Co słychać u styczniowych dzieci?

Witajcie styczniowe Mamusie!
Dawno się nie odzywałyście. Bardzo jestem ciekawa, jak się mają styczniowe maluchy. Jeśli chodzi o nas, a ściślej mówiąc o Dominika to:
– nadal jest karmiony piersią + zupki, kleik kukurydziany, deserki, soczki
– siedzi ładnie samodzielnie i umie się podnieść z pozycji półleżącej do siedzenia, ale z leżenia, jeszcze mu to nie wychodzi
– bez przerwy turla się z brzuszka na plecki i z powrotem – tak potrafi przez pół pokoju się przemieścić
leżąc na brzuszku podwija kolanka, jakby chciał raczkować, ale nie umie jeszcze utrzymać równowagi i leci na bok
– gaworzy ba-ba-ba, gu-gu-gu itp. oraz wydaje różne śmieszne okrzyki
– jak jakaś zabawa mu się spodoba, to chichra się na głos, że można boki zrywać
ma już 5 ząbków – 2 na dole i 3 u góry
– uwielbia zwierzątka – na widok naszego kota, lub psa i papużkę moich rodziców, reaguje szczęśliwymi okrzykami, piskiem i śmiechem oraz wyciąga rączki w ich kierunku i jest bardzo uradowany, jak mu się uda złapać np. kotka za futerko 🙂
To chyba na tyle. Trochę się matrwię, czy nie powinien już samodzielnie siadać… No ale może to jeszcze dla niego za wcześnie? A jak jest z Waszymi Maluszkami?

Asia i Dominiczek (ur 07.01.2004)

26 odpowiedzi na pytanie: Co słychać u styczniowych dzieci?

  1. Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

    czesc mamusie!
    ja sie troche martwie o Hubiego, bo my chyba troche w tyle jestesmy. Ale na wszystko przyjdzie czas
    – Hubi przekreca sie z brzuszka na plecki, ale odwrotnie udaje mu sie tylko czasem przez przypadek
    – nie mamy zabkow i nic nie wskazuje, ze sie szybko doczekamy
    – w lezaczku i foteliku Hubi siada podciagajac sie za kolanka
    – Hubi wydaje rowniez rozne fajne okrzyki np. hej hej!
    – uwielbia wode – jak tylko ma okazje wsadza raczki pod kran
    pozdrawiamy

    Agatka, Torsten i Hubert Ole (29.01.04)

    • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

      Przenosimy tutaj wątek? 🙂

      Oj, dla dziecka umiejętność siadania z pozycji leżącej to już nie lada umiejętność! Nie martw się, chyba niewiele styczniowych dzieci to potrafi. Jak czytam o Dominiczku, to jakbym o mojej Lence czytała 🙂 Potrafi dokładnie to samo (nic dodać, nic ująć), za psem po prostu szaleje (piszczy, czasem aż wrzeszczy, gdy go zobaczy i śmieje się najgłośniej jak potrafi 🙂 a gdy uda jej się go złapać, jest najszczęśliwszym dzieckiem na świecie!).

      Aha, różnica jednak jest: Lanka nie ma jeszcze żadnego ząbka.

      Marta i Lenka 15.01.2004

      • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

        Kochana! czym Ty się przejmujesz? moje diablę nie usiedzi nawet pół minuty. jest tak żywy i tak się wierci, że zaraz pada na dziobek… za to gada jak najęty – non stop wydaje z siebie sekwencje przeróżnych sylab. zęby mamy dalej dwa (dolne jedynki), ale idą chyba cztery (dolne dwójki i górne jedynki). je już praktycznie wszystko (wczoraj jadł pstrąga z grill’a i niesamowicie mu smakował). za kotami wprost przepada, one za nim trochę mniej bo każde spotkanie z jego łapkami to dla nich spora strata sierści… w zeszłym tygodniu zaliczyliśmy trzydniówkę… mały jest rozkoszny, ale strasznie absorbujący. nie należy do spokojnych dzieci więc mój kręgosłup musi wycierpieć swoje, tym bardziej, że Kuba waży już około 10 kilo…

        • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

          Przeczytałam to co napisałaś i załamałam się :-(((. Moja Nina jest w takim razie 100 lat za Twoim Dominiczkiem :-(.A więc po kolei:
          – karmiona nadal piersią + rano i po południu deserek + w porze obiadowej zupka. Nie gotuję jej, kupuję Gerberki, Bobo Vity itd. Soczki też dostaje.
          – Wogóle nie usiedzi nawet sekundy jak ją posadzę, od razu upada na bok :-((
          – turla się tak samo przez cały pokój, raz nawet jak się na chwilę odwróciłam to…wturlała się pod nasze łóżko :-). No i kręci się leżąc na brzuchu jak wskazówka od zegara- do okoła.Ale kolanek nie podnosi
          – gaworzy ogólnie bardzo mało. W zasadzie mówi tylko aaaa agy i bbbb ( plując przy tym bbbbb)
          – ząbków w dalszym ciągu ZERO :-(((
          – reakcja na psa lub kogos znajomego jest podobna jak u Dominiczka, reakcja na kogoś obcego( ale tylko jak jej się w/w nie spodoba)- zazwyczaj niesamowity ryk.
          Reasumując załamałam się :siadaniem, gaworzeniem, ząbkami
          buuuuuuu
          Ale w sumie Nina jest wcześniakiem i może zbyt dużo bym chciała. Pozdrawiam 🙂

          Niki i Nineczka 21.01.2004.

          • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

            Niki23, nie ma co się załamywać. Nina nie raz Cię zadziwi. Dzieci czasami uczą się nowych rzeczy z dnia na dzień. Gabrysia też nie gaworzy, raczej krzyczy i śpiewa, ewentualnie wyrwie jej się słowo “nie” 🙂 Zębów też nie posiada i nie zapowiada się nawet.
            Nową umiejętnością Gabrysi jest pozycja na czworakach, po prostu pewnego dnia (w zeszły piątek) podciągnełam kolanka i tak się kołysała, bardzo zadowolona. A na nic się nie zapowiadało.
            Wcina deserki, kaszki (fuj) i uwielbia zupki, zjada duży słoiczek na raz (gdzie ona to mieści?? waży ok. 6500 g chyba).

            Kaszanna i Gabrysia (13.01.04)

            • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

              Cześć wszystkim mamuśkom ze stycznia!!!Mój Nikodem jutro skończy 7 miesięcy i jeśli chodzi o niego to:
              – siedzi jak sie go posadzi, od kilku dni jak mu się podaje ręce to zamiast siadać wstaje na proste nogi
              – ząbków nie ma, ale wydaje mi się że już niedługo będą
              – je przeważnie łyżeczką tzn:I i II śniadanie kaszka owocowa bobovity z owocami gerbera, na obiad zupka, póżniej jakiś deserek, i jeszcze raz kaszka z owocami.pije ok 0,5 l dziennie różnych napoji tj: soki bobofrut różne smaki, kompot lub herbatka.
              -bardzo ładnie gaworzy/ często przy jedzeniu/ ładnie mu wychodzi mówienie ta ta/z czego tatuś jest b. dumny/
              -przewraca sie na brzuszek, ale spowrotem nie da rady, pare razy mu się udało przypadkiem
              – uśmiecha się i wyciąga ręce żeby go wziąść do wszystkichosób które do niego coś zagadają
              to by było chyba na tyle serdecznie Ela&

              Nikodem 10-01-04

              • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                Tak, tak wiem, ze dzieci potrafią nie raz zadziwić. tylko,że jak się przeczyta,że czyjeś dziecko robi to czy tamto,to człowiek sie zastanawia dlaczego jego maluch tego jeszcze nie potrafi…. No, ale cóż, będę czekać na postępy :-))))). Pozdrówka

                Niki i Nineczka 21.01.2004.

                • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                  Hej!
                  Nelka nie ma zębów, sama nie umie usiąść i neurolog nie pozwolił jej sadzać ze względu na wiotkość, [ponieważ w jej przypadku może to grozić wadami postawy.
                  Je obiadki, deserki, nadal mleczko ściagne z piersi z kaszką. Gaworzy, chwieje się na czworaka i błyskawicznie przemieszcza turlajac lub czołgając.
                  pozdrawiam

                  Marta i Nela 04.01.2004

                  • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                    Witam Wszystkich!

                    Martynka już nie dostaje cyca. Je mleczko (NAN R, 2R itp), deserki, czasami kaszkę. Zupki od czasu do czasu bo ich nie lubi (mama może się pośmiać bo szczela takie miny, jakby jadła własne ciałko). Jak cos jem to daję jej spróbować. Siedzi już całkiem pewnie (oczywiście nie potrafi samodzielnie usiąść, na razie jest w 2/3 drogi). Lubi stać na nóżkach. Obraca się na boczki bo na brzuszku nie lubi leżeć od niemowlaka. Gaduła jest Okropna- buzia się prawie nie zamyka (Urocze zwłaszcza o 6.00 w niedzielę ;-)). Śpiewa jak tylko usłyszy muzykę. Jest bardzo pogodnym i śmiejącym dzieckiem co rekompensuje mi fakt, że jest żywym srebrem. Nawet jak siedzi lub je to się rusza. Podrywa wszystkich facetów, ostatnio nawet kokieteryjnie się wstydzi. Nie ma widocznych ząbków ale czuc juz jedną dolną dwójkę pod palcem.
                    Martynka nauczyła się też tulić i całować wszystkich,których lubi (łącznie z ulubionymi zabawkami. Na prośbę gasi i świeci światło (to umiejętność nauczona przez tatusia, który podpuszcza Martysię, by zgasiła mamie światło, gdy się przebieram). Więcej grzechów nie pamiętam,
                    do usłyszonka

