Chyba dopadła mnie jesienna chandra… :-(

Jest mi smutno i źle… Wyć mi się chce, buuuuuuuuu…. Juleńka ma kłopoty z główką, przydałoby się iść z nią do lekarza, a tu zima i mróz. Samochodu, niestety nie mamy. Trzeba iść pieszo. To nawet niedaleko, ale razem z Julcią muszę ciągnąć Zuzię… Na nianię nas nie stać, a mąż pracuje do wieczora, buuuuuuuuuuu…….
Przy tej okazji moje szaro-bure myśli dopełniły jeszcze inne żale. Siedzę sama w domu. Dziewczyny często śpią na zmianę. A ja robię herbatę za herbatą i żadnej nie mogę wypić ciepłej, bo Dziewczyny mi nie dają, wszystkie lądują w zlewie. A ja tak choć raz chciałabym wyjść z domu SAMA, zrobić zakupy świąteczne, no i mieć trochę czasu dla siebie. Mąż gdy wraca z pracy, je obiad i zasiada przed komputerem. Wziął jakieś dodatkowe zajęcie, aby dostać trochę więcej kasy na Święta.
A ja mam dołaaaaaa…… buuuuuuuuuu

Iw.

17 odpowiedzi na pytanie: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… :-(

  1. Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

    glowa do gory….pocieszam cie a sama jestem w dole….swieta pieniazki debety….. Ach…..sama sdiedze maz w pracy…robi nadgodziny zeby jakos godnie przezyc swiata…
    nie martw sie Julenka napewno szybciutko nadrobi “glowke’ bedzie ok…
    moze moglabys poprosic mame zeby posiedziala troszke z dziewczynami??a sama przespij sie….wysopana mama=szczesliwe dzieci a to z koleji=szczesliwa mama;-)))))))

    MAMA ZABKUJACEJ PRAWIE ROCZNEJ EWUNI

    • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

      A nie mozesz poprosic mamy, tesciowej czy jeszcze jakiejs innej osoby zeby zajela sie dziewczynkami przez jedno popołudnie?
      Wtedy bys sie wybrala najlepiej z kolezanka na zakupy i moze do jakiegos miejsca poprawiajacego nastrój np fryzjer, kosmetyczka, kregielnia, pizzeria czy cos takiego.
      Na pewno znajdzie sie ktos kto z radoscią popilnuje dzieci… za darmo.
      Rozejrzyj sie dookoła i popros o pomoc.
      I usmiechnij sie!!! :-)))))
      Juz za późno na doły jesienne, bo juz przeciez zima… ;-))))

      Gosia i księżniczka Sara (ur.23.09.2002)

      • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

        Moja rodzina (rodzina Męża też) mieszka na Suwalszczyźnie… W Warszawie mieszkam od roku i nawet nie mam zbyt wiele znajomych, buuuuu……..

        • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

          Wszyscy daleko, a ja nawet nie mam do kogo gęby otworzyć, buuuuuuuu……

          • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

            Ale masz nas!!!!
            🙂

            Pati mlekiem płynąca i Mikołajek urodzony 15.10.2002

            • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

              Wszystko będzie dobrze….
              Wiesz kiedy przejdzie chandra? Jak któraś z dziewczynek nauczy się czegoś nowego 🙂 Mnie to zawsze pomaga!

              Pozdrowienia
              smoki i Dawidek
              (3 miesiące!)

              • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                Ja tez mam wszystkich daleko, wiec cie rozumiem. Blisko mam tylko rodzine męża ktorej nie znosze.
                Moze zapros do siebie na pare dni kogos z daleka. Chocby na 2 dni. Przeciez chyba nie mieszkaja za oceanem… ;-)))
                Moja rodzina i znajomi mieszkaja prawie 100 km odemnie. Ale przeciez to nie jest trasa nie do przejechania.
                Trzymam kciuki za poprawe humoru. całuski

                Gosia i księżniczka Sara (ur.23.09.2002)

                • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                  To nie takie proste. Moja mama opiekuje sie 91-letnią babcią, teściowa pracuje, a poza tym nie zostawię z nią dzieci i nie chcę, aby przyjeżdżała, rodzeństwa nie mam…
                  a jesli chodzi o moją odległość, to mam do “domu” ponad 300km…
                  Mam dziś po prostu kiepski dzień, ale pewnie już wkrótce się pozbieram…

                  Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wsparcie…

                  • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                    Wyjęłaś mi to z ust (a wlasciewie spod palcow!) 😉

                    Kaśka z Natalką (8,5 miesiąca)

                    • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                      kurcze dziewczyny jest was tyle tu z warszawy moze sie ktos z checia z toba umowi,chodz na pol godzinki zawsze bylo by milej,moze niedaleko ktorejs mieszkasz a nawet nie wiesz,ja bym z checia cie odwiedzila ale niestety jestem z lodzi 🙁
                      glowa do gory moze jutro juz wszystko przejdzie.
                      A jesli chodzi o lekaza to cy nie moze przyjechac do domu…..

                      natalia i KACPEREK urodzony 16.11.2002r.

                      • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                        a może byś zaprosiła do siebie jakąś starą sprwdzoną kumpelkę?
                        jeszcze ze szkoły?
                        albo kuzynkę?
                        albo umów się z dziewczyną z Wa-wy z forum.
                        trzymaj się
                        będzie lepiej

                        Julia mamusia Ignasia 16.09.02

                        • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                          Okropne są takie dni, szare i smutne. Ja też je miewam – ostatnio zbyt często. Ale głowa do góry, jutro będzie lepiej. Nie można poddawać się złym nastrojom. Wiesz co, może włącz sobie jakąś muzyczkę którą lubisz i która poprawia Ci humor, albo zjedz sobie coś słodkiego. A herbatę wypij koniecznie jak już mąż wróci – tylko gorącą!
                          Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco!
                          Jutro będzie lepiej, a może nawet już dzisiaj!

                          GOSIA – mama już prawie 3 miesiące

                          • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                            Voni, a z jakiej części Warszawy jesteś? Ja mieszkam na Pradze Północ, jeśli nie mieszkasz strasznie daleko, to jeśli masz ochotę może udałoby nam się jakoś umówić?
                            Pozdrawiam i uszy do góry,

                            Edzia mama małej Kingi

                            • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                              O tak…słodyczy poprawiają humor….ja dzisiaj zjadłam sezamki Acha, dwa batoniki mleczne, dwa wafelki i jeszcze dwa pyszne orzechowe batony….jak podliczyłam to około 1300kcal…dlatego jeszcze po południu dopchałam dwoma bułkami…i jabłuszkami…dopiero po zjedzeniu tych 2000kcal poprawił mi się humor……..życie jest piękne dziewczyny….hi,hi,hi……..

                              okropnie tłusta Julka, mama 5 miesięcznego Karolka

                              • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                                Właśnie…., w której części Warszawy mieszkasz????

                                Jutro będzie lepiej, uszy do góry, grunt że dziewczynki są zdrowe !!!!!!!!
                                A jutro… mróz będzie mniejszy, a i wiosna będzieo jeden dzień bliżej…
                                :-)))

                                Pozdrawiam ciepło!
                                Pa!
                                🙂

                                • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                                  U mnie dzisiaj też nienajlepiej z nastrojem… może ta pogoda? Ja też siedzę od rana do wieczora sama z Julcią – mąż ma dwie prace – również chce “dorobić” :-(.
                                  Mam nadzieję, że po nowym roku będzie wracał do domu normalnie… (może mu nie przedłużą umowy hi hi…)
                                  Ale już niedługo Święta i spędzimy je wszystkie z naszymi maluszkami, mężczyznami w cudownym nastroju i odbijemy sobie wszystkie chandry :-).

                                  Buziaczki,
                                  Asia i Julia (ur. 8.08.2002r.)

                                  • Re: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… 🙁

                                    Właśnie z której częsci Wawy jesteś? Ja mieszkam w Śródmieściu… może mogłybyśmy się kiedyś spotkać i poplotkować…. 🙂

                                    Kasia mama Pawełka.

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Chyba dopadła mnie jesienna chandra… :-(

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo