Coś na rozładowanie złych emocji :))

Mąż mi wysłał taki dowcip, pośmiejcie się, może nam sie poprawi atmosfera;

Pewnej nocy żona zauważyła swojego męża przy kołysce ich nowo narodzonego dziecka. W ciszy obserwowała męża. Kiedy patrzał w dół na śpiące maleństwo, zauważyła na jego twarzy mieszankę emocji: niewiarę, wątpliwość, rozkosz, zdziwienie, zauroczenie, sceptycyzm. Wzruszona tym niezwykłym przejawem głębokich uczuć, kobieta podeszła do męża i przytuliła się do pleców, obejmując go ramionami. – Dam grosik za twoje myśli – szepnęła mu do ucha. – To niesamowite ! – odpowiada mąż – Po prostu nie mogę sobie wyobrazić, jak oni robią takie kołyski tylko za 29.99 zł!!

Monika i Basia (22.09)

12 odpowiedzi na pytanie: Coś na rozładowanie złych emocji :))

  1. Niezłe…więc też coś dorzucam

    Na środku oceanu spotykają się 3 rekiny.
    1 rekin mówi:
    – psiakrew, zeżarłem jednego Francuza. Był taki
    wyperfumowany, że eppp… do tej pory czkam wodą kolońską.
    2 rekin mówi:
    – to nic, ja, cholera, zeżarłem jakiegoś Rosjanina, chyba to
    był generał, do tej pory w brzuchu mi jakieś żelastwo dzyń dzyń… niby te jego medale brzęczą i ryby płoszą…
    A trzeci rekin na to:
    – to jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że się zanurzyć do tej pory nie mogę….

    Pozdrowionka!


    Ewa/ Filipek i Dominiś

    • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

      Pewnego dnia pewna starsza dama przyszla do Deutsche
      Bank z torba pelna
      pieniedzy. Podeszla do stanowiska i poprosila o
      prywatna rozmowe z prezesem
      banku, gdyz chciala otworzyc konto, a “prosze
      zrozumiec, chodzi o wielka
      sume pieniedzy”…
      Po dlugotrwalych dyskusjach pozwolono starszej pani
      Spotkac sie z
      prezesem, bo w koncu nasz klient – nasz pan. Prezes
      spytal o kwote, jaka
      starsza pani zamierzala wplacic. Ona zas
      odpowiedziala, ze chodzi o
      50 milionów EUR.
      Po czym otworzyla torbe, zeby go przekonac, iz tak
      jest w rzeczywistosci.
      Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie
      tych
      pieniedzy.
      “Szanowna pani, jestem zaskoczony iloscia pieniedzy,
      jaka ma pani
      > przy sobie! Jak pani tego dokonala?”
      Klientka na to: “Calkiem prosto. Zakladam sie”.
      “Zaklada sie pani? – pyta prezes – Ale o co?”.
      Starsza pani odpowiada: Cóz, o wszystko co mozliwe.
      Na przyklad moge sie z panem zalozyc o 25.000 EUR,
      ze
      panskie jaja sa
      kwadratowe!
      “Prezes zasmial sie glosno i powiedzial: “Przeciez
      to
      smieszne!
      W ten sposób nie moglaby pani nigdy tak duzo
      zarobic.”
      “Cóz, przeciez powiedzialam, ze w ten sposób
      zarobilam
      moje pieniadze.
      Bylby
      pan gotowy zalozyc sie ze mna?”
      “Alez oczywiscie -odpowiedzial prezes (w koncu szlo
      o
      kupe pieniedzy). –
      zakladam sie, o 25.000 EUR, ze moje jaja nie sa
      kwadratowe.”
      Starsza pani odpowiada: “Zaklad stoi, ale poniewaz
      stawka sa duze
      pieniadze,
      czy moge przyjsc jutro o 10.00 razem z moim
      prawnikiem, zeby
      sprawdzic naocznie i przy swiadku?”
      “Jasne”, prezes wykazal zrozumienie.

      Cala noc byl prezes niesamowicie nerwowy i spedzil
      wiele godzin
      na sprawdzeniu, czy jego jaja znajduja sie w swojej
      dotychczasowej formie.
      Z jednej i drugiej strony. W koncu przy pomocy
      glupiego
      testu osiagnal 100-
      procentowa pewnosc. Wygra ten zaklad !

