Chciałabym krótko zapytać, ale chyba się nie da 😉
Dziś 13 dc i zauważyłm rano… coś 😉 Może to się nazywa plamieniem, ale był to (przepraszam za obrazowy opis) bladoróżowy skrętek, taki jakby z bardzo gętstego śluzu skręconego w gruszą nitkę, kojarzyło mi się z tymi skrętkami z białka kurzego. I to tego czerwona jakby niteczka. I to wszystko.
To nie jest plamienie związane z owulacją, ponieważ jej spodziewam się za tydzień.
Miesiąc temu miałam coś podobnego – w 12 dc – jednak wtedy to było bardziej krwiste i nie takie długie, a zbite. W każdym razie też było coś jednorazowego. I owu dobry tydzień potem. Potwierdza to i usg i badanie progesteronu i moj bol jajnika (tzn. usg i progesteron potwierdzaja, ze nie bylo owu w okolicy tego czerwonego plamienia; tydzien potem byl bol, a 13 dni po bolu – krewawienie).
A przedtem nie obserwowałam raczej takich objawów, długie cykle mam od zawsze, owulacje – jesli mam – silnie wyczuwam. Jesli ktos jeszcze nie natrafil na moje smutasy owulacyjne – przed tymi ostatnimi dwoma cyklami mialam powazne problemy z owulacja, ktora w koncu zahamowala sie na blisko pol roku.
Obecnie jestem w trakcie drugiego – mam nadzieje – normalnego cyklu. Jednoczesnie probuje zbic wage, z ktora mam problemy i ktora prawdopodobnie spowodowala problemy z owulacja. Jednak chudne powoli i nie mam restrykcyjnej diety. Nie przyjmuje lekow zadnych (probowalam brac wiesiolek i siemie na poprawe sluzu, ale troche sie wystraszylam i w sumie tylko kilka razy pojadlam troche siemienia, sladowe ilosci raczej).
Coz to moze byc?
Z badan – wiem ze prl, THS, endometrium i progesteron mam ok. Wiem, ze nie bylo torbieli w poprzednim cyklu (w ogole nigdy nie mialam z tego co wiem, wspominam o tym na wypadek, gdyby takie szczegoly mogl komus nasunac jakas sugestie…).
Mati (2,5 roku)
15 odpowiedzi na pytanie: Co to może być?
Re: Co to może być?
Lea, myślę…i ja też w tamtym cyklu miałam jeden czerwony skrętek. Myślała, że to może zagnieżdżenie jajeczka (ok20 dc) ale niestety to nie było to. Sama nie wiem o co chodzi.
Re: Co to może być?
nadżerka pewnie nie bo byś wiedziała
ale to mi sie nasuwa
uraz jakiś związany z współzyciem może.. i dlatego ten kawałek czerwonego..
może troche dziwne skojarzenie.. ale nieraz i przy myciu zębów cos tam sie zakrwi troszkę.. w końcu to tarcie
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: Co to może być?
No nie… zbieramy sily na owulacje, brak wspolzycia w przeciagu tygodnia… 😉
Mysle jednak, ze tym razem to owu, ale jakby poczatek, bo dzis bola mnie jajniki… albo raczej macica…
tylko nie piszcie, zeby dzialac
sama nie moge 🙁
Juz drugi miesiac tak 🙁
Re: Co to może być?
no nie
sama nie próbuj
mąz by się zdziwił jakbyś jednak zaciążyła ;).. sama
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: Co to może być?
działaj Lea, sprowadzaj chłopa i do roboty
Re: Co to może być?
Maurdze… to chyba nie bylo to 🙁
Re: Co to może być?
oj jakiś dołek czuję, SIOOOOOOOOO DOŁEK, SIOOOOOOOO
Re: Co to może być?
Dziekuje 🙂
Choc czy ja wiem… raz, ze coraz trudniej mi myslec o ciazy = zostawieniu mojej klasy.
Dwa, ze to raczej boli mnie macica, tak skurczowo, niz jajniki owulacyjnie, a do tego boli mnie pochwa znowu, a lekarz tam nic nie widzi 🙁 a mnie boli i juz 🙁
Re: Co to może być?
Oj Lea, masz taka pochwe i juz 🙂
A do swojej klasy sie nie przywiazuj, bo pewnie niedlugo bedziesz musiala ja opuscic, czego goraco zycze 🙂
nasza córeczka
Re: Co to może być?
szukałam, pytałam, czytałam i po złożeniu wszystkich informacji do kupy wynika, że niewielkie krwawienia można mieć sporo lub chwilę przed owulacją (kiedy pęcherzyk rośnie, a jajnik sie męczy 😉 ), w czasie owulacji (ze zrozumiałych względów), a także po owulacji (jajnik dochodzi do siebie). Czyli kiedy by ono nie było to nie powinno dziwić. hehehe
karkoj
Re: Co to może być?
ja miałam takie mysli przy poprzedniej klasie, a była straszna, a teraz mam nową -swietną, taka aktywną, nie ma z nimi kłopotów, można się zaprzyjaźnić ale juz o tym nie myślę ze bym musiała klasę zostawić, jak zagląda w oczy widmo bezdzietności to staje sie wiadome co jest wazniejsze, a klasy jeszcze będą
Re: Co to może być?
