Tak, byliliśmy dzisiaj z naszym 3-miesięcznym dzidziolem na basenie i…. totalna klapa! Wyszliśmy stamtąd potwornie zdenerwowani, a ja aż poryczałam się w domu z tego wszystkiego…
ale od początku….
Ponieważ ja miałam pewne obawy, co do moich zdolności utrzymywania dziecka w tak wielkiej wodzie, zdecydowaliśmy że to mój mąż ten pierwszy raz wejdzie z maluchem na głęboką wodę… wszystko było w porządku: w szatni rozebrał siebie, rozebrał małego, założył mu pieluszkę do pływania i już w drodze pod prysznic zaczął się ryk!!!! Ja nie wiedziałam co się dzieje, siedziałam na tarasie widokowym, a tu moich chłopaków nie ma i nie ma :-(( Zajęcia już się zaczęły, trwały dobrą chwilę a ich nie ma…. no to ja w te pędy do szatni… wlazłam do męskiej szatni (hi hihi), ale tam mój chłop się nie odzywa… no to ja z powrotem na taras… na basenie wciąż nie ma moich chłopaków :-(( lecę więc do szatni, tym razem wlazłam do damskiej i przelazłam na basen zorientować się co się dzieje… mój mąż biedulek ubierał już naszego spłakanego synka, maluszek aż cały w środku łkał… uspokoił się dopiero przy cyciusiu (hihi! karmiłam go w męskiej szatni ) Nie wiem co się maluchowi stało.. chyba się czegoś wystraszył….
Za tydzień to ja jednak wchodzę z Wiktusiem, zobaczymy… jeżeli i tym razem będzie się darł, to chyba zrezygnujemy z tych zajęć… nie wiem, może jeszcze jest na to za mały???
Ania i 3-miesęczny Wiktorek
3 odpowiedzi na pytanie: Chyba będę musiała sprzedać karnet na basen :-((
Re: Chyba będę musiała sprzedać karnet na basen :-
Hmm… A nie możecie po prostu wejśc razem? NIe wiem jak jest u was ale my zawsze chodzilismy we trójkę… i pomoc się przydaje i Dzidzia była pewniejsza i dodatkowe atrakcje raz pluska się z mamą raz z tatą 😉
Krysia miała za pierwszym razem 7 mieisęcy, więc była strasza, ale lekkie larmo tez było…
Pozdrowienia
Re: Chyba będę musiała sprzedać karnet na basen :-
A miałam jeszcze dodać, że jak Ty pójdziesz z małym to nawet jak sie rozpłacze to przecież możesz mu dać cycusia bez przebierania i w każdej chwili… Ja oststnio siedziałam na krawędzi brodzika a Dzidzia uzupełniała zapasy… a Paskuda ma 10 miesięcy.. 😉 Cóż galeria obserwatorów miała niezły ubaw ;-), ale nie byłam jedyną matką – karmicielką 😉
Pozdrawiam raz jeszcze… i życzę powodzenia
Re: Chyba będę musiała sprzedać karnet na basen :-((
też radziłabym CI wejść razem z mężem, Wiktorej będzie wtedy spokojniejszy, jednak mama to mama
… fajnie macie z tymi basenami, u nas niestety tylko chlorowana woda…
Carma i Natalka (prawie 5 miesięcy!!!!)
Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba będę musiała sprzedać karnet na basen :-((