Co robić?

Witam!
Od ponad roku staramy sie o pierwszego dzidziusia. Jednak starania nie przyniosły jak dotąd oczekiwanych rezultatów. Początkowo myslałam, że wina leży po mojej stronie, miewałam nieregularne cykle. Udałam się więc do mojego gina, który na podstawie usg stwierdził niepękające pęcherzyki, bezowulacyjne cykle. Zalecił CLO i PREGNYL. w czasie 8 – miesięcznego leczenia w czterech cyklach pecherzyki pękały, w czterch jednak nie pękły. Gin stwierdził ze nie jest źle, że czasem bywa, że nie pękają. Wtedy zasugerował badanie nasienia. I tu wyniki powaliły nas z nóg – mała ruchliwość, mała żywotność, ogólnie źle. Androlog przepisał męzowi Rolicyn, leczenie potrwa miesiąc, jesli nasienie sie nie poprawi lekarz zasugerowł in vitro.
Jednak co dalej ze mną, czy powinnam dalej monitorować cykle, czy może powinnam zrobić badania hormonalne, których nigdy nie robilam. A może mam czekać na wyniki leczenia męza? Szczerze powiem że ta cała sytuacja mnie wykańcza psychicznie.
Pozdrawiam ciepło:)

25 odpowiedzi na pytanie: Co robić?

  1. Tulę Cię serdecznie, wiem co czujesz bo nas też wyniki M pozwalały nas z nóg – u nas mała ilość plemników i początkowo mała ruchliwość! Tylko mój M nic nie dostał narazie na nasionka za to jesteśmy po pierwszej i mam nadzieję ostatniej IUI – dziwne że u WAS od razu wyskoczył gin z in vitro.. Powienien spróbować IUI tym bardziej że udają się w końcu są właśnie dla par u których są problemy m.in. z nasionkami.. Moim zdaniem powinnaś zbadać w II fazie cyklu progesteron razem z prolaktyną z obciążeniem. Nie jestem lekarzem ale na własnym przykładzie wiem, że problemy z owulacją wynikają często przez zawyżoną prolaktynę a problem z zagnieżdżeniem się maleństwa i utrzymaniem ewentualnej ciąży powoduje zbyt niski progesteron! Co do Męża to ja swojemu zapodałam tylko witaminki i od pojedynczych plemników i w ruchu A=0 % poprawiło się na 5-8 mln i w ruchu A=30 % zaledwie w 2-3 miesiące. U nas Mężyk bierze raz dziennie salfazin, wit. B12, wit. C, Vigor plus, kwas foliowy. Na ruchliwość dobra jest napewno wit. C – u Nas pomogła i to po miesiącu!

    • po miesiącu to żaden lek nie poprawi nasienia bo cykl wytwarzania nowych plemników trwa około 3 miesiecy, a więc sprawdzanie czy leki pomogły po miesiącu nie ma sensu, można ewentualnie badanie powtórzyć tak żeby sprawdzić czy takie wyniki to norma w Waszym przypadku czy akurat były słabsze z jakiegoś powodu…
      u nas żadne witaminki nie pomogły… ale jeżeli wyniki nie są najgorsze to może nadały by się też do inseminacji, jak u nas, efekt ma już 5 miesięcy, także wiem że Ci cieżko, ale trzeba się podnieść, upewnić się że chodzisz do właściwego lekarza, który leczy niepłodność i działać!
      buziaki!

      • POpieram Kaję…. miesiąc to za mało na skok wyników. Jedyne wyjście jest takie, ze parametry nasienia nie sa ciągle takie same… wzrastają i opadają skokowo….
        Ja już kiedyś powiedziałam, nie wierzę w poprawę nasionek przy ilościach poniżej 10 ml po witaminkach i super środkach. Nie wierzę po prostu i tyle. Mój chłop nałykał się wszystkiego co się da…..ponad pół roku czasu był chodzącą apteką super środków, witamin, macy, hmb, l-karnityny, itp.wszystkiego co znalazłam w internecie.
        Kiedy plemników jest mało, lub sa mało ruchliwe, szkoda czasu na witaminy, i super odżywki. Lepiej sie skupić nad metodami ART, czyli w niektórych nieznacznie obniżonych parametrach inseminacji, a w znacznie obniżonych ICSI.

