Czy mężczyzni was wspierają i jak?

cześć dziewczyny

Jestem ciekawa, czego powinna wymagać kobieta w ciąży od swojego partnera. Dlatego jestem ciekawa, czy Wasi mężczyzni Was wspierają i jak, jeśli, lub jak radzą sobie z Tą sytuacją “ciążową”, która jest dla nich dość abstrakcyjna, bo przecież nie czuja tego samego co my.

Aneta i Tymek (20.10.2003)

49 odpowiedzi na pytanie: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

  1. Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

    muj ukochany poprostu cieszy sie razem ze mna, niewymagam zbyt wiele, ale tez przyzwyczajam go do mysli ze niestety ale odpowiedzialnosc musi ponosic za nas troje, jak narazie wzsytko idzie jak po masle,i to on wychodzi z zalozenia ze cala ciaze powinnam lezac w luzku i wypoczywac!! a on wszystko zrobi niestety !!!1 czasami mnie to wkurza, no ale mysle ze poprostu sie martwi o nas. pozdrowinia : olka007 i robaczek (21.02.04)

    • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

      Witajcie!
      Moj maz mnie raczej wspiera, pomaga wstac, wziazc kapiel i inne takie, szczegolnie teraz pod koniec. Wyrecza mnie w sprzataniu, myje okna :)) sprzata kuwete kota, tak, ze praktycznie ja prawie nic nie robie w domu tylko ugotuje obiad. Ale zdarzaja sie tez takie dni kiedy sie zupelnie nie rozumiemy i ja wylewam tony lez.
      No ale dzisiaj rano mnie zaskoczyl, bo sie posprzeczalismy o lozeczko. Obiecal, ze wczoraj je zlozy, ale skoro pozno wrocil do domu, dalam spokoj i myslalam, ze zrobi to dzisiaj rano przed wyjsciem do pracy. Ale nie, on wolal rano po wstaniu wydrzec sie na mnie, ze ja go prosze o zlozenie lozeczka, a on nie ma na to czasu, ze on ciagle pracuje a ja mam pretensje, zrobilo mi sie strasznie smutno no i lzy same poplynely. Za chwile podszedl do mnie przytulil !! pocalowal i uspokoil, po poludniu zlozy mi lozeczko 🙂
      Czasami wieczorem po powrocie z pracy udaje mi sie go namowic na spacer i jestem wtedy najszczesliwsza kobieta pod sloncem.
      Naprawde mam w nim duze oparcie od samego poczatku, gdy sie dowiedzielismy o naszej malej niuni i chyba nasze malzenstwo tylko na tym zyskalo :))
      Pozdrawiam i zycze wszystkim takich mezow, lub tylko lepszych 🙂

      Aga i perełka (Jagódka) (wedlug USG 25.X.2003) wedlug OM 07.X.2003

      • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

        Mój jest po prostu skarbem. Ja przez całą ciąże czuję się bardzo dobrze (dopiero teraz w ostatnim miesiącu mam malutkie dolegliwości ciążowe np. brak sił) a i tak chciał wszystko za mnie robić: sprzątać, prać, nawet czasem gdy nie zdążyłam zrobić obiadku bo do połowy sierpnia pracowałąm to mówił że nie muszę i nie jest to najważniejsze.
        Ja cały czas mam dużo zapału ale niestety sił mniej dlatego On robi wszystko co ja chcę zrobić. Teraz właśnie myje okna :-))).
        Najbardziej jednak widziałam, że chce i jes mu dobrze z tym że mi pomaga było kiedy byliśmy pod koniec 8 miesiąca pod namiotem. On co noc po 5 razy wstawał ze mną i pomagał się wygraćkć na siku.
        Jest BARDZO KOCHANY

        Paulina i Majeczka 9.X

        • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

          Rafał po tygodniu naszej znajomośći spytał się czy bedę matka jego dzieci a dopiero po dwóch spytał mnie czy bede jego żoną 🙂 Ciąze zaplanowalismy na maj a ślub na 5 lipiec! Udało się i jedno i drugie :-)))

