Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

Witam

Moją ciąża dobiega końca i to co zauważyłam i doświadczyłam na własnej skórze jest dla mnie bardzo dziwne.

W pierwszej ciaży właściwie nie wychodziłam i nie wiem czy wcześniej też tak było.
Zaczynając od przychodni, gdzie do pobrania krwii jest zawsze mega kolejka i muszisz satać z brzuchem jak “palancica”.
Nikt nie ustąpi….Faceci w sile wieku, kobiety (chyba z innej planety) i te babcie i dziadkowie co to do Kościoła muszą zdażyć.
Wymiotować mi się chce na naszą kulturę w społeczeństwie….To dotyczy też sklepów…swoje musisz odstać….
W Tesco np. jest kasa pierwszeństwa dla kobiet w ciąży i inwalidów..i co z tego….wszyscy tam stoją….ja poprosiłam o pierwszeństwo i zostałam obsłużona a na końcu kolejki stała kobieta o kulach i jak ona miała poprosić o pierwszeństwo…ja to zrobiłam za nią to zostalam zrugana przez “zdrowych” że wszyscy czekają…Kasjerka miała to w d…..
Przykładów jest mnóstwo…
Może ja jestem z innej planety…. Ale nie rozumiem tego i wkur….mnie to na maksa.
I dziś z innej półki…jadę i na przejściu dla pieszych szykują się maluszki z przedszkola. Ja zatrzymałam auto i czekam spokojnie aż wszyscy przejdą – a zaczynają od mojej strony. A na przeciwko jedzie dziadek z mojej wsi i przejeżdża im przed nosem jak te są już napasach.
I ten sam dziadek jedzie co niedziela do Kościoła ze swoimi wnukami….
I najgorsze to to że ja jestem bardzo bezpośrednia i zwrócę uwagę to czasami też mi się dostaje – że wogóle o co mi chodzi…..
Nie rozumiem tego wszystkiego i teraz widzę że mówienie o młodzieży że jest nie wychowana to jakiś paradoks….bo co z tego że rodzice skupią się na wychowaniu – jak i tak nie mają im nic do przekazania…

84 odpowiedzi na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

  1. ja będąc w ciąży byłm NIEWIDZIALNA.
    czy w sklepie, czy w banku ludzie odwracali głowy w druga stronę i nikt mnie nie widział, a co gorsza potrafili jeszcze przede mną się wcisnąć oznajmiając, ze tu stali (facet bardzo przypakowany więc bałam się odezwać)
    słyszałam też różne teksty, jak w 9 mies. sama wysiadałam z auta, to słyszałam, ze z takim brzuchem a jeszcze autem jeździ..
    słyszałam też, jak mówią, że gówniara (26 lat) a już w ciąży
    i mogłabym tak jeszcze długo 🙁

    • Zamieszczone przez agatom
      .., jak w 9 mies. sama wysiadałam z auta, to słyszałam, ze z takim brzuchem a jeszcze autem jeździ..
      słyszałam też, jak mówią, że gówniara (26 lat) a już w ciąży
      i mogłabym tak jeszcze długo 🙁

      O ja też już usłyszałam taki tekst o aucie…co za ku….troska pomyślałam…

      • U nas na poczcie gdzie jest zawsze mega-wielka kolejka przede wszystkim babć – jak tylko weszłam wszyscy “zafugowali” kolejkę, stanęli ciaśniej, żeby im się przypadkiem nie wcisnęła wcześniej…

        W Kościele stałam koło ławek przestępując z nogi na nogę i nikt – młody, stary, kobieta, mężczyzna – NIKT nie ustąpił mi miejsca.

        Bardzo często jednak spotykam się też z życzliwością.
        Często ludzie ustępują mi miejsca – najbardziej rozczula mnie kiedy robi to osoba starsza – taka której również to miejsce się należy.
        Ze zrozumieniem również podeszli wykładowcy na mojej uczelni – semestr będę kończyć już w kwietniu, żeby potem spokojnie móc opiekować się córeczką.
        Nikt nie robił problemów.

        A co do auta – to ostatnio miałam jednego dnia dwie rutynowe kontrole drogowe. Za każdym razem policjanci “poczuczyli” mnie, że jako kobieta w ciąży MOGĘ jeździć bez pasów. Też mi przywilej. Phi! Pokazałam im adaptery do pasów, które zapinam zawsze – żeby w czasie jazdy było bezpieczne i moje dziecko i ja – i wyobraźcie sobie, że policjanci za każdym razem robili wielkie oczy bo widzieli takie coś po raz pierwszy! Masakra. Moim zdaniem powinno być to obowiązkowe, ale cóż.