      Nastepnego ranka o 10.00 przyszla starsza dama ze
      swoim prawnikiem
      do banku. Przedstawila sobie obu panów i powtórzyla,
      iz chodzi o zaklad, którego stawka jest 25.000 EUR.
      Prezes zaakceptowal zaklad, iz jego jaja nie sa
      kwadratowe. W celu przekonania sie o tym fakcie, poprosila go dama o opuszczenie spodni.
      Prezes opuscil spodnie.
      Starsza pani nachylila sie, spojrzala uwaznie i
      spytala ostroznie, czy moze dotknac jaj.

      “No dobrze-odpowiedzial prezes. – 25.000 EUR sa tego
      warte i moge zrozumiec, ze chce sie pani do konca przekonac.
      ” Starsza pani ponownie sie nachylila i wziela “pileczki” w swoje dlonie.
      Wtedy zauwaza prezes, ze prawnik zaczyna uderzac
      glowa w sciane.
      Prezes pyta wiec kobiete: “Co sie stalo z tym pani
      prawnikiem?”
      Na to ona: “Nic, zalozylam sie z nim tylko o 100.000EUR, ze dzisiaj o godz.10.00 bede trzymala w dloniach jaja prezesa Deutsche Bank”.

      podobało sie
      ja sie wczoraj bardzo z tego uśmiałam:-)

      • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

        Bankowcy dziękują i już puszczają to w obieg

        Monika i Basia (22.09)

        • jeszcze jeden… Nie moge się powstrzymać

          Chatka rybacka. Wchodzi ksiadz i mowi do rybaka:
          > -Jutro przyjezdza do mojej parafii biskup i on bardzo
          > lubi ryby.
          > O, jaki ladny okaz!
          > Rybak: – Sam tego skurwiela zlowilem.
          > Ksiadz: – Jak to tak mozna. Sluga Bozy,sutanna,a ty
          > rybaku tak przeklinasz!
          > Rybak se mysli: Zrobie ksiedzu kawal po czym mowi:
          > – Nie prosze ksiedza, to nie to co ksiadz mysli,
          > skurwiel to nazwa ryby, wie ksiadz tak jak szczupak
          > karas, czy fladra.
          > – Aha to przepraszam Bierze rybe i idzie do kosciola.
          > – Niech siostra zobaczy jakiego ladnego skurwiela kupilem
          > – Jak tak mozna swiatynia Boza a ksiadz takie slownictwo
          > – Nie skurwiel to nazwa ryby
          > – Aha
          > – Teraz niech siostra wypatroszy tego skurwiela i da kucharce do
          usmazenia.
          > Siostra wypatroszyla rybe, idzie do kucharki i mowi:
          > – Jadziu usmaz tego skurwiela.
          > – Jak siostra tak moze mowic?
          > – Nie ta ryba sie tak po prostu nazywa.
          > -A to przepraszam.
          > Niedziela: Przyjezdza biskup, siedzi przy stole,a z nim ksiadz, siostra i
          > kucharka.
          > Biskup: – Ale smaczna ryba
          > Ksiadz: Ja tego skurwiela kupilem
          > Siostra:-Ja tego skurwiela wypatroszylam
          > Kucharka: – Ja tego skurwiela usmazylam
          > Chwila ciszy… po czym biskup wyjmuje wodke i mowi:
          > – No to kurwa widze sami swoi!

          Pozdrowionka!


          Ewa/ Filipek i Dominiś

          • Re: jeszcze jeden… Nie moge się powstrzymać

            Zaaarąbiste!!!!!samo życie po prostu-hihihihi…..
            Pozdrowionka

            Basia+Julia17.04.02+Barti 21.10.03

            • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

              Żona zaprosiła sobie kochanka na wieczór. Niespodziewanie rozlega się dzwonek u drzwi – oczywiście mąż. Spanikowany facet, goły, chowa się do szafy. Mija godzina, dwie, trzy – gość doczekał do nocy… Cichutko uchyla szafę – ok, wszyscy śpią – można spadać. A że był na golasa ubrał się w futro kochanki. Niestety – mąż dopiero przysypiał i usłyszał jakiś szmer, otwiera oko i widzi w świetle ulicznych latarni postać wyłażącą z szafy:
              – Kto ty jesteś??????
              – Mol
              – A futro?????
              – Zjem w domu…

              PS. Bankowy – REWELACJA!!! Kołyska – mój mąż, jak żywy! Ryba cudna, a rekin – prawda, prawda i tylko prawda ;))))

              I coś do obejrzenia:

              Beata i Ptysia (30.01.03)

              • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                Przychodzi grabarz do domu baaardzo zmęczony i żona mówi do niego – Dużo pogrzebów chyba dzisiaj miałeś – a on na to – nie tylko jeden – no i co taki zmęczony jesteś – tak bo chowaliśmy naczelnika urzędu skarbowego i ludzie tak bili brawo żeśmy 7 razy bisowali.


