Już mi ręce opadają-Adasko chory z małymi 3-dniowymi przerwami od 16 maja.
Zaliczył juz 2 antybiotyki i jak tylko je kończy zaczyna kichać,kaszleć,temp,gardło i apiać od od nowa.
Dzisiaj idziemy prywatnie do lekarki-bierzemy jego kartoteke -może cos innego poradzi.
Może sie uzależnił od tych samych medykamentów non stop.Do d-y ta moja pediatra.
Dzisiaj ma zielony katar,kaszel jak niewiem co,tem.38 i jakis bardzo senny,apatyczny,chwyta się za piersi jak kaszle.Kurcze boje sie -co to może być? Nigdy sie tak nie zachowywał-nawet przy temp.39 i wyżej skakał i szalał,istny żywioł.A teraz zupełnie nie on-duzo spi,nie chce jeść,o piciu nie wspomne,bo wogóle bardzo mało pije,trzeba w niego dosłownie wmuszać.A jak juz pije to duszkiem i zaraz go boli brzuch.
Płakać mi się chce-nie moge z nim być bo jutro 20 i te ch-rne pity,city.Dzis wszystko widze w czarnych barwach.
Pocieszcie mnie,że będzie lepiej-bo mam chandre przez te moje dziecie kochane.
Dorota i
5 odpowiedzi na pytanie: Choroby końca nie widać!!!!!!!
z innym lekarzem to bardzo dobry pomysł…
powodzenia
przesyłam buziaki i całą moc pozytywnych myśli….
Mordeczka, Ptyśka tak chorowała od wakacji do lutego.
Teraz wiem, że miała uszkodzone jelito cienkie i dieta wyprowadziła ją na ludzi 😉
A było naprawdę kiepściutko.
Szukaj kochana przyczyn, nawet najdziwaczniejszych.
Badania krwi robiłaś małemu? Żelazo?
Zalinkuję Ci wątek, w którym z Olencją wymieniałysmy sobie spostrzeżenia.
Może znajdziesz tam coś dla siebie 🙂
Trzymam kciuki 🙂
Dzieki-przeczytam.
My też bylismy wczoraj u hoemo.i przebadała adasia na wskros. Przepisała duuużo leków homep.i zobaczymy co bedzie. Na razie jest tem.i kaszel okropny-w nocy z wymiotami-ale u nego to normalka.Dzisiaj rano lało sie z nosa-ale może to lepiej,że nie wpływa do gardła.
Na póżniej dała coś na uodpornienie-zobaczymy czy zadziała.
Własnie,że nierobiłam badań-jak tylko wyjdzie z najgorszego zrobie wszystkie badania włącznie z wymazem.
pozdrawiamy
Dorota i
DuuuuuŻo zdrówka dla Adasia
Życzę dużo zdrowia…bo to stres i dla dziecka i dla Ciebie 🙁
My mielismy podobne jazdy… Ale po antybiotyk pediatra sięgnęła tylko raz.
Z resztą walczylismy syropkami i inhalacjami.
Trwało to od września do stycznia.
Druga połowa roku to już był ideał…tylko z ospą się Maciej zmagał.
Bardzo bardzo współczuję i życzę jak najszybszego pokonania tych infekcji!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Choroby końca nie widać!!!!!!!