ja centralnie wymiekam, odpadam, ja sie poddaje. ja nie pamietam nocy jako-tako przespanej. od paru miesiecy juz jade systemem – przynajmniej 4-5 pobudek w nocy. wczesniej mlodszy spal ze mna, wiec nie rzutowalo specjalnie, bo czasem jak sie podlaczyl, to ledwo to zarejstrowalam. (chociaz bywalo, ze jak sie obudzil, to na dobre, mimo nocy za oknem) ale od dwoch miesiecy zdaje sie (mnie sie wydaje ze wiecznosc) tymon zasiedlil swoje lozeczko noca. i zaczela sie jazda..
jak mam fuksa (b. rzadko) to obudzi sie dopiero 12-1 w nocy. zwykle jednak do tego czasu ma za soba juz dwie pobudki i dwa karmienia. potem jest juz godzej. budzi sie co godzina lub co dwie, kiedy to po 10-15 min karmie go na rozowym stoleczku, a potem jeszcze z 15min usypiam, bo rzadko sie zdarza, zeby dal sie odlozyc bezproblemowo do lozka.
tak gdzies ok 4 nad ranem przenosze sie ze spaniem na karimate, bo chlopu odechciewa sie snu na dobre, wiec dogorywam na ziemi, nowy w tym czasie, buczac i pojekujac lazi po mnie, wspina sie, szarpie, wali lapami (zwykle po twarzy) ciagnie za wlosy.
zaczynam miec okropne mysli i chce mi sie wyc.
maz owszem pomaga – ale jego metoda, to ladowac dziecko w nosidelko i nosic, az padnie. na co sie zgodzic nie moge, bo dziec wage osiagnal juz wlasciwa i kregoslup siada.
wczesniej reczej tak nie bylo, bo odzwyczajalam go od zasypiania z piersia w dziobie, aktualnie piersi wyjac sie nie da. dzicko ma 6 zebow, a ja pelnie role rozowego koleczka na kocu ogromnej atrapy smoczka (ze smoczkiem rzeczywistym tymo sie nie zaprzyjaznil) nie dalo mu sie tej nocy wyjac cycka – wyl. jest coraz gorzej. jest zle.
dorka zasugerowala zmiene mleka na sztuczne.
jestem w takiej desperacji, ze moge mu nawet kompot podac byle przespal pol nocy – juz nienawidze karmienia piersia.
od czego zaczac takie sztuczne przy 8miesiecznym dziecku? to nie to samo chyba jak dla niemowlaka? jsetem zupelnie zielona i zrozpaczona.
macie jakiekolwiek pomysly?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: czarna rozpacz
Szpilki, ja cie doskonale rozumiem. Wiele osób by wymiękło.
Dziwię się natomiast sobie, bo spodziewałam się większych emocji po sobie.
Ale tak jak pisałam,byłam wykończona zupełnie spaniem po trzy, cztery godziny i to z przerywnikami.
Może dlatego taka była we mnie determinacja i przekonanie, że slusznie robię.
No i u nas wrzaski są na codziennym porządku;)
no to wczoraj internet mi wysiadl i decyzje podjac musialam sama. zdecydowanam na ostro. bo lagodne podejscia do samodzielnej nauki spania mam juz za soba i niczego poza pogorszeniem nie przyniosly. (np uczylam zasypiania bez cycka i niby przeszlo, a teraz wrocilo w jeszcze silniejszej formie)
zasnal po 20min placzu ok 20. obudzil sie ok 10.30 i ryczal rowna godzine.
siedzielismy na dole i udawalismy ze ogladamy film. bylo po prostu strasznie. a najbardziej dobijaly mnie mezowe teksty typu:
– no ja juz nie moge, no ile tego jeszcze bedzie? powinnismy ustalic limit, no przeciez on tam sam, biedny malutki.. mamy pozwolic tak cala noc zeby plakal? moze ja pojde..? – i tak w kolko. bylam bardzo bliska zalamania.