          Rafał jest bardzo czuły i bardzo opiekuńczy. Codziennie głaszcze mnie po brzuszku i rozmawia z dzidziem! Twierdzi, że to chłopak, więc przyzwyczaja sie do imienia 🙂 Pozwala mi na chwile słabości i wiele ode mnie nie wymaga. Usprawiedliwia mnie przed wszystkimi własnie ciażą… z łakomstwa czy lenistwa… Nawet przede mną samą 🙂
          Wiem, że mnie kocha i dzidzię też… Nie może sie doczekać kiedy weźmie sew dziecko na rece i płacze jak tylko o tym pomyśli !!

          Bardzo też spoważniał w ciagu tego roku…stał sie bardziej odpowiedzialny, stara sie być stanowczy i konsekwentny w działaniu (trenuje bycie tata na naszym Brutusku – roczny owczarek niemiecki)! poważniej podchodzi do tematu praca i ekonomicznie planuje wydatki…stara się stworzyć dla nas szczęśliwy dom !

          Jestesm bardzo dumna z Rafałka i szczęśliwa, że mogę być jego żoną i nosić jego dziecko w sobie!

          Jest najbardzijej niesamowitym mężczyzną jakiego znam…jest bardzo inteligentnym facetem (ja uważam, ze to geniusz!) i jest obdarzony wielką wrażliwością i dobrocią…mam nadzieję, że nasze dziecko odziedziczy to po nim!

          Mam nadzieję, ze wasi Panowie są choć w połowi tacy jak mój mąż – tego wam życzę!

          PS> Rafafale – KOCHAMY CIE !!!!

          AiR Klejn i dzidzio (Alan/Nina) 15 luty :-)))

          • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

            Niestety u mnie nie wygląda / ło to tak różowo jak u Was. Przez pierwszą połowę ciąży w ogóle nie docierało do niego, że jestem w ciąży, zmiany nastroju kwitował słowami, żebym nie robiła teatru…Razem z sąsiadami pracował w ogrodzie przez kilka dobrych dni (ok, trochę pracy fizycznej nikomu nie zaszkodziło), ale niestety co wieczór wracał do domu podpity, zdarzyło się, że w nocy musiałam sprzątać jego (przepraszam ) wymiociny ze ścian i podłogi…..Kilka razy powiedział mi dosadnie, że to przecież ja chciałam mieć to dziecko, więc mam co chciałam….Kilkakrotnie zaczynałam się pakować i chciałam przeprowadzać się do teściowej, bo już po prostu nie dawałam sobie rady z moją psychiką, a to przecież wszystko wpływało na dziecko…Och, ciężko mi było, ale właśnie dzięki wsparciu dziewczyn z forum jakoś przebrnęłam przez te miesiące.
            W czerwcu na tydzień wyjechałam na firmowy wyjaz do Tunezji. Ponad tydzień żadnego kontaktu z mężem. Jak wróciłam, zastałam zupełnie innego faceta. Jak go tylko poproszę, zawsze mi pomoże (szkoda, że rzadko tak sam od siebie), jak płaczę to pocieszy, przytuli. Fakt, zdarza nam się od czasu do czasu pokłócić, ale widząc moje łzy, ustąpi i wszystko jest już ok. Dojrzał (facet prawie 30 lat!!) powiedział po moim powrocie z Tunezji, że nie wyobraża sobie życia beze mnie…. Brzuszek od czasu do czasu dotyka ( chyba trochę z oporami), ale dba o mnie i ogromnie się cieszę, że sytuacja w naszym malżeństwie się poprawiła (bo było już naprawdę tragicznie)
            Ach, wspomnienia pierwszych miesięcy tej ciąży nadal są dla mnie bolesne…. A miały być to piękne chwile…..
            serdecznie

            Małgosia i Weronika – 30.10.

            • w połowie tacy jak geniusz?????

