co o tym myslicie?????
szokujace troche jak dla mnie…
dali byscie sobie wszczepic takiego czipa???
Slyszalam tez ze nieltore kraje europejskie stosuja ta metode jako najskuteczniejsza przy pilnowaniu dzieci – zawsze wiadomo gdzie jest w danym momencie – dziala cos na zasadzie GPSu….
19 odpowiedzi na pytanie: czipy….
chyba się starzeje,
ale nie mam ochoty być zaczipowana.
co do czipowania dzieci – przemyslalam – też jestem na nie.
w dzisiejszych czasach- zastanowilabym sie…
jako forma ułatwiające płacenie to dlaczego nie – gorzej jak trzeba miec monete do wózka, czy na lotnisku, i jeszcze biegac aby rozmienic na drobniaki – takie błędne koło troche.
jako forma do namierzania kogos absolunie nie – tymbardziej dla dziecka. Nie chcialabym aby zyło w swiadomosci ciagłej kontroli. I sama w takiej zyc bym nie chciala.
Widzialam caly program na ten temat jakis rok temu, mi osobiscie ten pomysl sie spodobal i w sumie i tak jestesmy coraz bardziej kontrolowani (przeciez komorki moga byc namierzone w kazdym momencie) wiec co mi tam… A przynajmniej wygodne 😉
Tylko ciekawe, czy kradzieze jakos tragicznie by sie nie konczyly…
wiecie im dluzej o tym mysle tym bardziej jestem na nie…..
Z tymi pieniedzmi czipowymi… poki co moga ci portwel ukrasc a tak cala reke odetna….
Tak jak z sejfami na odciski palcow – byl przypadek (bodajze w Columbi) ze babeczka nie chciala otworzyc sejfu zlodzijom (a mila taki sprytny na odcisk palcow) wiec jej odcieli paluch 🙁
Wiem ze psy maja juz zaczipowane paszporty – do podrozy lotniczych sa niezbedne…..
wydaje mi sie ze to zaczna sie za daleo posowac 🙁
Nie dałabym…
Czasem nawet wolę nie mieć przy sobie portfela ;).
A co do kradzieży, sejfów na odciski i tym podobnych rzeczy – ja uważam, że dla rzeczy nie warto ryzykować. I tak np. świadomie nie zakładałam w mieszkaniu drzwi antywłamaniowych, bo się bałam co by było, gdyby np. był pożar i byłoby trudno się z zewnątrz do mieszkania dostać… Teraz kupiłam mieszkanie z takimi niemal pancernymi drzwiami i ryglami w futrynie i przez chwilę autentycznie zastanawiałam się, czy ich nie wymienić… Ale ja dziwna jestem 😉
Nie podoba mi sie czip jako srodek platniczy, ale jakis system GPS dla dzieciakow bym chciala – moze niekoniecznie czip, chociac ten pewnie bylby najpewniejszy. Moj maz juz planuje ze schowa nadajnik GPS w samochodzie Sophie. Mam nadzieje ze to tego czasu wymysla cos sensownego.
P. S. Psa juz mam zaczipowanego.
tylko tak mowia ze to wygodne, zeby na poczatku zachecic, ale taki czip to przede wszystkim taki nowoczesny sposob na kontrolwanie spoleczenstwa..i skad my to juz znamy…zdecydowanie jestem na NIE
Ale zdaje się, ze do tego czasu to Ona będzie już (prawie) pełnoletnia
Długo ma zamiar tak ją kontrolować?
Pozdrawiam
Na razie to tylko gdybanie, ot, tatus przerazony dorastaniem corki. Jak przyjdzie czas na takie decyzje to zycie pewnie dzisiejsze plany zweryfikuje.
Bo tak mi się skojarzyła histora koleżanki z klasy mojej znajomej ;).
Żeby nie było, że dzisiejsza młodzież jest taka owaka – dziewczyna teraz jest już grubo po 40-stce.
Otóż dziewczyna do liceum była codziennie przywożona przez tatusia, po szkole odbierana (tatuś do szkoły przychodził – na rencie był, to miał czas pilnować. No i co tu ukrywać – miał hopla…). Na żadne imprezy nie wychodziła, ba – wogóle po szkole nie wychodziła, znajomych do domu zapraszać nie mogła :(…
No i w 2 klasie liceum dziewczyna… zaszła w ciążę. Z kolegą ze szkoły.
Największą zagadką dla wszystkich było: KIEDY oni to zdołali zrobić :Szok: (najczęściej typowana była szkolna toaleta :D)
Rodzice mojego meza tez bardzo konserwatywni byli… a obie jego siostry ciaze zaliczyly przed skonczeniem 18 roku zycia. Fajne z nich teraz babki, ale smiac mi sie chce ze chowane z dala od wszelkiego “zla” i takie numery im wywinely.
Mój na luzie – ma wiatrówkę i dobrze strzela 😉
puki dzieci małe, sama je pilnuję
jak dorosną, mają prawo do swobody
z własnego doświadczenia wiem, że nadmierna kontrola skutkuje buntem
do płacenia mam karty i gotówkę
W sumie myślę że sposoby oparte na wzajemnym zaufaniu są lepsze. Z moją młodszą rodzinką uzgodniłem, że:
1. jak będzie gdziekolwiek wychodziła w sposób wolny, czyli swoje jakieś “intymne” miejsca to zastawi w domu zaklejoną kopertę z informacją gdzie i z kim idzie, po powrocie ja weźmie i zniszczy
2. Brak takiej uzgodnionej koperty jest miesięcznym szlabanem
3. W razie czego zawarte w kopercie informacje pozwolą na szybkie i zdecydowane poszukiwanie
4. Wpadka w “przyszłą nieplanowaną ciążę” będzie również radością dla przyszłych dziadków (czyli nas) więc bez stresu może nam o tym powiedzieć
5. Zanim z kimś pojedzie na randkę gość musi mnie przewieźć przynajmniej 100km abym mógł go ocenić jao kierowcę
Na razie córki traktują to jak aksjomaty, czyli niepodważalne reguły.
Pomysl z koperta moze kiedyc wykorzystam 😉
calkiem calkiem 😉
w sumie dobry plan
otóż to….. klasyka rodzaju… tak to sie kończy….
Znasz odpowiedź na pytanie: czipy….