CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

Jak w tytule – no właśnei czego się boimy? Ja pająków. To jest moja największa fobia. Nieruchomieję, paraliżuje mnei i jedyne co mogę jak widzę pajora, to głośno krzyczeć aaaaaa! Wczoraj taka bestia spacerowała po drugiej stronie okna. Boże! Zaczęłam się trzepać, kilka razy strząsnęłam ręcznik w łazience, przejrzałam łóżko i wszystkie najdroniejsze zakamarki, wszystkie ściany. A jak dziś rano zakładałam majtki to 20 razy je obejrzałam, czy aby na pewno nie ma w nich pająka. Odkąd sięgam pamięcią, strach przed tymi okropieństwami mnie paraliżował. A jak to jest u Was? Czego się boicie?

erica i Dawcio 15.10.04

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

  1. Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

    ha ha ha – zawsze mówię, że wolę godzinę być u gina niż minutę u dentysty!

    erica i Dawcio 15.10.04

    • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

      Nie będę oryginalana. Boję się śmierci. Przeraża mnie myśl, że mnie kiedyś nie będzię. Czasami budzę się w nocy z tą myślą. Latam wtedy po pokoju i cos do siebie gadam najczęściej klne pod nosem. Potem lecę do kuchni sie czegoś napić kłądę sie spać i…. rano nic nie pamętam. Mąż ma niezły ubaw.
      Chyba muszę się zacząć leczyć.
      Przeraża mnie też myśl o śmierci najbliższych o przemijającym czasie o tym, że robimy sie coraz starsze.
      Rany ale zawiało pesymizmem. Sorry, że tak od rana.

      Gocha i Mała Koza (13-09-2004)

      • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

        moja fobia to tez arachnofobia;)pajaki robale i wselkiego rodzaju skrzydlate paskudzstwa fuuuuuuuuuuj obrzydzenie mnie bierze jak zobacze nienawidze boje sie i w ogole…:/

        Katka&Krzysiu(26.01.2006)

        • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

          dobre !!!

          Ja też mam wstręt do pająków takich grubych łeeee

          ~Gośka i Karolek~

          • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

            DOBRE:) NA TO BYM NIE WPADŁA! za to kiedyś w nocy jak byłam sama w domu, obudziłam się na siku i po zapaleniu światła ujrzałam bestię nad łóżkiem na ścianie! nei wiedziałam co robić (teraz wezmę odkurzacz:)) więc znalazłam trapera Przemka i po świeżomalowanej ścianie rozgniotłam pajora przez cały pokój, by nawet noga nie została! Rano mój mąż strasznei się zdziwił co ty się stało, bo kilka dni wcześniej ta ściana była czysta i pięknie pomalowana na cytrynowo:). Ale wiecie co chciałam zrobić? Lecieć w środku nocy do sąsiada po pomoc:) Opamiętałam się w porę. Ale jak patrzyłam na pajora, to miałam wrażenie, że chce na mnie skoczyć! ja już nawet w kurzu widze pajory! Wczoraj podczas wiosenego przemeblowania tak się darłam, bo po odsunięciu wersalki był zbitek kurzu, a ja myślałam, że to pajor. Polewkę ze mnie mieli równą! Najgorzej bylo jak byłam w ciąży i kolega wiedząc o mojej chorobie pająkowej rzucił we mnie pająkiem. Zaczęłam się rozbierać na dworzu, trzepać (dobrze, że bylo to latem), potem ryczeć, i w końcu zwymiotowałam i dostałam skurczy. Kolega dostał po pysku od swojej żony, zbladł i już nigdy nie wspomniał o pajorach. A mi ponad godzinę zajęło uspokojenie się i dzidziola, który nie wiedział co się dzieje i strasznie mnie kopał po całym brzuchu. Przecież do cholery mogłąm wtedy zacząć rodzić, prawda? Co za baran! Dobrze, że skończyło się tylko na histerii i skurczach.

            erica i Dawcio 15.10.04

            • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

              Myslalam ze Porky niczego sie nie boi 😉

              Aga Szymek 7 l

              • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                hihi…ja z dentysta mam tak samo 🙂

                Aga & Dominika 4-latka

                • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                  Agus, ja zupelnie nie na temat : cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudna Julcia !!! 🙂

                  Aga & Dominika 4-latka

                  • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                    o, ja też panicznie boje sie wlamywaczy, zwł. że kiedyś sie do nas włamywali, jak wszyscy byli w domu, na szczęscie do niczego zlego nie doszlo… ale ja potem spala nawet w lato przy zamknietym oknie i jak mnie w nocy tylko jakiś szmer obudzi, to panikuję…

                    **Anulka 21 m-cy**

                    • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                      Aga, jak śliczna Jula w podpsie…. no napatrzeć się ciotka nie mogę
                      buziaczek 🙂

                      **Anulka 21 m-cy**

                      • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                        juz kiedyś pisąłam skąd u mnie arachnofobia.