        A pytanie moje do Anki, jakie dawki pregnylu brałaś, bo po pregnylu pęcherzyki (zdrowe) powinny pękać bez problemu, jeśli nie pękaja, cos im przeszkadza. Koniecznie powinnaś zrobić sobie badania hormonów, choć jeśli zdecydujecie sie na ICSI będziesz je robić na pewno.

        Napisz jakie parametry ma twój mąż, że w grę wchodzi tylko ICSI.

        • Zamieszczone przez Gablysia
          POpieram Kaję…. miesiąc to za mało na skok wyników. Jedyne wyjście jest takie, ze parametry nasienia nie sa ciągle takie same… wzrastają i opadają skokowo….
          Ja już kiedyś powiedziałam, nie wierzę w poprawę nasionek przy ilościach poniżej 10 ml po witaminkach i super środkach. Nie wierzę po prostu i tyle. Mój chłop nałykał się wszystkiego co się da…..ponad pół roku czasu był chodzącą apteką super środków, witamin, macy, hmb, l-karnityny, itp.wszystkiego co znalazłam w internecie.
          Kiedy plemników jest mało, lub sa mało ruchliwe, szkoda czasu na witaminy, i super odżywki. Lepiej sie skupić nad metodami ART, czyli w niektórych nieznacznie obniżonych parametrach inseminacji, a w znacznie obniżonych ICSI.

          A pytanie moje do Anki, jakie dawki pregnylu brałaś, bo po pregnylu pęcherzyki (zdrowe) powinny pękać bez problemu, jeśli nie pękaja, cos im przeszkadza. Koniecznie powinnaś zrobić sobie badania hormonów, choć jeśli zdecydujecie sie na ICSI będziesz je robić na pewno.

          Napisz jakie parametry ma twój mąż, że w grę wchodzi tylko ICSI.

          Szkoda że nie wierzysz bo mój tylko łyka witaminy i własnie z pojedynczych ma teraz około 8 mln i to nie żart u nas tak jest i najmniej mnie ineresuje czy to tylko przypadek dawałam mu witaminy i daję bo jest ciągła poprawa, na jednych działa na innych nie…

          • Malami ja się zgadzam z Gabi. Może nie tyle w kwestii, że łykanie witamin nie poprawia nasienia ile że ta poprawa nie przynosi pożądanego efektu. Że lepiej skupić sią na zrobieniu IUI czy ICSI.

            Anka, a co do sposobu leczenia to wybór czy IUI czy od razu ICSI zależy od tego jak kiepskie są te wyniki nasienia, a na razie nic nam nie napisałaś. Moim zdaniem lekarz powinien był zacząć od męża zamiast faszerować cię clo. I tak jak dziewczyny piszą w ciągu miesiąca nasienie się nie poprawi.
            Natomiast na pewno tobie przydałyby się dodatkowe badania, w tym badania hormonalne, bo tu może być odpowiedź dlaczego pęcherzyki nie pękają. Do tego warto zrobić HSG albo laparo żeby sprawdzić drożność jajowodów. Jest sporo znaków zapytania i trzeba działać. Najlepiej zacznij od zadania sobie pytania czy jesteś w rękach odpowiedniego lekarza.

            • Zamieszczone przez Ewami
              Malami ja się zgadzam z Gabi. Może nie tyle w kwestii, że łykanie witamin nie poprawia nasienia ile że ta poprawa nie przynosi pożądanego efektu. Że lepiej skupić sią na zrobieniu IUI czy ICSI.
              .