potem obudzil sie jeszcze o 2,30 a ze bylam nieprzytomna, to zanim pomyslalam, wyciagnelam z lozka i nakarmilam. po karmieniu polozylam i od razu zasnal. kolejna pobudka byla o 6.30
czyli calosc, nie tak najgorzej. mam swiadomosc jednak, ze to dopiero pierwsza noc i kolejna moze byc gorsza. ale lepsza tez.
dzieki wszystkim bardzo. jestem dzis troche bardziej wyspana 🙂
to i tak sporo w porownaniu z poczuciem winy, jakie mi moj przez caly czas pompowal…
ja czuje sie strasznie, ale stoje przed sciana. jak nie teraz to kiedy? pociagne najwyzej tydzien, potem wyskocze przez okno.
zrezygnowalabym z cyca
koniecznie
a dziecia niech usypia maz
i wstaje do niego jedynie z butla wody w nocy
i nie daj mu ryczec godzine moze 🙁
mi tez byloby szkoda
uspokoic odlozyc
wyjsc i wracac niestety te 15 razy w nocy- najlepiej ojciec
wydaje mi sie ze odstawienie od piersi definitywne powinno pomoc najbardziej
wspolczuje
weim o czym gadaka 🙁
i trzymam kciuki
jakby mi tak moj pompowal jak twoj w relacji to bym podziekowala za wsparcie i wyszla i niech sobie radzi.
albo spakowala malzonka do hotelu jak taki wrazliwy – bo to nie on wstaje cala noc i lata wokol smarka.
im kuzwa latwo jest mowic i krytykowac, ale na koniec dnia to my mamy kaca moralnego, my mamy problem z dzieckiem (“daj mu co chce niech tylko nie placze” – u mnie taki scenariusz doprowadzil do tego ze jak sie zorientowalam to mialam krolewicza wymuszajacego wszystko) i u mnie znowu skonczylo sie gigantyczna depresja.
torka nie daj sie.
Dokładnie. Toruś dla niego też będzie lepiej, jak będzie się wysypiał. Na pewno!!!
W dzień się je, a nie w nocy.
Jak ci się uda, zapewniam Cię, że bedziesz chwalić niebiosa, że tego dokonałaś.
W każdym razie trzymam kciuki. U nas druga nocka była o wiele lepsza:).
Trzeba też zrozumieć płacz dziecka, na pewno az tak wielka krzywda mu się nie dzieje. I tak sobie powtarzac do skutku… 🙂
A mężem wstrzaśnij. Dobrze by było, gdyby zrozumiał sens nauki usypiania.
We dwoje byłoby wam dużo łatwiej.
Współczuję Ci znosić krzyki młodego, a na dodatek męża żalenie:)
Kasiu, mój ulubiony temat poruszyłaś .
Nic nie napiszę…
Techniki technikami ale od kiedy wróciłam do pracy skupiam się na tym, żeby PRZEŻYĆ. Wszystkie chwyty dozwolone.
U nas masakryczne kryzysy ze spaniem pojawiają się kiedy Tomcio jest chory (co 2 – 3 miesiące) i kiedy ząbkuje.
Tora,ja Tobie nie pomoge, ale chyba Cie pociesze moja sytuacja… u nas niestety podobnie…. Fabian ma tez 6 zebow (wychodza kolejne dwa), czasem dawanie cyca to koszmar. Pogryzl mnie juz nie raz do krwi…. Ja w takich sytuacja mowie, ze wiecej cyca nie dam!!!!! ale po chwili mam wyrzuty, i nawet z lzami w oczach z bolu daje. We wszystkich poradnikach jakich czytalam przy odstwianiu od piersi nie mozna miec wyrzutow sumienia…. Taka kolej rzeczy, przeciez do 18stego roku zycia nie bede karmic!!!! (jak smieja sie ze mnie moi rodzice…).
Niestety pobudki mamy czeste. I ja wiem, ze nie bynajmniej z glodu bo potrafi zjesc na mleku sztucznym kaszke i to 200ml. Moj cyc to jak smoczek…. niestety:( w ciagu dnia nawet zeby zasnac musi sobie pomerdac ale tylko ja mam taki z nim problem. Innym zasypia blyskawicznie. Co prawda na reku ululuny ale trwa to chwile…
Zaczelam mniej pic wody, mniej jesc, bywa i tak ze zjem jeden posilek na dzien, wiec wiadomo mleko zanika… ale ten maly skubaniec okropnie sie wkurza ze malo leci wiec porafi walic mnie raczkami i szarpac glowka – jakby tym sposobem mialo wiecej poleciec…. – no coz cwaniak.
