bardzo potrzebuję poznać Wasze zdanie….
chodzi o to, że nie bardzo wiem co zrobić i chętnie usłyszę co Wy zrobiłybyście w takiej sytuacji…. czyli tak: wyniki męża – OK, moje tez są prawidłowe (drożne jajowody, macica po usunięciu mięśniaków laparo), czyli nie bardzo wiem, dlaczego nie możemy zajść 🙁
i teraz zastanawiam się: czy próbować IUI (tylko to nasienie OK -????), czy raczej in vitro, czy czekać? a moze inne badania??? pustka w głowie i kręce się w kółko!
aha, leczę się w Novum…
bardzo będę wdzięczna za wasze pomysły!
18 odpowiedzi na pytanie: co tu zrobić???
a nOvum co na to?
sugerują IUI albo in vitro – tylko nie wiem czy próbować IUI czy od razu in vitro?
Ja bym próbowała IUI – hmmm no i próbowałam x 3 i kurcze za 2 godziny poznam wynik z jakim efektem:)
O, to czekam na wieści z ogromną niecierpliwością.
Ja nie wierzyłam w 2 IUI całkowicie przygotowana do IVF. Nawet w lodówce był komplet leków do in vitro.
I nic mi nie dało to że nie wierzyłam, bo sie udało. 😀
rozumiem, że polecacie IUI, że warto spróbować?
mysle ze w Waszym przypadku warto podejsc do iui 🙂
dzialajcie!!!! 🙂
z jednej strony bardzo chciałabym coś robić, a z drugiej strasznie baję się, że znów się nie uda… i ten lęk tak na maxa mnie paraliżuje…. a czas leci! czasami wolałabym, żeby ktos za mnie zdecydował…. ogólnie masakra!!!
tez sie balam 1 iui. Ale jak juz jestes w tym wirze przygotowan to jest takie wspaniale uczucie, bo dzialasz i jestes coraz blizej… ale decyzja nalezy do Ciebie 🙂
pewnie, że warto 😉
Polecamy 😀
Nie ma co pchać się w koszty in vitro jak macie dobre nasionka.
Zdecydowanie IUI.
tylko ja żyję w przekonaniu, że iui najlepiej przy słabych parametrach nasienia, a skoro u nas ok, to czy jest sens…. jak to jest?
pewnie, że jest sens… IUI jest skróceniem drogi nasionkom.
Może jak im się tą drogę skróci to wkońcu dotrą do celu 😉
Myślę też, że lepiej się zdecydować na IUI niż od razu pakować się w in vitro skoro masz ovu a mąż dobre nasionka.
Oczywiście,że jest sens-ja też spróbowalabym najpierw iui(tak jak piszą dziewczyny-po co pchać się od razu w koszta). Skoro Tobie chodzi po głowie od razu ivf to może zrób tak-spróbuj choć raz iui,a potem podejdziecie do in vitro(a może nie będzie takiej potrzeby:))a że masz głowę zabitą myślami to wierzę-jak zaczniecie przygotowania do zabiegu(czy iui czy ivf)od razu Ci się humorek poprawi,Zobaczysz-dlatego działaj…
ja mówię najpierw iui…
przy dobrych parametrach nasienia to bym spróbował 3-4 razy.
Nie zawsze się udaje za pierwszym razem… czasem za drugim 😉
Ja bym się nawet nie zastanawiała na Waszym miejscu i zrobiłabym IUI…
Jeżeli naturalnie się nie udaje to szczęściu trzeba dopomóc 😀
czuje sie przekonana 😀 dzieki!
ostatnio po raz kolejny, omowiliśmy temat z męzem i postanowiliśmy, że do stycznia odpuszczamy lekarzy (ostatnio był jakiś koszmar zakonczony pobytem w szpitalu i na myśl o lekarzach, nawet najlepszych, miałam łzy w oczach) i od stycznia wracamy do kliniki i pewnie zaczne od iui, robiac badania do in vitro….
i powiem Wam, że jakos mi ulzylo, jak troche sobie odpuscilam…. mam nadzieje, ze wytrwam w takim stanie ducha do stycznia!
mbm odpoczynek czasem jest niezbędny aby móc naładować akumulatorki i nie chodzi nawet o to, że przestaje się chcieć czy myśleć o TYM czego się tak bardzo pragnie – my przed tą 3 IUI daliśmy sobie 2 cykle spokoju i to było naprawdę nam potrzebne – teraz dajemy sobie czas tylko na badania albo aż badania bo samo podejście do IUI niczego nie załatwi bo coś mi dolega i nasze fasolki szybko odchodzą – ale napewno podejdziemy od razu jak tylko porobimy te wszystkie badania odzwierzęce, przeciwciała, wszystko od tarczycy oraz kariotyp! Mam nadzieję, że to ostatnie zrobimy szybko i wynik nas nie załamie!!!
mala – ja nieustajaco trzymam za Ciebie kciuki i podziwiam! widzialam, ze termin badan gen dopiero na listopad… ale mysle, ze zanim sie obejrzymy szybko zleci! mam nadzieje, ze znajda przyczyne, bo wtedy wiadomo jak dzialac!!!
usciski 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: co tu zrobić???