              Mam cudownego faceta który przez całą ciążę bardzo mnie wspiera to naprawde cudowne uczucie wiedzieć że mozemy liczyć na naszą drugą połówkę. Nie napiszę jednak że życze wam chociaż w połowie tak cudownego faceta bo jak dla mnie to żenada(chodzi o koleżanke akamille!!!!!)czy dla niej oznacza to że jestesmyw związkach z pierdołami życiowymi?????Może dziewczyna nie zastanowiła się nad treścią tego co napisała a warto by było,,,,,,,,,,to było chyba małe faux pas,nie myślisz akamila?????

              Ja i moja córeczka 2.11.03-27.10.03

              • Re: w połowie tacy jak geniusz?????

                no cóż…piszac posta nie miałam na celu nikogo urazić i jeśli to miało miejsce nie serdecznie przepraszam!

                a do Janet31:
                nie wydaje mi się by az tak ostra krytyka była tu na miejscu!
                myślę, że i ty napisałabyś coś takiego tzw. dla mnie mój mąż jest najwspanialszy pod słońcem i wydaje mi się, ze mało już takich facetów na tym świecie! Jeśli Ty poślubiłaś jednego z tych “niepowtarzalnie wspaniałych” to cieszę się z tobą BARZO…i tyle 🙂

                PS. zastanawiłam się pisząc posta i nadal podpisuję sie pod jego treścia!

                PS. nie uważam mej wypowiedzi za faux pas…

                AiR Klejn i dzidzio (Alan/Nina) 15 luty :-)))

                • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                  Dam sobie reke uciac, ze jestem nie tylko w polowie jak Twoj facet, ale nawet lepszy….;)

                  Zastanow sie najpierw a poten napisz…

                  Frugo

                  • Re: w połowie tacy jak geniusz?????

                    Drogie mamy!
                    Czy tak naprawde ma jakies znaczenie to, czy nasz mezczyzna jest super, ekstra, super ekstra czy premium? To sa okreslenia wynikajace z porwnan. Najwazniejsze moim zdaniem jest to jaki jest dla nas i przede wszystkim DLA NAS a nie dla innych. Moj dla mnie jest po prostu kochany i najwazniejsze ze jest to, ze i ja odczuwam jego uczucie na codzien.

                    Pozdrawiam mamy i maluchy

                    Marcela i malutki Ktoś 3.05.04

                    • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                      Moj maz jest przekochany 🙂
                      Nie mamy samochodu wiec nosi zakupy, zebym nie dzwigala, tutaj pralnie sa tylko na ulicach wiec robi tez pranie, kiedy bylo mi niedobrze to sprzatal i robil obiad oraz karmil mnie gdy lezalam na lozku 🙂 Zaznaczam to ze potrafi to wszystko zrobic majac dwie prace 8-17 oraz od 19-23 ! Dodatkowo 4 razy w tygodniu ma silownie i raz w tygodniu mecz pilki noznej wiec prawie go nie widuje…Jezdzi ze mna na wizyty do lekarza,a kiedy niedawno byl huragan to rano obudzilam go by spytac czy bardzo wieje na zewnatrz, bo on wiedzial gdyz wracal w nocy z pracy (byla 5 rano ) to powiedzial ze wstanie i pojdzie sprawdzic jesli sie boje wyjsc. Kocham go jak nikogo na swiecie:)

                      Ciku i cikus(ia)
                      10 luty 2004

                      • Re: w połowie tacy jak geniusz?????

                        Wiesz co mysle? Ze grubo! Oj bardzo grugo przesadzasz!

                        Ciku i cikus(ia)
                        10 luty 2004

                        • ???

                          Ja wiem, że już do tego forum nie należę, ale muszę napisać ten jeden jedyny i ostatni raz… Porównania, porównania, porównania… Wielkie słowa? Zbyt wielkie? Być może…!

                          Często ludzie mnie pytają jaki jest mój “sekret”, “tajemnica” bycia mamą tylu dzieci… Hmmmm, coś takiego nie istnieje! To znaczy moim jedynym “sekretem” jest mój mąż. Tyle że tym “sekretem” nie jestem skłonna się z nikim dzielić 🙂
                          … Do tego naszego tanga wyjątkowo potrzeba dwojga i tak samo jak ja pracuję 24/7, tak i on po powrocie z pracy, pracuje dalej, tyle że w domu….

