Otóż…J. poszedł do pl, to są jego pierwsze 2 tygodnie w sumie bo wrzesień cały prawie nas nie było a potem zachorował.
Adaptacja, wiadomo itd.
Wczoraj pani do nas z buzią, że J. sam nie potrafił ubrać zimowej już kurtki i długich butów. I dostał CZARNĄ KROPKĘ za to.
I teraz-panie winiły dzieci, że się ubrać same nie potrafiły, że 1,5h ( sic!) zajęło im bycie w szatni i nie wyszli na spacer bo dzieci się nie ubrały! i prawie wszystkie dostały te czarne kropki!
J. bardzo to przeżywa-bo się stara ogólnie, jest grzeczny ( widać po naklejkach wystawionych publicznie dla rodziców) słucha się-nie mają żadnych uwag co do jego zachowania a dostał tę kropkę za to, że nie umiał się sam ubrać.
No kurde mój bunt- bo ja oczywiście trenuje go i trenować będe w ubieraniu-ale czy można KARAC i DYSCYPLINOWAC dziecko nie za to, że jest niegrzeczne tylko za to, że jeszcze czegoś nie umie???????
No dla mnie to ciut chore-przyznam! tzn. że tam mają złą organizację-skoro 2 panie nie potrafią ubrać 20 dzieci przez 1,5h! no mi sie wydaje, że to m.in należy do ich obowiązków? a jak za mało rąk-to może trzeba postarać się o pomoc?
Pomijam, że zdarzyło mi się odebrać dziecko-w niezapiętych butach z totalnie źle założoną czapką ( widać, że sam się ubierał) itd.
Nic nie powiedziałam-nauczyłam J. dobrze ubierać czapkę;)
No ale ta akcja z czarną kropką mnie rozsierdziła. I tak myślę-powiedzieć czy nie? ale chyba jednak dziś zwrócę uwagę….
54 odpowiedzi na pytanie: Czy ja się czepiam?
Nie czepiasz się!
Też bym się wkurzyła. Czarna kropka mogłaby się należeć jeśli nie chciałby się ubierać i pyskował ale ze to, że nie umie… wg mnie to niewychowawcze i demotywujące.
a ile on ma lat?
u nas nigdy skarg nie słyszałam.. zresztą moje w przedszkolu ubrac sie potrafią… (a w domu nie ;)). Moja 4 latka podobno w pl-u sia sama ubiera. w domu zawsze cyrki. próbuje od wakacji ja uczyc ale dotąd potrafi robic szopke (nie sięga do nóg zeby załozyć skarpetki, jak zakada spodnie to ją tak bola ręce ze wyje… kurcze, chyba ja zaczen stawiać kropki )
uwazam ze nie przesadzasz. ja rozumiem ze paniom cięzko. ale stawiać kropki za nie umiejętne ubieranie to przesada. w koncu to nie dziecka wina ze nie potrafi. raczej rodziców ze ich tego nie nauczyli. no a ubranie kurtki to nie taka łątwa sprawa
Też bym się czepiła
U nas pani tylko ładnie poprosiła, że w miarę możliwości dzieciom, które nie umieją wiązać butów dawać na rzepy.
Mój ma 7 lat i wiązać nie umie
Jak ma rękaw wyciągnięty z kurtki to potrafi sie rozwyć bo nie da rady ubrać i nigdy nie było problemów, żeby mu pomóc nawet w starszych grupach
już za samo to dałabym pani taka czarną kropkę i chyba nie zawahałabym się jej tego powiedzieć
poza tym może dzieciaki szalały w tej szatni zamiast się ubierać i takie złe zachowanie zostało podsumowane ta kropką
a poza tym kolejne… to pani powinna sama ocenić, bo chyba jest na tyle dużą dziewczynką, że skoro maluchy ubierają się już 0,5h to czas albo zakończyć wychodzenie albo im pomóc
no, ale nie czekać 1,5h!
czy wszystkie tak wolno się ubierały i nie wzbudziło to jej niepokoju czy też część grzała się w kurtkach i spocona miała wyjść podczas gdy pozostała część zakładała pierwszy but?