        • ostatnio byłam w Netto,facet niestary,około 30 może 35 tak wpatrywał się w mój brzuch jakbym niemal brudna była czy coś, ale o przepuszczeniu mnie nie pomyślał
          oczywiście

          • Rudasek niestety tak to jest… w tej naszej polsce nie ma kultury i już…

            Ostatnio mój mąż był zdruzgotany podobna sytuacją w tesco… 😮 jak kobieta w bardzo zaawansowanej ciązy poszła do tej “uprzywilejowanej kasy” a tam kilka babek zdrowych i rumianych przed nią stało…
            I ta kobietka w ciąży zwróciła im uwagę i poprosiła o przepuszczenie… to te wredne babsztyle jeszcze na nią… mój m mało się niezagotował i stwierdził że gdyby byli to mężczyźni to chyba by ich siłą z tej kolejki wyciągnął… bo widać było po kobiecie że nie ma sił… a tak to z babami się szarpał nie będzie…:(

            A mnie jeszcze bardzo denerwują sytuacje w kościele… Specjalnie wcześniej wyjeżdzam aby zająć sobie miejsce bo nie daję rady wystać całej mszy a niechce nikogo brać na litość i wyglądać aby mi ustąpił…
            A ostatnio sąsiadka mojej tesciowej przyszła równo z księdzem i staneła nademna i się patrzy zebym jej ustąpiła…
            Tak to ma czas sto razy podczas dnia przyjść do teściowej, obejść całą miescowość i wszystkie hasła pozbierać… a do kościoła to w ostatniej chwili… a co najlepsze to trochę dalej była prawie cała ławka wolna…

            I dopiero miej szacunek dla innych ludzi jak oni ciebie nie szanują…

            • Oj widze ze poruszony drazliwy temat, ale i dobrze bo trzeba o tym mowic. Ja jednak nigdy nie odczulam braku kultury. Zawsze ustepuja mi w kolejce i wczoraj jechalam metrem to jak weszlam od razu wstala dziewczyna i ustapila mi miejsca 🙂 Mile to 🙂 I dodam ze najwiecej zyczliwosci jest od mlodych kobiet, dziewczyn.

              • Oj tak, ten temat jest jak najbardziej na topie.
                Niestety też spotkałam się z czymś takim. Nie dość, że stałam w kolejce na badanie krwi i nikt nie przepuścił to jeszcze podszedł facet i zapytał czy może wejść przede mną, bo spieszy się na pogrzeb…
                A jeśli chodzi o autobus, sklep itp to też nikt nigdy nie ustąpił miejsca.

                • No to i ja swoje trzy grosze dołożę.

                  Robiłam kiedyś zakupy w Tesco. Z wieeelkim brzuchem. Podeszłam do kasy dla uprzywilejowanych. A tam kilka osób w sile wieku 😉 Zapytałam głośno czy są w ciąży czy niepełnosprawni 🙂 Dwie osoby opuściły kolejkę. Jedna udała, że nie słyszy (akurat miałaby wykładać swój towar na taśmę). Oczywiście wlazłam przed tą osobą. Chamsko, ale to nie moja wina, że ktoś nie patrzy do jakiej kasy się ustawia.

                  Sama nie będąc w ciąży NIGDY nie korzystałam z kasy dla uprzywilejowanych.

                  Kiedyś z Patrykiem jechałam autobusem, brzuszek już bardzo zaokrąglony miałam. Wchodzę a tam tłok. Starsze panie stoją a siedzące małolaty nawijają i ani myślą ustąpić miejsca.
                  Podeszłam do nich i zapytałam czy wiedzą, co to za znaczek. Wskazałam na naklejkę informacyjną, że to miejsce dla matek z dziećmi i osób niepełnosprawnych. Wstały ale coś burczały pod nosem.
                  Innym razem miejsca chciała ustąpić mi starsza kobiecina, ale odmówiłam, bo to raczej ona powinna siedzieć a nie ja.

                  W 6 miesiącu ciąży byłam w aptece. Jak tylko weszłam ustawiłam się normalnie w kolejce. Aptekarka sama poprosiła abym podeszła bez kolejki.

                  Kiedyś też chyba w Realu jakiś facet widząc, że jestem w ciąży przepuścił mnie przed siebie. On miał w koszyczku kilka rzeczy a ja załadowany po brzegi wózek.