                        Była na placówce u ojca w Algerii. Miałam swój pokój. Kiedyś wróciliśmy wieczorem skads i położyłam sie spać. Nagle poczułam ciepło na twaryz, otworzyłam oczy i widziałam świat “pocięty” takimi grubymi, włochatymi nogami. Mama sie po coś wróciła do pokoju i zobaczyła tego pająka, który zajmował całą moja twarz (9 lat miałam), ja byłam tak sparaliżowana strachem że nawet nie oddychałam. Ojcicec usiłował go zdjać ze mnie ale nie mógł urwać nici na której sie opóścił z sufitu. Koniec końców nożyczkami odcięli i za tą nić go przeniósł na karton i wyniósł z domu. I zatłukł za rogiem z tego co mi wiadomo.

                        Do dzisiaj smi sie to co widziałam o otawrciu oczu: taki pocięty sufit ze światłem z okna wpadającym. Do dzisiaj sie poce ze strachu na widok najmniejszego pajaka.

                        Druga rzecz to windy – zwłaszcza zewnętrzne, pracuje na 11 piętrze w nowoczesnym budynku z oknami do ziemi – lęk wysokosci (którego nie miałam za młodu) szaleje zwłaszcza jak usiąde nierozważnie na parapecie – mam wrażenie że ta szklana ściana odpadnie i wypadne z tego piętra.

                        I jeszcze kilka mniejszych…

                        • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                          Najbardziej boję się tego,że coś złego stanie się mojej córce.
                          Poza tym:
                          – nagłej śmierci i tego że nie pożegnam się z tymi których kocham
                          – wypadków samochodowych ( bo jeden już przeżyłam)
                          – katalizmów – np. tsu nami

                          Aga i Ania 3 latka

                          • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                            Moja fobia to ptaki, nie umiem z tym walczyć. Boję się ich i brzydzę… Od dzieciństwa uciekałam na widok kur, kaczek itp. Brzydzę się wziąć do ręki pióro, brzydzę się myć i przyrządzać mięso z kurczka i innego drobiu. Mój koszmarny sen z dzieciństwa to, że chodzę na boso po podłodze pełnej zdechłych kurczaczków (to dlatego, że kiedyś widziałam kilka u mojej babci na wsi)…Hm.. spacer po ulicach gdzie karmione są gołębie, to dla mnie koszmar (ale przyznam, że przełamałam się kilka razy ze względu na moją córeczkę, która chciała je karmić). Krzyczę na widok przelatującego koło mnie gołębia.. to silniejsze ode mnie. A kiedy gołąb stoi na środku chodnika, to go omijam na kilka metrów.. Gdyby ktoś kazał mi wziąć ptaka do ręki, to umarłabym na zawał!
                            Mam też inne lęki, ale ptaki to prawdziwa fobia.
                            Pozdrawiam Was wszystkie 🙂

                            Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)

                            • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                              W odpowiedzi na:


                              Moja fobia to ptaki, nie umiem z tym walczyć. Boję się ich i brzydzę… Od dzieciństwa uciekałam na widok kur, kaczek itp.


                              O cholera… to nie masz teraz lekko? Chyba Ci zostaje tylko emigracja. 😉

                              Pozdrawiam ja i moj Mateusz ’05

                              • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                prawie niczego 😉

                                Juleczka

                                • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                  Oooo, to dość oryginalna fobia 🙂 Pierwszy raz się zetknęłam.
                                  A boisz się też ładnych ptaków – no nie wiem, flemingów, papug itp.?

