ani ja, ani monsz, ani Krzyś inegdy nie mieliśmy
jazda samochodem nigdy uie sprawiała nam problemu
ale czeka nas 4 h rejs statkiem (i 4 h powrotu)
warto profilaktycznie jakiś aviomarin zapodać?
czy dopiero jak się niedobrze nam zrobi?
(zielonam w temacie)
26 odpowiedzi na pytanie: choroba lokomocyjna
Jak profilaktycznie to z pół. godz przed:) wtedy zadziała.
ano własnie tak myślałam
ale się zastanawiam czy będzie konieczne, skoro nigdy objawów nie mieliśmy (a godzinne rejs wycieczkowymi statkami po Bałtyku odbywaliśmy dość często)
ale chyba na wszelki wypadek zapodam…
zapodaj:)
ja tylko jako male dziecko mialam, minelo, a po slubie w podrozy na capri o taka zieloniutka bylam 😀 – tylko zęby jakoś szczerzyć się nie chcialy 😉
😉 czyli wesoło było?
zaraz polecę do apteki… apteczkę kompletuję 😀
wesolo..
zległam pod pokladem z cala drużyną takich samych zielonych;)
a może nie aviomarin tylko coś innego? coś z imbirem (podobno na to działa)
po aviomarinie człowiek też raczej nie do życia jest 😉
Zgadzam się, szynka 😉
Ja po aviomarinie nadaję się li tylko do spania 😀
Aviomarin faktycznie usypia…
Ewa ja bym nie dała, cała drogę bedzie senny i markotny tylko do spania sie nadający.
Promem czy statkiem?
Bo na tych dużych to prawie nie kołysze – my płynęliśmy szybkim jakieś 2,5 godz, a z powrotem był sztorm, więc szybkie nie pływały i takim wielkim jakieś 7 godzin i na obu luzik :).
A na stateczku międzywyspowym jak zaczęło kołysać, to po pół godziny byłam zielona…
statkiem chyba
dużym
zakupiłam aviomarin… ale się waham po Wszych odpowiedziach
najwyżej jutro na sobie wypróbuję 😉
Ale z drugiej str. jak nie podasz, to możesz dopiero miec nie lada atrakcje! mówi to doświadczony “chorowacz lokomocyjny”‘;)
Jeste jeszcze lokomotiv, arecos tam i homeopatia. tamte w składzie chyba się nie różnią zbytnio a homeopatia na mnie nie zadziałała wcale!!! wymiotowałam aż miło!
To nie ma szans, żeby bujnęło 🙂 – to Śródziemne, nie Północne 🙂
Ewka- no to płyyyyń!:) udanych wakacji!
zakupiłam lokomotiv jeszcze 😉
ostatni hit w tym temacie- to zakleic dziecku (doroslemu) plastrem pępek- ale tak by było to zrobione szczelnie. Nie wierzyłam- ALE DZIAŁA 🙂
hmmmmm hmmm
nigdy nie miałam chorby lokomocyjnej a połowę rejsu w czasie pobytu na tegorocznych wakacjach spędziłam plackiem na pokładzie statku ;))), przeszło mi dopiero jak zjadłam obiad (wbrew temu czego się obawiałam pomogło). Jaś miał lekkie zawroty głowy ale przeszło, a mąż przeżył bez takich atrakcji. Rejs trwał ok 6 godzin i nieźle bujało
Ja często cierpię na chorobę lokomocyjną niestety –
Jak się Wam zrobi niedobrze, to już za późno na aviomarin.
Z kolei jak łykniesz, to też nie będziesz się fajnie czuła (otępienie, język staje kołkiem).
Może zaryzykuj? Jak morze będzie spokojne, to nic Wam nie będzie.
ja bym nie zapodawała 🙂
ale jeżeli już to tylko lokomotiv 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: choroba lokomocyjna