                Ewa i Martynka 24.09.2003

                • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                  rany!!!!
                  boskie!!!
                  zresztą wszystkie tu piszecie boskie kawałki, ale evikaj u mnie prowadzi!!!!

                  Monika i Basia (22.09)

                  • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                    Yea! Super!

                    Beata i Ptysia (30.01.03)

                    • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                      Dostałam od siostry mojej “małej”.

                      Faceta bolały bimbały.
                      Kumpel poradził mu żeby poszedł do lekarza.
                      Lekarz nakazał przeprowadzić różne badania.
                      Facet wrócił z wynikami, lekarz je przejrzał i stwierdził, że wszystko jest ok, gość jest zdrowy.
                      Facet wrócił do chaty ale jakoś tak niepewnie się czuł i zwierzył się koledze.
                      Kumpel spojrzał na wyniki i mówi:
                      – Stary, masz przechlapane, patrz co tu piszą “OB”
                      – A co to znaczy?
                      – Obciąć bimbały.
                      – Kurde, rzeczywiście źle. A co to znaczy “Rh+”?
                      – Razem z ch…

                      W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o sprzedanie pół główki sałaty. Niestety chlopak odmówił.
                      Klient był upierdliwy i bardzo sie upierał, więc chłopaczek poszedł na zaplecze zapytać kierownika.
                      Przychodzi i mówi:
                      – Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
                      W tym momencie ogląda się za siebie, a tam stoi klient i patrzy na niego więc szybko dodaje:
                      – A ten mily pan reflektuje na drugie pół główki.
                      Kierownik sie zgodził, ale potem na przerwie podszedl do sprzedawcy i mówi:
                      – No chłopcze mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałes się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi jak ty w naszej firmie. Skąd wogóle pochodzisz?
                      – Z Nowego Targu proszę pana.
                      – A dlaczego stamtąd wyjechałes?
                      – Wie Pan to takie miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeisci.
                      – Hmmmm, moja żona tez pochodzi z Nowego Targu!
                      – Taaaaak, a w której gra drużynie?

                      Wczesny poranek, wieś, dom, obok chlew. Z domu wychodzi rolnik Zenek (2 dnowy zarost, podkrążone oczy, ręce jak bochny, kufajka, gumofilce, berecik z antenką) powolnym krokiem idzie przez błotniste podwórko do chlewu. Z chlewu dochodzą pierwsze niepewne pokwikiwania. Zenek podnosi wiadro z pomyjami i wchodzi do środka, wszystke świnie kwiczą i tłoczą jak najbliżej. Nalewa pomyje do koryta – świnie w spazmach, pełen entuzjazm, kwik nie do wytrzymania. Zenek przez chwilę stoi i patrzy na nie z lekko zażenowanym uśmiechem. Powoli odwraca się i wraca do domu. W domu zdejmuje kufajkę i pdchodzi do szczerniałego kawałka lustra wiszącego nad miską, przygładza tłuste włosy i patrzy na swoje odbicie… w końcu mruczy do siebie:
                      – Rany, co one takiego we mnie widzą???

                      Beata i Ptysia (30.01.03)

                      • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                        Wiecie co – mój mąż wcale tego kawała o kołysce nie zrozumiał, uważał że to nie jest śmieszne, no cóż samo życie:)

                        Kaska i Mikołaj 18.09

                        • Re: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                          Poczytałam, uśmiałam się po pachy i żaluję, że taką mam kiepską pamięć do dowcipów:-)))
                          i Już sama nie wiem, który lepszy – o kołysce, o rybie…Grabarz też;-)

                          Madzia z Igą ( 8 lat) i Filem (5)

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś na rozładowanie złych emocji :))

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general