                                  Mati 01.04 Marta 04.05

                                  • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                    Rzeczywiście :-)…. w ogóle to dość uciążliwa fobia… boję się np. opalać na balkonie albo wietrzyć mieszkanie, bo a nóż coś wleci…brrr

                                    Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)

                                    • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                      Niestety tak, znajomi którzy mają kanarki muszą je zamykać jak przychodzę… inaczej siedzę jak na szpilkach i zasłaniam twarz, gdy tylko któryś poderwie się do lotu..

                                      Asia, Milenka (23.04.2003) i Wiktoria (14.02.2006)

                                      • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                        Myslę, że opisanej przez Ciebie sytuacji po prostu bym nie przeżyła…

                                        PS. ja też mam fobię wywołaną pewnymi zdarzeniami z jednych wakacji z dzieciństwa. Mój “durnowaty” starszy kuzyn położył mi pewnej nocy w ramach psikusa zwłoki pajęcze na pościeli i trafiłam na nie ręką. Nie mogłam przestać się otrzepywać, cała się trzęsłam, ale wtedy jeszcze nie krzyczałam. A w ogóle to spedzaliśmy wakacje w drewnianym domku wakacyjnym, gdzie pająków było mnóstwo. Zwłaszcza w nieużywanym garazu pod tym domkiem ( z jakiś przyczyn musiałam tam wejść – coś mi wpadło czy coś podobnego) – całe mnóstwo pajęczyn a w każdej lokator. Ekstremalne obrzydzenie, bleeeeee. I w tym garażu było takie małe okienko, całe w pająkach, takich dużych i “zdrewniałych” – nie włochatych. Nie mogłam koło niego przechodzić, ale coś mnie tam pchało i z masochistycznym zacięciem jednak im się przygladałam z zewnątrz. Wtedy oczywiście sobie tego nie uświadamiałam, ale miałam pod tym okienkiem wszelkie objawy paniki, przyspieszony oddech (czasami wstrzymany), megaakcję serca, słabość, szumy w uszach, zawroty głowy. Rodzinie mówiłam, twierdzili, że przesadzam… Zreszta ktoś kto nie ma fobii, nie wierzy, że można się bać czegoś-tam, prawda? Rodzina nie wierzyła aż do pewnego momentu. W te same wakacje, w tym samym domku, coś pewnego dnia zachrobotało w takich wiklinowych ozdobnych kwiatkach. Zachrobotało bardzo głośno, więc wszyscy obecni w domku pomyśleli, że to mysz. Ponieważ ja się myszek nie obawiam ( a moja mama tak) poszłam hihi, odważnie zobaczyć co to. Ruszyłam kwiatkami i stanęłam na wyciągnięcie ręki z megapająkiem – oczywiście jak na polskie warunki!
                                        Uciekłam z takim wrzaskiem, że słychać mnie było chyba po drugiej stronie jeziora 🙂
                                        Wybiegłam na zewnątrz domu, stałam na palcach jednej nogi, żeby zajmować jak najmniejszą powierzchnię, otrzepywałam się bez końca. Nie mozna mnie było uspokoić, zażadałam powrotu do Krakowa, nie byłam w stanie przebywać w tym domu dłużej.
                                        Ale rodzinka podjęła decyzję o zostaniu – do każdego pomieszczenia gdzie wchodziłam wczesniej wchodziła moja mama i robiła szczegółową inspekcję, dawała słowo, że nic nie ma i dopiero wtedy wchodizłam np. do łazienki :))
                                        I tak wystartowała moja fobia… Potem było kilka jeszcze “śmiesznych” przejść z pająkami.
                                        Ale to za duzo pisania…

                                        PS2. piszę o tym i się rozglądam po ścianach, czuję taki zimny dreszcz na kręgosłupie i sporadycznie, zupełnie mimowolnie przejeżdżam sobie otrzepująco ręką po ramieniu

                                        Mati 01.04 Marta 04.05

                                        • Re: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                          ja panicznie boję się burzy, to chyba też jest jakas fobia.
                                          boję się do tego stopnia, że przy najmniejszych nawet grzmotkach chowam się w ciemnej lazience, nakrywam kocem, cała się trzęsę, pocę, zatykam uszy, żeby nic nie słyszeć. najgorszy koszmar to burza w nocy, na wsi u dziadków

                                          Poza tym boję sie również latania samolotem.

                                          Ninka 13.01.05

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: CZEGO SIĘ BOIMY CZYLI O NASZYCH FOBIACH

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general