                          Sorki za chaos! Pozdrowienia dla Ciebie, Twojego Mężczyzny i Córeczki (ps. 27.10 to data urodzin mojego męża 🙂

                          Agnieszka zHelenąPrzyCycu

                          • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                            Ja na razie za duzo od mojego nie wymagam, bo przyznam sie szczerze ze sama lubie wszystko zrobic. Poza tym moj maz ma dosyc odpowiedzialna prace i szczegolnie latem nie wiadomo o ktorej przyjdzie do domu (w zeszlym roku byl prawie 3 miesiace poa domem) albo czy nie zostanie gdzies wyslany. Zawsze jednak chodzi ze mna na wszystkie badania i dodatkowo gotuje…bo ja niestety tego nie cierpie.

                            Pozdrawiam

                            Bondi i Kangurek (10 luty 2004)

                            • Re: w połowie tacy jak geniusz?????

                              A ja w pełni zgadzam się z Janet31!
                              Może powinnaś jeszcze troche pomyśleć.

                              agata73 i maluszek 24/01/04

                              • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                                Moj maz..hm.. Nie powiem..przejmowal sie mna, troszczyl. Jak wydawalo mi sie, ze rodze w 8-ym miesiacu przyjechal z Legionowa na Ursynow w 15 minuy:-)))
                                Ale zeby cos pomoc w domu, wyreczyc mnie z czegos, pozmywac..to nie. Mysle, ze dla niego byla to bardzo abstrakcyjna sytuacja..do tej pory jest mimo ze Adaś ma juz 3 miechy:-)))) Ciaze znosilam komfortowo i moze dlatego malo kto sie mna przejmowal:-(
                                Ula i Adaś

                                • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                                  No to i ja dołączę do grona żon wychwalających swoich mężów.
                                  Mój mąż jest cudowny, bardzo chcieliśmy mieć dziecko i dość długo się staraliśmy. Więc kiedy okazało się, że jestem w ciąży stał się jeszcze bardziej troskliwy. Na początku ciąży leżałam w łózku, więc karmił mnie, sprzątał, robił zakupy, po prostu wszystko. Teraz mnie pilnuje, zebym się przypadkiem nie zmęczyła, dużo pomaga mi w domu, jak żandarm pilnuje mojej diety i zabiera mi wszystko co niezdrowe, wozi mnie do pracy, bo w autobusie mogłabym upaść przy hamowaniu. Chodzi ze mną na wszystkie wizyty (a jest tego dużo, bo ciąża pod ścisłym nadzorem).
                                  No a najlepsze jest to, że mówi, że ślicznie wyglądam z brzuszkiem, rozstępy to pikuś, “wcale ich nie widać”, a jak utyłam, to wreszcie ma się do czego przytulić.
                                  No i powiedzcie same czy nie jest kochany?

                                  Agusia ze styczniowym Bąbelkiem

                                  • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                                    I ja bylabym nieuczciwa, gdybym nie chwalila swego meza. Jest cudowny, cieply, pomocny ale i z duzym poczuciem humoru. Potrafi rozladowac kazda burze hormonow. Potrafi nachylic sie do brzuszka i powiedziec do malej: MOje biedactwo mama to ci sie nie trafila, ale nie martw sie ojca bedziesz miala cudownego. hihiiihihi
                                    A poza tym we wszystkim pomaga a co najwazniejsze mam w nim oparcie we wszystkim. Zobaczymy jak przetrwa porod:) Nie wyobrazam sobie takiego porodu bez niego i jego dotyku reki:)
                                    Pozdrawiam

                                    Dorota i Ola (21.11.2003)

                                    • Re: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                                      Droga Malgosiu!