U nas jest taki problem, ze butli nie wezmie. Pije tylko herbatke albo soczek z niekapka ale to malymi lyczkami.
A jesli chodzi o smoczek… probowalismy na sile do skutku…. nie u dalo sie… zaciagnal w swoim krotkim zyciu moze ze 3 razy – i do dzis nie wiem jak to sie udalo… a tak go gryzie, wyciagnie go z buzi i tym sposobem ma fajna zabawke 😉
Tatus musi zostawac z nim jeden wieczor w tygodniu (czyt. wykapac, nakarmic, uspic…). Na noc bez cyca to tragedia, bywa tak ze mlody wyrywa sie z wrzaskiem mu z rak, wali raczkami bo chce mame… -tak jest tylko na noc…. – i to oczywiscie moja wina…
eeehh…
Pocieszylam troche? 🙂
nie chce zapeszyc, ale bylo lepiej..
zasypiajac, darl sie 15min. potem budzil sie moze 4 razy, za kazdym razem plakal moze 2 min i zasypial… no rewelacja.. nie moge uwierzyc.
niestety gdzies w okolicach 5 obudzil sie i plakal nieco dluzej, (gore 5 min)
no i zanim zareagowalam, to maz go wyjal, bo myslal, ze o tej porze to juz mozna…:mad:
nic to i tak nie tak zle bylo, dzisiaj moze bedzie jescze lepiej…
bedzie bedzie.
🙂
no bo niestety to jest troce twoja wina,
bo mozna karmic dlugo po 2-3 lata dziecko ALE wyznaczajac mu granice
godziny posilkow z piersi.
a jak dzieciak ma samopas to tak jest niestety.
z karmieniem jak z wychowaniem – kiedy chcesz zaczac?
dla mnie 7-mio miesieczniak juz powinien miec pory stale jedzenia, zeby zaczal uczyc sie uczucia glodu.
A mam wrazenie ze piers na zadanie to uczucie zaglusza
niestety brutalnie zgodze sie ze szpila
i uwazam ze drastyczne odstawienie
moze spowodowac tygodniowy meksyk
ale za to potem spora poprawe
teraz juz jak doszlo do tego ze cyc na kazdy szntazyk
to juz go nie oduczysz tego
wg mnie jedyne rozwiazanie pozbawic go piersi zupelnie
nie ejst juz taki maly zeby bac sie to robic
Trzymam dalej kciuki.:)
Będzie dobrze.
Rzecz w tym, ze tatus nigdy sie nei wyrywal do usypiania dziecka, ani do wstawania w nocy… wlasciwie w nocy wstal do niego moze ze 3 razy od kiedy sie urodzil.
Ja z drugiej strony wiem, ze zaczelam go uciszac piersia jak plakal… ale cxzasem brakowalo mi juz sily nosic go w nocy i w wrzasku usypiac…
ja ja to robilam
a moj maz nie wstawal
az razu pewniego powiedzialam dosc
na poczatku dosc mezowi 😉
i musial zaczac wstawac zeby mi dziecko przyniesc do karmienia
juz to bylo spora ulga
i tez on pracowal a ja nie
ale szczerze nie wiem kto byl bardziej zmeczony
zeby nie bylo, ze mi obcy problem
troche do d(…) szlo niby ku lepszemu, a jednak.. jest 3 w nocy, a podszyszkownik od 15 min buczy (nie placze rozdzierajaco jak to wczesniej robil, ale szczesliwy nie jest, to slychac). trzymam sie, nie ide. ale normalnie wymiekam. kiedy to sie skonczy i zacznie przesypiac te cholerne nocki?
Tora, jak tam się macie?
A może młodemu coś dolega? Nie ząbkuje?
Znasz odpowiedź na pytanie: czarna rozpacz