Czy są wśród Was wegetarianki? Jak przechodzicie lub przechodziłyście ciążę? Czy macie zdrowe dzieci? A może Wasze koleżanki są wegetariankami? Co powinno się jeść w okresie ciąży? Proszę, podzielcie się swoimi spostrzeżeniami na ten temat.
Jestem wegetarianką i przyznam, że trochę się boję, czy aby moje Maleństwo na pewno będzie zdrowe. Nie jem zwierząt (czyli ryb i kurczaczków też nie), ale jem jajka i produkty mleczne.
Mój lekarz powiedział, że jedzenie mięsa w czasie ciąży nie jest konieczne, poza tym, moja siostra urodziła dwójkę zdrowych dzieci będąc na diecie wegetariańskiej lecz mimo wszystko chciałabym poznać Wasze opinie na ten temat.
13 odpowiedzi na pytanie: Ciąża a wegetarianizm
Re: Ciąża a wegetarianizm
Ja rówiniez nie jem miesa ale zostalam zmuszona i jem (ale tylko kurczaka) raz na 2 tygodnie.Da sie przezyc chociaz ciezko bylo mi sie przemoc.Jak narazie moje dzieciatko ma sie dobrze wie chyba duzo miesa nie potrzebuje.
Re: Ciąża a wegetarianizm
ja w ciązy zjadłam znikome ilosci miesa, bo mnie od niego odrzucalo…
nie jestem wegetarianką, ale jakoś nie mogłam, bo mine mdliło…
pod koniec jadłam już steki itp…
bruni i Filipek 23mce !
Re: Ciąża a wegetarianizm
ani w ciazy ani przed nie jadlam miesa. badania krwi nie wykazywaly zadnych nieprawidlowosci, nie mialam tez anemii. wszystko bylo ok – najwazniejsza jest dobrze ulozona dieta, warzywa straczkowe, buraczki, szpinak, duzo owocow, dobre sa tez suszone morele (zelazo). Tez pilam mleko i jadlam sery i jogurty (z musli – rewelacyjnie reguluja przemiane materii). mieso w ciazy nie jest konieczne. najwazniejsze, zeby sluchac organizmu – jak ci w ciazy przyjdzie na cos ochota – to po prostu jedz:-)
elik i antek 14,5 mies
Re: Ciąża a wegetarianizm
ja nie jestem wegetarianka ale w ciazy mieso zaczelam jesc dopiero ok 7-8 miesiaca…wczesniej mi strasznie smierdzialo, nie moglam tez jesc drobiu czy wedlin. Ale fakt – jadlam duze ilosci ryb.
Re: Ciąża a wegetarianizm
Ja przed pierwsza ciaza nie jadlam miesa 7 lat. Nie mialam specjalnych postanowien gdy zaszlam w ciaze, procz presji otoczenia wlasciwie wszystko przebiegalo dobrze. Bylam bardzo dobrze przygotowana do ciazy. Ale po pewnym czasie morfologia zaczela sie pogarszac, chodzi glownie o hemoglobine i hematokryt. Lekarz przepisal mi hemofer (czyli zelazo), ktore bralam do konca ciazy. W piatym miesiacu mialam napad – nie moglam odejsc od stoiska z miesem, czerwonym brrr – okropne prawda? I od tej pory zdarzalo mi sie jadac mieso. Widocznie organizm tego potrzebowal, nie bronilam sie przed tym. Dodam ze moje dziecko jest zdrowe, wrazliwe i bardzo madre
Re: Ciąża a wegetarianizm
jestem wegetarianka od ponad 13 lat. odkad nie jem miesa nigdy nie mialam zadnej anemii, zlych wynikow, wiekszych problemow zdrowotnych (kiedy bylam jeszcze miesozerna to mialam chroniczna anemie). przez cala ciaze jadlam to, co zwykle – warzywa + nabial. nie ukladalam sobie specjalnych jadlospisow – jadlam po prostu to, na co mialam ochote. cale lato zywilam sie praktycznie tylko pomidorami, salata, serem feta i oliwkami 🙂 no i ciastkami, niestety – co mi zostalo w tylku do dzisiaj 🙁 badania krwi robilam systematycznie, co miesiac. nigdy nie mialam za malo hematokrytu czy hemoglobiny – z suplementow bralam tylko prenatal no i folik.
