Dzisiaj sie spotkałam z “byłym aktualnym jeszcze mężem”. Po hamskich odzywkach zapytal kiedy może zobaczyć Karola. Powiedziałam, że sie zastanowię. Sama nie wiem co robić. Z jednej strony ma do tego prawo, ale…. No właśnie.jest jedno ale..On sie Karolem wogole nie zajmował przez te dwa lata.. Nie przewijal, nie karmił,nie kąpał, nie bawił się z nim.po prostu nic nie robił.dziecko było dla niego jak powietrze…. czasami jak go zostawiałam z synem, Mały mial zaschnięta kupe w pieluszce, która mąż rzekomo nie umiał przebrać?!?!?!… Ani razu, ale autentycznie ani razu nie przytulił Karola….był z Nim może z dwadzieścia razy na spacerze, ale nie na takim prawdziwym, tylko był z nim góra z pól godziny, kiedy ja kończyłam pakować w domu rzeczy, jak jechalismy gdzieś w trójkę…..i tak się zastanawiam, że może On chce mi zrobić na złość z Lolkiem..bo to że mu do tej pory na nim nie zależało to pewne….Karol jak mąż wracał z pracy ciągle wisial nad nim, żeby poszedł się z nim pobawić, a ten twiwerdził że jest zmęczony i nie ma czasu…po czym szedł z “kolegami” czytaj dupą) do knajpy lub do niej do domu…po prostu autentycznie się nim nie zajmował..teraz mam dylemat…czy umozliwić mu spotykanie z synem raz w tygodniu czy też do momentu rozprawy olać go, dopóki sąd coś postanowi w tej sprawie…wtedy zyskałabym na czasie, a Lolkowi potem byloby łatwiej…..tylko boję się, że wtedy mój “były aktualny” może mi coś zrobić.. Ale z drugiej strony boje się też, że będzie Karola buntowal przeciwko mnie (co jest prawie pewne) i że Karola strace albo że pozajmuje się Nim w czasie procesu rozwodowego, apotem oleje i Karol bedzie cierpiał.. Napiszcie prosze co zrobiłybyście w tej sytuacji, biorac pod uwagę, że mąż kompletnie nie zajmowal się dzieckiem do tej pory…
26 odpowiedzi na pytanie: Co sądzicie ?
Re: Co sądzicie?
Moze pozwol mu jak niby nigdy nic to pewnie mu sie ta “zabawa” w dziecko znudzii jak xauwazy ze “nie robi to na Tobie wrazenia”. Tylko ustal zasade ze ani on ani Ty nie nastawacie synka przeciwko drugiemu….
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Co sądzicie?
Pozwól niech się spotyka, to ojciec jaki by nie był. Zajmowanie się dzieckiem nie było dla niego atrakcją przedtem, nie będzie i teraz. Szybko “znudzi się” Karolkiem. Lepiej niech Lolek pocierpi mając dwa latka niż miałby stać się przedmiotem chamskich zagrywek ze strony ojca przez całe życie.
Jeżeli teraz stawisz opór rozbudzisz w byłym chęć odwetu i większą nienawiść a ta może doprowadzić do wszystkiego. Rób wszystko, żeby emocje jak najprędzej opadły.
Pozdrawiam serdecznie
Aga i Olo (11.01.2002)
Re: Co sądzicie?
Pozwól, jeśli jesteś pewna, że twój eks nie zrobi Karolkowi jakiejś krzywdy (nie zgubi go np niechcący, bo z tego co piszesz to tatuś z niego marny…). Obawiam się, że jego aktualne zaangażowanie to niestety tylko chęć dokopania tobie :-((. Pewno mu się to znudzi niebawem. Karol jest mały i niewiele będzie na szczęście pamiętał.
Trzymaj się.
Pozdrawiam
Re: Co sądzicie?
Ja ci napisze jak było u mojej przyjaciółki.
Przed sprawą rozwodową tatuś bardzo zabiegał o widzenia.Raczej zawsze punktualnie i o czasie sie stawiał na spotkania jesli nie to wiedział że może małego nie zobaczyć.Zawsze spotkania odbywały sie w domu.
Po sprawie rozwodowej natomiast spotkania nagle sie urwałyi od ponad pół roku tatus sie nie interesuje dzieckiem.Jak powiedział z powodu że nie może go zabierać z domu do swojego domu tzn, tam gdzie aktualnie mieszka z kochanką czy jak ja tam zwał.
Czyli moim zdaniem szkoda szarpaniny jaką przeszła moja koleżanka nie godząć sie z początku na widzenia bo i tak tatuś predzej czy póżniej odpuści chy ba że to wyjatek.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Co sądzicie?
A wnioslas juz pozew o rozwod?
