Tak, tak teraz przyszla na mnie kolej. Chyba dam sobie spokoj i wycofam sie z forum na jakis czas, a moze na zawsze…
Jeszcze @ nie dostalam, ale szanse sa duze, ze przylezie.
Jestem juz teraz zalamana calymi naszymi staraniami i ich bezowocnymi rezultatami. Gdybym choc wiedziala co mi, lub mezowi, dolega to moglibysmy z tym walczyc, a tu nic. Lekarz powiedzial, ze wyniki sa super i ze powinnam co miesiac zachodzic w ciaze, a ja nic. Prawie dwa lata staran i nic. Musze sie wyluzowac, poszukac nowe hobby, rzucic w wir pracy (choc nie robie nic innego codziennie i przychodze do domu dopiero o 18.00) lub cos podobnego. Wszyscy dookola mowia, ze u mnie to blokada psychiczna, bo tak bardzo chce… Sama nie wiem czy to prawda, ale chyba poslucham rady znajomych i dam sobie spokoj. Jak do Gwiazdki sie nie uda to wszystkie rzeczy po moim synku oddam dla potrzebujacych, a jest tego sporo.
Niechce mi sie juz czekac. Moje zycie wyglada zupelnie inaczej od kiedy sie staram. Ciagle uwazam. Bo jak bym byla w ciazy to nie wypije lamki wina, nie jem niektorych potraw, nie wezme aspirynki na migrene, nie planuje na przyszlosc wakacji, bo jak mi sie dzidzius urodzi to i tak nie pojedziemy. Mozna dostac niezlego swira i ja o tym wiem, ze tak dalej nie mozna zyc.
A co do forum to ono jest wspaniale, ale ja sie uzaleznilam i przez to jestm ciagle myslami przy staraniach. Czytam Wasze posty i ciagle mam wrazenia, ze ja tez mam objawy, a moze nie zrobilam tych, a tych badan, moze musze zmienic gina…
Ja juz nie chce, dlatego dam sobie spokoj na jakis czas.
Zycze Wam wszystkim zafasolenia i pieknych brzuszkow, a przede wszystkim to duzej wytrzymalosci psychicznej w walce – mi tego zabraklo:-((
Pozdrawiam Was serdecznie kochane forumowiczki.
Majka z Alexandrem (3 latka), ktory czeka na braciszka
4 odpowiedzi na pytanie: Chyba dam sobie spokoj:-(
Re: Chyba dam sobie spokoj:-(
Trzymam za Ciebie kciuki, a zobaczysz fasolka pojawi się w najmniej spodziewanym momencie i wtedy będzie ogromna radość.
Ania i malutka fasolka 03-05-2004
zostań proszę…
MIsiek, noe odchodź. Jeszcze neidawno ja też cchiałam odejść. ! dc i załamka. Wiem jak to jest… Ja też mam schizy – wywaliłam kosmetykiu zawierające aloes, nie jem leków zawirających witaminkę A, unikam mięty, soku malinowego, serów pleśniowych, kawy. Boże, odbija mi równo. A gdy tylko któraś napisze, ze ma taki objaw, ja zaczynam go meić najpóźiej poł godziny po przczytaniu postu! Oddałam wszystkie swoje ciuszki biednym dzieciom – sądząc, ze to jest przyczyna. Wariatka powiecie! Ale tak, tak… Staram się os stycznei i jest to dla meni wieczność! Lekarz mówi, ze wszystko jest w porządku, ale efektów nei ma! I co? Teraz cieszę się jak dziecko!!! NIE wiem czy jestem w ciąży – to dopiero środek cyklu, wiec jeszcze długie dwa tygodnei przede mną! Ale wiesz co? Podchodzę do każdego nowego dnai z nadzieją i wiarą. Za namową jednej wspaniałej dziewczynki wydrukowałam z internetu obrazek Matki Bskiej Karmiącej – wisi nad moim łóżkiem. Po każdym przytulanku modlę sie do niej z głęboką wiarą, by dała mi dziecko. Ona, nei mój mąż. Bo w gruncie rzeczy to zależy od Góry:) Wiem, że bedę amą, wiem, ze zamiszka we mnei cudowna fasolka. Kocham mojego męża, kocham moje nienarodzone dziecko. Wierzę w cały świt. OD keidy dowiedziałam się, że jedna ze wsoanaiłych osób jest w ciąży, mam tak świewtny humor i ak bardzo sie cieszę i wierzę! Wiem, że jesteś załamana. Ale poczekaj, zostań z nmi, bo kto nas bedzie pocieszał, gdy będziemy płakać, a Ty będziesz świętować? Poopatrz na niebo – jest dziś niezwykle piękne, popatr – świeci słońce, a to zapowiada piękny dzień. Mam nadzieję, ze zaraę Cię swoim dzisiejszymoptymizmem.
I jeszcze jedno – uda się! Jak nei teraz, to za meisiąc, ale sie uda!!!
erica
Re: Chyba dam sobie spokoj:-(
Maaike
Kochana ja też miałam taki etap w życiu, byłam sobie na forum ale nic nie pisałam do nikogo się nie odzywałam siedziałam cicho i się załamywałam, że oto kolejna dziewczyna przyszła na forum i zaraz z niego wyszła z II kreseczkami. No ale w końcu zrozumiałam, że nie tędy droga, że nie ma co nie myśleć o planowaniu wakacji bo dzidziuś będzie, że nie ma co oszczędzać sobie winka i piwka, bo mogę być w ciąży. Tak więc zaczęłam podchodzić do życia normalnie tak jak przed staraniami miałam zaplanowane, że w marcu pojade na narty, że w lipcu pojedziemy na wakacje 11 dni po owulacji byłam na imprezie i się troszkę podlałam, 4 ni później zobaczyłam dwie krechy tak więc co ma być to będzie trzeba żyć normalnie fasolki są bardzo silne naprawdę tak łatwo nie można ich wykurzyć jeśli wszystko od początku toczy się ok.
Więc moja rada tak przede wszystkim wyluzować, zacząć żyć normalnie, cieszyć się szkrabikiem 3 lestnim a zobaczysz wpadniesz tu na forum ogłosić nam że masz dwie kreseczki.
Czego bardzo bardzo ci życzę
Mysia
[Zobacz stronę]
Re: Chyba dam sobie spokoj:-(
Dziekuje Wam za wsparcie i pocieszenie.
Ale juz postanowilam. Nawet wyrzucilam forum z ulubionych:-(
Zegnam sie z Wami
Pa.
P. S. Zycze Wam pieknych 2 kreseczek,
Majka z Alexandrem (3 latka), ktory czeka na braciszka
Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba dam sobie spokoj:-(