Ale nie czegoś, co zrobiłyście, a czego z jakiegoś powodu nie zrobiłyście?
7 lat temu miałam bilet do San Francisco, wykupiony kurs językowy – jednym słowem wakacje życia mi się szykowały. Bardzo, ale to bardzo się na ten wyjazd cieszyłam. Sęk w tym, że był to wyjazd do ówczesnej sympatii. Związek był taki sobie, żadnej ze stron nie zależało specjalnie na drugiej. O tym, że związek był taki byle jaki, świadczy fakt, ze poznałam przed tym wyjazdem mojego męża i od razu wiedziałam, że to ten. Miesiąc do wyjazdu, przed wyjazdem życia, poznałam mężczyznę życia, co robić? Ex się nie przejął. Mówił, że jak chce, to i tak mogę przyjechać.
Nowo poznany przyszły mąż mówił: “rób jak chcesz, wszystko masz załatwione, ja się dopiero co pojawiłem”. No ale jakby to wyglądało? Początki znajomości, a ja tu wyjeżdżam na miesiąc do jakiegoś byłego? Decyzja była dla mnie od razu jasna: nigdzie nie jadę. Wiem, ze postąpiłam właściwie, w tym miesiącu obchodzimy 5 rocznicę ślubu, ale jak słyszę o San Francisco, to mnie do tej pory w środku skręca!!!
73 odpowiedzi na pytanie: Czego żałujecie? Czego nie zrobiłyście, a powinnyście?
Re: Czego zalujecie?
Żałuję, że z lenistwa wczesniej szkoły nie skończyłam, już 2 lata bym mogła być po magisterce 🙂
Re: Czego zalujecie?
o tego ja też żałuję…magisterka przeciągnęła mi się o 3 lata i gdyby nie mąż pewnie jeszcze bym studiowała;-))
Aga + Jaś(11.03), Igusia(02.05) i Pawełek(31.12.06)
Re: Czego zalujecie?
zaluje, ze kiedy bym na to czas nie szlifowalam angielskiego; dzisiaj jest mi sie ciezko dogadac :((
a kiedys zalowalam, ze 2 x dalam kosza pewnemu znajomemu; teraz juz nie zaluje (bo mam calkiem fajnego meza, alem ciekawa jak by mi sie zycie ulozylo 🙂
Ewa i Krzyś
Re: Czego zalujecie?
żałuję, że nie wzięłam się stanowczo za śpiewanie to coś co mnie pociąga do dziś, dlaczego tego nie zrobiłam? nie było mnie stać na to, brak odwagi itp.
Julia&ktosik [oby]
Re: Czego zalujecie?
wlasciwie niczego, no moze jednej rzeczy – zaluje ze zanim urodzilam dziecko nie zrobilam studiow podyplomowych, zrobie je teraz ale bede musiala bardziej sie sprezac ze wszystkim, ale moze to jakis plus. a w kwestii “niezalowania” to ciesze sie ze do 30 tki tak wiele podrozowalam. teraz tez to moge robic ale chwilowo z wielu wzgledow nie tak “czesto i gesto” jak kiedys.
pozdrawiam
Re: Czego zalujecie?
ja żałuje, że kiedyś nie poszłam na całość…
załuje rzeczy, sytuacji i znajomości, że tak się złożyły a nie inaczej…
a jak sobie pomyśle, co jest w zyciu tak naprawdę ważne, to niczego nie załuje:)
jest F, K; I, P, K; M, P; M, T;B, B…) ludzie, których kocham i są mi bliski… nawet jesli mnie wk… to moje serce wybacza im jeszcze zanim pomysli o tym głowa…
moje serce przepełnione jest róznymi uczuciami, ale nie ma w nim żalu…
Pozdrawiam, Bruni
Re: Czego zalujecie?
No, Bruni, ja tego tak nie zostawie. Smialo, moze jakies szczegoly…?
11.09.05
Re: Czego zalujecie?
Żaluję jednej rzeczy, której nie zrobiłam.
Żałuję, że posłuchałam rodziców i nie poszłam na medycyne.
To było od zawsze moje marzenie.
Mogłam mieć namiastkę tego na uczelni (anatomia, biochemia, fizjologia, biologia, antropologia itp) ale aż mnie ściska… moja siostra mówi, ze byłabym dobrym lekarzem no i to juz przeszłosc ehhhh
Jonatan
Re: Czego zalujecie?
Trochę tylko żałuję, że nie pojechałam na stypendium ( ciężko zdobyte) do Getyngi. Ale miałam do wyboru- wyjazd zaraz po uświadomieniu sobie, że właśnie oto poznałam miłość życia- albo zostanie i…. No właśnie:) Zostałam. I dzięki temu mój mąż jest moim mężem. Tylko czasem myślę, co by było gdybym jednak wyjechała… Na pewno nie wróciłabym już do Polski.
Jeremi i Matyś
Re: Czego zalujecie?
też Cię kocham 🙂
Re: Czego zalujecie?
Ja żałuję dokładnie tego samego, i ze nie poszłam do szkoły muzycznej :((
Iwcia i
Re: Czego zalujecie?
duzo rzeczy zrobilam nie tak, albo wogole nie zrobilam, duzo zlych decyzji /bo niezdecydowanie to moja powazna wada/, ale z perspektywy czasu..czy ja wiem?… Niczego specjalnie nie zaluje…
claudia
Re: Czego zalujecie?
Jest takie powiedzenie “lepiej żałować tego co się zrobiło niż tego że się tego nie zrobiło”
Chyba każda z nas w życiu choć raz była w takiej sytuacji.
Czy czegoś żałuję? Nie, ale się zastanawiam jakby mi się życie ułożyło?
Re: Czego zalujecie?
Gdyby co?
11.09.05
Re: Czego zalujecie?
Pewnie bys zostala, tak jak ja zostalam. Przyjechalam tu tylko na studia – i juz nie wrocilam.
11.09.05
Re: Czego zalujecie?
To smiało – jeszcze nic straconego. Marzenia trzeba realizowac;)
A&M
Re: Czego zalujecie?
A ja na odwrot, troche zaluje, ze nie posluchalam rodzicow i nie poszlam na medycyne. Od 3 klasy liceum chodzilam na korki i kursy przygotowawcze z fizyki, chemii i biologii. I nagle w styczniu przed matura odwidzialo mi sie i stwierdzilam, ze ide na ekonomie. Moj brat jest chirurgiem i w grudniu trafilam do niego na oddzial z wyrostkiem. Przyjrzalam sie jego pracy z bliska i pomyslalam sobie, cale zycie w bialym kitlu? O nie!
Skonczylam ekonomie, chodze w kostiumach i co? Tesknie do medycyny albo chociaz do farmacji.
11.09.05
Re: Czego zalujecie?
studia spedzilam w stanie euforii, bo sie zakochalam w moim obecnym mężu.
żałuję, że bardziej sie nie przyłożylam do nauki, moglam zostac i klepać doktorat teraz.
k8 &
Re: Czego zalujecie?
nio i może zmarnowałyśmy swój talent[smutek]
ja bym nawet teraz poszła na emisję głosu..hih
Julia&ktosik [oby]
Re: Czego zalujecie?
Ja zaluje, ze nie poszlam do szkoly plastycznej, a pozniej na studia w tym kierunku.
Ale mam nadzieje, ze w przyszlym roku uda mi sie spelnic marzenie o studiach.
Adaś 2003 i Izulka 2005
Znasz odpowiedź na pytanie: Czego żałujecie? Czego nie zrobiłyście, a powinnyście?