-
AutorWpisy
-
27 marca 2003 at 11:59 #14256
solappKorzystajac z obecnosci wielu kobietek na forum mam prosbe! Planuje urzadzenie wieczoru panienskiego swojej przyjaciolce. Moze macie jakies pomysly na ciekawe „aranzacje” tego wieczoru!!! Dodam, ze bedziemy sie bawic w domu. Z gory dziekuje za wszelkie propozycje! 🙂
Aleksandra i MK (14.08.03)
27 marca 2003 at 12:14 #212993
madzia75Re: Cos z innej beczki!
a w jakim wieku jest ta kolezanka? i czy jest osoba towarzyską, „wyluzowana” czy taka bardziej stonowaną??? mam jeden pomysł, ale moze mogłoby ją to urazić:))))
Madzia z Kamilkiem:) (termin 4 czerwca)
27 marca 2003 at 13:38 #212994
cattyRe: Cos z innej beczki!
Tak z prymrużeniem oka to mogę Ci zaproponować zamówienie takiego pana, co się rozbiera… Ale tak na serio to ja bym się chyba głupio czuła gdyby przyszedł do mnie do domu striptizer i wymachiwał mi przed nosem majtkami..
Może wypożyczcie kilka filmów – wyciskaczy łez, albo z ulubinym aktorem Twojej koleżanki (np. Bradem Pittem..). Możecie jej pokupować jakieś śmieszne prezenty (np. wałek dla żony -można takie coś dostać w „śmiesznych rzeczach”), jakąś sexy bieliznę, ksiażkę Chmielewskiej „Jak sobie radzić z mężczyzną”… Jeśli któraś z Was zna się na wróżeniu możecie sobie powróżyć (np kiedy koleżanka będzie miała pociechy, czy teściowa będzie dobra..). No i porobić coś dobrego do jedzenia.. W jednym filmie dziewczny podczas wieczoru panieńskiego opowiadały sobie o I razie… Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to napiszęMonika, Marcin i Michałek który nie chce kopnąć swojej mamy (25.08.03)
27 marca 2003 at 13:58 #212995
AnonimRe: MOJ WIECZÓR
U mnie wieczor panieński był w wielkiej konspiracji przygotowywany…brał równiez w tym udział moj maż…
(dał klucze do mieszkania)..
Wchodze w sobote wieczorem do domu (wieczorem , bo wczesniej przez rodzine byłam celowo rozrywana) – a w moim domu delikatnie mowiac przemeblowanie…i same baby…
dodatkowo kolacja przy swiecach na stole, muzyka i wygladało to raczej sadzac po gadzetach jak jakiś wieczór lesbijski…
Dostałam kilka drobnych upominków – podwiązke, prześcieradło z czerwoną plamą (koleżanka poszła do rzeźnika żeby krew była autentyczna) i kilka innych fajnych rzeczy…miedzy innymi walek z zakopanego taki wielki prawie na metr;)))
Kolacje zjadłam w spokoju, nic przy tym nie dano mi zrobić…najwiecej smiechu było z tym , ze dziewczyny nie wiedzialy za bardzo gdzie co jest w kuchni (przyprawy i konkretne naczynia), a że miały niewiele czasu, to dośc śmiesznie wygladał wystroj stołu…
Po czym stwierdziły, ze po kolacji musza gdzieś zadzwonić… już myslalam ze po jakiegoś nagusa meskiego , ale jak sie potem okazało zadzwoniły po taxówke…
Najpierw kazały mi sie w 10 minut ubrać najlepiej jak potrafie i zeby było sexy, potem zawiązały mi oczy w domu, wyprowadziły do taxi i pojechalam cała obwiazana balonami GDZIEŚ…czyli na dyskoteke…zresztą tak udekorowana z zawiazanymi oczami weszlam na najwiekszą z łodzkich dyskotek…Mialam chwilke poczekać, jedna z koleżanek gdzieś znikneła, po czym po 5 minutach wprowadziły mnie sale, gdzie trudno było mnie nie zuważyć i w tym momencie prowadzoacy DJ ogłosił (chyba za odpowiednią kase) że to przyszlam ja i jak wyglada moja sytuacja, że moze niekoniecznie musze w przyszlym tyg wyjsc za mąż i niech sie panowie biora do roboty…reflektory były oczywiście skierowane na mnie… Zdjeto mi opaske – obciach na całego!!!
Po dwóch godzinach tańca z obcymi facetami, jakimiś napaleńcami, którzy też chcieli sie ze mną zenic i w ogole… mialam błaganie w oczach, zeby mnie stamtad zabrały…
Nie mowie, ze nie było miło, ale ileż mozna non stop tańczyć z obcymi facetami… a odmowy , ze jestem chwilowo zmeczona i chce odpoczać nie dzialaly…
Na szczescie po ok 3 godzinach odpusciły mi i poszłysmy już na spokojnie posiedzieć w pubie przy drinku…
Było naprawde SUPER i niczego nie żaluje, każdemu zycze takiego zwariowanego wieczoru jak ja mialam…
Chlopaki nie wykazali sie niestety w przypadku mojego meza taka inwencją twórcza i u nich skończyło sie wyłacznie na kacu – albo ja tylko tyle mam wiedziećBruni i kwietniowy Filipek Kubuś
28 marca 2003 at 09:22 #212996
solappRe: Cos z innej beczki!
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi!!! Pewnie cos wykorzystam. Ta moja kumpela ma 25 lat i na pewno na nic sie nie obrazi. Zreszta 2 lata temu ona z pozostalymi przygotowywala wieczor panienski dla mnie. Byly rozne konkursy, prezenty, sztuczny facet Felus, opowiesci, tance, zarelko, no i… picie, ktore skonczylo sie utrata przeze mnie filmu (pierwszy i ostatni raz). Taki sobie zreszta postawily cel, faszerujac mnie drinkami martini z wodka!. Zabawa byla czadowa i mam zamiar sie odwdzieczyc. Dlatego zbieram pomysly. :)))
Aleksandra i MK (14.08.03)
-
AutorWpisy
Musisz się zarejestrować lub zalogować, żeby odpowiedzieć
Rodzice » Tematy » PRZYSZLI RODZICE » Oczekując na dziecko » Cos z innej beczki!