człowiek dobra rada w moim życiu

nie wiem jak to zatytułowac ale już piszę o co chodzi

facet lat ok 50 właściwie równolatek mojego ojca, żonaty, dzieciaty, zupełnie nie związany ze mną ale……

Spotkaliśmy sie jakieś 25-26 lat temu, był moim nauczycielem matematyki w podstawówce, kiedy ją kończyłam był wściekły, że idę do ekonomika a nie do ogólniaka (dziś wiem, że miał rację), pisałam maturę (jego żona w liceum matmy mnie uczyła) i na studia chciałam – gdzieś przez chwile z nim rozmawiałam, chyba na ulicy – idź babo na matmę – tam ci będzie dobrze – i było, kończyłam studia. Już jako dyrektor gimnazjum zadzwonił, że ma dla mnie pracę – miał, pracuję tu do dziś. Rok po tym jak zaczęłam tą pracę chciałam ściągnąć do siebie jeszcze niemałża – szukaliśmy dla niego pracy na cito – kiedy już wydawało nam się, że złożyliśmy papiery wszędzie gdzie można było, tak jakos mnie zaczepił i pyta czy do mojej starej szkoły też? nie tam nie – idźcie tam coś może być -było – małż z wielką pasją (i chyba nawet miłością do tej pracy )pracuje tam do dziś. Za pół roku kupowalismy mieszkanie- parę groszy w kieszeni i tak luźno z kimś tam rozmawiałam w pokoju nauczycielskim, że kasy nie mam, że stancja bez sensu, że (jak mi się wtedy wydawało) musiałabym duży kredyt brać – stał obok i mówi tak, bierz ten kredyt i kupuj swój kąt, zobaczysz inflacja będzie i spałacisz ten kredyt szybciutko (normalnie prorok jaki) – tego kredytu całe 20tys- dziś śmieszna kwota
Ponieważ sytuacja naszego gimnazjum, tak jak większości szkół w związku z niżem, jest raczej byle jaka – rozglądam sie za inną pracą – widziałam, że coś ode mnie chce – dziś się zebrał i mówi, że w innej szkole matematyczka na emeryturę idzie i czy nie chciałbym tam pójść -jeśli by się udało to normalnie………….

23 odpowiedzi na pytanie: człowiek dobra rada w moim życiu

  1. Tylko pogratulować takiego dobrego duszka na Twojej drodze 🙂

    • Jakie Ty masz szczescie, ze na swej drodze spotkalas takiego czlowieka…stróza;-)
      Az milo sie czyta, ze sa tacy ludzie…

      • kiedys żartował, że jest moim OJCEM DYREKTOREM

        gdyby tylko ojcowie byli tacy właśnie – ciekawe skąd on wie, co mam zrobić, żeby dobrze było?

        • tylko pozazdrościć 🙂

          • fajnie:)Ten pan po prostu Ci bardzo dobrze zyczy i traktuje Cię jak ojciec:)

            • Zamieszczone przez tygryska
              Tylko pogratulować takiego dobrego duszka na Twojej drodze 🙂

              dokładnie 🙂
              i nie zapominaj o tym duszku, jak już pracę zmienisz 😉
              trzymam kciuki za powodzenie

              • Normalnie ziemski Anioł Stróż, albo “wróż” jakiś! Ja też takiego chcę!!!! 😉

                • ale fajnie

                  rzeczywiscie miło się czyta…

                  • Twoj prywatny ziemski anioł stróż.
                    fajna histroria.

                    • Anioł Stróż.
                      Ja też czuję, że mam takiego. Niestety tylko czuję.

                      • Dziękuj za takiego Anioła Stróża…

                        • fajnie taki dobry duszek 🙂

                          • ale tak prywatnie to on z aniołowaniem nie ma nic ale to nic wspólnego -znaczy byciem aniołem żona, kochanka, alkohol, imprezy….

                            tylko jakoś tak czasami 3 słowa gdzieś w biegu okazują się super wskazówką

                            ostatnio mnie zabił: patrzę na telefon a tam w wolny dzień 3 nieodebrane połączenia od niego – co robi pracownik kiedy szef dzwoni po godz. pracy- zimne poty – pewnie cos się stało – oddzwaniam, a on, że jest dobra kasa do zarobienia w 2 dni i żeby małża daż bo przecież to super okazja a jest niewiele czasu na decyzję, a wogóle to kto słyszła, żeby takiego telefonu nie odebrać

                            jedzie małż zarabiać a ja piszę podanie do tamtej pracy – normalnie jak sobie gdzieś pójdę to tak co miesiąc będę chodzić do niego na konsultacje

                            • Super-my z mężem też trafiliśmy w naszym życiu na osobę bardzo nam życzliwą-dużo jej zawdzięczamy-niestety kilka lat temu pokonała ją choroba:(

                              • Zamieszczone przez rena12
                                ale tak prywatnie to on z aniołowaniem nie ma nic ale to nic wspólnego -znaczy byciem aniołem żona, kochanka, alkohol, imprezy….