Ja zadałabym pani takie pytania i niech się kobita teraz tłumaczy.
dokłądnie
Imo nie przesadzasz
Trudno wymagać od 3-latków idealnego i szybkiego ubrania sie
Po to są panie, żeby dzieciom pomóc
W przedszkolu u J. (ostatnia grupa) przy wyjściach panie pomagają zapiąć kurtkę czy poprawić szalik
A przez te 1,5 godz. w szatni to ta część dzieci, które się ubrały to stały w tych kurtkach i czapach
i się pociły? 😉
Absolutnie nie przesadzasz…
mój synek nie potrafi ubrać się sam, tzn..założy buciki, ale ich nie zapnie i tylko takie adidaski, z innymi sobie nie radzi.. założy”jakoś” czapkę;)
jest chętny i bardzo współpracuje, ale sam sobie sobie nie poradzi
u nas jak dzieci wychodzą, to przy ubieraniu pomagają im panie z grupy + dodatkowo 2 inne… te dzieciaczki, które są gotowe, to wychodzą na ogród z jedną z pań
zdarzyło się, że T miał gol ftyłem na przód… Ale to nie problem:)
panie proszą by ubierać dzieci w ubranka, które nie są ”trudne” w ubieraniu… staram się to robić, choć nie zawsze sie udaje
a co do tych czarnych kropek grunt to dobra motywacja…
aborka-on ma 3 lata
No i jest w miarę samodzielny-bo te buty sam sobie założy i zapnie na rzepy ( kozaczki lekkie) ale kurtkę zakłada na sweter i to dość trudne jeszcze.
Właśnie chodziło o to, że NIE UMIE się ubrać-i my mamy go dopilnować by się nauczył. No spoko-ale tego się nauczy w 2 dni. Nie, że nie chciał czy rozrabiał-a zwyczajnie nie umiał.
I tak 3/4 dzieci…. A ja się pytam CO one robiły tam przez 1.5h???? bo sorki-ale zamiast stać i poganiać dzieci wystarczyło każdemu pomóc i zajęłoby to max pół godziny wg mnie.
A one wczoraj, że PRZEZ DZIECI nie poszły na spacer, bo te się ubrać nie umiały! zasugeruję pani chyba lepszą organizację!!!!!!
A ta kropka… Nie mam słów, bo na niego taka forma nagród/kar bardzo działa!
na nikogo chyba
raczej budzi to niechęć, niesmak
na bank nie motywuje
zwłaszcza, ze nic nie przeskrobał
skoro ma 3 lata to raczej jest to jego pierwsze świadome i samodzielne nakładanie zimowych czy też grubszych ciuchów
ma prawo być w tym nieporadny
czy one na każdy spacer mają przewidziane tyle czasu?
w którym momencie stwierdziły, ze jednak zostają? jak juz wszystkie dzieciaki się ubrały, czy panie łaskawie po 1,5h im odpuściły a same miały z bańki te 1,5 zajmowania się dziećmi?
No ja też- daję mu dresy na gumkę, buty na rzepy- z kurtką już musi ktoś pomóc, czapkę sam zakłada;) to jasne- że ubrać trzeba prosto-bez pasków, itd. by i dziecku było łatwiej i pani nie musiały wciąż go obsługiwać.
u nas panie z przedszkola na kazdym zebraniu napominaly rodzicow aby dawac ubrania dzieciom latwe w ubieraniu bo jak przychodzi wiazac im 20 -par butow to polowa dzieci jest juz zgrzana i zeby w domach dzieci nie wyreczac w ubieraniu bo pozniej w szatni dzieci siedza i czekaja az ktos je ubierze maja to robic same a one oczywiscie pomagaja w zapinaniu, wciaganiu i sprawdzaja czy wszystko jest na swoim miejscu. Z jednej strony nie dziwie sie im bo nie raz bylam swiadkiem jak mamuski kleczaly rzed swomi juz szescioletnimi dziecmi im im buty na nogi nakladaly gdy te wszystko zlewaly ale aby maluszka wstawiac czarne kropki za to ze nie potrafi??? sobie powinna wstawic ze nie potrafi zorganizowac i zmotywowac dzieci do ubierania sie. Nie ona pierwsza ma wyjsc ne spacer z trzylatkami, jakos w innych przedszkolach to jest do zrobienia. Powinna odpowiednich rodzicow ponformowac z czym dane dziecko sobie nie radzi i niech cwiczom w domu. ZXapytalabym pani co moje dziecko przez te 1,5 godziny robilo. Czy siedzialo i czekalo az ktos je wyreczy czy tez sie probowalo ubierac ale z czyms nie moglo sobie poradzic. Pzeciez czasem pani pomoc jest potrzebna tylko do przeciagniecia rekawa z lewej strony na prawa albo do zapiecia suwaka. No przesadzila bardzo, trudno mi uwierzyc aby te dzieci bezczynnie siedzialy przez 1,5 godziny zlewajac to ze sie maja ubierac.
