co powiedzieć kiedy…

kiedy składacie gratulacje przyszłej mamie, o której wiecie, że jest na samym początku ciąży, a w odpowiedzi słyszycie, że właśnie niedawno poroniła…

wszystkie słowa wydają się wtedy banalne, nawet jeśli ta ciąża trwała “tylko” kilka dni… ciężko powiedzieć wtedy coś sensownego, a przecież nie można skwitować takiego wyznania ciszą. co mówić, a czego za wszelką cenę unikać?

na innym forum poznałam dziewczynę, która w listopadzie miała zostać mamą. wczoraj napisałam do niej na GG, że podziwiam jej prace (też robi biżuterię) i że życzę jej cudownych emocji związanych z ciążą inspirujących do tworzenia jeszcze piękniejszych dzieł. odpowiedziała dziś, że dziękuje za miłe słowa, ale tydzień temu poroniła…

może gdybym sama przeszła kiedyś przez ten koszmar łatwiej byłoby mi jakoś pocieszyć czy chociaż podnieść na duchu, ale moja ciąża była wzorowa, zaszłam w nią przy pierwszym podejściu, nic nigdy się nie działo, mam zdrowe dziecko…


Iza i Kuba (2 i 2/12)

14 odpowiedzi na pytanie: co powiedzieć kiedy…

  1. Re: co powiedzieć kiedy…

    oj ciężki temat, bardzo ciężki, bo żadne słowa nie będą tu odpowiednie. Ja też popełniłam kilka razy taką gafę. Nawet tu na forum, nie przeczytawszy np. wszystkich postów… Wtedy przepraszam, mówię, że jest mi strasznie przykro i że nie wiedziałam o jej tragedii. To wszystko. Staram się nie rozstrząsać tematu, nei pocieszać, bo i tak żadne pocieszenie się tu nie zda, a może tylko rozgrzebać rane. Staram się też sybko zmienić temat, bo jest mi po prostu głupio i przykro.

    erica i Dawcio 15.10.04

    • Re: co powiedzieć kiedy…

      Z mojego doświadczenia: przykro mi, bez żadnych dodatkowych komentarzy – jest najlepszym wyjściem.

      Czego wg mnie nie powinno się robić:
      – pocieszać, że jeszcze jest szansa, że będzie miała następne itd – to nie jest tak, że chce się jakiegoś tam dziecka, chce się tego dziecka, które się straciło!
      – pocieszać, że lepiej później niż wcześniej (ja np. usłyszałam coś takiego: to dobrze, że tak wcześnie (10 tydz.) bo później to kłopot i robią SKROBANKĘ! Nie skomentowałam, że właśnie to przeszłam, ale to sformułowanie boli mnie do dzisiaj i jak się z tą kuzynką widzę, to właśnie tą rozmowę sobie przypominam…
      – Nie pytać, co było przyczyną (bardzo często nieznana)

      Ale: jeśli to jest bliska Ci osoba i akurat tobie chce się wyżalić, to nie urywaj tematu – cierpliwie wysłuchaj… Jeśli chcesz się jakoś wczuć w jej sytuację, to przypomnij sobie śmierć kogoś bardzo bliskiego – to podobne uczucie. Pocieszyć się nie da, można tylko wspólnie przeżyć żałobę.

      Pozdrawiam,

      • Re: co powiedzieć kiedy…

        A ja mam za sobą dwa poronienia i wiem, że innym jest bardzo trudno rozmawiać o tym. A przyznam, że dla mnie najgorsze było właśnie to, że nikt nie chciał ze mną o tym porozmawiać…
        Zauważyłam, że każda z nas czegoś innego oczekuje, to co dla jednej będzie dobre, inna dziewczyna odbierze jako niewłaściwe, więc napiszę co dla mnie było pomocne w tamtych dniach
        jak ktoś mi mówił, że rozumie to że cierpię i że mam do tego prawo,
        że zawsze jest nadzieja, choćby nie wiem jak trudno było w to uwierzyć…