                    Pozdrowionka dla mamuś i dzidziusiów

                    Figusia i Martynka -łobuzek 23.01.04

                    • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                      No to kolej na nas! Widze ze Oli jest takim sobie sredniaczkiem :
                      – zebow nie ma
                      – przekreca sie z pleckow na brzuszek, a odwrotnie czasami
                      – stoi na czworakach
                      – pelza do żuczków i kabla do internetu
                      – mowi – mama, baba, na pieski wuuu, a na Tatusia Eee!
                      – czaruje usmiechami wszystkich dookoloa
                      – siedzi ladnie, ale czasem z rozpedu kladzie sie do tylu
                      – najbardziej lubi stac (wiem, ze nie powinien, wiec uwazam)
                      – je mleko 3-4 razy, zupke i deserki i zoltko (uwielbia oblizywac kielbase), a i jeszcze je Flipsy.
                      – lubi sie kapac, a nie lubi goracego samochodu (no, ale kto lubi!)
                      – kreci kolka lezac na brzuszku i na pleckach
                      i niestety ostatnio slabiej spi.
                      Wazy 7940.
                      Pozdrawiam.

                      • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                        A był już gdzieś ten wątek? Bo właśnie nic takiego nie znalazłam ostatnio…

                        Asia i Dominiczek (ur 07.01.2004)

                        • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                          Asiu, to nie wyścigi !!! Dominiczek przecież jest fajnie rozwiniętym chlopaczkiem i podobnie moj Kajtusiek-leniuszek
                          Tydzień temu byliśmy w kolejnym szczepieniu i Kajtek waży dopiero 7kg. Pani doktor jednak nie widzi żadnych powodów do zmartwień. Kajtek jeszcze nie siedzi, bo albo pcha rękę do buzi i leci momentalnie na bok, albo leci do przodu, bo chce zlapać palce u nóg. Generalnie ręce nie slużą Mu do podpierania. Lubi leżeć na brzuszku, trochę się turla, zaczyna kręcić się wokół własnej osi, podnosi pupę, ale zamiast podpierania podnosi ręce do góry i macha jakby chciał polecieć daleko…
                          Kajtek ma 2 dolne jedynki. Największą radość okazuje na widok starszego brata, który to zresztą od rana do wieczora okazuje Mu swą milość:) Pogaduje sobie z zabawkami bardzo dużo, uwielbia też puszczać bańki pluć.
                          Jest w większości cycowy. Pije soczki, herbatkę obiadki i owoce dostaje co drugi dzień naprzemiennie, w nocy zaś kaszkę mleczno-ryżową, by mamusia mogła przespać nawet 3 godziny (na cycusiu w nocy co godzinę się budzi)
                          Jest bardzo kochany i absorbujący. Na forum ostatnio raczej tylko zerkam, bo na pisanie nie mam czasu, tak mi ci moi chłopcy wypełniają dzień…

                          Ania, Miłosz Kajtek

                          • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                            Wszystkiego najlepszego dla Nikodema z okazji 7 miesięcy życia od mamusi rówieśnika Kajtusia z 10 stycznia 2004

                            Ania, Miłosz Kajtek

                            • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                              Jest w kąciku ‘chcę nawiązać kontakt…’