Jesli tak to powiadomilabym swojego adwokata, ze do sprawy rozwodowej nie chcesz (umotywowac) aby syn spotykal sie z ojcem. W przeciwnym razie moze Ci pozniej wytykac na sprawie, ze nie pozwalasz na spotkania z dzieckiem i to Ty bedziesz ta niedobra. Ja bym jednak sprobowala dogadac sie z mezem jak to wszystko ma wygladac (wiem ze to moze byc ciezkie ) ale warto, bo takie sprawy lubia sie ciagnac w nieskonczonosc a jeszcze jesli macie wspolny majatek jedna sprawa jest zawsze rozwodowa i zasadzenie alimentow a pozniej podzial dobr materialnych i splaty kredytow zaciagnietych w malzenstwie.
Zycze powodzenia. Duza BUZKA !
Re: Co sa˛dzicie?
Ja chyba bym pozwolila na spotkanie w koncu to ojciec, ale chyba bym ich szpiegowala. Nie, nie to by bylo glupie. Ale bym byla w lekkim stresie o dziecko, choc ojciec krzywdy nie zrobi. Masz ciezka sytuacje. Wspolczuje Ci, ale jak przez to przejdziesz to juz bedzie dobrze. Trzymaj sie i nie daj sie.
Re: Co sądzicie?
Juz pamięta co było nawet pół roku temu………
Re: Co sądzicie?
A ile lat ma dziecko…….?
Re: Co sądzicie?
Kredety prawie spłacone, podział majątku jasny, bo mieszkanie na szczęście na moich rodziców, jedynie dzielimy sie samochodem i rzeczami w mieskaniu, których mamy nieiwele…….facet jest wyjątkowym cwaniakiem (nienawidze tego słowa, dla niego każdy to cwanaik, oprócz jego samego) bo podsunął mi wczoraj dokument darowizny, aby mógł przerejestrować samochod na siebie…..jeżeli potem by go sprzedał, a na pewno by tak zrobił, to podział majątku odbywal by sie bez samochodu, który zostałby sprzedany w trakcie małżeństwa ( mamy wspólność majątkową)
Myślę, że facet robi wszystko to co mu adwokat radził…….. Najgorsze jest to, że nie moge po prostu “dać” mu Karola na kilka godzin, a jak będziemy razem to mnie będzie znowu poniżać i obrażać… A ja teraz mam go w dupie i juz nie chcę się godzić na takie traktowanie jak śmiecia…….głupie w tych spotkaniach także byłoby to, że Karol na to wszystko by patrzył, jest pojętnym malcem i powtarza toco ojciec mówi…….
Re: Co sa˛dzicie?
Dopóki dziecko nie jest samodzielne nie może się spotykać samo z ojciem.to znaczy może ale w momencie kiedy matka wyrazi na to zgody…chyba musiałabym zidiocieć do końca jakbym pusciła Lolka samego z ojcem…..przecież on nie ma bladego pojecia co Karol je,co lubi, czego nie, o której chodzi spać….itp…bałabym się, że wpadnie pod samochód……spotkanie byłoby miozliwe wyłącznie w mojej obecności. A ja po prostu nie mam na nie ochoty…….. Mam w dupie faceta, który pieprzył się przez trzy lata naszego czteroletniego małżeństwa z jakąś dziwką, wogóle nie zajmował dzieckiem, nie chciał go przewiajać karmić, bawić się z nim….Karol czuje się odtrącony przez niego, pyta czemu tata nie jeździ z nim na rowerze tak jak tata kolegi, czemu go nie przytula tak jak tata kolegi, czemu to i tamto…….. Nie chę żeby przezywał jeszcze gorszych chwil…..gdyby miał pół roku to co innego…..rozprawa by się skończyła jakby miał ok. dwa latka i faktycznie może by zapomniał…….. A teraz jest na to za duży…..jeżeli się da (idę do adwokata) chcę go pozbawić praw rodzicielskich..wiem, że to prawie niemożliwe, ale chce spróbować……..bedę także wniskowac, aby sprawdzili, czy drugie, pięcioletnie dziecko tej kurwy nie jest jego…..jeżeli by tak było, oznaczałoby to, że z nią się spotykał się z nią przed slubem, to by mi było najbardziej na rekę bo chcę także unieważnienia ślubu kościelnego…….
Po nocy juz wiem jaką chcę podjąć decyzję…podejrzewam, że odpowiedzi na post pisałyście to biorąc pod uwagę własne sytuację..czasami kobiety narzekają, że mężowie nie zajmują się dziećmi, a w rzeczywiśctość owszem zajmują się mało, ale choćby byli nie wiem jak zmęczeni to poświęcą dziecku z pól godzinki..mój nie poświęcał nawet tyle……w każdmy razie dzięki za rady……
Re: Co sądzicie?