Dziś w to wniknę…i faktycznie- to kilkoro, które się ubrały same ( 4 latki) to musiały czekać tam ubrane! matko….
To już druga taka akcja-niby pierdoła ale mam zapewnione, że dziecko dostaje 2 dania na obiad a od Jeremia się dowiedziałam, że w pt. była tylko zupa.( była fasolka po bretońsku)
Aż zadzwoniłam do pl i wtedy faktycznie-pani przyznała, że ” w piątki jest jedno danie”. Hmmm…. Ale nikt mi o tym nie powiedział wcześniej.
jeszcze sie czepnij dlaczego podaja dziecku mieso (kielbase) w piatek skoro zyjemy w chrzescijanskim kraju i powinna byc ryba 😉
Nie przesadzasz. Mój 3,5letni synek niby założy tą kurtkę ale ma problem z suwakiem. Buty na rzepy nałoży. U nas do pomocy jest studentka na stażu, wątpię czy w grudniu jak ona odejdzie to któraś pomoże. Ja bym w tym wypadku zwróciła uwagę – niech dzieciak nie wkasze bluzki i już go zawieje. Mojego sprawdza teściowa, która pracuje w p-lu a nawet i ona zapomina o koszulce w spodnie żeby włozyć. Z jedzeniem jest ok, w piątek jest rozpiska na cały następny tydz co dzieci będą jadły.
Na mnie z kolei w zeszłym tyg jedna przedszkolanka wyskoczyła z gębą, że na ponad 40osób w grupie tylko mój syn nie potrafi rozróżniać kolorów. Początkowo się przejęłam babsztylem ale przecież mój kolory powie i to z odcieniem, więc uznałam że pani za bardzo chce mnie wku…ć I ją olałam.
głupie pindy nie przedszkolanki….ot co, juz rozumiem ze rodzicom sie dostaje ze dzieic nie nauczyli ubierania. ale dziecku kropke…
A na Wigilii mięsko można jadać To raczej zależy od intendentki w placówce, to ona ustala plan żywieniowy, zajmuje się zaopatrzeniem, pomocą w kuchni a kucharka patrzy na to czasowo, czy się wyrobi ze wszystkim. Czy Wy wiecie ile gr masła musi znaleźć się na jednej zwykłej kromce chleba? Ja bym tego nie zjadła, tyle tego dużo bleeeee
teraz w szkole widuję codziennie tatusiów i mamucie jak synkom i córeczkom nakładają buty i kurtki
a nie są to pierwszaki (bo te znam) więc co najmniej II klasa jest tak obsługiwana
To akurat mnie nie obchodzi;) byle by kiełbaska w fasolce była świeża i dobra;)
Napisałam, że fasola-by jednak zaznaczyć, że to jedno danie miało być bardziej treściwe, niż zupa;)
Co nie zmienia faktu, że się niemile zdziwiłam, że jednak nie ma 2 dań ZAWSZE.
ja ustalajac menu w domu nie trzymam sie tego aby w piatek miesa niepodawa ale Ela sie przez trzy przedszkola przewinela teraz chodzi na stolowke szkolna i reki sobie nie dam uciac ze nie bylo wyjatkow ale jak sprawdzalam to nigdy nie podano miesa a piatek tylko rybe, racuchy, makaron z truskawkami itp 😉 myslalam ze to tak wszedzie 😉
No dokładnie- jak już to coś do nas;) choć na wszystko IMHO jest czas-i uczymy uczymy- dla jego dobra-bo widzę, że jak sam się nie ubierze to mu tej czapki NIE poprawią! więc mój interes by umiał sam o siebie zadbać.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy ja się czepiam?