        Pozdrawiam

        Agnieszka, Antoś (05.02.05) i październikowa kruszynka

        • Re: co powiedzieć kiedy…

          Powiem Ci co ja czułam i czego potrzebowałam po stracie ciąży. Przede wszystkim było mi baaaardzo przykro jak ktoś przemilczał temat i starał się zachowywać jakby nic się nie stało. A przecież się stało!!!! Odszedł Ktoś bliski i kochany!!! A ciszę odbierałam jak ignorowanie sprawy i uważanie, że przecież to nie było dziecko tylko jakiś głupi zarodek. Matka po stracie nawet kilkudniowej ciąży jest w prawdziwej żałobie i potrzebuje współcucia (nie mylić z roztkliwianiem się ) i kondolecji aby poczuć, że wszytscy kochali tę małą istotkę i czują ogromną pustkę po jej odejściu.
          Wiem, że temat nie jest łatwy ale myślę, że większość mama po takich przejściach ma podobne odczucia.

          Marta i Kornel 7.10.2004

          • Re: co powiedzieć kiedy…

            W odpowiedzi na:


            – pocieszać, że jeszcze jest szansa, że będzie miała następne itd – to nie jest tak, że chce się jakiegoś tam dziecka, chce się tego dziecka, które się straciło!
            – pocieszać, że lepiej później niż wcześniej (ja np. usłyszałam coś takiego: to dobrze, że tak wcześnie (10 tydz.) bo później to kłopot i robią SKROBANKĘ! Nie skomentowałam, że właśnie to przeszłam, ale to sformułowanie boli mnie do dzisiaj i jak się z tą kuzynką widzę, to właśnie tą rozmowę sobie przypominam…


            Podpisuję się pod tym w 100%.

            Marta i Kornel 7.10.2004

            • Re: co powiedzieć kiedy…

              To tak jak ja!!! Tez niechcacy palnelam gratulacje dziewczynie z pracy przez telefon, bo dowiedzialam sie, ze jest w ciazy, a nie mialam okazji z nia wczesniej gadac, wiec wykorzystalam moment, gdy byla przy telefonie. Jak ona powiedziala, ze nie ma co gratulowac, ze stracila ciaze, bylo mi strasznie glupio. Tez powiedzialam, ze niewiedzialam, ze mi przykro, i zeby sie trzymala!! To wszystko, co udalo mi sie na ta chwile wymyslec, i mysle, ze to chyba wystarczylo. W koncu gratulujac jej, nie mialam zlych zamiarow, wrecz przeciwnie i dana osoba po takiej tragedii tez powinna to zrozumiec. Pozdrawiam

              • Re: co powiedzieć kiedy…

                no właśnie, gratulując komuś ma się dobre zamiary. Tylko dlaczego potem człowiekowi jest tak strasznei głupio. Ale, jak piszesz – jedyne co przychodzi w takim momencie do głowy to powiedzieć, że jes mi przykro, żeby się trzymała i przeprosić.
                pozdrówki! i miłego łikenda:)

                erica i Dawcio 15.10.04

                • Re: co powiedzieć kiedy…

                  Powiem Ci czego mi brakowało, a co przeszkadzało.
                  Najbardziej zabolało, kiedy usłyszałam, że pierwszą ciążę więckszość kobiet poroniło tylko czasem o tym nie wiedzą.
                  Wypowiedź lekarza podczas USG kiedy stwiierdził, że “po wszystkim” powiedział: czego pani beczy, czy to moja wina?!” – i tyło to przy studentach
                  A brakowało mi rozmów z bliskimi na ten temat. Tak jakbym nie była w ciąży. Oni unikali tematu, może czuli się niezręcznie, a ja czułam się jakbym wróciła ze szpitala po usunięciu wyrostka a nie po stracie dziecka. Ja poprostu czekałam chyba na to, że ktoś ze mną o tym porozmawia. Tylko nie teksty w stylu, że jeszcze urodzę śliczne dziecko.

