chrzestni

Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
Czym się kierować?

Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

37 odpowiedzi na pytanie: chrzestni

  1. nic na silę
    generalnie niby jest zasada, ze z rodziny
    ale na co komu taka rodzina jeśli nie ma kontaktu

    ja jestem chrzestną u syna mojej przyjaciółki
    sama przyjmowałam go na swiat
    cala rodzina sie odwrociła

    ale z drugiej strony nigdy nie wiadomo co bedzie za pare lat
    jakie kontakty beda z przyjaciólmi, kolegami
    moją chrzestną jest koleżanka rodziców z dzieciństwa
    ostatni raz widziałam ją przed komunią
    na ślub nie chciała przyjechać z założenia- bo nie

    mam nadzieję, że ja takiego błedu nie popełnię będąc chrzestną

    • na to trzeba patrzec ze strony własnej – kto sie nam podoba i wg nas nadaje, ale tez ze strony osoby, która ma byc chrzestnym trzeba spojrzec…
      u mnie jest brat i siostra meza…
      to była oczywista oczywistość…

      teraz mam zagwózdkę…
      bo mnie proszono na chrzestną i przyznaje sie bez bicia, ze raz odmówiłam, a w zasadzie dwa razy – bylismy proszeni ja i mąz do mojej znajomej (dziewczyny, którą poznałam w szpitalu jak rodzilam eFa). chrzciła 2 córki…
      ja do tego podchodzę tak, że chrzestni to nie tylko para na papierku.
      taka matka ch czy ojciec mają okreslone obowiązki i powinności wobec dziecka.
      trzeba sie z nimy liczyć (pamietać i być na urodzianch, uroczystościach kościelnych i tych niekoscielnych też), co sie też czesto wiąze dzisiaj z liczeniem się finansowym.
      ja wiedziałam ze bede na pewno na miesiacach chrzestną u brata i u mojej przyjaciólki, czyli dwoje chrzesniaków, a w zasadzie chrzesnice.
      moj mąż już jedną ma i bedzie miał jeszcze jednego chrzesniaka pewniaka jak mu siostra obrodzi. czyli razem w prostej linii wychodzi 4 dzieci…
      w podobnym lub tym samym wieku – dwie komunie w sezonie, etc – chyba nie musze tłumaczyc;)
      teraz do małej na chrzestną poproszę moją przyjaciólkę, u której ja bede chrzestną jej córki (moze razem chrzciny zrobimy?) a na chrzestnego nie mamy pomysłu za nic na swiecie, a też nie chcielibyśmy komuś robić kłopotu. może sprawa się jakoś wyklaruje z czasem.

      • Zamieszczone przez nesfree
        Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
        Czym się kierować?

        Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
        Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

        Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

        Według mnie kolezanka albo jeszcze bardziej przyjaciółka jak najbardziej sie nadają —czemu nie?? jak ktos nie ma mozliwosci wzięcia osoby z rodziny,wybór nalezy do ciebie:)
        Ja już zapowiedziałam mojej przyjaciółce ze jak bede miała jeszcze jedno dziecko to własnie ona bedzie chrzestną:)

        • moim swiadkiem i od razu chrzestna majki jest przyjaciolka z liceum.
          ja jestem chrzestna jej synka od niedzieli;-) swiadkiem tez mialam byc ale nie dojechalam…

          • A ja myślę, że to zależy jakie są tradycje i jakie podejście do chrzcin.
            Są ludzie, którzy uważają, że wypada zorganizować chrzciny, bo tak i wtedy wybiera się kogoś z łapanki (moja kumpelka ostatnio miała duży problem, aby kogoś znależć, bo albo ludzie są chrzestnymi i nie chcą więcej sobie brać na głowę albo ktoś daleko mieszka i kłopot albo ci, którzy najbardziej się nadają nie mogą zostać chrzestnymi z przyczyn formalnych).
            Są też tacy, którzy chrzcząc dziecko wiele wymagają od rodziców chrzestnych tzn duże i drogie prezenty i pomoc na każdym kroku.

            Ja myślę, że nie tylko rodzina powinna być brana pod uwagę ale właśnie przyjaciele… ludzie, którzy zajęliby się Waszym dzieckiem gdyby Was zabrakło, bo chyba taka rola właśnie rodziców chrzestnych w ideii….