              OTÓŻ TO

              • Dziewczyny nie chodzi o to że ja uważam iż tak można wyleczyć się z niepłodności bo wiem że nie… ale można poprawić nasionka do takiego stopnia że IUI może pomóc a nie od razu in vitro! Nie zrezygnuję z witamin tylko dlatego że może czeka nas kolejna IUI i kolejna a potem może i in vitro – bo zdecydowani jesteśmy na każdy sposób aby mieć dziecko ale własne… Mojemu M jakość i ilość się poprawiły na tyle że mogliśmy przystąpić do IUI a tak to od razu nas kierowali na in vitro… nie poddaliśmy się od razu, i na własną rękę zaczęliśmy brać witaminy które nie wiem jak na to patrzeć (a nie braliśmy innych leków) ale pomogły M i to bardzo, może to tylko zbieg okoliczności… Mi chodziło tylko o to aby Ania nie poddała się od razu diagnozie i chyba zgodzicie się ze mną wyssanej z palca (bo badań to ona nie robiła) i poszła od razu w koszty które mogą się zwiększyć o nieudane IUI ale nie muszą i Kaja coś o tym wie 😀

                • Witajcie
                  Bardzo dziekuję za dobre słowa i wskazówki.
                  A oto wyniki nasienia:
                  Abstynencja 5 dni
                  czas uplynnienia 40 min
                  objetośc nasienia 3,2 ml
                  pH nasienia: 7,6
                  liczba plemników: 26 800 000
                  całkowiata liczba plemników: 85 760 000
                  budowa patologiczna: 70%
                  aksrom: 15%
                  makrocefalia: 10%
                  okrągłe główki: 25%
                  nieprawidłowa wstawka: 25%

                  Zywotność plemników: 40%
                  ruchliwość: % I st. 35, IIst. 60, IIIst. 5
                  Leukocyty: 12-15 w p.w.
                  Dodam że badanie posiewu nasienia nie wykryło bakterii w nasieniu.
                  Widząc takie wyniki androlog zasugerował in vitro.
                  Co Wy o tym sądzicie?
                  Pozdrowionka:)

                  • Jak dla mnie pan androlog jest chory…. na głowę.
                    Ja bym stawiała na ciążę naturalną. To są całkiem dobre wyniki.

                    Powinniście powtórzyć posiew, bo aż tyle leukocytów oznacza stan zapalny w organiźmie. Bakterie, grzyby (w tym candida albicans), albo….. kto ma pomysły.
                    Norma leukocytowa w nasieniu to tak od 0-2 w polu widzenia. 15 to dużo za dużo.
                    Reszta???? Normalnie nie mam pytań do androloga…(sic!)

                    A poza tym….
                    Ruchliwość I i II st. to razem 95%…. żywotność 40 % czegoś tu nie rozumiem… czyli że co ruszają się co????martwe plemniki???????

                    • Zamieszczone przez anka27
                      Witajcie
                      Bardzo dziekuję za dobre słowa i wskazówki.
                      A oto wyniki nasienia:
                      Abstynencja 5 dni
                      czas uplynnienia 40 min
                      objetośc nasienia 3,2 ml
                      pH nasienia: 7,6
                      liczba plemników: 26 800 000
                      całkowiata liczba plemników: 85 760 000
                      budowa patologiczna: 70%
                      aksrom: 15%
                      makrocefalia: 10%
                      okrągłe główki: 25%
                      nieprawidłowa wstawka: 25%

                      Zywotność plemników: 40%
                      ruchliwość: % I st. 35, IIst. 60, IIIst. 5
                      Leukocyty: 12-15 w p.w.
                      Dodam że badanie posiewu nasienia nie wykryło bakterii w nasieniu.
                      Widząc takie wyniki androlog zasugerował in vitro.
                      Co Wy o tym sądzicie?
                      Pozdrowionka:)

                      Gabi ma rację! Mnie zakało! To ja powinnam teraz się załamać czy co? Aniu walczcie o naturalsa, i zmień lekarza koniecznie!

                      • Dziewczyny przepraszam, że pisze na tym wątku ale mam pytanko. Mąż już w drugim badaniu nasienia ma leukocyty 8-15 w polu widzenia. Posiewy po 6 dniach wychodzą jałowe. Jak to jest z tymi leukocytami?

