        • moja nie ma jeszcze 2,5…ponoć lokomotiv od 3lat…podaję jej bo pawie w samochodzie wybitnie częste u nas
          jest senna ale w niczym to nie przeszkadza, lepiej znosi drogę…

          • moja pije lokomotiv
            jej pomaga
            ale ważne też jak kierowca samochód prowadzi
            bez nagłych zahamować, delikatnie ruszać (żeby dziecka nie wciskało w fotelik 😉 ) zakręty nie ostro a delikatnie, i widok przez przednią szybę auta jeśli tylko da radę, a nie przez boczną, chociaż żeby coś dziecku pokazywać, bo jak obraz z boku przez okno miga, a siedzisz w aucie = nie ruszasz sie to wzmaga mdłości
            do tego wietrzenie auta i częste postoje
            u nas to pomaga
            a to są sugestie męża (on wyrośnięty już z tych atrakcji, tzn. umie nad nimi panować i wie jak córce pomóc) 🙂

            • u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
              sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
              a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

              • Zamieszczone przez amargo
                u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
                sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
                a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

                o kurna ale patent
                moje nie maja raczej ale wiedziec dobrze

                • Zamieszczone przez amargo
                  u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
                  sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
                  a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

                  dobre już sprzedałam koleżance której córa ma chorobę lokomocyjną

                  • Zamieszczone przez amargo
                    u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
                    sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
                    a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

                    Szkoda, że u nas te metody kompletnie się nie sprawdzają.
                    P. jeździ w trasy na aviomarinie.
                    Przesypia większość drogi, a potem hula do późnej nocy :/

                    • Zamieszczone przez amargo
                      u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
                      sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
                      a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

                      o ooooo to własnie chciałam napisac… o tych plastarch na pępęk…bop też słyszałam że można,,,,,
                      u nas za to po aviomarinie i lokomotivie Nika zasypia w 10 minut….. i jest ok…. ale jak się budzi to lepiej z nią nie gadac:( jest wtedy jak osa – ZŁA

                      • Zamieszczone przez amargo
                        u nas cocculine i lokomotiv tylko wzmagal wymioty niestety:(
                        sprawdzil sie plasterek - przyklejany na rączke dziala na zasadzie akupresury
                        a mamy zamiar przetestowac sposob polecony przez znajomego lekarza- zaklejenie plasterkiem (takim zwyklym, nie transwayem;)) pępuszka- podobno błędnik ‘glupieje’ i wymiotow nie ma:)

                        Amargo, to naprawdę działa, sama w to nie wierzyłam, ale jakiś miesiąc temu Zuzka była na wycieczce z przedszkola i pani zakleiła dzieciom które źle znoszą podróże pępuszki “magicznymi” plasterkami. I okazało się że żadne z dzieci nie zwymiotowało.

                        Nie wzięłam tego na poważnie, raczej myślałam że to krótka godzinna podróż spowodowała że wszystko było OK.

                        Ale w zeszłym tygodniu mieliśmy chrzciny 250 km od W. – pomyślałam że spróbuję z tym plasterkiem, a co mi tam, i byłam w szoku, 500 km (w tą i spowrotem) Zuzia przejechała bez najmniejszych problem.

                        A wcześniej niestety było fatalnie z podróżami…

                        • Zamieszczone przez Klucha
                          dobre już sprzedałam koleżance której córa ma chorobę lokomocyjną

                          u mojej 13-letniej szwagierki się to niestety nie sprawdza
                          ale próbować trzeba wszystkiego, zwłaszcza tego, w czym chemii nie ma 🙂