            Moja przyjaciółka chciała wybrac mnie za mamę chrzestną, bo wie, że ja przygarnęłabym jej dzieci bez względu na sytuację gdyby jej i jej partnera zabrakło, ale nie mogła, bo ja mimo, że bierzmowana potem wybrałam inną drogę i nie mam ślubu kościelnego ani nie chrzciliśmy Baśki… a na dokładkę ivf, które nas grzebie jeśli chodzi o jakiekolwiek rozgrzeszenie w konfesjonale… 😉
            Dużo napisałam a właściwie to chciałam napisać, abyś wybierała sercem… wszystko może się bardzo pozmieniać w ciagu naszego życia ale naszych wyborów dokonujemy tu i teraz i na tym trzeba się opierać. 🙂

            • Zamieszczone przez nesfree
              Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
              Czym się kierować?

              Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
              Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

              Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

              właśnie wczoraj rozmawiałam na ten temat z J. (mężem)
              stwierdziliśmy zgodnie, że jak będziemy mieć 2 dziecko to weźmiemy na chrzesnych osoby, na które nasze dziecko będzie mogło liczyć gdyby nie daj Boże nas zabrakło… będą to napewno przyjaciele
              Zuzki (prawie 5l.) chrzestni obydwoje są z bliskiej rodziny, chrzesny widział Ją tylko na chrzcinach…

              • Zamieszczone przez nesfree
                Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
                Czym się kierować?

                Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
                Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

                Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

                marty chrzestna jest moja przyjaciolka i meza brat.
                na chrzciny tymona poprosilam druga przyjaciolke i przyjaciela meza (jako, ze bracia juz mu sie skonczyli 😉
                mam co prawda sporo kuzynek, ale jakos tak sie sklada, ze o wiele lepszy kontakt mam z moimi dziewczynami. to sa przyjaznie, ktore trwaja juz cale lata.

                • Zamieszczone przez nesfree
                  Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
                  Czym się kierować?

                  Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
                  Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

                  Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

                  Moja przyjaciółka jest chrzestna Michała, chrzestnym kuzyn, po lini zeńskiej w rodzinie nie było odpowiednich kandydatek 🙂

                  • My mieliśmy to szczęście, że chrzestnymi naszych dzieci są ludzie z rodziny z którymi i tak się lubimy i spotykalibyśmy się nawet bez chrztów :).

                    Co do chrzestnych nie z rodziny – ja akurat mam same nieciekawe przykłady, że jakoś te więzi nie przetrwały próby czasu/przeprowadzek/zmian pracy itd. itp… Pytanie tylko, czy naprawdę jest to takie kluczowe, żeby znać swoich chrzestnych (ci o których myślę w wieku lat nastu już by swoich na ulicy nie poznali)? Pewnie zależy dla kogo…

                    • Zamieszczone przez kurczak

                      Pytanie tylko, czy naprawdę jest to takie kluczowe, żeby znać swoich chrzestnych (ci o których myślę w wieku lat nastu już by swoich na ulicy nie poznali)? Pewnie zależy dla kogo…

                      myślę że jest to kluczowe, w końcu mają to być ludzie na których dziecko będzie mogło liczyć w trudnych sytuacjach… a jak można liczyć na kogoś kogo się nawet nie zna…?

                      • Zamieszczone przez kurczak

                        Co do chrzestnych nie z rodziny – ja akurat mam same nieciekawe przykłady, że jakoś te więzi nie przetrwały próby czasu/przeprowadzek/zmian pracy itd. itp…

                        Ale to że chrzestni są z rodziny też nie gwarantuje, że po latach będą mieli z dzieckiem bliskie kontakty.
                        Mój chrzestny jest z rodziny a widziałam go ostatni raz na moich 18 urodzinach
                        I jakoś mi to strasznie nie przeszkadza

                        • Zamieszczone przez Asik77
                          Ale to że chrzestni są z rodziny też nie gwarantuje, że po latach będą mieli z dzieckiem bliskie kontakty.
                          Mój chrzestny jest z rodziny a widziałam go ostatni raz na moich 18 urodzinach
                          I jakoś mi to strasznie nie przeszkadza

                          Oczywiście, że nie gwarantuje…
                          Ja akurat mam (miałam – chrzestny już nie żyje :() oboje z rodziny i z chrzestną widuję się niemal ciągle (bdw ja jestem chrzestną jej młodszego syna, a jej starszy syn jest chrzestnym mojego ), a z racji tego że chrzestny daleko mieszkał widywałam się z nim co parę lat (śluby i pogrzeby głównie) – i jakoś nie krzywdowałam sobie… Ale zawsze wiedziałam, że mogę z problemem do niego zadzwonić 🙂 – i nawet parę razy to wykorzystałam – służył głównie radą, ale o to mi chodziło :).
                          A Ci o których wiem, że mają chrzestnych nie z rodziny (na szybko przychodzą mi do głowy 4 osoby i ani jeden przykład pozytywny) tak nie mogą – więzi się zupełnie i kompletnie zerwały… Ale też jakoś bardzo z tego powodu nie rozpaczają, więc dlatego napisałam, że może nie jest to aż tak ważne…

                          • Marzyłam o tym, by moja przyjaciółka była chrzestną… niestety mam liczną rodzinę;).