                        • Trzeba szukać przyczyny, bo to jest zbyt dużo leukocytów. Może jest ogólnie stan zapalny w organiźmie…. nie wiem, czy w posiewach wykazują grzyby, u nas wykazują.
                          A badania krwi męża są podwyższone leukocyty??? Warto to sprawdzić, bo oznaczałoby to inny stan zapalny, gdzieś poza układem rozrodczym….
                          Może w moczu??

                          • anka szkoda kasy na in vitro:)przyda się na wózek:D znajdz dobrego lekarza co nie będzie gadał pierdół;)
                            małami widoczne Twój mężyk ma wahania wyników, raz lepsze, raz gorsze bo przez miesiąc technicznie nie ma szans na to że jest lepsze nasienie od witaminek, a jezeli jest genetyczne uszkodzenie procesu spermatogenezy to nic nie pomoże, mój mąż łykał wszystko i sprawdzaliśmy wyniki po 3, 6, 9 i więcej mieiącach łykania androvitów, salfazinów, mac, l-karnityn, zynków itd itdhmmm
                            widocznie u Was jest raz lepiej,raz gorzej -jak u wielu pewnie facetów w dzisiejszych czasach:(

                            • Zamieszczone przez kaja26
                              anka szkoda kasy na in vitro:)przyda się na wózek:D znajdz dobrego lekarza co nie będzie gadał pierdół;)
                              małami widoczne Twój mężyk ma wahania wyników, raz lepsze, raz gorsze bo przez miesiąc technicznie nie ma szans na to że jest lepsze nasienie od witaminek, a jezeli jest genetyczne uszkodzenie procesu spermatogenezy to nic nie pomoże, mój mąż łykał wszystko i sprawdzaliśmy wyniki po 3, 6, 9 i więcej mieiącach łykania androvitów, salfazinów, mac, l-karnityn, zynków itd itdhmmm
                              widocznie u Was jest raz lepiej,raz gorzej -jak u wielu pewnie facetów w dzisiejszych czasach:(

                              Kaja nie raz lepiej raz gorzej bo jest poprawa non stop 😀 i tak: listopad – pojedyncze, grudzień – 9 mln ale powolne, styczeń – mln i ruch A 20 %, marzec – 8 mln ruch A 35 % 😀 Wiem że nie ma powodów do radości ale jest na tyle dobrze że IUI mozna było wykonać poza tym zawsze ma minimum 5 ml objętości co oznacza że nadrabia, no i morfologia 70-80 prawidłowych co już mamy poparte badniami w szpitalu klinicznym 🙂

                              • W styczniu nie dopisałam 5 mln

                                • Zamieszczone przez Gablysia
                                  Jak dla mnie pan androlog jest chory…. na głowę.
                                  Ja bym stawiała na ciążę naturalną. To są całkiem dobre wyniki.

                                  Powinniście powtórzyć posiew, bo aż tyle leukocytów oznacza stan zapalny w organiźmie. Bakterie, grzyby (w tym candida albicans), albo….. kto ma pomysły.
                                  Norma leukocytowa w nasieniu to tak od 0-2 w polu widzenia. 15 to dużo za dużo.
                                  Reszta???? Normalnie nie mam pytań do androloga…(sic!)

                                  A poza tym….
                                  Ruchliwość I i II st. to razem 95%…. żywotność 40 % czegoś tu nie rozumiem… czyli że co ruszają się co????martwe plemniki???????