                  Pozdrawiam

                  Ola (06.01.2003)

                  • Re: co powiedzieć kiedy…

                    “Tylko nie teksty w stylu, że jeszcze urodzę śliczne dziecko”
                    dokladnie. Czemu czesc ludzi uwaza, ze to jest pocieszenie. Tak, jakby narodziny kolejnego dziecka mialy zastapic to, ktore odeszlo.

                    A z tym przemilczaniem – bo ja wiem? Czesc ludzi po prostu nie wie jak sie zachowac w takiej sytuacji i woli nie pruszac tematu zeby nie popelnic jakiejs gafy albo nie zranic osoby, ktora i tak cierpi. To najczesciej nie wynika jednak z oboejetnosci. Ja np. wolalam tak, niz wypytywania niektorych.
                    Mysle ze dobrym pomyslem jest ( o ile to ktos w miare bliski) zapytac czy chce o tym pogadac, albo powiedziec, ze jakby chciala, to zawsze moze przyjsc.
                    CIezko cos powiedziec. Kazdy swoj bol przezywa po swojemu

                    Elik i Antek 2 latek

                    (*) (*)

                    • Re: co powiedzieć kiedy…

                      bardzo mi przykro.

                      to wystarczy. nie staraj sie zrozumieć.
                      zajrzyj na [Zobacz stronę] tam jest lista nietrafionych pocieszen. niestety, wiekszość z nich kiedyś tam uslyszalam.

                      • Re: co powiedzieć kiedy…

                        Przepraszam, bo napiszę troszkę o czymś innym w nawiązaniu do:

                        W odpowiedzi na:


                        “Tylko nie teksty w stylu, że jeszcze urodzę śliczne dziecko”


                        Tak samo okropne było gdy po diagnozie “niepłodność” słyszałam, że przecież mam Michałka, a inni mają gorzej… To takie głupie i niefortunne, a jak boli!!!

                        Michałek 14.08.2003

                        • Re: co powiedzieć kiedy…

                          W odpowiedzi na:


                          Tylko nie teksty w stylu, że jeszcze urodzę śliczne dziecko.


                          A no własnie i jak tu kobietę pocieszyć??.Z jednej strony każda oczekuje jakiegoś wsparcia,a z dtrugiej strony,kazde słowo może zaboleć i chyba najlepiej poprzestać na słowach-jakże mi przykro i nic wiecej bo powie sie jedno słowo za duzo i plama:(

                          Marysia 9 mies.

                          • Re: co powiedzieć kiedy…

                            Tak jak chyba elik napisała, że lepiej jest usłyszeć coś w rodzaju, że jak bym chciała to mam z kim pogadać, że jest osoba, która pyta nie dlatego, że jest ciekawska ale dlatego, że współczuje, że chce pomóc. Oczywiście dobrze jest usłyszeć, że komuś przykro. Jednak mi brakowało kogoś z kim mogłabym porozmawiać o tym. Ot i tyle. A nie chciałam słuchać, że jeszcze urodze śliczne dziecko (choć urodziłam ) bo brzmiało to tak (dla mnie) jakbym teraz w ciąży nie była, że to nie było dziecko.

                            Pozdrawiam

                            Ola (06.01.2003)

                            • Re: co powiedzieć kiedy…

                              powiem Ci tak, ze jakbym nie miala ANtka, to byloby mi duzo gorzej znosic niepowodzenia w walce o kolejne dziecko:-) Ale co innego samemu tak myslec a na pewno co innego uslyszec od kogos innego.
                              Chociaz, jak slysze/uslysze cos takiego od osoby o podobnych doswiadczeniach, to inaczej to brzmi niz od osoby ktora nie ma zielonego pojecia jak to jest ( i to zarown jezeli chodzi o poronienie jak i o problemy z posiadaniem nastepnego dziecka).

                              Elik i Antek 2 latek

                              (*) (*)

                              Edited by elik on 2006/04/02 08:52.

                              Znasz odpowiedź na pytanie: co powiedzieć kiedy…

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general