                                tylko jakoś tak czasami 3 słowa gdzieś w biegu okazują się super wskazówką

                                ostatnio mnie zabił: patrzę na telefon a tam w wolny dzień 3 nieodebrane połączenia od niego – co robi pracownik kiedy szef dzwoni po godz. pracy- zimne poty – pewnie cos się stało – oddzwaniam, a on, że jest dobra kasa do zarobienia w 2 dni i żeby małża daż bo przecież to super okazja a jest niewiele czasu na decyzję, a wogóle to kto słyszła, żeby takiego telefonu nie odebrać

                                jedzie małż zarabiać a ja piszę podanie do tamtej pracy – normalnie jak sobie gdzieś pójdę to tak co miesiąc będę chodzić do niego na konsultacje

                                Anioł czy nie anioł,
                                o Ciebie się troszczy 🙂
                                I dobrze 🙂

                                • rzadko spotyka się takich ludzi
                                  fajnie Ci 🙂

                                  • fajnie

                                    tylko żeby nie popaść w skrajność i zawierzyć tylko jemu…
                                    wiesz starcic czujnośc….i traktowac go jak wyrocznię…..

                                    fatalizuje troszke… Ale tak też byc może

                                    niemniej jednak miło jest miec kogos takiego:)

                                    • Rena – super historia, masz niebywałe szczęście.
                                      A skąd on wiedział o tych kredytach i inflacji? prorok jaki czy co (a może ekonomista 😉 )

                                      • Fajnie:), aż się miło czyta że są tacy ludzie. To musi być bardzo mądry i przewidujący człowiek:)

                                        • Zamieszczone przez rena12
                                          nie wiem jak to zatytułowac ale już piszę o co chodzi

                                          facet lat ok 50 właściwie równolatek mojego ojca, żonaty, dzieciaty, zupełnie nie związany ze mną ale……

                                          Spotkaliśmy sie jakieś 25-26 lat temu, był moim nauczycielem matematyki w podstawówce, kiedy ją kończyłam był wściekły, że idę do ekonomika a nie do ogólniaka (dziś wiem, że miał rację), pisałam maturę (jego żona w liceum matmy mnie uczyła) i na studia chciałam – gdzieś przez chwile z nim rozmawiałam, chyba na ulicy – idź babo na matmę – tam ci będzie dobrze – i było, kończyłam studia. Już jako dyrektor gimnazjum zadzwonił, że ma dla mnie pracę – miał, pracuję tu do dziś. Rok po tym jak zaczęłam tą pracę chciałam ściągnąć do siebie jeszcze niemałża – szukaliśmy dla niego pracy na cito – kiedy już wydawało nam się, że złożyliśmy papiery wszędzie gdzie można było, tak jakos mnie zaczepił i pyta czy do mojej starej szkoły też? nie tam nie – idźcie tam coś może być -było – małż z wielką pasją (i chyba nawet miłością do tej pracy )pracuje tam do dziś. Za pół roku kupowalismy mieszkanie- parę groszy w kieszeni i tak luźno z kimś tam rozmawiałam w pokoju nauczycielskim, że kasy nie mam, że stancja bez sensu, że (jak mi się wtedy wydawało) musiałabym duży kredyt brać – stał obok i mówi tak, bierz ten kredyt i kupuj swój kąt, zobaczysz inflacja będzie i spałacisz ten kredyt szybciutko (normalnie prorok jaki) – tego kredytu całe 20tys- dziś śmieszna kwota
                                          Ponieważ sytuacja naszego gimnazjum, tak jak większości szkół w związku z niżem, jest raczej byle jaka – rozglądam sie za inną pracą – widziałam, że coś ode mnie chce – dziś się zebrał i mówi, że w innej szkole matematyczka na emeryturę idzie i czy nie chciałbym tam pójść -jeśli by się udało to normalnie………….

                                          Super,też bym chciała taką dobrą duszyczkę blisko siebie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: człowiek dobra rada w moim życiu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general