Wiem, ale w dłuższej perspektywie…. z tak wczesnego dzieciństwa zostają nam co najwyżej migawki, pewne odczucia, a nie szczegóły. Mój mąż miał 5 lat jak jego rodzice się rozwiedli…. no i niestety pamięta to bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Re: Co sądzicie?
mysle ze sporo informacji uzyskasz na forum edziecka na gazecie.pl, tam jest takie forum samodzielna mama i wiele info praktcznych mozna uzyskac, zreszta zaraz wkleje linka: [Zobacz stronę], zycze powodzenia
Ewa i roczny Jaś
hmmm
Pluto – ja to widzę tak:
– jego “tęsknota” za Karolkiem może być tylko gierką, którą wykorzysta w czasie rozprawy
– nie wierz w to,że nagle uczucia miłości ojcowskiej zalewają jego serce
– na rozprawie przedstaw jak najwięcej świadków
– ustal w sądzie terminy spotkań i miej to z głowy, bo potem będzie z tym problem
– nigdy, pod żadnym pozorem nie nastawiaj synka przeciwko ojcu, będzie czuł się nieszczęśliwy słuchając historii w stylu “jak tatuś miał Cię gdzieś”. Sam ma dokonać oceny. To bardzo ważne,wiem coś o tym.
– pozwól na spotkanie we trójkę, u Ciebie w domu, musisz mieć kontrolę nad tym spotkaniem
ale generalie: trzymaj byłego krótko i na dystans, niech zażywa tej wolności o jakiej marzył, fagas jeden
Aga i Ania 16 miesięcy
Re: Co sądzicie?
mam mieszane uczucia….
Karolek już teraz zwraca uwagę, ze tata się nim nie zajmuje, a jak nie pozwolisz mu na kontakty z ojcem, nie będzie miał o to do Ciebie pretensji przez całe życie?
domyślam się, że bardzo Cię zranił, bardzo przez niego cierpisz i chcesz ochronić przed tym swojego synka. ale może, na próbę, pozwól na takie spotkanie na Twoim terenie i na Twoich warunkach. zobacz, jak wyglądają ich relacje. może warto? moze Twój były chce utrzymać relacje z synem?
Re: Co sądzicie?
aktualnie 3,5 a jak tatus sobie poszedł miało 6 miesięcy
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Co sa˛dzicie?
wiesz jak to czytam to zastanawiam sie jak ty to wszystko wytrzymałaś przez 4 lata
Cały czas utwierdzam sie wcoraz większym przekonaniu że faceci to totalne świnie.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Co sa˛dzicie?
wiesz jak to czytam to zastanawiam sie jak ty to wszystko wytrzymałaś przez 4 lata
Cały czas utwierdzam sie w coraz większym przekonaniu że faceci to totalne świnie.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Co sądzicie?
od wczoraj noszę się z zamiarem napisania do Ciebie
podziwiam twoją decyzję, sama przecież najlepiej wiesz ze dobrze zrobiłaś
i pewnie wiesz że to dopiero początek….
gdy kiedyś pokazałaś zdjęcie męża (zdaje sie ze pod sukiennicami) pomyślałam sobie że jest od uderzająco (fizycznie) podobny do męża mojej kuzynki
przez chwilę nawet miałam wrażenie że to ten sam człowiek – tak sa podobni
opowiem CI jak wyglądała historia mojej kuzynki – moze to Ci trochę pomoże
małżeństwo obfitujące w zdrady męża, do tego jego chamstwo i złe traktowanie żony, pomoc przy dziecku w skali 1-100 około 5 pewnie albo i mniej, do tego kłopoty finansowe a raczej jego mania tatuowania się na którą wydawał bardzo dużo, jego mania ciuchów “firmowych” i to w czasie gdy dziecko nie miało już pieluch ani butów i jego solarium, jego łańcuszki, kolczyki…
po kilku latach takiego życia moja kuzynka postanowiła urodzić 2 dziecko (moją chrześnicę – Julię) aby “ratować” małżeństwo
jej mąż nie przyszedł do szpitala, a gdy ją odbierał po 3 dniach miał na uszach słuchawki od discmana i nawet na nią nie spojrzał
gdy zniknął na 2tygodnie bez słowa i kuzynka zobaczyła go w migawce TV na jakimś pokazie tatuarzy to już był koniec
gdzy Julia maiała 6 miasiecy a starsza siostra 7 lat, kuzynka wyrzuciła go z domu (przy pomocy swojego ojca)
był bardzo agresywny, ubliżał jej, odgrażał się itd
wszyscy jej mówili: dobrze robisz, po co Ci taki truteń?