                                  Podpisuję się pod tym co napisała Gabi obiema rękami i nogami. Ten androlog upadł na głowę. To są naprawdę niezłe wyniki. Tylko ta żywotność kompletnie nie pasuje do reszty, bo przecież martwe plemniki nie mogą się ruszać!!!!
                                  A co do leukocytów to mój M. też miał sporo, jak się później okazało były skutkiem żylaków powrózka nasiennego. I tu teorie są dwie: pierwsza, że nie warto robić operacji, bo to i tak nie pomoże w leczeniu niepłodności (z badań naukowych nie wynika wyraźna korelacja), a druga, żeby zrobić, bo to może poprawić nasienie. Nie będę tutaj przekonywać za bo wiem, że wielu przypadkach takie operacje nie przynosiły absolutnie żadnego efektu albo wręcz skutek był odwrotny, bo robota była spartolona. Najczęściej jednak powikłania zdarzają się po operacji laparoskopowej. Poza tym urolog musi najpierw ocenić czy te żylaki faktycznie są, którego stopnia i czy niosą jakieś zagrożenie.
                                  Natomiast u mojego M. było tak: były podwyższone leukocyty, więc wizyta u urologa, który stwierdził żylaki II stopnia (ledwo wyczuwalne przy naprężeniu) i powiedział, że niezależnie od starań o dziecko warto to zrobić, bo problemy pojawią się za 10-15 lat. No i M. dał się pokroić, ale klasycznym cięciem, a nie laparoskopowo. Obecnie żadnych powikłań (minęły już ponad 2 lata od zabiegu), a leukocyty zniknęły z nasienia. Nasienie poprawiło się też znacząco z 9 mln na 20-40 mln/ml a ruchliwość A+B z ok.20% na pow.50%. Niestety morfologia pozostała bez znaczących zmian. No i brak efektu w postaci ciąży po 5 IUI (dlatego Malami nie wierzę w poprawę nasienia).
                                  Tak więc musicie szukać przyczyny i rozważyć wszystkie za i przeciw.

                                  • Witajcie
                                    Ja juz nic z tego nie rozumiem:(
                                    Lekarz pokazywal nam na wizycie nasienie męża pod mikroskopem i plemniki faktycznie prawie wogóle sie nie ruszaly tylko tak jakby drgały, a pojedyńcze sie konkretnie ruszały. Ale jesli ktoś sie na tym nie zna, to rózne rzeczy może zobaczyć. Ponadto lekarz twierdził, że najważniejszy jest dla nas ruch III st., który wynosi tylko 5%.
                                    Ale dzięki Wam podjęłam decyzję że trzeba znaleźć innego lekarza i tak też zrobie.
                                    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dzionka:)

                                    • Anka, rzeczywiście troszkę inaczej masz podaną tą ruchliwość niż zazwyczaj się podaje (zwykle są 4 grupy oznaczone literami), ale popatrz sama: III stopnia, czyli ruszające się to 5%, a do tego te drgające, czyli żywe (!) II stopnia 60%, a więc jak by nie liczyć to 65%, a przecież żywych masz podane tylko 40%, więc coś i tak nie gra. Gdybyś miała okazję to najlepiej spytaj o to lekarza, nie musi być androlog, może być ginekolog.

                                      A co do zmiany lekarza to ja jestem zwolenniczką udania się od razu do jakiejś porządnej (!) kliniki leczenia niepłodności, bo naprawdę bardzo rzadko zdarzają się lekarze poza tymi klinikami, którzy faktycznie potrafią pomóc. Pamiętaj przy tym, że udanie się do takiej kliniki wcale nie oznacza od razu, że każą wam zrobić in vitro natychmiast. W takich klinikach bardzo często dochodzi też do naturalnych ciąż. Tylko tam wiedzą co należy zbadać i wybiorą najlepsze w waszym przypadku rozwiązanie. A tak na marginesie to in vitro nie ma się co bać 🙂 Głowa do góry, bo na pewno będzie dobrze. Jeśli napiszesz nam skąd mniej więcej jesteś to ci poradzimy do jakiej kliniki się wybrać.

                                      • u nas też były żylaki, zabieg nic nie pomógł…
                                        anka zgadzam się z Ewami najlepiej dobry lekarz i pójdzie błyskawicznie:)

                                        • Ewami jestem z Rybnika, a nasz androlog to Irenenusz Grochowicz również z Rybnika. Slyszałam o nim wiele dobrych opinii jednak teraz mam mieszne uczucia.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Co robić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general