lekarz potwierdzil, ze jedzenie miesa nie jest konieczne podczas ciazy i moge sobie spokojnie “wegetarianizowac” zreszta wysmazony w tonie tluszczu kotlet czy ociekajaca jakims olejem watrobka wcale nie maja wiecej zelaza czy witamin niz warzywa!!! wszystkie wartosci, ktore podaja w tabelach, sa dla miesa surowego. gdy zostanie ono poddane dlugiej obrobce termicznej wiekszosc z tych wszystkich witamin i pierwiastkow po prostu znika.
jedz to, na co masz ochote i sluchaj swojego organizmu – jezeli bedziesz miala nagle ochote na rybe czy kurczaka, to po prostu zjedz 🙂 mysle, ze nie ma co sie katowac na sile.
a dziecko urodzilam zdrowe, sliczne i wesole 🙂 teraz ma 5 miesiecy i powoli zbliza sie czas, gdy podawane jest pierwsze miesko… w pospiechu czytam wszystko o wegetarianskich dzieciach, bo nie wiem,jak go dalej karmic – podawac miesko czy nie? a twoja siostra daje swoim dzieciom mieso? jak je karmi?
pozdrawiam
anna
Re: Ciąża a wegetarianizm
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedź 🙂 Uspokoiłyście mnie.
Moja siostra nie chciała dawać swoim dzieciom mięsa, ale niestety teściowa nie dała się przekonać i zaczęła je karmić po swojemu, a że się nimi często zajmuje, nie ma wyjścia – dzieciaki są mięsożerne 😉 Wiem, że i w naszym przypadku tak będzie i nie będę się upierać przy tym, żeby moje dziecko było wegetarianinem/wegetarianką. Gdy dorośnie sam (a) zdecyduje czy tego chce czy nie. A jako dobrą lekturę polecam Ci książki “Wegetariańskie niemowlę” i “Wegetariańskie dzieci” napisane przez Sharon Yntema (Wydawnictwo “Ravi”).
Pozdrawiam i ściskam wszystkie mamy-wegetatrianki 🙂
Natalia
Re: Ciąża a wegetarianizm
Jak mądrze się odżywiasz, to nic Tobie ani dziecku się nie będzie.
Polecam [Zobacz stronę]
Ania + Szymek (8,5 miesiąca)
Re: Ciąża a wegetarianizm
Dzięki 🙂 Następne forum, hihi, chyba całą ciążę przesiedzę przed komputerem.
Re: Ciąża a wegetarianizm
hihi, uważaj, to uzależnia
Ania + Szymek (8,5 miesiąca)
Re: Ciąża a wegetarianizm
no wlasnie – tesciowe ;))) ja nie pozwole dac dziecku absolutnie niczego do jedzenia bez mojej zgody, zreszta nigdy nie zostawie makarego samego u dziadkow, ale ich gadanie…. juz w czasie ciazy zyc mi nie dawali. zreszta nimi sie nie przejmuje, ale musze liczyc sie ze zdaniem mojego chlopaka, bo to przeciez tez jego dziecko. no a on mieso dalby najchetniej juz dzisiaj :(( wiec makary zapewne za jakis miesiac albo dwa dostanie sloiczek z indykiem.
dzieki za tytuly – na pewno zajrze do tych ksiazek!
pozdrawiam
anna
Re: Ciąża a wegetarianizm
ja jestem wegetarianka juz hohoho….cala ciaze nie jadlam miesa, jajek (ryb oczywiscie tez bo to dla mnie mieso), cala ciaze mialam super wyniki, mia urodzila sie z 4 kg . Moj maz jest weganinem a Mia bedzie jadla po wegetariansku, jak ja
dAgI&MiA25.11.2004
Re: Ciąża a wegetarianizm
To super, że Twoja córeczka od początku jest wegetarianką. (Tak na marginesie jest śliczna!) Ja próbowałam porozmawiać z moim mężem-mięsożercą 😉 o diecie wegetariańskiej dla naszej Kruszynki, lecz stanowczo mówi “nie!”. Hi hi, na szczęście na razie dopóki Maleństwo jest u mnie w brzuchu, ja rządzę. Potem niestety dzidziuś będzie jaroszem – chociaż na tyle zgodził się mój mąż.
Znasz odpowiedź na pytanie: Ciąża a wegetarianizm