                          • Zamieszczone przez cszynka
                            moja pije lokomotiv
                            jej pomaga
                            ale ważne też jak kierowca samochód prowadzi
                            bez nagłych zahamować, delikatnie ruszać (żeby dziecka nie wciskało w fotelik 😉 ) zakręty nie ostro a delikatnie, i widok przez przednią szybę auta jeśli tylko da radę, a nie przez boczną, chociaż żeby coś dziecku pokazywać, bo jak obraz z boku przez okno miga, a siedzisz w aucie = nie ruszasz sie to wzmaga mdłości
                            do tego wietrzenie auta i częste postoje
                            u nas to pomaga
                            a to są sugestie męża (on wyrośnięty już z tych atrakcji, tzn. umie nad nimi panować i wie jak córce pomóc) 🙂

                            chodzi dokladnie o błędnik – jezeli siedzi z przodu i patrzy na droge błędnik nie szaleje i nie ma wymiotów, jezeli jedzie z tyłu – nie wazne czy jedziemy 2 km czy 200 km paw za pawiem niestety.

                            • Zamieszczone przez qulka
                              jezeli jedzie z tyłu – nie wazne czy jedziemy 2 km czy 200 km paw za pawiem niestety.

                              moja zawsze jeździ z tyłu, ale ja specjalnie wyszukuję “atrakcji”, żeby wychyliła się i zerknęła przez przednią szybę 🙂

                              • Zamieszczone przez qulka
                                chodzi dokladnie o błędnik – jezeli siedzi z przodu i patrzy na droge błędnik nie szaleje i nie ma wymiotów, jezeli jedzie z tyłu – nie wazne czy jedziemy 2 km czy 200 km paw za pawiem niestety.

                                U nas to samo niestety.
                                Z fotelika P. nie daje rady wyglądać przez przednią szybę, a przednie siedzenie z poduszką powietrzną :/
                                A laska haftuje jak kot.

                                • Moja starsza latorośl – po 5 latach jeżdżenia mnóstwa kilometrów – nabawiła się choroby lokomocyjnej 🙁 Do 30 km jest znośnie – potem jest jej niedobrze 🙁 Niestety, tak samo jak u Figi – z przodu mamy poduszkę powietrzną i mała tam siedzieć nie może (a to by rozwiązało problem…). Dlatego chętnie skorzystam z Waszych rad.

                                  • Zamieszczone przez Figa123
                                    U nas to samo niestety.
                                    Z fotelika P. nie daje rady wyglądać przez przednią szybę, a przednie siedzenie z poduszką powietrzną :/
                                    A laska haftuje jak kot.

                                    Pamiętam jakiś czas temu była dość długa dyskusja na temat wożenia dzieci w fotelikach z przodu i nie wiem czy dobrze pamiętam, ale podobno można wozić dzieci na przednim siedzeniu pasażera przy włączonej poduszce, niech mnie ktoś poprawi jeżeli jest inaczej.

                                    • Zamieszczone przez qulka
                                      Pamiętam jakiś czas temu była dość długa dyskusja na temat wożenia dzieci w fotelikach z przodu i nie wiem czy dobrze pamiętam, ale podobno można wozić dzieci na przednim siedzeniu pasażera przy włączonej poduszce, niech mnie ktoś poprawi jeżeli jest inaczej.

                                      Nie odważę się, po opowieści o tym, jak poduszka zabiła jakieś dziecko wystrzeliwując mu w buzię.
                                      Albo jakoś tak. Dokładnie nie pamiętam, ale i tak się cykam, bo nie wiem z jaką siłą to wystrzeliwuje.
                                      Być może bredzę i moje obawy są bezp[odstawne, ale ta opoiweść jakoś utkwiła mi w głowie 😉
                                      W każdym razie nie ryzykuję, daję pół aviomarinu 🙂

                                      • Dzisiaj miałyśmy objazdówke po Warszawie, wyładowaliśmy w Powsinie, w Wilanowie, starówka i w międzyczasie posiłki, i przyklejony plaster (najzwyklejszy na świecie) na pępek i o dziwo nie było najmniejszego hafciku:)

                                        • Zazdroszczę, u nas z plasterkiem pierwszy paw był po jakiś 400 metrach,
                                          Nawet z osiedla nie wyjechaliśmy :/

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: choroba lokomocyjna

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general