                                      Strasznie mi przykro, ze tak wlasny maz potraktowal cie na poczatku. Nie znam ani Ciebie, ani jego, i chyba nie mam prawa do udzielania jakichkowiek rad, ale… wydaje mi sie, ze chyba byloby ci lepiej bez niego jak z nim. Sorry, nie chodzi o to, ze ‘przeciez on juz sie poprawil, i dotyka twojego brzuszka, z pewnymi oporami…), ale przeciez malzenstwo, rodzina, szczegolnie gdy pojawia sie dziecko, to przeciez kwestia nie kilku m-cy, ale calego zycia. On ma obowiazek ciebie wspierac: i psychicznie, i fizycznie – wyreczac w domu, sprzatac, gotowac, prac, prasowac, robic zakupy. I BYC zawsze dla Ciebie z cieplym slowem, musisz czuc sie kochana, adorowana i ze ktos sie toba opiekuje. Skarbie, szczegolnie, gdy pojawi sie dzidzia, chyba ostatnia rzecza jaka chcesz robic to biegac ze szmata i sprzatac jego wymiociny!!!! Zastanow sie powaznie!!! Przepraszam, moze za ‘ostro’ podeszlam do tematu, ale twoja wypowiedz wstrzasnela mna.

                                      Pozdrawiam, zycze sily, zdrowia i optymizmu

                                      • Wspieraja, wspieraja!!!

                                        No to dolaczam do grona wychwalajacych: (ciesze sie, ze jest nas tak duzo!). W sumie, to nie sadze, ze moja ciaza zmienila duzo w stosunku mojego meza do mnie, moze troszeczke… Zawsze byl i jest moim najlepszym przyjacielem, rozmawiamy o wszystkim, zawsze troskliwy, opiekunczy (czasem chyba do przesady) i bardzo kochany. Wszelkie prace domowe zawsze wykonujemy razem, hmmm…, jak zaszlam w ciaze maz gotuje. Wczesniej gotowalismy wspolnie lub na zmiane, a teraz mnie mdli na rozne zapachy (poza tym gotowac nie cierpie wiec mnie wyrecza, za co mu jestem b. wdzieczna). Wczoraj po raz pierwszy zobaczyl dzidzie na USG (dla mnie byl to drugi raz) i mial w oczach lzy. Kochanie moje naprawde sie przejelo! W ogole to ciagle gada sobie z dzidzia, chodzi za mna i klepie po brzuszku, masuje, dotyka i planuje…. jak bedzie chlopczyk to kupia pilke i beda chodzic grac w pilke, a jak dziewczynka to beda chodzic na basen….i w pilke grac tez. Nasza kochana dzidzia jak naslucha sie tatusia, to chyba wcale nie bedzie jej spieszno przychodzic na ten swiat – tyle planow, projektow juz… Aha, i moj kochany maz powiedzial, ze najlepiej jak kupimy ten 3-kolowy wozek, bo wtedy on moze brac dzidzie na spacer jak sam idzie pobiegac. Nie wiem, dlaczego ja nie moge zostac w domu z dzidzia jak on idzie na jogging. Juz to widze, na drugi dzien po porodzie – biedna dzidzia zapakowana przez tatusia w wozek, a tatus smiga pomiedzy blokami! Dzidzi wiatr w uszy wieje, w glowie sie kreci, niedobrze od tej jazdy – a tatus biega…. ha! ha!

                                        Ale, ale…. Musze sie wam poskarzyc… Wczoraj bylismy w szpitalu i dowiedzielismy sie, ze…. nie mozemy razem rodzic… W tym kraju (Emiraty) sa takie dziwne prawa…. i kobieta nie moze rodzic z mezem. Strasznie miny nam zrzedly, bo nie tak planowalismy, ale co robic! Pocieszcie!!! Glupota, moge rodzic z ‘female friend’, a nie z wlasnym mezem! Uuuuuuuuu…..

                                        • Janet!

                                          totalnie wypaczyłaś sens wypowiedzi akamilli! No cóż (tu ma być politowanie..) – to pewnie przez tę huśtawkę nastrojów w ciąży….

                                          Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy mężczyzni was wspierają i jak?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general