                  Generalnie ludzie uważają, że ciąża to nie choroba i niech sobie taka ciężarna stoi w kolejkach. Często stałam. Ale były chwile, zwłaszcza pod koniec, że już ciężko było. Brzuch wielki, nogi zmęczone i spuchnięte.
                  Sama staram się ustępować ciężarnym i starszym. Tak mnie wychowano i tak staram się wychować Patryka.
                  Kilka razy zwróciłam też innym uwagę, że powinni ustąpić miejsca starszym czy właśnie brzuchatce.

                  • Ja sie jeszcze nie spotkalam z zyczliwoscia w ciazy,najgorzej jest u diabetologa. Stoi tam w poczekalni 15 krzeselek,a ludzi 4 razy wiecej.Gdy sie lepiej czulam sama ustepowalam miejsca starszym osoba,a im wiekszy brzuch mam tym stalam sie bardziej niezauwazalna.I to nie tylko przez mezczyzn,ale rowniez przez matki z malymi dziecmi. Niekiedy po takich sytuacjach mowie sobie, ze jak urodze to tez nie bede ustepowac juz nikomu miejsca czy przepuszczac w kolejce. Taka znieczulica jest teraz.

                    • Temat-rzeka

                      Zamieszczone przez rudasek2
                      Może ja jestem z innej planety…. Ale nie rozumiem tego i wkur….mnie to na maksa.
                      I dziś z innej półki…jadę i na przejściu dla pieszych szykują się maluszki z przedszkola. Ja zatrzymałam auto i czekam spokojnie aż wszyscy przejdą – a zaczynają od mojej strony. A na przeciwko jedzie dziadek z mojej wsi i przejeżdża im przed nosem jak te są już napasach.
                      I ten sam dziadek jedzie co niedziela do Kościoła ze swoimi wnukami….
                      I najgorsze to to że ja jestem bardzo bezpośrednia i zwrócę uwagę to czasami też mi się dostaje – że wogóle o co mi chodzi…..
                      Nie rozumiem tego wszystkiego i teraz widzę że mówienie o młodzieży że jest nie wychowana to jakiś paradoks….bo co z tego że rodzice skupią się na wychowaniu – jak i tak nie mają im nic do przekazania…

                      Też jestem chyba z tej samej planety.
                      Kultura zaczyna się od nas samych, tak zostałam wychowana i w tym duchu wychowam moje dziecko/dzieci. Nie pojmuję tego patrzenia tylko na swoją wygodę i czubek nosa bo kiedyś ci, co tak “fugują” kolejki sami mogą być o kulach/w ciąży/starsi i potrzebować trochę uprzejmości i pomocy ze strony innych. Tymczasem w 9 przypadkach na 10 ludzie ci się wcisną przed nos w tę przysłowiową kolejkę ale żeby przepuścić, o co to, to nie! Chamstwo, zwykłe chamstwo i egoizm.

                      Osobista moja refleksja – takie zachowania są częścią głębszego problemu, tj. naszej polskiej chęci dokopania bliźniemu. Pamiętacie modlitwę z Dnia Świra? Matko, jakie to smutne i prawdziwe…:(

                      Zamieszczone przez guciova
                      Często ludzie ustępują mi miejsca – najbardziej rozczula mnie kiedy robi to osoba starsza – taka której również to miejsce się należy.

                      Zamieszczone przez Olusia
                      Innym razem miejsca chciała ustąpić mi starsza kobiecina, ale odmówiłam, bo to raczej ona powinna siedzieć a nie ja.

                      Też kilka razy się z tym spotkałam, chociaż większość starszych pań jednak miała w oczach żądzę mordu na myśl, że miałaby przepuścić ciężarną 😉

                      • Zamieszczone przez bambamek
                        Oj widze ze poruszony drazliwy temat, ale i dobrze bo trzeba o tym mowic. Ja jednak nigdy nie odczulam braku kultury. Zawsze ustepuja mi w kolejce i wczoraj jechalam metrem to jak weszlam od razu wstala dziewczyna i ustapila mi miejsca 🙂 Mile to 🙂 I dodam ze najwiecej zyczliwosci jest od mlodych kobiet, dziewczyn.

                        Też nie mialam z tym nigdy problemu.
                        Ale nie wymagam od chorych w przychodni żeby ustępowali miejsca ciężarnym. Wszak nie wiem co komu dolega i to, że wygląda zdrowo wcale nie musi swiadczyc o tym, że taki jest. Zazwyczaj na badania zdrowi ludzie nie chodzą.