on przechadzał się z jakąś nastolatką następnego dnia pod jej oknem – chodzili obięci w tą i z powrotem przez 2h
od rozwodu moja kuzynka przeżywa górki i doły, większość osób, które tak ją popierały już nie okazuje swojego zainteresowania, już nie ma “afery”, jest normalne życie i każdy do niego wrócił
miała wiele wątpliwości co do dzieci, zadawała takie same pytania jak i Ty, a jej mąż przechodził okresy od WIELKIEGO (pozornire) zainteresowania dziećmi do kompletnego braku kontaktu
to im obiecywał wakacje, a za tydzień się nie pojawiał
to nalegał na dłuższa wizytę to znów mówił ze nie ma pieniędzy na nic bo ich mama mu zabiera
kiedyś sie naćpał w studiu tatuażu i nie przywiózł Julii na czas
takich epizodów było dziesiątki do ich rozwodu 3 lata temu
dzieci były całe skołowaciałe, byl i bunt na mamę i wielka miłość do taty i nienawiść i rozczarowanie…..
z 2 razy błagał na kolanach z kwiatami aby go przyjęła…
potem mówił dziewczynkom że tak się zmienił i się stara a mamie nie zależy na ich rodzinie !!
od roku kuzynka jest w związku z innym człowiekiem
starszym, sympatycznym gościem
dzieci już od dłuższego czasu zrozumiały że jest tata i jest wujek
teraz gdy rozmawiamy nawet ze śmiechem wspominamy te jego “wyskoki”
a co najważniejsze nigdy, anie przez chwilę nie żałowała swojej decyzji
i nie ma tu znaczenia że jest w szczęśliwym związku
po prostu nie można tak żyć, tak dać sobie “srać” na głowę
to dla nikogo nie jest dobre – ani dla rodziców ani dla dzieci
w poprzednim poście pisałaś o tym że mąż nigdy nie przytulił synka
muszę powiedzieć że mnie to po prostu zszokowało
nie wiem czy bym wybaczyła zdradę (wole się nad tym nie zastanawiać – a jeśli nawet to bym nie ZAPOMNIAŁA) – raczej nie zniosłabym męża- nieroba w domu – mam zbyt wybuchowy charakter i żarlibyśmy się 24h/dobę, ale z całą pewnośćią nie byłabym w stanie zaakceptować człowieka tak zimniego i nieczulego!! takieie zachowanie absolutnie dyskwalifikuje faceta jako ojca ( w moim oczuciu)
czy masz zezwolić na spotkania? myślę ze mimo wszystko tak
pomyśl że Karol jako nastolatek może inaczej patrzeć na Twoją decyzję
może CI mieć za złe
mąż prawdopodobnie szybko się znudzi – ale niech Karol ma tego tatę chodź chwilę, może troszkę zazna tego ojcowskiego zainteresowania, nawet gdy pobudki męża nie są do końca czyste…
a może ich zwajemna więź teraz dopiero się rozwinie
rozmumiem Julia jak musisz być rozgoryczona, ale pewnie będziesz jeszcze miała czas aby przemyśleć sprawę pozbawienia praw rodzicielskich
z tego co piszesz najchętniej wymazałabyś te 4 lata z pamięci – tak aby został tylko Karol
ale jednak jest tez jego ojciec a Twój (jeszcze) mąż i jest całe kłębowisko waszych emocji
życzę Ci Julia aby wszystko Ci się dobrze ułożyło
i życzę Karolowi aby jednak mił tatę
ja nie miałam i wierz mi do tej pory czasem chlipię sobie pod nosem w mieszaninie szczęścia i użalania się nad sobą gdy oserwuję jak mój synek kocha tatusia i jak tatuś szale na punkcie swojego syneczka
czego i Tobie pluto życzę
i w razie co zawsze możesz skrobnąć
chętnie pogadam
może coś CI to pomoże
będzie dobrze
zobaczysz
Ignaśkowa mama
[Zobacz stronę]
Re: Co sa˛dzicie?
Wiesz dobrze sie zastanow z tym pozbawieniem praw rodzicielskich. Mojego meza ex byla pozbawiona praw rodzicielskich do 3 dzieci i to wcale na dobre ie wyszlo tak do konca. Wiem ze i finansowo gorzej na tym sie wychodzi. Moj maz mieszkal w USA a dziecmi opiekowala sie jego mama. On mial dopiero skomplikowana sprawe rozwodowa. A z uniewaznieniem slubu tez nie jest tak hop siup. Dobrz sie zastanow i zasiegnij DOBREJ porady prawnika.
Re: Co sa˛dzicie?
Akurat znalazlam to, moze Ci sie przyda.
Znasz odpowiedź na pytanie: Co sądzicie ?