                              Ania, Miłosz Kajtek

                              • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                Asiu, tak jak dziewczyny tutaj mówią – nie martw się na zapas. Na razie widocznie małemu odpowiada pozycja półleżąca, a na siadanie niedługo i u Was przyjdzie pora.
                                Ja w zasadzie troszkę zaczynam chyba tęsknić za tym okresem, kiedy mała siedziała w leżaczku… No bo teraz to istny diabełek – nie usiedzi chwili na tyłku, bo wszystkiego jest ciekawa, wszystko chce zobaczyć, dotknąć, polizać…
                                No, ale krótko i po kolei:
                                – Tusinek siedzi samodzielnie od ponad miesiąca
                                – wstaje sama, podciągając się za szczebelki łóżeczka od około 3 tygodni (zresztą – podciąga się teraz w zasadzie za wszystko, co tylko jest w miarę stabilne)
                                – raczkuje od około tygodnia – tzn. próbuje raczkować. Na poczatku było to tylko podciąganie kolanek i opieranie się na dłoniach, później doszło utrzymywanie równowagi (jako takiej) i kiwanie się w przód i w tył, a ostatnio zaczęło się niezdarne odrywanie kolanek i rączek od podłoża, słaba ich koordynacja w celu przemiesczenia się jednego kroczku do przodu i 5 w tył Niemniej jednak dziecię zaczęło się poruszać samodzielnie i coraz lepiej jej idzie.
                                – zajadamy: mleczko z butli, raz dziennie warzywko (mięsa jak na razie nie lubi) i owocek na podwieczorek przed kolacją.
                                – ząbki na razie 2 (dolne jedyneczki) i chyba widoki na kolejne, bo Nat nieznośna
                                – za nami jeszcze ani jedna przespana nocka
                                – upadek z łóżka i siniak na policzku
                                – przed nami nauka w miarę samodzielnego zasypiania, bo kregosłup mój już się zaczął tego domagać
                                – Tusinek uwielbia huśtać sie na placu zabaw i obserwować bawiące się dzieci
                                – lubi pociąg
                                – wydaje mnóstwo dźwięków, ale jeszcze nie te 2 najważniejsze
                                – jest straaaasznie marudna i upierdliwa, czym doprowadza mnie czasami do szału
                                – kocham ją jednak najmocniej na świecie!

                                i zapraszamy do wątku styczniowego na “Chcę nawiązać kontakt…”


                                • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                  Witam!
                                  Mój skarbuś też ma spore osiągnięcia:)
                                  *Mamy dolna jedynkę i pcha sie druga
                                  *ładnie już raczkuję
                                  *siedzi sam ale jeszcze nie umie sam siadać z pozycji leżącej
                                  *je kaszki, obiadki, deserki,chrupki kukurydziane i pije soczki
                                  *przesypia nock od 20.00 – 21.00 i do 5.30 – 6.00
                                  *bardzo dużo gada
                                  *uwielbia naszego psa a najbardziej ciągnięcie za uszy
                                  *ostatnio nauczył sie machac “pa pa”
                                  No i sporo waży bo prawie 10 kilo.

                                  wszystkie styczniowe mamy i maleństwa:)

                                  Ania i Patryczek (ur.24.01.04)

                                  • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                    MY TEŻ ŻYCZYMY WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, SŁONECZKA NA KAŻDY DZIEŃ NO I PRZEDE WSZYSTKIM ZDRÓWKA – NIKOŚ I JEGO MAMUSIA ELA/ JA Z KOLEI WCZORAJ OBCHODZIŁAM SWOJE UR/

                                    Nikodem 10-01-04

                                    • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                      Był w “Chcę nawiązać kontakt…” ale co tam. Bęzie jeszcze jeden! 🙂

                                      !
                                      Marta i Lenka 15.01.2004

                                      • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                        Asiu, ładny mi średniaczek! 🙂

                                        Marta i Lenka 15.01.2004

                                        • Re: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                          Jak czytam Wasze posty to utwierdzam się w przekonaniu, że Jasiek zdecydowanie postawił na rozwój fizyczny a nie intelektualny… 🙂 Od jakiegoś miesiąca raczkuje jak błyskawica, sam siada i wstaje przy czym tylko się da…
                                          Niestety, dźwieki, które z siebie wydaje to wciąż najczęściej radosne okrzyki, ewentualnie, jak mu się zachce to ebłe, ebłe, ebdzie, ebdzie – w każdym razie nic co przypominałoby jakieś konkretne dźwięki (o zbitce mamamama będę chyba jeszcze długo marzyć…).
                                          Wczoraj byłam z niego bardzo dumna bo nauczył się ściągać pierścienie z takiego patyka (w przemyślany a nie przypadkowy sposób), ale nakładanie kompletnie mu jeszcze nie wychodzi… Innych rzeczy (np. pa pa) robić nie potrafi, niekiedy na hasło cześć podaje rączkę (mąż go długo uczył :-), ale też mam wrażenie że to raczej przypadkowy gest…
                                          Napiszcie, jak Waszym dzieciaczkom wychodzą takie zręcznościowe” zabawy – nakładanie pierścieni, uderzanie w konkretne przyciski w zabawce, wrzucanie klocków do niedużego pudełka itd. Jestem ciekawa, w którym momencie Maluszki robią takie rzeczy świadomie…

                                          Magda i Jaś (04.01.04)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Co słychać u styczniowych dzieci?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general