                        • A mi się wydaje, że to zależy od regionu Polski. Bo mi jakoś nikt miejsca specjalnie nie ustępował, ale nie potrzebowałam tego za bardzo… Czasem przydałoby się trochę skrócić czekanie, ale zazwyczaj nie stałam w kilometrowej kolejce 😉 Ogólnie nie spotkałam się z objawami niechęci.
                          Natomiast mój T jest ze Śląska – Górnego i twierdzi, że tam nikt nie zwraca uwagi na ustępowanie miejsca i jak przyjechał do Wro na studiach to Go zdziwiła ta kindersztuba.

                          • Zamieszczone przez majowamama
                            Też nie mialam z tym nigdy problemu.
                            Ale nie wymagam od chorych w przychodni żeby ustępowali miejsca ciężarnym. Wszak nie wiem co komu dolega i to, że wygląda zdrowo wcale nie musi swiadczyc o tym, że taki jest. Zazwyczaj na badania zdrowi ludzie nie chodzą.

                            I ja dołożę swoje trzy grosze odnośnie przychodni. Będąc w 9 miesiącu ciąży trafiłam ze starszą córą (niespełna dwa lata) do lekarza. Początek lutego – okres infekcji, więc kolejka do pediatry konkretna. I odnośnie tych nieszczęsnych krzesełek byli i tacy ludzie (dorośli) co na jednym krzesełku oni siadali, na drugim dziecko,a na trzecie jeszcze kurtkę kładli ( dodam, że poradnia tylko dla dzieci) a na mnie patrzyli jak na dziwoląga – z dobre 1,5godz nie miałam gdzie usiąść. Nikt się nie kwapił, by chociaż kurtkę wziąć na kolana… Nie powiem,gdzie nogi mi chciały wejść

                            • Zamieszczone przez koleta
                              I ja dołożę swoje trzy grosze odnośnie przychodni. Będąc w 9 miesiącu ciąży trafiłam ze starszą córą (niespełna dwa lata) do lekarza. Początek lutego – okres infekcji, więc kolejka do pediatry konkretna. I odnośnie tych nieszczęsnych krzesełek byli i tacy ludzie (dorośli) co na jednym krzesełku oni siadali, na drugim dziecko,a na trzecie jeszcze kurtkę kładli ( dodam, że poradnia tylko dla dzieci) a na mnie patrzyli jak na dziwoląga – z dobre 1,5godz nie miałam gdzie usiąść. Nikt się nie kwapił, by chociaż kurtkę wziąć na kolana… Nie powiem,gdzie nogi mi chciały wejść

                              Ja w takich sytuacjach walę prosto z mostu 😀
                              Nie ma się co patyczkować,
                              po prostu trzeba zwrócić uwagę i tyle.
                              Za delikatna jesteś 😉

                              • Zamieszczone przez Olusia
                                Robiłam kiedyś zakupy w Tesco. Z wieeelkim brzuchem. Podeszłam do kasy dla uprzywilejowanych. A tam kilka osób w sile wieku 😉 Zapytałam głośno czy są w ciąży czy niepełnosprawni 🙂 Dwie osoby opuściły kolejkę. Jedna udała, że nie słyszy (akurat miałaby wykładać swój towar na taśmę). Oczywiście wlazłam przed tą osobą. Chamsko, ale to nie moja wina, że ktoś nie patrzy do jakiej kasy się ustawia.

                                Imo to jest kasa dla wszystkich
                                natomiast osoby uprzywilejowane przyjmowane są poza kolejnścią
                                Wystarczy ominąć kolejkę i wypakować zakupy,
                                nie trzeba czekać na niczyje pozwolenie czy przepuszczenie.

                                • Zamieszczone przez Asik.
                                  Ja w takich sytuacjach walę prosto z mostu 😀
                                  Nie ma się co patyczkować,
                                  po prostu trzeba zwrócić uwagę i tyle.
                                  Za delikatna jesteś 😉

                                  Asik ja wychodzę z zasady, że g…. się nie tyka, bo zacznie śmierdzieć

                                  Ale będąc w ciąży nie raz zdarzyło mi domagać “swojego”
                                  Przykład – zakupy w Carrefour sobota popołudniu. Potrzebowałąm raptem 4 rzeczy kolejki kilometrowe, a kasy pierwszeństwa zamknięte Wysłałam małża, by poszedł spytać jak to z tymi kasami jest – zeszłą kasjerka na chwilę na kasę dla pracowników i mnie obsłużyła Oczywiście ślicznie podziękowałam, bo ona wcale nie musiała, bo była na informacji a nie od kasy

                                  • Zamieszczone przez majowamama
                                    Też nie mialam z tym nigdy problemu.
                                    Ale nie wymagam od chorych w przychodni żeby ustępowali miejsca ciężarnym. Wszak nie wiem co komu dolega i to, że wygląda zdrowo wcale nie musi swiadczyc o tym, że taki jest. Zazwyczaj na badania zdrowi ludzie nie chodzą.

                                    Ja równiez z tych, co nigdy problemu z tym nie miali:)
                                    Raz, że nie oczekiwalam…dwa może to jednak ten region, bo ja blisko gdyni;)Często byłam miło zaskakiwana:) i w mięsnym, i w piekarni, i w aptece, w pracy itp itd…

                                    • A ja w czasie ciąży nie narzekałam… chodziłam do sklepu, w którym na stanowisku z ladą jest kartka, że ciężarne są obsługiwane poza kolejnością. I zawsze ekspedientki do mnie podchodziły mimo kolejki. Raz gość się zaczął awanturować, to pani skutecznie go uciszyła (i nie mam na myśli tasaka do mięsa ) Na pocztę nie chodziłam, pewnie po wizytach tam nie miałabym tak dobrego zdania o ludziach 😀

                                      W tramwajach ustępowały raczej młode dziewczyny, które zaraz będą lub były w ciąży. Czasem mężczyźni w sile wieku. Młodzież “nie zauważała”… w takich sytuacjach podchodziłam do siedzenia dla uprzywilejowanych i mówiłam “przepraszam, czy mógłby Pan/Pani ustąpić mi miejsca”. Nigdy nie usłyszałam odmowy 🙂

                                      Kanapka, powiem szczerze, że zasmuciła mnie Twoja wypowiedź… Że jak już nie będziesz w ciąży, to też nie bedziesz ustępować – oko za oko. Nie tędy droga… Myślę, że właśnie stąd się bierze taka znieczulica. “Mi nie ustepowali, to też się męcz kobieto” – chyba najlepiej zmieniać świat od siebie.

                                      • Zamieszczone przez ztforka

                                        Kanapka, powiem szczerze, że zasmuciła mnie Twoja wypowiedź… Że jak już nie będziesz w ciąży, to też nie bedziesz ustępować – oko za oko. Nie tędy droga… Myślę, że właśnie stąd się bierze taka znieczulica. “Mi nie ustepowali, to też się męcz kobieto” – chyba najlepiej zmieniać świat od siebie.

                                        Mam dokładnie takie same przemyślenia po przeczytaniu posta Kanapki – a potem się dziwić, że nie ustępuje ktoś miejsca. Kwadratura koła….

                                        Mi w ciazy ustępowano, a jak się czułam gorzej, prosiłam w autobusie o ustapienie miejsca. z uśmiechem na twarzy, i przyjaźnia w głosie.
                                        Nie było osoby ktora mi odmowiła.
                                        Aczkolwiek ja jestem z tych osób ktre uważaj, że ciaza to nie choroba i jak postoję(a dobrze sie czuję) to mi kapelusz z głowy nie spadnie.
                                        Nigdy nie podeszłam do kasy pierwszeństwa – jakoś nie miałam smiałości. Skoro idę na te zakupy to mam też siłe postać chwilędo kasy. Jak się źle czuję to nie włóczę się po sklepach – dla mnie to logiczne. Więc nie korzystałam.

                                        Koncowka ciazy z Krzyskiem byla dla mnie ciezka – bo jezdzilam odbierac i zawozic Kube do przedszkola autobusem i celowo nie siadalam bo bylam na koncówce i juz w terminie (a potem po terminie) i ludzilam sie ze jak mnie wytelepie na dziurach to w koncu urodze. I jezdzilam 4 razy dziennie i za kazdym razem ktos chcial mi ustapic miejsca a czasem osoby byly tak mile, ze az nie wypadalo odmowic. Ale generalnie staralam sie odmawiac, mowiac ze dziekuje, dobrze sie czuje i jade tylko 4 przystanki 🙂

                                        • Zamieszczone przez Mamrotka
                                          Mi w ciazy ustępowano, a jak się czułam gorzej, prosiłam w autobusie o ustapienie miejsca. z uśmiechem na twarzy, i przyjaźnia w głosie.
                                          Nie było osoby ktora mi odmowiła.

                                          no i to jest sedno chyba

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża a kultura…ja się chyba nie nadaję na te czasy…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general