                            • Zamieszczone przez mama3xM
                              ale z drugiej strony nigdy nie wiadomo co bedzie za pare lat jakie kontakty beda z przyjaciólmi, kolegami

                              Z rodziną też nie wiadomo… Moim chrzestnym jest brat mojego taty – zero kontaktu, chrzestny mojego męża (też bliska rodzina) wyszedł z domu po tzw. papierosy i nie wrócił (zostawił ciotkę), z chrzestnym brata – także z rodziny – nie mamy kontaktu…

                              • U mnie chrzesni starszego synka to przyjaciele, coreczki chrzesna to kuzynka, ktora widziala mala moze 3 razy w zyciu, chrzesny to rowniez przyjaciel. I wlasnie przyjaciele sprawdzili sie w tej roli, bo mimo, ze mieszkaja daleko to staraja sie odwiedzac nas w miare mozliwosci. I lepiej ich znam niz wlasna rodzine

                                • No, dobra, to wychodzi na to, że zarówno rodzina jak i przyjaciele nie są gwarantem kontaktów….
                                  Przy czym przyjaciele jako chrzestni mogą mieć większą frajdę z odwiedzin i spotkań 🙂

                                  Poza tym, dzięki, że żadna z Was nie powiedziała czegoś w stylu:
                                  – Ej, dziewczyno, ale żeś se problem wymyśliła jak dopiero za rok planujesz drugie dziecko!

                                  🙂

                                  Bo tak naprawdę chrzestni to żaden problem w porównaniu ze spokojną ciążą i zdrowiem dziecka, nie mówiąc już o porodzie i okołoporodowych sprawach.

                                  Ps. Ależ ja czekam na przyszłe wakacje!! Bardzo!!! 🙂

                                  • Zamieszczone przez nesfree

                                    Ps. Ależ ja czekam na przyszłe wakacje!! Bardzo!!! 🙂

                                    • Zamieszczone przez nesfree
                                      Poza tym, dzięki, że żadna z Was nie powiedziała czegoś w stylu:
                                      – Ej, dziewczyno, ale żeś se problem wymyśliła jak dopiero za rok planujesz drugie dziecko!

                                      Ja tą informację jakoś przegapiłam

                                      • ja mam swoich chrzestnych z rodziny,ale co z tego jak chrzestna widziała mnie ostatnio na chrzcinach (a mam już 26 wiosen), do mojej córki wybraliśmy brata męża i moja siostrę, ale wyborem sugerowałam sie że jak nas (tfu tfu) zabraknie żeby zaopiekowali sie dzieckiem a nie o kase,dla drugiego dziecka na pewno będę brała mojego kuzyna, z którym mam dobry kontakt mimo że mieszka na kujawach, będzie problem z chrzestną bo mąż ma siostrę ale ja jej nie chcę, bo kiedyś mi powiedziała, że nienawidzi dzieci, więc będzie negocjacja bo rodzina M jest ze sobą wiecznie pokłócona, no chyba że weżmiemy żonę szwagra…z tym mam jeszcze czas

                                        bardzo dużo koleżanek mnie chciało za chrzestną dla swoich dzieci, ale nie wiem czemu czy jakaś dobra duszyczka ze mnie ale w gruncie rzeczy nie jestem do żadnego dzieciaczka oprócz syna mojego brata…teraz koleżanka mnie chciała, ale wcisnęła sie jej siostra a szkoda, bo bardzo chciałam

                                        • Zamieszczone przez nesfree
                                          Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
                                          Czym się kierować?

                                          Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
                                          Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

                                          Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

                                          dla starszego: ci co byli pod reka, czyli siostra i jej maz
                                          dla mlodszego juz wybrani, tacy, ktorych lubie i ktorzy fajni sa: moj mlodszy brat i moja psiapsiola z dziecinstwa, z ktora stracilam na dlugo kontakt a potem cudownie odzyskalam, kiedy alek mial sie urodzic

                                          ale cie zakrecilo 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: chrzestni

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general