Oj na serio to ja o tym nie mysle… bo nigdy bym nie dorobila sie dzieci 😉 Ale juz raz to przechodzilam i wiem, jak jest przykro… nie mam na mysli tylko wlasnej klasy zreszta.
Obecnie jednak mam az 3 klasy, ktore czeka w tym roku egzamin. Wiem, ze moje ew. zwolnienie lekarskie zostawi ich na miesiac bez polonisty, tak bylo tez poprzednio – przez miasiac dyrekcja nie moze nikogo zatrudnic na moje miejsce, a o zastepstwach mozemy zapomniec, bo w mojej szkole sa nieplatne i z przypadku (jak lekcja jest w srodku dnia, to prowadzi ja ktokolwiek, a jak ostatnia, to klasa jest zwalaniana do domu).
To wszystko byloby ze szkoda dla uczniow.
Inna sprawa, ze jestem do nich przywiazana.
A jeszcze inna, ze przeciez starajac sie o dziecko o tym nie mysle. Po prostu kiedy mi nie wychodzi, to jest dla mnie pocieszeniem to, ze moze teraz jeszcze powinnam byc z nimi. A na pewno nie sa wazniejsi od moich staran.
Re: Co to może być?
napewno podejmiesz własciwą decyzję 🙂
z doświadczenia wiem, że jeśli coś wydaje nam się trudne do pogodzenia to zawsze dziejs się odwrotnie i przynajmniej w moim przypadku wszystko tak się układa, że mogę pogodzić kilka spraw na raz, oby i Tobie się to udało
Re: Co to może być?
No właśnie i to mnie martwi, bóle w okolicach jajników i macicy w ogóle niezwiązane z cyklem…których nikt nie widzi na usg….. cytologia w porządku….. plamienia między @…..
czy ty masz bolesne @???
Jeden czort ma to do siebie, że boli czasem w ogóle bez sensu, tak sobie po prostu boli, i nie jest to z niczym związane. Czasem boli tak bardzo, że bez środków p/bólowych się nie da…. Niczego nigdzie nie widać, ale po prostu boli… i nie ma to nic wspólnego ze współżyciem. Ten czort nazywa się endometrioza….
Na szczeście nie zawsze powoduje cokolwiek innego prócz samego bólu i na szczęście dotyka bardzo dużą część kobiet….
Mnie boli tylko podczas @ a jednak mimo wszystko jest i czy jest powodem mojej bezdzietności trudno powiedzieć. Po prostu jest…..
Weteranka -3 lata już za mną Czekamy na drugą IUI… Na menogonie
Re: Co to może być?
Hej…
Wlasnie od porodu (oczywiscie cc i oczywiscie wiem, ze ryzyko endometriozy duze) mam krwawienia bezbolesne. Przy moich nieregularnych cyklach bywam po prostu zaskakiwana – nagle krwaiwenie. Ostatni okres, tak wyczekiwany, zaczal mi sie w taki sposob, ze juz myslalam, ze to jakies uplawy… bo zadnego nawet cmienia nie bylo.
Czytalam, ze po porodzie tak bywa…
Takze po porodzie zaczelam wyczuwac owulacje – przedtem to bylo dla mnie nie do pomyslenia.
Kazda bolesnosc w trakcie cyklu zapisuje i owszem, czasami troche cmi, ale to jest nic… owulacja boli bardziej, choc tez przeciez nie jakos nie do zniesienia (moze ze 3 cykle byly takie, ze ten bol naprawde byl spory, ale to i tak nic przy tym, jak w szkole niemal mdlalam podczas pierwszych dni cyklu).
U mnie bedzie niespoiankowy koniec cyklu… myslalam, ze owu bedzie za kilka dni, ale to plamienie… hm… potem co kilka dni jakby skurcze macicy… myslalam raz, ze to od wiesiolka, ktos mnie tu ostrzegal, ale widze, ze to nie to, bo dawno go nie biore
przed (wyliczona przeze mnie) owulacja zaaplikowalam sobie kuracje Gynalginem, bo zostal mi os ostatniej wizyty, a mialam nawroty infekcji i chcialam w razie czego na owu ją wyleczyc.
Dzis ostatnia dawka byla, ostatnie dwa dni to leciutki sluz, dzis nawet jakis taki… twardy… ale malutko i dzis i wczoraj nic mnie nie bolalo…
Moze wiec juz po owu, moze jakies licho, a moze przed… w kazdy razie tak dziwnych zjawisk ze mnie ulatujacych w jednym cyklu jeszcze nie widzialam 🙁
I nic nie ma zwiazku ze wspolzyciem, bo go nie ma, czekamy i mialam kuracje.
Znasz odpowiedź na pytanie: Co to może być?